Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi opublikowane przez Pioterek

  1. Właśnie dlatego twierdzę, że dałeś za dużo albo za mocnych magnesów. Powinno być tak, że łapiesz za kokpit i ciągniesz, a magnesy puszczają. Bez konieczności używania otwieracza do konserw :)

     

    Masz magnesy i w kadłubie i na pokrywie? neodymowe 10mm? Wymień jedną parę na kawałki metalu - też będzie trzymać, też będzie pozycjonować, a paznokci nie połamiesz

     

    Paweł,  nie ma za co złapać bo kokpit jest obły i śliski bo pokryty folią i wykonany z 2 mm i 3 mm balsy, więc  można łatwo go wgnieść. Dlatego  trzeba go najpierw zluzować. To nie są klapki w styropianowym samolocie co nic nie ważą - kokpit waży ze 320 g i ma swoją powierzchnię.  A magnesy są średnicy 8 mm. 

     

    Ja zadałem Kolegom takie  pytanie, licząc że może podpowiedzą coś ciekawszego niż mi chodzi po głowie. A ty proponujesz mi przebudowę modelu zresztą w złym kierunku - trochę bez sensu.

  2. Jeżeli musisz włożyć dużo siły żeby oderwać, aż tyle, że boisz się o antenkę, to znaczy, że tych magnesów jest za dużo. Zauważ, że z przodu masz mocowanie na sztywno, bolce czy co tam dałeś. Wiatr, próbujący wyrwać osłonę nie zrobi tego, bo ta się trzyma na bolcach. Magnesy z tyłu mają tylko przytrzymać i wycentrować, choć co do centrowania to też można to ogarnąć bolcami. Dopóki nie będzie latał do tyłu to magnesy nie mają prawa puścić, chyba, że podczas nagłego zatrzymania samolotu. Na przykład na drzewie. Albo ścianie. Tylko tak sobie myślę, że wówczas latająca pokrywa to najmniejszy problem

     

     

    Pochylasz antenkę do przodu (musi być sztywna) z jakąś dźwignia pod spodem  i luzujesz (rozdzielasz) kokpit i zdejmujesz go swobodnie ręką. Antenka z dźwignią luzującą jest wtedy ok. Tak napisałem.

     

    Natomiast antenka "wyrywana" bez takiego mechanizmu powoduje to że otwieranie kokpitu jest niekontrolowane, bo nagle magnesy puszczają i ręka robi "zamach w sensie wymach".

     

     

    Ale żeby nie było za łatwo - antenkę ma tylko Dusty a co z pozostałymi dwom kokpitami ?  Musi być uniwersalnie  :)

  3. Piotrek - przemagnesiłeś sprawę po prostu.

     

     

    O nie Rafale - to jest kokpit z kabiną na pół samolotu a nie jakaś  tam klapka. Jakby mi odmaszerował w locie, zakłóci środek ciężkości modelu - musi być pewny.

     

    Mogłem pójść na łatwiznę i zrobić śrubowany tak robią często Chińczyki  - ale zawszę muszę coś wykombinować. 

     

    A tak przy okazji jak zabezpieczyć po Chińsku model przed rozsunięciem się skrzydeł - wkręcić w każde skrzydło i metalowy bagnet prostopadle długą śrubę a właściwie blachowkręt - patent z mojego Spacewalkera II. Jak zobaczyłem dziury w skrzydłach zareklamowałem ....no i uznali, dostałem serwo gratis, mimo że w instrukcji jest że tak trzeba zrobić.  :)

  4. Wstaw mu małą atrapę anteny za kabinką, będziesz miał za co ciagać

     

     

    Myślałem o tym, tylko że za antenkę kiepsko się ciągnie. Siła żeby zerwać magnesy (8 szt) jest całkiem spora a potem gwałtownie maleje i szarpnę kokpitem. 

     

    Myślałem żeby zrobić pręt węglowy od spodu do  wypchnięcia kokpitu - mały ruch magnesy zluzowane kokpit zabiera się ręką.

    Drugi sposób zrobić mimośród na osi. Przekręcam "coś"  z boku kadłuba a mimośród wypycha kokpit do góry

    Trzeci sposób zamiast antenki jak zaproponowałeś, zdejmowany kapelusik - jest wtedy za co pociągnąć cały kokpit - ale szarpnięcie

     

    Problem techniczny sprowadza się do tego, aby podnieść w sposób kontrolowany kokpit na jakiejś 2-3 mm (nie trzeba więcej)  a potem to już zdejmuje się łatwo ręką.

