-
Postów
3 554 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Odpowiedzi opublikowane przez Pioterek
-
-
Ja latam w mode2
A jeszcze wracając do wypowiedzi Piotra, który pisze, że nie widzi nic złego w lataniu na wietrze... Jeśli lata ze stabilizacją, to te słowa bym zobrazował porównaniem, jak gość w samochodzie mówi rowerzyście, że nie widzi nic złego w jeździe w czasie ulewy. Pewnie - jeden i drugi dojedzie do celu, ale tylko jeden będzie miał suche ubranie
Paweł z czym latam jest wypisane w specyfikacji modelu p.#821 i tam jest jeden żyroskop na SK, który w powietrzu jest wyłączany bo przeszkadza.
Więc nie motaj tu teorii spiskowych.
Panowie,
sio od komputera i na pole latać a nie jakieś "fantasmagorie" snujecie.
To przecież mają być naturalne odruchy a nie myślenie co teraz robić...
A przede wszystkim frajda z latania jak już się zbudowało czy poskładało.
"I to jest bardzo słuszna koncepcja"
-
Lepiej teraz rozważać niż po kraksie, nie sądzisz Piotr? Sorry za zaśmiecanie tematu .
Nie zaśmiecasz tematu i cieszę się że zabierasz głos - ale spamiętaj te nasze uwagi i obawy a potem zastosuj je wszystkie w locie - to jest dopiero wyzwanie . Ja bym od razu zgłupiał.
-
Mylisz się (lub ja) przestaw sobie środek współrzędnych z pilota na ziemi na samolot. Zamiast ruchów powietrza będziesz miał ruchy gruntu a powietrze będzie nieruchome. W takim powietrzu silnik i śmigło wykonują taką samą pracę mieląc powietrze i przepychając je do tyłu, w jednostce czasu przepchną taką samą ilość powietrza, nie ważne w którą stronę wieje wiatr. W bezwietrzną pogodę przecież nie operujesz tak gazem, poddajesz się autosugestii.
Z CAŁYM SZACUNKIEM DO WSZYSTKICH KOLEGÓW DYSKUTANTÓW
Lot na wietrze jest normalnym lotem modelu.
Może częściej trzeba spoglądać na rękaw i baczniej śledzić model w powietrzu a przy akrobacji pilnować kierunku i wyjścia modelu pod wiatr. Jeżeli zrobimy zakręt z wiatrem model pogłębi co możemy skorygować SW, jeżeli zakręcamy pod wiatr to model zwolni i podniesie się pewnie do góry.To jedyne różnice.
Nie róbmy wielkich teorii co gdzie kiedy i jak - czy w tytłek lub w nos modelu dmucha po prostu obserwujemy model i latamy.
Wystraszymy w ten sposób wszystkich Kolegów myślących o lotach na wietrze.
-
Piotrku, czy odnosisz się do mojej wypowiedzi?
nie lubię niejasności... ja napisałem o ogólnej charakterystyce modelu i raczej się nie pomyliłem
Nie do Twojej , popatrz komu odpisuję :-)
- 1
-
Najlepiej nie ruszać manetki gazu przy zmianie lotu z wiatrem i pod wiatr.
Myślę że nie. W przed i w zakręcie dodajesz gazu a po wyjściu z niego gazu ujmujesz.
-
Od kiedy wicherek to model wyczynowy? Komuś się coś pomyliło.
Od narodzin Wicherka minęło z 50 lat. Kiedy powstawał trudno było nawet o prostą aparaturę RC. Więc latał najczęściej swobodnie i lądował gdzie wiatr go zagnał. Ale wiele się od tej pory zmieniło i można budować ten model bardziej współcześnie i dobrze latający.
Faktycznie komuś się coś pomyliło - bo ja nic nie pisałem o wyczynie a o Wicherku ew. Trenerku.
-
To był skrót myślowy - oczywiście chodzi o zsumowanie prędkość względem ziemi. Względem ruchu powietrza model porusza się z taką prędkością aby zapewnić nośnośc skrzydeł.
-
Ładny Mustang ale 3 lata bez apelacji powinien dostać ten kto takie podwozie mu zainstalował !!!
