Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Pioterek

    PZL P-11c

    B.ładny i ładnie wykonany model, powoli przymierzam się do takiego, ale w wersji EP. Bardzo jestem ciekawy wrażeń z lotów.
  2. Mój Spitfire BH 1,4m EP waży do lotu 3,10k g i lata bez problemu ale tam powierzchnia skrzydeł wygląda na większą.
  3. To może zrób Wicherka 25-M - model lata bardzo spokojnie, a jak trzeba to szybciej i pokręci akrobację i nie boi się wiatru, więc można latać nie tylko w dni bezwietrzne. Jest sklejka można wycinać do woli piłką włośnicową, można też zbudować model bardziej makietowo i chwalić się przed rodzina. I jeszcze Polski klasyk na dodatek całkiem sporych rozmiarów w miarę dobrze opisany na tym forum.
  4. Zapowiedź: W tym miesiącu (sierpniu) w miesięczniku Modelarz ma ukazać się pierwszy z cyklu artykułów o Wicherku 25-M. Treść artykułów będzie zawierć informacje dotyczące budowy modelu i ciekawe uzupełnienia (warsztat), których nie zdążyłem zamieścić na tym forum. Czynię również starania, aby był dostępny podstawowy KIT tej wersji modelu.
  5. Kolejna piękna, Polska konstrukcja - gratuluję ! Może jakiś film z lotów ? Szkoda, że to nie ~2,0 m, sam bym się zabawił w budowniczego
  6. Albo w nadajniku czy się nie poluzowała - lutowanie
  7. Mustang po modernizacji przygotowuje się do lotów.
  8. Takie ładne lotnisko, wybieram się do Was
  9. Loty Prząśniczką – podsumowanie: Można powiedzieć, że po przeprowadzonych regulacjach i drobnych przeróbkach Prząśniczka lata już dobrze. Inicjacja zakrętu to pochylenie modelu lotkami a prowadzenie zakrętu (wielkość jego promienia) należy kontrolować sterem kierunku. Jeżeli będziemy próbowali wykonać zakręt na samych lotkach, będzie on dość pokraczny, ale model w końcu zakręci. Prząśniczka z racji dużej powierzchni bocznej jest też wrażliwa na boczny wiatr. Model nie jest idealnie symetryczny (w prawo skręca chętniej niż w lewo), ale ta asymetria jest zauważalna tylko dla pilota. Więc można by uznać patrząc na lot modelu, że się czepiam . Sterowanie w pionie jak każdym zwykłym modelem. Wykonywanie figur akrobacyjnych bez specjalnych problemów, aczkolwiek silnik modelu o tej mocy jest zaledwie wystarczający. Starty i lądowania – to super sprawa i bardzo widowiskowa. Model świetnie startuje i ląduje na klapach tak jak zakładałem na krótkim odcinku - w poprzek lotniska. Model lata b.pewnie i poza jednym filmowanym przypadkiem upadku modelu wyraźnie z mojej winy, nie miałem już więcej żadnych zagrożeń, a zdarzało mi się latać i lądować przy silnym i porywistym wietrze. Prząśniczka nadaje się do trenowania lotów z wykorzystaniem SK, a więc dla kolegów chcących doskonalić swoje umiejętności. Model jest przestronny a jego składanie do lotu i podłączanie elektroniki jest komfortowe. Jest miejsce na kamerę wewnątrz kabiny. Stosując pakiet LiPol 4S 4500mAh w zależności od sposobu latania (czasu pracy silnika z pełną mocą) w powietrzu przebywam od 10 do 15 min, lądując z 30% zapasem energii. Model do lotu waży obecnie 3,89 kg i posiada osobny pakiet NiMH 2000mAh do zasilania odbiornika. Model stabilizowany jest obecnie trzema żyroskopami które, czynią sterowanie modelu komfortowym i bezpiecznym. Bez żyroskopów latanie modelem było dla mnie zbyt mało przyjemne, ze względu na napiętą cały czas ponad normę uwagę. Żyroskopy są konfigurowane z aparatury do faz: startów, lądowań i lotów, można je również w każdej chwili wyłączyć. Żyroskopy tylko wspomagają latanie, (nie mylić z modnym określeniem "autopilot" bo to jest często stosowane nadużycie marketingowe) - sterowanie modelu spoczywa cały czas w rękach pilota nie można sobie