Skocz do zawartości

Piotrek_SGM

Modelarz
  • Postów

    645
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Piotrek_SGM

  1. Dzięki, już mi wczorajsza depresja przeszła, dzisiaj pewnie znowu porwę się na kadłub z miniszlifierką w garści ;-)
  2. Nadal mi nie wytłumaczyłeś o co Ci chodziło, że CA się nie nadaje. Nie mam klapek na oczach (każdemu koniowi tak się wydaje, haha) -> pierwsze podejście zrobiłem z żywicą, nawet fotkę cyknąłem poglądową na forum, ale jak się zabrałem do klejenia to zmieniłem zdanie. "Wikole" vs laminat -> dzięki. Co do podwozia, jak już ze 3x pisałem i to moje zdanie - wiadomo, są różne - to podwozie się nie nadaje na moje lotnisko i dla mnie. Ale z własnej wersji wzmocnienia też nie jestem zbyt zadowolony, tyle, że nie umiem nic sensowniejszego wymyślić czy też wykonać. EDIT: Zapomniałem się ustosunkować, do tego, że raz ganię a raz chwalę Sebarta - to trochę nie tak, podwozie zrobili jakie zrobili, mając na uwadze swoje idealne lotniska i projektant - swoje umiejętności, u mnie jedno i drugie "lekko" odbiega od założeń projektowych. A krzywe lotki - to nie jest kwestia techniczna, jak wiemy mogły się zwichrować, to jest kwestia podejścia do klienta i tego na co się zgadzamy jako klienci. Jak rozwalę model to w tym wątku wrzucę info jak to się miało do wzmocnienia podwozia moim sposobem...
  3. Wszystko inne rozumiem, przyjmuję do wiadomości może nawet kiedyś do zastosowania, ale tego fragmentu to nie rozumiem zupełnie: napisałem, że dałem CA, ponieważ jakbym posmarował orczyk żywicą i pchał go w ciasną szczelinę, to by cała żywica została na zewnątrz, alternatywnie - można było się męczyć i napchać jej w dziurę - wkładając orczyk wepchnął bym tą żywicę gdzieś dalej w lotkę bez większej gwarancji co nią tak naprawdę kleję. CA średnim posmarowałem orczyki z każdej klejonej strony i wsunąłem na miejsce, dodatkowo zakraplając po kilka kropli z góry (stąd wzmianka, że estetyka może trochę ucierpiała) - wydaje mi się, że jednak producent nie jest aż taki głupi. Światopoglądowo-> wikolopodobne dobrze kleją lamintat? Marcin - ja w piankach też nie kleję orczyków na CA. ------------------------------------- Dzisiaj psułem kadłub tymi rurkami węglowymi, 2.5h męczarni z dremlem przez małe otwory, jak kurna jakaś laparoskopia... Z efektów jestem zdecydowanie niezadowolony - czeka mnie z tym dużo pracy a jak już stwierdziliśmy(cie) całość i tak jest dyskusyjna. Szacowana waga +50g Szacowana strata kasy -50zł Szacowana starta czasu - 10h Najgorsze, że dalej uważam, że to trzeba wzmocnić, a innych pomysłów nie mam (jakby kadłub był połamany to sobie można wklejać jakieś półki laminatowe czy sklejkowe, teraz nie ma możliwości ich umieszczenia w środku. EDIT: Próbowałem wczoraj dość mocno wyrywać te orczyki - prędzej się lotka połamie niż wyrwie orczyk:)
  4. Tak, dzięki, satysfakcja max! /pewnie niektórych to śmieszy, ale dla mnie to było przeżycie/ Kolejny mały kroczek - wklejenie orczyków na lotkach, złożone są z 3 elementów laminatowych (uwaga: kwadratowe "maskownice" występują tutaj w dwóch rozmiarach - do lotek i SW używamy większych, do SK mniejszych). Sebart każe usunąć nożykiem kawałek folii w obrębie mocowania orczyków i wkleić je na "kilka kropli średniego CA". Od siebie dodam, że warto powierzchnie klejone laminatu zmatowić papierem ściernym. Ponieważ już w jakimś wątku widziałem wyrwane orczyki w tym modelu, chciałem w pierwszej chwili wkleić je na żywicę, ale elementy są tak dokładnie spasowane, że przy wkładaniu orczyka w otwór w lotce cała żywica została by na krawędzi. Ostatecznie stwierdziłem, że nie będę mądrzejszy niż producent. Nie żałowałem jednak CA - od estetyki ważniejsze bezpieczeństwo: UWAGA: Po "burze" od kolegów postanowiłem wszystkie inne orczyki wkleić na żywicę. Także skrzydła gotowe (pomijając instalację serw). Z serwami się wstrzymam, ponieważ nie wiem jeszcze czy przekładać serwa z Funtany, czy (i za co?!) się "szarpnąć" od razu na nowe:
  5. Dzięki, ciąg dalszy niebawem, jak przyjdą rurki węglowe
  6. Porzućmy na chwilę podwozie i wróćmy do skrzydeł: Zacząłem od pozbycia się purchli, żelazko ustawione na 140'C czyni cuda. Po dokładniejszym obejrzeniu modelu, stwierdzam zdecydowanie, że miał więcej niedoskonałości niż moja Extra z PA (ale w żadnym wypadku nie było to nic niemożliwego do usunięcia). Zagalopowałem się trochę z tym żelazkiem, więc przepraszam - brak fotki ;-) Lotki montowane są na zawiasy "pinowe". Sebart zaleca wklejenie ich na żywicę 5-minutową, aby nie zakleić osi zawiasu polecają przed klejeniem je naoliwić: Zawiasy wkleiłem najpierw w skrzydła: Po wklejeniu zawiasów, założyłem moje KRZYWE lotki na skrzydła i zacząłem prostować NA PŁACIE przy użyciu żelazka. Zastosowana strategia "mieszana", albo trzymałem lotkę na jednym końcu (przy kadłubie lub końcówce płata) i napinałem folię od odpowiedniej strony (spód/góra) żeby wygiąć je w przeciwną stronę do "fabrycznego" zwichrowania, albo trzymałem lotki wygięte na siłę - dopasowane po obydwu stronach, wtedy na folii uwidaczniały się "luźne miejsca", które przeprasowywałem. Problemem były liczne dekory - w jednym miejscu lekko mi się pomarszczyły. Kolor "bazowy" napinałem z temperaturą 140'C, lekko zepsute dekory dały się poprawić temperaturą 120'C - większą próbować nie musiałem. Efekt końcowy jest dla mnie bardziej niż zadowalający, lotki są PROSTE, folii nie zepsułem, uff... W tym miejscu podziękowania dla kolegów wypowiadających się w tym wątku za motywację i rady, jak również dla Andrzeja za telefoniczne wsparcie
  7. Krzysiek & Viper - ja tego zdecydowanie nie zostawię tak jak jest (normalne lądowania na równym pasie przetrwa, ale kto powiedział, że ja zawsze normalnie ląduję? z pasem też różnie bywa, cholerne psy lubią kopać u nas dołki), pytanie czy się upierać przy swoim czy wymyśleć coś innego (ciekawe co, tam jest dostęp beznadziejny). Muszę się z tym przespać... Dzięki Pawle za wpis, chociaż na fotkach wiele nie widać ale potwierdziłeś moje obawy - to mocowanie na kątowniki aluminiowe jest do kitu. Co do śrub plastikowych - nie lubię ich mieć w ładnych modelach, w razie zerwania - a ciężko dobrze dodać optymalną ilość śrub - model brzuchem jeździe po ziemi, a lotnisko mam takie sobie. Jakkolwiek rozumiem Twoje podejście, bo np, we spomnianej Funtanie S90 używam śrub plastikowych. Trochę mnie koledzy tutaj i na PW zdołowali i straciłem zapał, dzisiaj było "bezrobocie" ;-]
  8. To część idei w/g mnie, tylko że PA robi solidne półki a tutaj są wióry, muszę to jeszcze przemyśleć.
  9. Tutaj nie ma półki, tutaj podwozie jest przykręcane do tych aluminiowych L-ek, albo raczej jeszcze gorzej - ponieważ nie ma w nich gwintów - jest skręcane poprzez te L-ki śruba i nakrętką. Wiem, że to osłabi rurki, ale rurka jest gruba (12mm) a otwór mały (4mm), poza tym w tym newralgicznym miejscu w środku będzie wypełnienie kołkiem dębowym. Niestety w tym wypadku nie widzę inne opcji.
