Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. W monitorze według moich doświadczeń najważniejsza jest podświetlenie ekranu. Jeżeli jest za małe to po prostu nic nie widać nawet w pochmurny dzień a o słonecznym już nie wspominając. Obecnie są już monitory o podświetleniu 1000cd/m2 i te sobie świetnie ze słońcem dają radę. Na moim pracuję na 75% jasności. A mam diversity taki tylko że z nagrywarką: http://radio-modele.pl/fpv-monitor-feelworld-lcd-7-800x480-fpv-733-z-diversity-wysoka-jasnosc-1000cd-m2,644,32467.html Praca przy pełnym słońcu Niektórzy przerabiają podświetlenia monitorów z DVD lub laptopów. Tak więc szukaj po jasności podświetlenia
  2. Przytargałem dzisiaj model z garażu i zająłem się oględzinami uszkodzeń. Model zrobił przysłowiowego kreta, więc uszkodzeniu uległa maska i przednia część za raz za nią z fragmentami poszycia. Uderzenie było dość mocne bo ścięło z jednej strony mosiężne śruby zamocowania skrzydeł. Na całe szczęście co bardzo ważne podłużnice kadłuba i wzmocniona rurkami węglowymi klatka mocowania skrzydeł i podwozia są nie naruszone więc jest na czym bazować. Podwozie również wymaga remontu, ale to dobrze bo i tak zamierzałem poprawić jego geometrię. Skrzydła modelu są bez uszkodzeń. Jak pisałem wcześniej największe szkody zrobił mi rozszczelniony pakiet, który odymił mi metalem silnik i regulator oraz czujnik telemetrii, które są do wyrzucenia. ścięta mosiężna śruba mocowania skrzydła widok uszkodzeń z przodu modelu uszkodzona goleń podwozia widok na nie uszkodzoną podłużnicę
  3. Ja mogę tylko polecić to co sam używam więc: kamera FPV: http://abc-rc.pl/kamera-plytkowa-sony-effio-700tvl-hd#axzz4U1ejjsRA nadajnik TX: http://abc-rc.pl/transmitter-av-5-8ghz-ts5823#axzz4U1ejjsRA i oczywiście Mini OSD Ale ja do podglądu FPV używam kamery głównej w moim przypadku to Xiaomi Yi 2K Nie łączył bym toru RC z FPV. Na RC dałbym dobre radio najlepiej z odbiornikiem SBus a tor FPV budowałbym drugi jako niezależny z informacją z mini OSD. Mini OSD
  4. Tu masz wszystko w komplecie i działa bez pudła http://www.modelekatowice.pl/p/656/19440/dron-dji-quadrocopter-dji-f450-naza-m-v2-dji-f450-f550-drony-450-550-900.html a może hexa http://www.modelekatowice.pl/p/656/16128/dron-hexacopter-dji-f550-naza-m-v2-gps-e305-do-zlozenia--dji-f450-f550-drony-450-550-900.html
  5. Zresetuj może barometr - jest to w instrukcji, a czemu nie masz Polskiej instrukcji?
  6. Faktycznie nie jestem fanem przegubów, szczególnie jeżeli chodzi o napęd kółka ogonowego, które podlega obciążeniom dynamicznym podczas toczenia a tak było w Wicherku - zabudowane i bez kontroli wzrokowej. Dlatego jak już używam przegubów to dodatkowo zabezpieczam. Ale złącze jak każde inne w a śmigłowcach nie zastąpione.
  7. Pioterek

    Modele Pioterka

    Zima za oknem, trzeba siedzieć w domu więc sprawiłem sobie taką zaawansowaną zabawkę do lotów w mieszkaniu, na hali na przydomowym boisku a nawet w lesie . Zabawa przednia i ćwiczenie umiejętności. Świetne uzupełnienie lotów z moimi dużymi jednostkami DJI F450 czy Phantom 3 Adv. Jak próbowałem poprzednio latać w mieszkaniu Phantomem 3 to mi firanki wywiewało z pokoju - a tu proszę spokojnie. Syma X5UW W domu: i na dworze: (klatki z filmu) tryb FPV modelem można również sterować przy pomocy smartfona wirtualnymi drążkami na ekranie lub pochyleniem telefonu i wyznaczać graficznie poziomą trasę lot w nocy automatyczne lądowanie: Ładnie lata :-) opis modelu: https://www.gimmik.net/Syma_X5UW,o,18464.html jest też tańsza wersja Syma X5UC z kamerą bez WiFi: https://www.gimmik.net/Syma_X5UC,o,18465.html ma coś z Phantoma DJI :-) i większy "zbiornik paliwa" - lot do 14 min.
