



-
Postów
564 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Senior
-
Sebastian - chyba tak będzie. W zasobach internetu jest sporo materiałów na ten temat. Jak na razie jest to problem z priorytetem kategorii C, ale do ciągłego poszukiwania rozwiązania. Pozdrawiam
-
Kolejny, bardzo ważny etap budowy Crocketta – próbne rozmieszczenie podstawowych elementów napędy modelu. W kadłubie znalazły się: akumulator żelowy 12V 5Ah, silniki napędowe Boat 600 Turbo z łożami na wibroizolatorach, regulator do dwóch silników, napęd sterów z serwomechanizmem Graupner C 507, wały napędowe z kardanami i śrubami (pochwy poprzez króćce wypełnione smarem). Silniki napędowe mocowane są na oddzielnej podstawce, mocowanej do kadłuba śrubką M3. Bardzo łatwo można je wyjąć do ewentualnych prac konserwacyjnych lub wymiany. Model w tym stanie budowy przeszedł próbę „wannową”. Cele eksperymentu - sprawdzenie szczelności kadłuba, głębokość zanurzenia oraz pobór prądu podczas pracy silników. Wszystko wyszło bardzo dobrze - kadłub jak na razie jest szczelny i równo stał na wodzie z lekko podniesionym dziobem i płytko zanurzoną rufą. To dobrze rokuje na przyszłość. Przy okazji zważyłem model na tym etapie budowy (bez akumulatora głównego) – waga to 2250 g. (w tym dwa silniki to 440 g). Na jednym ze zdjęć, przygotowana jest alternatywa dla napędu – dwa planetarne reduktory obrotów. Czy będą zastosowane – to się okaże po próbach „portowych”. Podobny reduktor bardzo dobrze sprawują się w holowniku Klimek. Pomiar poboru prądu przez dwa silniki napędzające bezpośrednio śruby zanurzone w wodzie, przy obrotach na ¾, to ….0,9 – 1,2A. Teraz czas na zamknięcie kadłuba w części rufowej i położenie laminatu na całym pokładzie. To umożliwi rozpoczęcie budowy urządzeń pokładowych: nadbudówka, artyleria i bardzo dużo innych drobnych elementów wyposażenia okrętu. Już zastanawiam się nad imitatorem dźwięku pracy jednostki napędowej – ma to być odgłos odrzutowych silników turbinowych. Poszukiwania rozwiązania trwają. CDN …
-
Michał, Sebastian - nie do końca jestem zadowolony z uzyskiwanych efektów, ale za wasze oceny bardzo dziękuję. Zawsze może być jeszcze lepiej - sądzę, że to cecha nas modelarzy. Pozdrawiam
-
Witaj Kaziu - bardzo dziękuję za uwagę - śruby są wstawione absolutnie przypadkowo (na potrzeby fotki). Oczywiście w stanie końcowym będzie jak należy. Ale i tak jeszcze raz bardzo dziękuję. Co do prędkości pływania - jest przygotowany drugi wariant - napędy śrub z przekładniami. Zobaczę jak te warianty będą zachowywały się na wodzie. Prace stoczniowe są w toku. Pozdrawiam Ryszard
-
Prac przy kadłubie Crocketta ciąg dalszy. Wnętrze jest pokryte laminatem – jedna warstwa płótna szklanego 48 g/m² i E-53. Laminowanie (t.j. przesączanie płótna żywicą epoksydową) pracochłonne przy użyciu pędzla z krótkim włosem. Wcześniej wbudowane zostały pochwy wałów napędowych oraz obudowy sterów. Wklejony został pokład okrętu w części dziobowej i połowa śródokręcia. Osie sterów zabezpieczone zostały w ich górnych częściach oringami odpornymi na olej, umieszczanymi w przygotowanych gniazdach zrobionych z rurek mosiężnych o odpowiednie dobranych średnicach. Gniazda wypełnia smar. Z góry obudowy sterów, poprzez podkładki, zamykane są orczykami. Wklejone zostały również podstawki pod serwomechanizm i akumulator napędowy. Pozdrawiam serdecznie i CDN …
-
Łukasz - dziękują za dobre słowo ...oznacza to że, idę w dobrym kierunku i pomaga w pracy nad modelem. Niestety w szkutnictwie mam małe doświadczenie i cały czas się uczę. Pozdrawiam