  10. Skoro już poruszyłem temat podwozia, to może pokażę o czym jest rozmowa. Fabrycznie wygląda to tak, że przy bokach kadłuba wklejone są 2 kawałki kształtownika aluminiowego, który od dołu skręca się z podwoziem (nie jest nagwintowany, śruby z nakrętkami na przestrzał) a z boku przykręcony jest do sklejkowych wzmocnień kadłuba: Cała okolica tego mocowania wygląda dość licho (cieniutka sklejeczka), dodatkowo mocowania aluminiowe "lewe" i "prawe" nie są ze sobą połączone. W razie mniejszego lub większego pecha zmasakrowanie jednej ze stron kadłuba jak dla mnie murowane. Tak więc, wzorem oczywiście Precision Aerobatics, wymyśliłem sobie takie mocowanie: Przez pierwsze trzy wręgi dam 2 rurki węglowe 12/8mm. Na stykach z wręgami dodatkowo wycięte na CNC niewielkie pierścienie ze sklejki. Niestety rurka węglowa musi być na wylot przewiercona (ale wkręty podwozia są cieniutkie, M4) i będzie skręcona z elementami z aluminium, kadłubem i podwoziem. W miejscu skręcenia obawiam się o rurki, więc w ich środek, na szerokość aluminiowych wsporników dam po kawałku dębowego kołka fi 8mm. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie będzie wręcz pancerne, rozkłada siły na 3 wręgi i jest w miarę lekkie. Jedyny problem to jego wykonanie, bo dostęp jest słaby, ale jakoś dam radę - nawet już cokolwiek zacząłem - tymczasowa rurka do przymiarek i oznaczanie otworów w dwóch pierwszych wręgach: Kolegów wyczulonych na przesadne wzmacnianie podwozia uprzejmie przepraszam za brutalny opis Przy okazji... ktoś może zna wyjątkowo tanie miejsce w PL do zakupu rurki 12/8? (na Allegro 50zł/1000mm)
  11. Dzięki za wypowiedź Pawle. Mam właśnie zamiar zrobić podwozie jak w modelach PA, natomiast wymiana śrub na plastikowe 1:1 wiem, że w moim przypadku nie miała sensu - jak zrobiłem to w Extrze 260 z PA to w co drugim lądowaniu wyrywałem śruby. Potem w 4 modelach konstrukcyjnych ze wzmocnionym podwoziem miałem śruby metalowe i nic się nie działo. Fajnie, że podałeś w jakim modelu ile śrub dajesz i jakich. W Funtanie S90 dałem 4 śruby plastikowe zamiast 2 stalowych i tam było akceptowalnie, ale tam było niezbyt mocne mocowanie podwozia w kadłubie, więc bałem się go połamać. A w Su29 coś wzmacniałeś w samym podwoziu? Rozumiem że tak? Poproszę fotki jak masz.
  12. Tak, dokładnie coś takiego chcę zastosować, chociaż w tym przypadku to dość skomplikowane. Później opiszę to dokładniej, na razie chciałem uzyskać odpowiedź na pytanie jak robili moi "poprzednicy" w tym konkretnym modelu.
  13. Nie wszystko co zrobisz sam musi być "ulepem", ale dziękuję za opinię Poza tym nie każdy ma cudowne lotnisko po horyzont, nie zawsze też się ląduje, można glebnąć z windy lub innego harriera.
  14. Zdecydowanie folia na folię. ------------------------------------------------------------------------------------------------ Panowie - sonda, szczególnie do byłych/obecnych właścicieli: 1) Czy wzmacnialiście podwozie (dobry paten już opracowałem, ale czy warto)? 2) Czy w kadłubie poprawialiście po fabryce połączenia klejone (zalanie tu i ówdzie CA czy czymś innym)?
  15. Szanuję Twoje zdanie i dzięki za przykłady (ja akurat połowę już znałem), ale tak jak napisałeś - sezon nadciąga wielkimi krokami. Chcę latać a nie się szarpać, zapewne wrodzona niska asertywność mi też przeszkadza to inaczej załatwiać, chociaż jak chcę to mogę (np.zeszłoroczna reklamacja i wymiana wadliwej ładowarki C60). Proponuję Panowie (i Panie?) już na ten temat nie dyskutować - jak zawsze znajdą się dwa obozy. Z przyczyn subiektywno ;-) obiektywnych relacja na chwilę przystopuje, ale c.d.n.
  16. Jaki widać sprzedawca i producent mają inne zdanie. Zostaliście ostrzeżeni. Ja tam nie mam zamiaru się ciągać po rzecznikach praw konsumenta, itp. Następnym razem jak mnie najdzie ochota na zakup modelu Sebartu 2x się zastanowię...
  17. Nie chciałem rozpętać żadnej burzy, tym bardziej własną niewiedzą, a mój kolega stwierdził, to samo co Ty cyt."mam nadzieję, że nie rozpętałeś burzy na forum"
  18. Kadłub wydaje się prosty, skrzydła też, więc może nie będzie tak źle:)
  19. Ok, czyli macie inne zdanie, nie podejmuję się dyskutować, ponieważ kompletnie się na tym nie znam.
  20. Popieram! Duże ułatwienie i mniej kabli. Jak już ten projekt tak ewoluuje, nie myśleliście, żeby dodać "fabrycznie" kondensatory elektrolityczne? Znajomy elektronik twierdzi, że to takie "must have" przy tym rozwiązaniu, żeby się potencjał urządzonka nie marnował. A ogólnie, wspaniała robota Panowie!