odpuścić sterowania a ruch drążka w aparaturze jest zawsze nadrzędny. Model jak na napęd elektryczny jest głośny, wpływa na to sama konstrukcja, która jest jak pudło rezonansowe, na lotnisku jednym to przeszkadza inni chwalą, że to namiastka silnika spalinowego. Myślę, że nad tym jeszcze trochę popracuję - może spróbuje wytłumić ścianki korpusu modelu. Na razie latam, ćwiczę kolejne figury akrobacji i jestem z modelu zadowolony. Na plus producentowi muszę policzyć to, że środek ciężkości i kąty zaklinowania płatów i SW w tym modelu były od samego początku ok, to ważne i bardzo ułatwia oblot. Producent zaprojektował również model lekko (2,8 kg wg. zawartej informacji), co umożliwia spokojne wykonanie własnych modyfikacji i wzmocnień oraz instalacje dodatkowego wyposażania, bez obawy o nadmierny ciężar końcowy modelu - to również jest zaletą tego KIT. Przystępując do budowy Prząśniczki założyłem sobie, że model będzie: - modelem rekreacyjnym - jak najbardziej latam nim z niemałą przyjemnością - modelem do podstawowej akrobacji - tak, model wykonuje porawnie podstawowe figury akrobacji (np. ostatni film) - modelem do nauki latania w systemie Trener-Uczeń - tu ze względu na specyfikę sterowania model raczej nadaje się na doskonalenie innej techniki lotu dla osób obznajomionych już z lataniem, niż do nauki podstaw latania - modelem krótkiego startu i lądowania - jak najbardziej, pod wiatr prawie w miejscu - platformą do filmowania z powietrza - myślę że tak (jest dużo miejsca), model z racji wielkości jest dość stabilny, ale to jeszcze przede mną - patrz #170 i dalej.... Dla kogo jest Prząśniczka: Na pewno nie jako pierwszy samodzielny model konstrukcyjny. Bardzo uboga instrukcja montażu (same zdjęcia), wiele spraw problematycznych o których pisałem, wreszcie brak, jakichkolwiek wskazówek, co do oblotu modelu i jego zachowania się w powietrzu. Dobrze stało się, że Koledzy z forum uprzedzili o zachowaniu się J1 w powietrzu. Kolega Stanisław - #62 i #62, za co bardzo dziękuję. Dlatego pierwsze loty i zachowanie modelu nie były dla mnie zaskoczeniem. Myślę, że model jest dla osób już z pewnym doświadczeniem modelarskim, które zechcą mieć duży i nietuzinkowy model konstrukcyjny, wykonany przez siebie, do spokojnych i widowiskowych lotów z elementami akrobacji (po jego wzmocnieniu). Może opisany przeze mnie temat budowy Prząśniczki J1-M, pomoże i ułatwi budowę następnych modeli tego samolotu, do czego wszystkich moich następców zachęcam.
  10. Nie ma sprawy, nie same Prząśniczki są na świecie Parę nowych zdjęć z dzisiejszych lotów: W pogoni za Boeingiem Trochę na plecach I trochę nie lądujemy ? A to Autor zdjęć we własnej osobie
  11. Witaj Andrzeju ! Power Slope Soaring - latanie z napędem słonecznym na zboczu ?? Możesz parę słów o tym ?, pierwszy raz z tym się spotykam , a może to materiał na nowy temat na naszym forum ? Piotr
  12. Witaj Andrzeju ! Dziękuję za wykonaną przez Ciebie pracę i przesłane materiały. Myślę, że pomogą one mnie i Kolegom na forum rozszerzyć trochę praktycznych wiadomości z podejścia do konstrukcji i lotów modeli. Na forum jest wielu Kolegów budujących własne bardzo ciekawe konstrukcje. Ja osobiście cenię sobie takie inżynierskie materiały, gdzie bez zbędnych naukowych dociekań, kilka praktycznych zależności opisuje w wystarczający sposób dany problem. A może pochwaliłbyś się swoim Orlikiem i Iskrą to też są Polskie klasyki - może bodaj parę zdjęć ? Pozdrawiam Piotr
  13. Ciekawostka ! Któregoś dnia lotów wiatr zerwał się tak mocny, że z obawy przed poderwaniem modelu zakotwiczyłem Prząśniczkę do ziemi. Jakość zdjęcia licha bo robiona kamerą.