-
Budowa jednostki weszła w kolejną fazę. Na burty Crocketta położony jest laminat. Są to trzy warstwy płótna szklanego o gramaturze: dwie warstwy - 80 g/m² i finalna trzecia - 46 g/m². Wbrew moim obawom, płótno podczas pracy bardzo ładnie układało się pod wałkiem. Używałem żywicy E53 oczywiście o właściwej konsystencji. Po laminacie przyszedł czas na precyzyjne wklejenie dwóch mosiężnych pochew wałów napędowych. Problem polegał na tym, że musiał być im nadany odpowiedni kąt w stosunku do stępki, który zapewni swobodne obracanie się wałów na panewkach oraz właściwe ich ułożenie w stosunku do podpór pod kadłubem. Wszystko to musiało współgrać ze średnicami śrub napędowych 3-łopatowych o średnicy 51 mm. Ze względu na to, że laminat jest położony na konstrukcję z balsy i jest względnie cienki, wyprowadzenie osłon wałów zostały wewnątrz kadłuba wzmocnione. Ponadto przygotowane jest miejsce do zamontowania podpór wałów, zestawu dwóch sterów i ich napędu. Kadłub okrętu jest gotowy do zabezpieczenia i położenia laminatu w jego wnętrzu. CDN …
-
Witam serdecznie. Poszukuję użytkowania tego modułu. Bardzo proszę o pomoc w procedurze programowania w MC-19 modułu Nautic-Modul (nr kat. Graupnera 4108). Mam wszystkie elementy niezbędne do ich skojarzenia (moduł, nadajnik, sloty do połączenia z płytą główna nadajnika). Połączenia wykonane zgodnie ze wskazówkami instrukcji aparatury - i układ nie działa. Pozdrawiam
-
Edward - armator się niecierpliwi w sprawie holownika :( :(
-
Masz rację - kształt odpowiadał chyba przeznaczeniu jednostki i zastosowanemu napędowi - szybka, zwrotna i te dwie turbiny od Phantoma. Później nie montowali już tych turbin, a były klasyczne diesle. Kształt kadłuba jednak pozostał.
-
Budowa Crocketta postępuje – balsowe poszycie kadłuba gotowe. Tak gdzie było to konieczne została nałożona szpachla, a następnie całość wyszlifowana. Kolejna faza – przygotowanie powierzchni zewnętrznej do nałożenia laminatu epoksydowo – szklanego. Zgodnie ze wskazówką Andrzeja, na surową powierzchnię naniesiony został (wałkiem) bardzo rzadki E 53 (płynną postać wzbogaconej żywicy można uzyskać, stosując rozcieńczalnik do wyrobów epoksydowych). Na zdjęciu kadłub lekko przeschnięty ( jeszcze się kleił) i gotowy jest do laminowania. Widać, że nie w każde miejsce dostała się żywica. Kadłub w dalszym ciągu jest unieruchomiony na desce montażowej, zachowując swój kształt i nachylenie pokładu. Na wręgach dalej są naddatki zapewniające właściwą jego geometrię. Tak będzie do czasu całkowitego utwardzenia się laminowanej powierzchni zewnętrznej. CDN …
-
W cyberprzestrzeni mignęła mi informacja, że stocznia remontowa we Wrocławiu kończy odbudowę i wyposażenie bocznokołowca wydobytego z dnia - chyba - Wisły. Są w końcowej fazie wyposażania jednostki. W przyszłym roku wodowanie i ma rozpocząć rejsy. Jest to dzieło prywatnego armatora. Ciekawe.
-
Crockett prawdopodobnie odziedziczy cechy oryginału - też kołysze się na burty. Na filmie zmodyfikowana wersja Crocketta dla Grecji.
-
Hej - widziałem wcześnie ten film. Szybkość OK - co do balastu - tu będzie trzeba mocno nad tym popracować. Problem polega na tym, ze on ma małe zanurzenie. Rufa po prostu stoi stępką na wodzie (minimalne zanurzenie). Sądzę, że dam radę uporać się z tym problemem. Póki co - stocznia pracuje na trzy zmiany.
-
...do Orkanu jeszcze mi daleko :D . Co do listew - szer. 13 mm, grubość 3mm, długość 130 cm. Łatwo poddawały się krzywiznom kadłuba.
