Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Zmiana 5 W producent modelu nie przewidział pochylenia silnika w żadnej płaszczyźnie ! Tak zaufałem temu produktowi, że przykleiłem domek pod silnik - który miał ściśle określone położenia na wczepach i nawet nie sprawdziłem tego przed oblotem. Więc było trochę zabawy, bo zakręt w prawo prawie niemożliwy do wykonania, a w lewo tylko drągiem tknąć. Brak pochylenia silnika w dół skompensowałem mikserem gaz-SW, aby skręcić silnik w prawo trzeba jednak było założyć podkładki. Teraz oczywiście jest dobrze. Niby ARF - prawie gotowy do lotu a 5 zasadnych zmian. Prawie to jednak duża różnica Ale po tych zmianach model lata bardzo fajnie. Myślę, że dobrze nadaje się dobrze jako pierwsza makieta dla Kolegów myślących o takich modelach.
  2. No więc mam już tego BH Spacewalker -a. Czysty cały z kompletnym wyposażeniem model bez elementów do silnika spalinowego waży 2,97 kg. Moje elementy wyposażenia EP ze wszystkimi serwami i baterią odbiornika radiem, dodatkami + 100 g zapasu na nieprzewidziane sprawy: 1,89 kg więc całość do lotu wychodzi 4,86 kg Z moich zapisków wynika, że mój silnik Power 90: przy 42 A poboru prądu z pakietu 8 S daje mi ciąg 5 kg przy naładowanych na 95% pakietach. i przy 36 A poboru prądu daje 4,1 Kg ciągu przy naładowanych na 20% pakietach Więc ciąg do masy modelu wynosi odpowiednio 103% i 84%. Jest to chyba dobry wynik, bo nawet przy teoretycznie wyczerpanym pakiecie model będzie mógł wykonać poprawną figurę akrobacji lub ratować się szybkim odejściem.
  3. no co tam; azurowac, wywalac, azurowac i tak w kolko, cwiczylem taki pomysl na wayfarerze - mozna i sporo zabawy z tym jest a i model wyszedl bardzo fajny. Zasiadam w lozy obserwatorow 4,5 kg do lotu (jeżeli to prawda) to dobra waga, bo mam napęd elektryczny dla tego modelu i będzie ekonomiczne zużycie pakietu - zakładam, że nie więcej niż 45 A gdy gaz na max. Model za lekki to też nie dobrze bo na wietrze tańczy a przecież większość dni w roku to dni z większym lub mniejszym wiatrem. Myślę, że nie będą dużo wycinał raczej dokładnie przeliczał wyposażenie. Mimo wszystko jest to tylko makieta a nie super akrobat. Dla mnie ten model musi ładnie wyglądać i pewnie latać i dawać radość z poczucia że jest się pilotem RC. To mi w zupełności wystarczy.
  4. Zmiana 4 Mocowanie owiewek na koła. Rozwiązanie sprawdzone w moim innym modelu, tutaj powtórzone. Wnęka na koła w stosunku do zestawu powiększona dla kół do 3,5". Oś koła to 4 mm w oryginale była calowa i trochę nie pasowała do moich kółek. Kółka w zestawie są za małe na trawę na naszym lotnisku.
  5. Rafał Ze spaliną, olejem i zapachami z tym związanymi oraz modelami to by mnie Żona z domu pogoniła (bo modele trzymam głównie w domu) i poszczuła łagodnym psem (taki łagodny się mi trafił ostatnio) No, może nie jest aż tak źle, bo obraziłbym Żonę, ale coś w tym jest.
  6. Ponieważ Spacewalker 1,6 m Seagull http://pfmrc.eu/index.php?/forum/74-polmakiety/ bardzo mi się spodobał postanowiłem zbudować większego Spacewalkera 2,1 m także z napędem elektrycznym. Po rozpoznaniu oferowanych na rynku modeli i zestawów KIT wybór padł na firmę Black Horse, której model okazał się najlżejszy - waga 4,5 kg do lotu. Jest to model przeznaczony pod napęd spalinowy, więc będzie to adaptacja/konwersja modelu w kierunku EP. Sam jestem ciekawy jak to wyjdzie - model wędruje do mnie z Czech.