  14. Proporcje, kąty profil skrzydła jak i całą konstrukcję tworzy wykonawca KIT. Za to się płaci, żeby nie trzeba było wszystkiego wymyślać od podstaw. Jak to zrobi dobrze to powstaje fajny model. Myślę, że w przypadku modeli lekkich z napędem pchającym nie ma aż takich problemów bo często silnik skierowany jest ukośnie w dół więc struga zaśmigłowa omija SK i moc potrzebna do napędu modelu jest relatywnie nieduża więc i moment żyroskopowy też. W Prząśniczce używana jest moc w szczycie to prawie 1KW. Myślę, że jak chcesz budować trenera to raczej wybierz napęd tradycyjny a jak filmowanie z powietrza to napęd pchający. W kolejnych wersjach tego samolotu konstruktor próbował usuwać mankamenty J1 i tak powstała Fregata. Szkoda, że nie spotkałem takiego modelu do zrobienia byłoby ciekawe jak lata. Fregata jest już motoszybowcem a nie samolotem jak J1. Można zauważyć mocne pochylenie osi napędu w dół. Jak czytałem w opisie z lotów "trzeba używać mocno buta" czyli steru kierunku w żargonie szybowników - po zatem opinie z lotów wyśmienite - same pochwały. Dziękuję za ocenę, moja wiedza jeżeli można ją tak w ogóle nazwać powstała na podstawie praktycznych eksperymentów i trochę literatury. Myślę, że jeżeli ktoś następny zajmie się Prząśniczką będzie miał łatwiej i na pewno dorzuci następne ciekawe informacje na temat tego modelu. W końcu J1 to Experimental jak było napisane na samolocie i to jest w nim fajne, że można eksperymentować. P.S Chętnie podglądam modele Toto, pozdrawiam Motylastego, bardzo mi się podobają jego pomysły.
  15. No właśnie też tak czuję że sam tu piszę, ale widzę że Koledzy czytają i oglądają filmy - są jacyś tacy nieśmiali czy co ? Przy Wicherku było jakoś więcej odpowiedzi i szczególnie lubiłem tych co mi "dogryzali" troszeczkę . Jak są rożne zdania to jest dyskusja. Myślę, że model jest nietypowy i brak doświadczeń dlatego więcej sam muszę prowadzić ten temat. Niby krótki ogon to model jest mniej stateczny, ale jak podawałem przykład z Zlinem 50 to nie zawsze jest prawda. Liczy się też powierzchnia usterzenia i z reguły modele makiet mają większe proporcjonalnie powierzchnie niż ich oryginały. Moja Prząśniczka z tego co mi wiadomo ma przedłużony kadłub o 7,5 cm w stosunku do skalowego oryginału, to poprawiło również i wygląd modelu. W Prząśniczce jest inny objaw spowodowany zamocowaniem napędu z tyłu. Po pierwsze struga zaśmigłowa trafia wprost na usterzenie, więc ster kierunku jest bardzo skuteczny (ster wysokości mniej) bo działa jak ster strumieniowy, po drugie jest moment żyroskopowy, który jest nieodczuwalny gdy napęd jest z przodu. W tym modelu lata się na sterze kierunku (lotki tylko przechylają model i nie wiele więcej nie da się na nich zrobić). A jak używa się steru kierunku to od razu trzeba pilnować wysokości i przechylenia jednocześnie. Spróbuj kiedyś skręcić samym sterem kierunku bez użycia lotek i steru wysokości to odczujesz jak to jest. Zresztą myślę, że modelarze w ogóle niechętnie używają SK właśnie z tego powodu, że wymaga on dodatkowych "podpórek" - mówię cały czas o makietach. W ostrym zakręcie może nawet być tak, że np. SK jest w lewo a lotki w prawo podpierają model (drążki w aparaturze na krzyż). Oczywiście da się tak latać, ale przyjemność jest mała bo uwaga musi być mocno napięta. Stąd pomysł z żyroskopami one wykonują właśnie stabilizacje zakrętu a przy okazji załatwiają i inne rzeczy. To jest po prostu inne "latadło", które dało mi nowe doświadczenia i emocje. Bardzo lubię latać Prząśniczką - w końcu jest to teraz mój największy model.