-
ANDZREJU - bardzo dziękuje za wskazówki. Będę się do nich stosował. Etap laminowania kadłuba jest przede mną. Pozdrawiam
-
Artur - dziękuję za Twoją opinię Pozdrawiam i zapraszam na widownię Budowa Crocketta weszła w kolejną fazę – poszycie kadłuba. Zgodnie z zaleceniami producenta, pokrycie będzie zrobione z listew balsowych, dziób z profilowanego klocka balsowego. Listwy należało najpierw przedłużyć do wymiaru kadłuba czyli ponad 130 cm (w zestawie są o długości 1 metra). Ułożenie ich to klasyka – od pokładu w stronę stępki. Kadłub dalej był unieruchomiony na desce montażowej. Poszło dość łatwo i wyszło chyba dobrze. Po utwardzeniu się kleju, kolej na część dziobową. Ponownie klejenie segmentów klocka balsowego i jego wyprofilowanie do kształtu kadłuba. Ostatnia faza - wyrównanie całej powierzchni (w niektórych miejscach szpachla) oraz ponowne szlifowanie – do oczekiwanego skutku. Ponieważ kadłub uzyskał odpowiedni kształt – można było wykonać podstawkę pod model, co niewątpliwie ułatwi kolejne prace przy nim. Konstrukcja kadłuba modelu pływającego z balsy budzi kontrowersje. Śpieszę poinformować, że przygotowany kadłub konstrukcji sklejkowo – balsowej będzie bazą do finalnego kadłuba o konstrukcji „kanapki: - jego powierzchnie zewnętrzna i wewnętrzna pokryte będą laminatem ( płótno szklane z żywicą epoksydową E-53). Przed położeniem laminatu elementy kadłuba zaimpregnowane będą 2-3 krotnie rzadkim lakierem poliuretanowym do parkietów. Dziękuję bardzo za słowa wsparcia moich poczynań od przemiłych Obserwatorów. CDN…
-
Mirku - tak poszycie z listew balsowych. Będzie to opisane w kolejnej relacji. Pozdrawiam Ryszard
-
Witam serdecznie. Informacja dla obserwatorów tego tematu - zakres prac przy budowie modelu jest w rzeczywistości bardzie zaawansowany, niż prezentuję to na zdjęciach. Faktycznie budowę modelu rozpocząłem kilkanaście dni wcześniej (po zakończeniu projektu Klimek + barka) i pierwotnie nie planowałem jej prezentacja na Szacownym Forum. Sugestie ze strony Bywalców pfmrc zmieniły moje plany i za to dziękuję. Zamieszczane opisy i dokumentacja zdjęciowa ma na celu pokazanie, co już zostało zrobione i jednocześnie podzielenie się wnioskami oraz uwagami dotyczącymi procesu budowy. Może będzie to przydatne dla tych, którzy w przyszłości zdecydują się na budowę tego modelu. Zapewne niedługo zamieszczane opisy będą dokumentowały postęp prac w czasem rzeczywistym. Budowa kadłuba Crocketta. Po „wydłubaniu” wręg, elementów stępki oraz dwóch listew burtowych, należało ich brzegi oraz wycięcia montażowe należało porządnie wyrównać. Producent ułatwił montaż, ponieważ każda wręga posiadała na górnych (pokładowych) krawędziach wyliczony nadmiar sklejki (w przyszłości do usunięcia). Umożliwiło to przymocowanie wręg do deski montażowej, bez konieczności kombinowania z ustawieniem krawędzi wyznaczających górny pokład, zachowanie symetryczności szkieletu kadłuba i jednocześnie równą stępce. Sam kadłub ma bardzo ciekawy kształt – od niesamowicie smukłego przy dziobie do prawie płaskiego dna przy rufie. Sam montaż stępki banalnie prosty – sklejenie dwóch części wzmacniając łączenie obustronnie cienką sklejką. Pozostało tylko wciśniecie w wycięcia wręg sklejonej wcześniej stępki. Ważnym było wyznaczenie środka pokładowej krawędzi wręg i ustawienie ich wzdłuż prostej linii naniesionej na deskę montażową. Deska montażowa przed ułożeniem wręg pokryta została cienką folią (taka spożywcza w rolce, do nabycia w każdym markecie). Do klejenia używam kleju 2-składnikowego o czasie utwardzenia ok. ośmiu godzin (jest czas na ewentualne poprawki). CDN…
-
Koledzy - dziękuję za wsparcie dobrym słowem :) - prace w toku. Pozdrawiam
-
Mirek - oddajesz sedno sprawy. Najważniejsze że ruszyło. Pozdrawiam serdecznie