Oryginał modelu nie miał podwozia był wypuszczany z ręki a lądował na brzuchu. Ja mu zrobiłem podwozie do trawy, bo się uczyłem latać szybkim modelem. Ale dwie śruby i podwozia nima
-
Hehe, no faktycznie pojęcie "sam" jest względne, niektórzy mogą sobie z tą prostą konstrukcją nie poradzić
Miałem taki model pewnie 20 lat temu dlatego może nie pamiętam skomplikowania pilotażu
PS Coś Cię tam ubodło, ale co mi tam
Nie lubię jak Koledzy na forum lekceważą Wicherka. Często lansują tezę, że można wykonać go z byle czego, wsadzić byle co i jeszcze będzie sam latał. To jest normalny dość spory model, który zrobiony bardziej współcześnie z bardzo niewielkimi zmianami lata nie gorzej od innych ARF-owych tzw. trenerków - a jest nasz kultowy.
Nie miałem zamiaru Ci dopiekać, to była reakcja spontaniczna w obronie powagi Wicherka.
-
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Kolegą. To zależy od modelu. Ciężkie modele zdecydowanie lepiej latają gdy jest wiatr. I wcale nie musi być słaby. Np. mój treningowy model SONIX (silnik 0,25 OS czyli dość mały), który kupiłem zupełnie przypadkiem lata najlepiej przy naprawdę silnym wietrze. Jak wiatru nie ma to jest masakra po prostu. Tak samo jest z moim P-11G. A np. TwinStar z Multipleksa czyli dwusilnikowy elektryk woli bezwietrzną pogodę. Oczywiście chodzi o obciążenie powierzchni skrzydła czyli po prostu o prędkość. Fizyki nie można oszukać. W ostatnią sobotę byłem świadkiem skasowania b. ładnej dwu metrowej makiety AT-6 Texan - brak wiatru, próba lądowania na b. małej prędkości (bo pas krótki) i dzwon. W moim przypadku wolę gdy wiatr jest. Amen.
No to mamy różne odczucia. Dla mnie latanie przedwieczorną porą, gdy wiatr ucicha jest najprzyjemniejsze a szczególnie "esiakiem". Wleczemy się wtedy na niebie i podziwiając siebie na wzajem a jak robi się nudno to robimy parę beczek czy innych takich cudaków
Skasowany Texan to według mnie nie wina braku wiatru a raczej brak doświadczenia lub nerwy pilota. Texan ma bardzo wydajne klapy, którymi można model skutecznie wyhamować jeszcze długo przed lądowaniem. A jeżeli nie dotkniemy przy krótkim lotnisku kołami zaraz na jego początku to rura w górę i na powtórkę. A tak wo-gule dobrze przed startem upewnić się czy będziemy zdolni wylądować .
Przerabiałem to ostatnio w Lubartowie obchodząc dokładnie nowe dla mnie lotnisko przed startem modelu.
Zbyszku,
Przecież wiatr nie wieje ciągle pod skrzydła, jak zawracasz to masz wiatr w plecy, do kolejnego nawrotu. Wtedy też Ci się tak dobrze lata?
Robiąc nawrót i wychodząc na kierunek "z wiatrem" wykonujemy bardzo niebezpieczny manewr (spadek siły nośnej przez zwiększone obciążenie skrzydła w zakręcie i zmianę prędkości strug względem płata, bo zmieniamy kierunek z "pod wiatr" na "z wiatrem"), często skutkujący przepadnięciem. Lecąc z wiatrem trzeba dodać mocy. Już nie mówię o figurach nawet najprostszej akrobacji.
Latać w wietrzną pogodę trzeba umieć, niezależnie od modelu.
Ląduje się lepiej, jeśli model jest ciężki, a wiatr stabilny i mamy możliwość lądować pod wiatr. I dla mnie to w zasadzie wyczerpuje listę zalet wietrznej pogody.
Jak masz wiatr w plecy to popytasz z podwójną szybkością wiatr+silnik. Pisałem wcześniej, że figury robi się wtedy z wyjściem pod wiatr - zupełnie bezpiecznie.
A tu mały "pogromca wiatru" Mustang 1,4 m Ripmax z mocnym silnikiem i pewnym podwoziem. Ale lata również świetnie i w bez wietrzny czas.