  7. Ok, dźwignie i napisałem Ci że blisko Po obróceniu dźwigni na pewno się poprawi, tylko nie tych dźwigni, które Seagull dał w komplecie - bo od tego wszystko się zaczęło.
  8. Więc tak to jest: Cięgien raczej nie używam, bardziej popychacze, więc specjalnie się nie zastanawiałem i zrobiłem sobie tym razem cięgna - model ARF już zabudowany, więc wydawało mi się to łatwiejsze i bardziej makietowe. I wszystko było ok, tylko zauważyłem, że przy dużym wychyleniu steru cięgno w danej chwili pasywne zaczyna mi się luzować. Niby nie jest to groźne, normalnie bo ster stawia wtedy opór w jedna stronę (przeciw wiatrowi) ale jakby ogon dostał "wietrznego kopa" od tyłu, to wychyli dalej ster inż jest to zamierzone. Myślałem o tym czemu tak jest i teraz już wiem, że oś obrotu steru i punkty zaczepienia linek muszą leżeć na jednej linii i to najlepiej linii prostopadłej do linek w pozycji steru na neutrum. Inaczej mimo tej samej drogi kątowej, końce linek (w stosunku do serwa) pokonują różne odległości liniowe. Ta linka o mniejszej pokonywanej odległości się luzuje bo serwo "wydaje" linkę a ster jej nie "odbiera" w tej samej długości. U mnie ten warunek nie jest spełniony, dlatego muszę dokonać przeróbki tj. dać mniejszy snap, co by nie zaczepiał o zastrzał, obrócić go we właściwym kierunku, sprawdzając jednocześnie czy punkty zaczepienie linek i oś obrotu steru są w jednej linii (jak najbliżej tego warunku) . Dla kolegów stosujących linkowe napędy na co dzień pewnie to nie nowość, ale dla mnie było to takim małym odkryciem .
  9. Otwory zrobiła już wstępnie firma Seagull i ja się nimi już zasugerowałem - ale to nie jest główny problem. Ale dlaczego przekręcony orczyk Kolegów tak zastanawia ? Można by tam zamontować nawet i słonika z wywiniętą w kółko trąbą i też by działało, jednak aby było to prawidłowo pod jednym warunkiem: ............
  10. Ona została obrócona celowo bo haczyła mi o zastrzały, ale blisko
  11. Działa tak jak Kolega Jerzy opisał. Jest to typowe i często stosowane rozwiązanie w przypadku gdy gdy statecznik sięga aż do dolnej krawędzi kadłuba. W moich poprzednich modelach Wicherka i Prząśniczki tak łatwo nie było i trochę komplikowało to napęd kółka ogonowego. Ale na tej fotografii #30 jest jeden mój błąd, który muszę poprawić - a może Koledzy podpowiedzą jaki ?
  12. Dokładnie jest tak jak napisałeś, powinno się to zrobić delikatnie i w pewnym czasie w moim przypadku zadziałał odruch i zaskoczenie. W dodatku silnik elektryczny b.szybko wchodzi na obroty (w spalinie jest to wolniejsze) więc powstał moment reakcji skręcający model przeciwnie do obrotów silnika. Ale najlepiej nie dopuszczać do przeciągnięcia.
  13. Dziękuję, można powiedzieć też że zbudowaliśmy ten model przy dużym udziale Kolegów z forum.
  14. Ukazał się sierpniowy numer Modelarza z artykułem o Wicherku 25-M. Jest to trzy częściowy cykl artykułów o tym modelu. Opis modelu i wykonanych w nim zmian Budujemy model Przygotowanie modelu do oblotu i jego oblot Ew. kontakt elementy Wicherka 25-M wycięte laserem: http://www.rcszamotu...p?p=1_3_Kontakt ale lepiej telefonem 506 871 381
  15. Coś na ten temat jednak znalazłem: Link do zdjęcia http://www.smlp.police.pl/
  16. Zmiana 3 Napęd steru kierunku został przeniesiony bliżej środka ciężkości co umożliwiło zmianę miejsca zamocowania pakietu do wewnątrz modelu i zastosowanie mocniejszego serwa HS 225MG. Pozostałe serwa to HS 85MG.