  16. Dzisiaj wykonałem loty plecowe Prząśniczką. Lot pod niewielki wiatr, model leci stabilnie, potrzebne b.niewielkie wspomaganie sterem wysokości. Jest ok.
  17. Coś o zawrocie: "Manewr wykonywany w krytycznych fazach lotu dlatego wzbudza respekt. Najpierw rozpędzamy model w locie poziomym do maksymalnej prędkości. Ciasno podciągamy do góry nos modelu - ciaśniej niż przy wejściu do pętli- i gdy model osiągnie ok. 60 stopni zaczynamy zmniejszać wychylenie steru wysokości tak, ażeby w położeniu pionowym ster wysokości był w neutrum. Ze względu na to że model zwalnia, siła na skrzydłach maleje i w pewnym momencie i w pewnym momencie będziemy musieli zaciągnąć ster wysokości, by utrzymać oś modelu w pionie. Zanim jednak dotrzemy do tego punktu, nos modelu zacznie schodzić (z tej samej przyczyny co podczas wykonywania pętli i lewe skrzydło będzie prawdopodobnie niżej od prawego. Ponieważ nos modelu będzie się odchylał będziemy musieli dokonać korekty sterem kierunku wychylając go w prawo, tak aby utrzymać skrzydła w poziomie patrząc na model w rzucie. Oprócz tego musimy lotkami zapobiegać obracaniu się modelu wokół jego osi. Ważne, by najpierw dobrze opanować lot w pionie ...... Gdy odkryjemy sposób, by nasz model szedł naprawdę pionowo do góry, zaczniemy pracować nad zawrotem - drugą częścią programu zajęć. Jeżeli będziemy planowali zawrót w lewo to łatwiej go wykonamy, jeżeli silnik będzie pracował na połowie mocy. W przypadku zawrotu w prawo powinniśmy całkowicie zamknąć przepustnicę-różnica spowodowana jest wpływem śmigła."...... W obu przypadkach (zawrót w lewo i w prawo) ze względu na to, że model wchodzi w lot nurkowy z bardzo małą prędkością i wpływ opływu boków kadłuba jest bardzo mały, model może oscylować, co w widoku od góry wygląda jak ruch wahadłowy. W celu zminimalizowania tego zjawiska, bądź gotowy na korektę sterem kierunku w momencie gdy oś modelu będzie skierowana 45 stopni w kierunku ziemi. Korekta taka zmniejsza wahniecie modelu i pozwala na płynne wejście w pionowy lot nurkowy." Tyle o zawrotach mówi literatura dotycząca lotu makietami. Teraz należy chyba wyjść w pole i dobrze to potrenować
  18. A oto nowy film z dzisiejszych lotów z elementami akrobacji. Do lotów z akrobacją podchodzę w tym modelu wyjątkowo ostrożnie. Po prostu nie chciałbym go niepotrzebnie stracić.To jest dla mnie pewna niewiadoma i nowość z racji nietypowego napędu i jego oddziaływania na model. Poza tym Prząśniczka była samolotem, który miał przelecieć od punktu A do B a nie wykonywać akrobacje, więc pewnie nie jest to najmocniejszą stroną tej konstrukcji. Ale ponieważ model lata już całkiem dobrze, przyszedł czas i na akrobację. Myślę, że spokojnie będzie można wykonywać Prząśniczką takie same figury jak Wicherkiem 25-M. Kilka moich prób z akrobacji załączam na filmie. http://youtu.be/Regz4XTo4CU Natomiast jest jedna rzecz która mnie nie pokoi - zawrót w prawo. Ostatnim razem gdy go wykonałem i jak mi się wydawało poprawnie, model zachował się jakby utracił stateczność - kręcił wahadłowo skrzydłami lecąc do dołu. Po nabraniu prędkości efekt ustąpił. Najadłem się sporo strachu bo było to dość niespodziewane. Powtórzyłem ten manewr dzisiaj na większej wysokości. Model chciał wykonać to samo, ale reakcja żyroskopów była natychmiastowa i skończyło na jednym zauważalnym wahnięciu. Co ciekawe w lewo tan manewr jest całkowicie bezpieczny. Myślę że ma to związek z kierunkiem obrotów silnika. A może ktoś mi podpowie z własnego doświadczenia ?