  21. Dzięki, aktualnie jestem mocno chory, więc na pewno się za to nie będę brał. W takich sytuacjach czuję się czasem jak bohater czarnej komedii - a to coś spadnie, a to coś się przypali ;-] Ale już niedługo....
  22. W sumie, o ile mnie sytuacja zdziwiła, bo do tej pory przy kilku modelach nie miałem akurat (fartem?) takich problemów, o tyle oczywiście mogę zrozumieć, jakie są tego przyczyny i nie liczyłem właściwie na nic składając "reklamację". Ale... mimo wszystko uważam, że warto o tym napisać, żeby inni nabywcy nie byli zaskoczeni. Dzięki grzegorzp za konkretne rady! Mam żelazko i ze 2 modele nawet w życiu sam oklejałem, ale robię to tak rzadko, że nie wiem czy się sam odważę. Chociaż trochę mnie zmotywowałeś
  23. Kolejny etap - przymiarka lotek do skrzydeł. Spory plus dla producenta, że fabrycznie nawiercił otwory po zawiasy. Niestety pod złożeniu wszystkiego na sucho poczułem się lekko ujmując rozczarowany jakością Sebartowego ARFa. A wygląda to tak - lewe skrzydło - lotka przy kadłubie opada: Prawe skrzydło - tutaj lotka przy kadłubie znacznie w górze: No i pierwszy :zonk: Teraz pytanie - co jest krzywe: 1) skrzydła? 2) lotki? 3) otwory na zawiasy w skrzydłach? 4) otwory na zawiasy w lotkach? Najbardziej prawdopodobną była odpowiedź 2) ale od prawdopodobieństwa do pewności daleko. Ocena samych lotek jak dla mnie nie była zbyt prosta, ponieważ na końcówkach lotki mają różną szerokość (cięciwę) - nie można sobie od tak ich położyć na czymś płaskim i łatwo ocenić. Trochę podumałem i wymyśliłem niezbyt szybki, ale pewny sposób zdiagnozowania problemu. Zrobiłem sobie ze sklejki 5mm (była tania "meblówka" pod ręką), PROSTĄ lotkę "2D", łącznie z mocowaniem zawiasów. Przymierzyłem do skrzydeł i wyszyło coś takiego: Lewe skrzydło: Prawe skrzydło: Wniosek - skrzydła i ich otwory na zawiasy są proste. Pomierzyłem jak mogłem otwory na zawiasy w lotkach - wydają się być również proste, także niestety... lotki są zwichrowane, obydwie! Mówiąc szczerze mocno się zawiodłem, rozumiem w chińskim ARF noname, ale Sebart... żal... Nie licząc na wiele (wiadomo, lotki mogły się zwichrować w transporcie), postanowiłem spróbować szczęścia z reklamacją - najpierw u dystrybutora, później w samym Sebarcie. Zgodnie z oczekiwaniami reklamacja nie została uznana. Odpowiedź od dystrybutora: "Można taką nierówność spokojnie wyrównać żelazkiem lub ciepłym powietrzem. Należy lotkę położyć płasko i podłożyć ją tak żeby zwichrowanie przekręcić na drugą stronę (nie kłaść na równo) Takie zwichrowania niestety powstają w trakcie przechowywania i transportu (różne warunki)." Odpowiedź Sebartu: "CIAO PIOTR THERE IS NOTHING TO REPLACE, BECAUSE THE AILERON FRAME IS BORN STRAIGT FOR SURE THE SOLUTION IS VERY SIMPLY THE LARGE SURFACE OF THE AILERON IT IS EASY TO BEND DURING THE COVERING OF THE ORACOVER BUT IT IS VERY EASY TO CORRECT TOO: HOLD THE AILERON IN OPPOSITE DIRECTION OF THE TORSION AND PASS WITH THE HEAT GUN AT BOTTOM AND TOP OF THE SURFACE AND LET IT COOL DOWN YOU WILL SEE IT WILL BE STRAIGHT BACK IN FEW ATTEMPT WE ALWAYS DO LIKE THAT THANK YOU SEBA" Znając życie nie liczyłem właściwie na nic więcej, ale dla czystej ciekawości jak traktuje klienta UZNANY producent i jego OFICJALNY dystrybutor - musiałem zapytać :] No nic... trzeba będzie się pobawić, szczęśliwie jako "latacz" mogę liczyć na wsparcie bardziej doświadczonych w budowie modeli kolegów. c.d.n.
  24. Dzięki za dobre słowo i info o wyposażeniu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.