-
Generalnie jestem zadowolony, lata bardzo stabilnie (na oryginalnym profilu Schiera), na klapach pięknie zwalnia i dobrze prowadzi się do lądowania. Jest szybki, ten profil tak ma, będzie odporny na wiatr :-)
Jest mała tajemnica w Wicherku - jak zrobiłeś krawędź natarcia taką jak w planach czyli prosta listewka od czoła, czy ją wyobliłeś żeby pasowała do profilu ?
-
Wiatr czy bezwiatrznie jakie to ma znaczenie?? Jak koledzy mają warunki lotniksowe 360st. to generalnie luzik. Ale są tacy co mają pas 0-18 i też latają. Do wszystkiego można przywyknąć.
Wiesz - nie każdy jest taki dobry w lataniu jak Ty. Ja tam raczej do wiatru podchodzę z rozwagą.
-
Oczywiście lata się najprzyjemniej gdy wiatru nie ma. Można wtedy sobie model ustawić dobrze względem słońca i pobujać się na niebie. Wtedy również wydłuża się droga lądowania (gdy nie ma klap) i może startu jak silnik słabszy. No ale takie sytuacje nie zdarzają się często. Tak jak Marcin pisze duży model łatwiej radzi sobie z wiatrem. Chociaż ten mały modelik Nieuport 0,9 m rozpiętości i niezbyt mocnym silniku z firmy E-fly w ogóle wiatru się nie bał - miał bardzo cienki profil. Zawędrował do Warszawy, może jeszcze nim ktoś lata .
-
-
Piotrek Ty wymyślasz takie farmazony z nudów czy po prostu bierze się to z niewiedzy?! Każdy, a przynajmniej ci, z którymi się spotykam lub dyskutuję doskonale wiedzą, że wietrzyk musi być. Latanie w bezwietrzną pogodę jest tragedią gdyż model jakby "nie trzyma się powietrza" - ja to nazywam lataniem na silniku. O ile start jeszcze jakoś tam to lądowanie okropne model przelatuje lądowisko.
Zawsze mnie uczono by lądować pod wiatr więc nie wiem skąd bierzesz takie wywody. Amerykę już dawno odkryto.
Dzięki Mirku, na Ciebie zawsze można liczyć
A może ktoś jeszcze w tej sprawie ?
-
Latanie na silnym wietrze.
Utarł się zwyczaj, że wszyscy czekamy na dobrą pogodę, czyli taką bez wiatru. Obloty nowych modeli też koniecznie muszą odbywać się w bezwietrznej pogodzie. A czy wiatr jest naszym przeciwnikiem ? Ja uważam że nie.
Niestety, ilość dni zupełnie bezwietrznych w roku jest mała (zmienia się nam powoli klimat) , a godziny wieczorne gdzie wiatr przycicha są krótkie. Więc co zrobić gdy nie ma idealnej pogody ? Wg mnie latać przy takiej pogodzie jaką nam natura funduje.
Jeżeli wiatr jest w miarę stabilny (kierunek i siła), to przy starcie i lądowaniu jest nawet naszym poważnym sprzymierzeńcem, ponieważ skraca drogę modelu i zmniejsza jego prędkość względem ziemi. Na wietrze możemy również wykonywać akrobację pod warunkiem, że utrzymujemy model w jego "łożu" a wyjście z figur robimy pod wiatr. Trenowanie lotów na wietrze zmniejsza nasz stres, kiedy na lotnisku okazuje się, że pogoda nie jest taka idealna jaką zapowiadały prognozy. Po prostu latamy.
Nie bójmy się więc wiatru
A może Koledzy mają swoje własne przemyślenia ?
Dla zachęty film z lotów "seciaka" na naprawdę silnym wietrze - aż mi nogawki w spodniach momentami furczały
1080p
-
Czego byś nie włożył do Wicherka będzie dobrze.
Włożysz serwo za 10zł, czy za 310, będzie latał tak samo.
To model który lata sam, byle by mu nie przeszkadzać.
Teorie na temat serw i uszkodzeń darujmy sobie, bo kompletnie do niczego nie prowadzą, a jeszcze ktoś gotów wysnuć jakieś dziwne wnioski.
Co do stabilizatora w tym modelu, to uważam go za zupełnie niepotrzebny, ale ...