  19. Coś o radiu: W modelu zastosowałem odbiornik 14 kanałowy (taki miałem wolny) i wydaje się że to dużo za dużo ale policzmy: 1.Lotki1 2.Lotki2 - teraz wolne 3.SK 4.SW 5.Gaz 6.Klapy 7.Gyro1 - SK 8.Gyro2 - Lotki 9.Gyro3 - SW 10. Sterowanie kamerą lewa burta-prawa burta - serwo 11. Sterowanie kamerą utrzymanie zadanego poziomu - serwo 12. Gyro4 - utrzymywanie zadanego poziomu kamery 13. Zał/Wył światła - kanał tylko dwustanowy 14 Wolne - kanał tylko dwustanowy Niby prosty model a zostają 2 kanały wolne . Pod rozwagę dla noszących się z zamiarem kupna nowych aparatur.
  20. Takim przyrządem dokonuję pomiaru siły wiatru. Można ustawić różne jednostki: m/s, km/h lub inne dla nas bardziej egzotyczne. Na wyświetlaczu max. wskazanie z wczorajszego dnia. Latając w porywistym wietrze model zużył aż 350 mAh (średnio w spokojnym locie to 120mAh) z pojemności 2000 mAh akumulatora odbiornika. Widać efekt pracy żyroskopów, które cały czas kontrują podmuchy wiatru. Producent modelu zaprojektował do napędu lotek modelu serwa mini (takie pasują do dostarczonych w zestawie pokryw) ja jednak ze względu na dynamiczna pracę lotek zastosowałem serwa większe HS 225 MG i to jest też dobre rozwiązanie dla żyroskopów. Serwa mini HS 85 MG zostały natomiast w klapach, które pracują okazyjnie.
  21. Pioterek

    Modele Pioterka

    Prząśniczka EXPERIMENTAL
  22. Dzisiaj dołożyłem trochę zdobień do modelu, więc całość wygląda tak. Próbowałem wieczorem latać, ale wiatr był cały czas ok. 7 m/s przy ziemi i porywisty. Wykonałem jeden lot. Model radzi sobie świetnie z takim wiatrem, ale latanie na wietrze nie jest takie przyjemne - wolę bez. Załączam zdjęcia, trzeba je oglądać w pełnym rozmiarze bo widać skutki kompresji zdjęcia.
  23. Prząśniczka ma osobne klapy a nie klapolotki - to istotna różnica, lotki pracują do końca lądowania niezależnie. Klapolotki często dodatkowo sprzęga się jeszcze ze sterem kierunku bo skuteczność lotki wtedy maleje, tak jak opisałeś. A pro po klap. Dzisiaj udało mi się zrobić kilka wieczornych lotów - wreszcie baz wiatru. Testowałem również i klapy. Model lata b.poprawnie na pół-klapach, można wykonywać zakręty i zwalniać model dla widowiskowego przelotu. Przy pełnym wychyleniu klap model zadzierał leciutko do góry - krótka regulacja pomogła.
  24. Myślę, że szybowce to może być trochę inna sprawa, tam chodzi o przede wszystkim doskonałość profilu i doskonałość latania a więc i wysokie wymagania - my silnikowcy to i na drzwiach potrafimy polecieć jak mawiał znany polityk. Bardzo dziękuję za odpowiedź, już studiuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.