  8. To że wygumkujesz politykę z forum to nie znaczy, że jej skutków sam na sobie nie odczujesz. Temat był wysoko co znaczy, że Koledzy się nim interesowali. Taki temat to jest też szkoła wymiany myśli i poglądów. Nie potrafimy rozmawiać bo politycy nas podzielili. Jeżeli zakażemy i tu wymiany myśli to Tutsi i Hutu jeszcze się w nas umocni. Fakt, że nie wszyscy potrafią jeszcze dyskutować bez obrażania adwersarza, ale myślę że z czasem by się tu tego nauczyli.
  9. Taki mój nieśmiały głos w tym wielkim dziele - a może jak polityka nie interesuje to prościej nie czytać, nie odpowiadać i olewać ?
  10. Super, takiego elementu brakowało, fajnie to wygląda. Jeszcze może wnęki na karabiny maszynowe i byłby komplet dla ładnej makietki.
  11. Dziękuję Marcinie i Józefie za ciepłe słowa. Myślę, że moja decyzja jest w sumie słuszna, choć faktycznie zaskakującą za co jeszcze raz przepraszam. Ten model wpadł mi bardzo w oczy i mój rozum w tym momencie się wyłączył. . Jakby co, choć to nie to samo, zapraszam na relację z remontu PZL P.24 "Puławskiego", który na wiosnę wróci do służby.
  12. Po namyśle i pod wpływem dyskusji na forum wybrałbym silnik Emax GT2826/05. Jest o silniejszy od wyliczonego i ma niższe KV. Umożliwia, więc założenie większego śmigła 14". Przy takim silniku planowałem do lotu kołpak drążony a z dodatkową makietową nakładką na kołpak na czas postoju modelu. Nakładka byłaby wykonana w druku 3D - taka "Baba w Babie" Pierwsza wręga (złożenie dwu wręg) modelu ze zmianami: Mniejszy element tego złożenia wykonałbym jako własny ze sklejki iglastej a z przodu wręgi nakleiłbym kwadrat z 1 mm laminatu. Podyktowane to jest tym, że sklejka liściasta zestawu jest bardzo miękka i będzie się z czasem zapadała pod metalowymi elementami luzując stopniowo mocowanie silnika. Wypraktykowałem to w swoich modelach i działa. W obu wręgach wykonałbym też centralnie otwór chłodzący ułatwiający dojście powietrze z komory silnika do kadłuba. Jeżeli dobrze zauważyłem pakiet napędowy we wnętrzu kadłuba nie jest przewietrzany i ten otwór byłby pierwszym elementem takiego przewietrzania. Oczywiście trzeba zapewnić również i wylot powietrza i często robi się go z tyłu modelu w spodzie kadłuba koło stateczników. Dzisiaj podjąłem decyzję o zakończeniu budowy tego modelu. Długo wahałem się, również czy wogule rozpoczynać ten temat, ponieważ znam osobiście jednego z Twórców tego ładnego modelu. Nie chciałbym, ażeby moja relacja z budowy odbiła się cieniem na tej znajomości, bo cenię ją sobie wyżej niż nowy model. Pisząc swoje relacje często jestem krytyczny wobec budowanych konstrukcji w dobrym sensie tego słowa. To znaczy, jeżeli krytyka rozwija produkt lub usuwa jego słabości to jest według mnie dobra. Z drugiej strony słodzić na wyrost i cenzurować sam siebie nie mam zamiaru. Swojego charakteru już nie zmienię. Im dalej w las tym wiecej drzew, więc jeżeli już to lepiej podjąć taka decyzje na początku i od razu. Ponieważ temat dobrze się zaczął zachęcam do poprowadzenia go dalej przez któregoś z Kolegów, który składa ten sam zestaw. Jednocześnie dziękuje wszystkim, którzy go odwiedzali i uczestniczyli w nim do tej pory. Przepraszam za taki rozwój sytuacji, ale czasami zdarza się podjąć złe decyzje i myślę że ważne jest, aby umieć w odpowiednim czasie się z nich wycofać. Pioterek
