Dzisiaj na treningu ESA było nas trzech. Czyli ja, Tadek i Bartek. Pogoda dopisywała, wygrał Tadek z ilością cięć = 3
Ja byłem na drugim miejscu z 2-oma cięciami
Barek też nie dawał za wygraną i dzielnie nas gonił, co prawda jego samolot trapiły dzisiaj drobne problemy, ale udało je się szybko zażegnać i Foka szybko wróciła do gry.
Latał też Hellcat tylko bez tasiemki (rekreacyjnie), ale sądzę, że następnym razem także właczy się do walk