  17. Zmiana 2 Zmiana dotyczy podparcia steru wysokości. Zastosowałem metalową blaszkę z lutowanymi cięgłami zamiast płaskiej plastikowej kształtki nie pasującej zupełnie do tego rozwiązania. W oryginale (w samolocie) stateczniki wykonane są ze spawanych rurek stalowych więc ich mała sztywność wzmacniana jest dodatkowo odciągami z linek stalowych, których jest aż 8 (4 z góry i 4 z dołu statecznika) - nie wygląda to za ładnie. W tym modelu w stosunku do oryginału powiększono statecznik poziomy, więc takie podparcie jest jak najbardziej celowe i nie szpeci konstrukcji - jest nie widoczne z góry. Zdjęcie konstrukcji oryginalnego usterzenia:
  18. I to jest chyba najwłaściwsza droga - rozważ też miernik cęgowy jest bardziej uniwersalny bo można go wszędzie i zawsze podłączyć nie rozpinając obwodu, choć wydatek na raz jest znaczący ale na lata. Życzę udanych lotów.
  19. Obwód oświetlenia możesz sprząc z inną funkcją np. klapy, gaz stosując serwo i mikrowyłacznik.
  20. Zgadzam się z przedmówcą - FS to ratunek przed chwilową utratą sygnału w nadziei że wróci z powrotem, dlatego swoje FS ustawiam na "nie zmieniaj niczego".
  21. Jeżeli nie dopuścisz do przeciążenia regulatora lub jego długotrwałego przegrzania nie masz się co martwić o BEC-a. Musisz tak wyregulować swój model (jego napęd) aby taki przypadek nie występował. A robi się to prze dobór ilości cel, śmigła czasami ew. ograniczeniem przez end-point. Po zatem dobry regulator ma zabezpieczenie termiczne które wyłącza (ogranicza) napęd ale nie odcina BEC. Zdarzyło mi się przegrzać regulator - silnik w locie dostał czkawki, ale aparatura działała bez zarzutu do samego przyziemnienia. Potem kupiłem miernik cęgowy i od tego czasu sprawdzam i reguluję każdy napęd. Najlepszym rozwiązaniem tak jak Koledzy piszą jest osobny pakiet do zasilania radia, bo żadna elektronika już wtedy nie stoi po drodze. Tylko to faktycznie w większych modelach gdzie dodatkowa masa nie ma już takiego znaczenia. O regulatorach można dużo i każdy chwali swój wybór, jest nawet taki temat o regulatorach, który kiedyś popełniłem i cały czas żyje: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/34906-regulatory-a-producenci-sie-ciesza/
  22. Witam Pana Piotra To jest dolnopłat z zacięciem akrobacyjnym, więc z założenia łatwiej wytrąca się go z równowagi niż np. górnopłat. Ale robiąc nim różne wariactwa w powietrzu nie stwierdziłem, ażeby był aż nadto niestabilny i zaskakiwał czymś niespodziewanym - jest przewidywalny. Ja nie mam doświadczeń w holowaniu, ale z tego co widzę to Koledzy używają raczej górnopłatów o dużej >2m rozpiętości. Ten model to w sumie jest jednak lekkie maleństwo - żeby nie było tak że to szybowiec rządzi holownikiem. Ale teoretycznie jak dołożyć odpowiednio mocny silnik ?. Na pewno trzeba by było powzmacniać ten model (mocowanie silnika, odpowiednia konstrukcja zaczepu, poprawić spoiny). Pewnie byłbyś pierwszy z takim rozwiązaniem. Za, przemawia to że model nie zajmuje dużo miejsca w transporcie co ważne gdy jest tylko dodatkiem do szybowca. Myślę, że pewnie będziesz sam musiał to wypróbować a może i opisać ?.
  23. A oto modyfikacje wykonane w moim modelu Space Walkera: Zmiana 1 - mocowanie pakietu W zamyśle producenta pakiet miał być mocowany od spodu kadłuba. Mocowanie niewygodne, w locie widać pakiet podczepiony od spodu. Naturalna jest też chęć obrócenia modelu do góry nogami (dla łatwiejszego mocowania pakietu) i wtedy łatwo jest uszkodzić (zgnieść) owiewki kabiny pilotów. Więc pakiet przeniosłem do wnętrza modelu. Fabryczna wnęka na pakiet z wklejoną ramką do mocowania klapki Wnęka zasłonięta wykonaną klapką mocowaną na magnesach: Mocowanie pakietu wewnątrz modelu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.