  13. Oczywiście błąd, już poprawiłem, może za dużo miałem ostatnio kontaktów z nadajnikami FPV.
  14. Regulatory Robbe których używałem pracują z częstotliwością 32 KHz. Inne firmy z którymi się spotkałem deklarują 16 KHz lub 8KHz. Więc na pewno nie jest to 50 Hz. Masz rację, że im wyższe w.cz. płynie przez drut tym bardziej naskórkowo. Jak budowałem z Ojcem pierwszy nadajnik lampowy RC 27 MHz wszystkie cewki w.cz pokrywaliśmy galwanicznie powierzchniowo srebrem, żeby zmniejszyć straty - to były czasy wszystko robiło się samemu nawet radio.
  15. Jutro powinienem mieć silnik. Od silnika (jego rozstawu otworów) zaczyna się składanie kadłuba w instrukcji.
  16. Prąd ma charakter naskórkowy czyli płynie po powierzchni przewodu. Więc im grubszy drut tym jego powierzchnia większa i lepiej przewodzi. No ale gruby drut zajmuje dużo miejsca i trudno go nawijać na małe bieguny silnika, dla tego stosuje się linkę złożoną z paru drutów, bo wtedy powierzchnia każdego przewodu się sumuje a linka pozostaje mimo to cienka, miękka i łatwa do nawijania uzwojeń silnika. Dlatego Ciebie o to zapytałem. Oczywiście ilość miedzi w miedzi czyli czystość drutu ma zasadnicze znaczenie. Kurczę sam bym nakopał miedzi, żeby ten silnik był tańszy, ale mimo to na pewno jest godny rozpatrzenia. Mam teraz do wyboru, albo OS faktycznie super silnik, albo drugi biegun economic class Emax z drążonym do lotów kołpakiem - to kusi a to nęci. Dzięki Leszku za informacje myślę, że Koledzy też skorzystali na tej "burzy silnikowej" . Trochę o Emax kontra Dualsky: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/65358-emax-gt-vs-dualsky-xm-czy-s%C4%85-jakie%C5%9B-istotne-r%C3%B3%C5%BCnice-kt%C3%B3re-lepsze/&do=findComment&comment=646021 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Przy okazji mam do Kolegów pytanie - jaką technologią radzilibyście wykonać kołpak PZL P11c o oryginalnym kształcie
  17. Domyślałem się, że OS ma jakieś wymuszone chłodzenie jak prawdziwy silnik trójfazowy, ale nie byłem pewien dopóki nie potwierdziłeś. Tak do tego modelu OS ze względu na to wymuszone chłodzenie to najbardziej odpowiedni silnik - przy pełnym kołpaku. Wymuszone chłodzenie + b. niska oporność uzwojenia stawiają ten silnik o klasę wyżej niż omawiani konkurenci. Sam próbuje zrobić podobne wymuszone chłodzenie dla Puławskiego A mógłbyś rzucić okiem na uzwojenie silnika - drut czy pleciona linka ? Te przemyślenia dotyczą modeli samolotów PZL P11 i podobnych - inne modele to inne warunki
  18. Silnik elektryczny w modelu PZL P11c Można by się zastanowić czemu temat napędu jest tak wałkowany w tylu odsłonach. Otóż moim zdaniem napęd elektryczny w PZL jest sporym wyzwaniem dla silnika tego modelu. Sam doświadczyłem tego w Puławskim i dlatego przy jego remoncie napęd (jego otoczenie) zostało objęte zmianami. Silnik elektryczny (jego uzwojenia) podczas pracy mocno się nagrzewają. Nie siedzimy w środku silnika to najczęściej to lekceważymy (nic nas przecież nie parzy). Ale dla konstrukcji silnika nie jest to obojętne. Najpierw przegrzewamy łożyska (łożysko zabudowane uszczelnieniami ze smarem w środku) i smar zawarty w nich degraduje się lub wycieka na zewnątrz uszczelnienia i łożysko się