     

    Ale może Koledzy wymyślą coś fajniejszego  

  5. Napęd sterów:

     

    Napęd serów wykonałem jak dla mnie tradycyjnie  czyli popychacze - pręty węglowe fi=2mm  w teflonowych prowadnicach - rurkach. Ażeby taki napęd był precyzyjny konieczne jest podparcie prowadnic niedaleko serwa, niedaleko wyjścia popychacza z kadłuba i mniej więcej w środku rozpiętości. Pojęcie niedaleko - musi być zapewniona możliwość wykonywania ruchów bocznych  końcówki popychacza.  Model nie ma naturalnych miejsc, gdzie można by podeprzeć prowadnice, musiałem więc wykonać je sam jak na zdjęciach. Na początku najlepiej złapać końce cięgien na serwach i statecznikach i wtedy  całe cięgno ułoży się w najlepszym dla niego kształcie. Można wtedy zaznaczyć otwory w mocowania wyznaczające trasę cięgna. Trzeba to zrobić dokładnie i na gotowo, bo po pokryciu modelu folią już nie będzie możliwości korekt. Stery zostały zamontowane wyregulowane i ustawione w radiu i zdjęte do następnych operacji. Trochę to pracochłonne  :)

     

    Widok od strony serw - SW napędzają dwa cięgła

     

    post-5634-0-01694300-1429514434_thumb.jpg

     

    Widok na wklejone podparcia prowadnic (trójkąty)

     

    post-5634-0-19185400-1429514453_thumb.jpg

     

    post-5634-0-94542500-1429514465_thumb.jpg

  6. Piotrze,

     

    oczywiście, że daje się wyjmować.

    Na pierwszym zdjęciu (z góry) nie bardzo widać dość duży kąt ścięcia konstrukcji od strony magnesów. Na zdjęciu z sieci już jest to bardziej widoczne. Dodatkowo pokrywa nie jest idealnie spasowana. Jest ok 0,7mm luzu z przodu i z tyłu.

    No tak, ścięcie z tyłu i lekki luz dają możliwość wyjmowania. Ten detal jak zauważyłem jest przemyślany , np. pazurki po bokach od strony magnesów.

  7. Zamontowałem dzisiaj wszystkie magnesy i kołki ustalające. Obecnie jest taki układ:

     

    post-5634-0-42915900-1429277537_thumb.jpg

     

     

    Strzałką czerwoną zaznaczyłem jeszcze dwa dodatkowe kołki blokujące  ruch kokpitu w poprzek kadłuba. Jedyny możliwy ruch kokpitu jest do góry jak złapie się za jego tylną część. Mocowanie jest dość silne można na nim podnosić kadłub.

     

     

    Wszystkie kokpity:  Dusty, Truck, Acro i Sport będą miały już takie samo mocowanie.

     


    Cześć,

     

    tak mam w ARF-ie (Gratplanes Escapade .61).

     

    Czy działa, okaże się w 2016 - będzie nim telepał czterosów 1.2. Generalnie sprawia wrażenie bardzo solidne. Uważam, że połączenie kołków ustalającyj i magnesów (tam gdzie tomożliwe) to dobre rozwiązanie.

     

    A czy ta zdejmowana pokrywa z kołkami z przodu daje się dobrze wyjmować ? Bo kołki takie długie a trzeba przecież wykonać ruch kolisty żeby to włożyć. Ja w SE 5a robiłem wypychany taki segment w bok (też podejrzane w Ripmax Models)  :)  - no ale to nie była spalina czyli bez drgań, tu są wyższe wymagania.

  8. Witam,

     

    ja robię dokładnie tak samo. Często poprawiając swoje ARF-y obrócz logiki kieruję się rozwiązaniami wypracowanymi już przez bardziej doświadczonych użytkowników, czy to z forum, czy z grona topowychproducentów. Wielokrotnie przeglądałem różne manuale w pdf'ach i często są w nich dobre "patenty".

     

     

    No to mamy wspólne doświadczenia z ARF i pewnie dlatego łatwiej jest nam podejmować decyzje o modyfikacjach swoich modeli . :)

  9. W spalinie mam kiepskie doświadczenia z magnesami, trochę oleju trochę brudu i kabinka leci sama. :(

     

     

    Spalina to o wiele wyższe wymagania ze względu też i na drgania. Ja we wszystkich moich modelach EP stosuję magnesy w kokpitach, maskach silnika i lukach serwisowych. Podejrzałem to kiedyś w

    E-flite i tak mi zostało.  :)

     

    Trochę roboty z tym jest, ale potem na lotnisku tylko "klap",  "klap" i gotowe.

  10. Kabina Dusty oklejona i ustabilizowana kołkami, które w montażu wkleję w wzmocnione miejscowo poszycie kokpitu. Pojawiła się też klapa serwisowa (dostęp do turbiny) z przodu modelu.

     

    Jutro dokończę mocowanie kokpitu na kadłubie, to pokażę szczegóły.  Kokpit z wystającą kabiną to jest dosyć duży kawałek drewna (chociaż lekki) i zastanawiam się czy samo mocowanie na magnesy wystarczy i czy nie zrobić dodatkowej blokady mechanicznej. Zobaczę jak mocno będę trzymały magnesy po wklejeniu drugiej ich pary. 