Jeżeli masz poważne wątpliwości co do swoich miejętności i nie ma kto Cię w razie czego ratować, może jest to jakieś rozwiązanie. Puszczasz drągi, a model wraca do poziomu.
Stabilizator tylko w sytuacjach skrajnych. W pozostałych nie ma sensu, bo robi Ci krzywdę. Nie wiesz, czy to ty go pilotujesz, czy stabilizator.
... a tak w ogóle najważniejsze, że hobby sprawia Ci przyjemność .
PS Nie czytać za dużo forum i forumowych mądrali, tylko latać jak najwięcej, a prawda wyjdzie w locie .
Witam forumowego mądralę.
Zapewniam Cię, że Wicherek sam nie lata. Nie wiem czy zauważyłeś jest to model przygotowany do akrobacji, to już dość spory model i trochę wagi ma.
Co do serw za 10 zł, jak nie szkoda modelu można wkładać, wystarczą na parę lotów. Ale uprzedź Kolegów na lotnisku, żeby mieli kiedy model z takimi serwami w powietrzu baczenie.
TeBe - moje gratulacje, ładny model, lot i film
Liczę, że że będziesz w Lublinie ze swoim Wicherkiem - to może polecim we dwie ?
-
No, no lądowanie na wąskiej drodze modelem to tak trochę jak jechać rowerem w szynie tramwajowej - to nie jest łatwe ale prawie się udało
-
SE 5a w pracy
W zeszłą sobotę Koledzy z sekcji modelarskiej brali udział w wystawie modeli pod stadionem Arena w Lublinie. Nie zabrakło i SE 5a. Pokaz zorganizowany był dla gości i kibiców meczu rugby. Modele sobie stały, dorn latał nad głowami i robił filmy a kolega na parkingu latał modelem halowym. Czyli w sumie pracowicie.
W zamian liczymy na pomoc miasta w wspomożeniu naszej imprezy modelarskiej.
i krótki film nakręcony Mobiusem
-
Kokpit "Sport" mimo zastosowania technologi namaczania balsy formowania jej do wyschnięcia i dopiero oklejania uległ odkształceniu. Więc jeden dzień zszedł mi na przywracaniu właściwego ułożenia kokpitu na kadłubie. No ale w końcu wczoraj wkleiłem magnesy i ostatni kokpit tego modelu spoczął na kadłubie jak należy. Postanowiłem dodać od siebie owiewkę za pilotem (jest pusta w środku) a teraz czeka mnie budowa szyby przedniej - jak ja tego nie lubię. Kokpit Sport dobrze nadaje się do zamontowania kamery Mobius więc przed pilotem przewiduję takie mocowanie ze sterowaniem kamery sprzężonej z SK czyli lewo-prawo.
-
Już nie możemy się doczekać kolejnych rewelacyjnych konwersji.
Cuś mi to złośliwie pobrzmiało
Irku nie pisz może w liczbie mnogiej - no chyba że założyłeś jakąś partię lub w imieniu Klubu Strzeleckiego Czarno Prochowego.
Staram się dbać o jakość tego co tu wypisuję. Więc jak odkryłem możliwość poprawy jakości moich filmów to sukcesywnie to robię.
Jak Ci się to podoba to fajnie, a jak nie - to nie musisz przecież tego oglądać.
Życzę odpalonych kapiszonów i samych dziesiątek w tarczy.
Piotr
-
Kolejny poprawiony na 1080p film #815
-
Kokpit Sport robi się cały czas już wkrótce efekt końcowy . Będzie to pierwszy kokpit na "gotowo".
-
Kolejny poprawiony na 1080p film #822
"Popylacz" z modelesuchocki.pl - czyli jeden model w kilku odmianach
w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Opublikowano
Masz trochę racji mnie też ta kabina nie do końca przekonuje. Chciałem zrobić kabinę ala Stearman. Na razie przyglądam się jej uważnie
Popylacz w zależności od kokpitu ma zmieniać swój charakter - raz ma być to opływowy scigant Dusty, innym razem muskularny ciągnik Truck lub samolot rolniczy lub wreszcie model Sport stylizowany na lata międzywojenne. I do takiej stylizacji dla Sport kabina kanciata by pasowała.
Załączam zdjęcia gotowego kokpitu Sport