zaciera. Następnym objawem przegrzania jest odklejenie się magnesów z wirnika, które wysuwają się i zaczynają mechanicznie trzeć o obudowę. Z czasem też na skutek za wysokiej temperatury spada siła magnesów neodymowych i silnik traci pierwotna "kompresję". Wtedy najczęściej stwierdzamy, że silnik jest kiepski. Niektóre konstrukcje lepiej znoszą przegrzanie inne mniej, ale jeżeli silnik jest notorycznie przegrzewany prędzej czy później spotka go smutny koniec. Cały problem z naszym modelem PZL polega na tym, że powietrze chłodzące silnika elektrycznego powinno być skierowane po osi silnika w szczeliny z uzwojeniami jak na zdjęciu a oryginał samolotu miał zaprojektowane chłodzenie skierowane na rozłożone po obwodzie cylindry. Zacznijmy od przodu - kołpak i osłona silnika: Jeżeli chcemy mieć model makietowy no to wlot powietrza będzie wyglądał tak kołpak z przodu rozbija strugi powietrza na zewnątrz, dopełnia ten proces proces stożkowa obudowa silnika za kołpakiem. Powietrze wędruje zgodnie z założeniem konstruktora samolotu czyli na cylindry atrapy spalinowego silnika. Do uzwojeń silnik elektrycznego nie trafia chłodzące powietrze napływające. Wylot powietrza z silnika. Przy mocowaniu projektowanym jak na zdjęciu odpływ powietrza z silnika jest stłumiony ślepą ścianką Rzeczywista realizacja napędu (odsunięcie silnika na słupkach) jest dobra bo umożliwia odpływ powietrza choć ścianka nie powinna być ślepa. zdjęcie z wątku Kol. L.Mirkiewicza Podsumowując, powietrze do naszego modelu napływa bokiem omijając silnik. Powstałe pod maską zawirowania w pewien sposób schładzają silnik, ale głównie jego zewnętrzne części. Mimo ogromnego wlotu powietrza w sumie chłodzenie pod maska jest mizerne. W upalny dzień i dynamicznym locie nie zazdroszczę silnikowi warunków jego pracy. Dlatego myślę na tym, żeby zaopatrzyć swój model w dwa kołpaki - statyczny czyli pełny dla oka i drugi do lotów - drążony. W powietrzu tego nie będzie widać a dla mojego napędu będzie stanowiło to zasadnicza różnicę. Wtedy i być może silnik może być "gorszej jakości". Ciekawy jestem Waszych komentarzy
  19. No skoro tak renomowany i drogi silnik nie zawsze trzyma parametrów z pudełka - no jak tak dalej żyć Panie Premierze ?
  20. Jak napisałem mam nie wielkie doświadczenie z Emax. Założyłem sobie, że jak wykonam 10 lotów rekreacyjnych w sezonie i to dla mojego PZL P11c będzie dużo - inne moje modele też chcą przecież latać. Nigdy specjalnie nie żałowałem funduszy na wyposażenie modelu, ale to jest model nieduży, planowany na krótkie wypady i spotkania tematyczne. Pozostaje ew. Dualsky, ale tam będzie sporo większe śmigło i zastanawiam się czy nie będę miał zbyt dużego momentu reakcyjnego od śmigła. Chyba, że inny Dualskiy o większym KV. W zasadzie chciałbym spróbować Emaxa a gdyby nie wyszło to tylko muszę sprawdzić jak będzie z ew. zmianą rozstawu otworów mocujących. Z wymiana łożysk też nie mam specjalnego problemu, robiłem to już w innych silnikach. A możesz napisać po jakim czasie siadały Ci łożyska w Emax i czy to były silniki wersji GT ?
  21. Skręciłem atrapę silnika na śruby - jutro włożę popychacze zaworów i mogę skleić całość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.