     

    post-5634-0-51278900-1429191128_thumb.jpg

     

    Schemat mocowania kokpitu do kadłuba

     

    post-5634-0-59085200-1429191581_thumb.jpg

     

     

    Zwróćcie Koledzy uwagę na ścisłe spasowanie kabiny z kokpitem - kosztowało mnie to trochę roboty i pomyślunku. :)

  11. Filmując Mobiusem trzeba latać wokół nogi. Albo potem wykadrować - następnym razem spróbuję tego, teraz nie mam surowych kawałków i nie mam czym się bawić. 

     

    Natomiast Robert już odpowiedział na pytanie, czemu Mobius a nie coś innego... Po pierwsze - towarzystwo. Często latam sam i cenię sobie prywatność. A jak nawet nie jestem sam, to i tak nie mam sumienia obciążać kolegów kamerą i filmowaniem, bo oni przyjechali latać, a nie filmy kręcić. 

     

    Co do zoomów x50 to mam bardzo mieszane uczucia. Osoba, która nie ma wprawy z obchodzeniem się z kamerą nie sfilmuje dobrze samolotu. Albo mu z kadru wyjedzie, albo ostrości nie złapie, albo obraz drży. Zanim się nauczy to mnie szlag trafi i więcej go nie poproszę, bo to potem jest zwyczajna strata czasu, żeby z materiału zajmującego pół godziny czy godzinę wybrać tych kilka scen które do czegokolwiek się nadają. 

     

    Ostatnia rzecz - prawa autorskie. można się śmiać, ale te filmy funkcjonują potem w przestrzeni publicznej. A niech potem koledze odbije i stwierdzi, że mu się tantiemy należą, albo żona mu ciosa kołki na głowie, że tego i tego był na lotnisku zamiast do teściowej na obiad pojechać - a dowód "zbrodni" jest w napisach końcowych...

     

    Jak ktoś ma własną kamerę, wie jak ją używać, lubi to robić i kręci sobie filmy - spoko. Niech sobie to robi na własny użytek. Ja nie będę kupował kamery po to, żeby ktoś filmował moje loty moimi modelami. Wolę wadzić mobiusa na czapkę - zero fatygi, a potem jest zabawa podczas montowania. 

     

    Rozumiem Twoje argumenty tylko, pod oddaleniu się modelu już prawie nic nie widać - to po co robić film jak nie widać ?

     

  12. Kamerkę owszem mogę przyczepić  podobnie jak w np Storchu z Durafly

     

    ,Ale ze światłami to dam sobie spokój .Myślę że nie ma co inwestować w ten model .Już  samo wyposażenie  i to do tego zdublowane (myślę o silnikach i reglerkach ) już mnie dość wykosztowały .Dobrze że sam model  made in Wietnam nie kosztuje zbyt wiele   przy tej wielkości .Nie pisze o lipolku który w tym zestawie musi mieć na bidę 5000mAh :)

    Mimo że Wietnam to modele dość solidne i dobrze latają. Mam 3 modele BH latają bez zarzutu.

  13. Masz rację Piotrze, u Ciebie lepiej widać bo kąt widzenia masz węższy niż w mobiusie na 1080p. Zauważ, że u Pawła horyzont już ulega zniekształceniu w pewnych momentach.

    Co do kupowania kamery HD z zoomem...problem nie leży w jakości kamery. U podstaw naszych problemów leży to, że nie ma kto z nami chodzić na latanie, więc trzeba samemu kręcić, zwykle z głowy i na "stałym zoomie". Ja swoje loty nagrywam z mniejszym kątem i jak na razie jest to najlepsza opcja jaką znalazłem. Najlepszy kompromis.

     

    Fakt że zewnętrzna kamera wymaga Kolegi operatora. Ale na lotnisku z reguły nie jestem sam, więc zawsze mogę kogoś poprosić o pomoc, choć nie każdy potrafi chwycić od razu o co w filmowaniu biega (obsługa zoom i drgania ręki) . Drugą sprawą jest samo latanie, jeżeli już ktoś filmuje mój lot staram się latać przed kamerą lub uprzedzać operatora co będę za chwilę robił. Głównie chodzi o to żeby operator wiedział czy za chwilę model się oddali czy przybliży - ma wtedy czas na reakcje zoomem. 

     

    Jako przykład dobrej współpracy operator - pilot , poniższy film

     

     

     

     Filmując Mobiusem też trzeba latać jak "najbliżej głowy"

  14. Według mnie stosowanie Mobiusa do filmowania małych obiektów mija się z celem. To dobra kamera, ale pokładowa do robienia krajobrazów lub bliskich akcji. Poza startem i lądowaniem niewiele widać.

    Myślę, że powinieneś zainwestować w kamerę HD z zoomem 50x. Załączam film z lotów mojego Mosquito firmy Black Horse 1,6 m konstrukcyjnego.

     

    Były to początki mojego filmowania i zwykła a nie HD kamera, nie umieliśmy jeszcze trzymać ostrości ale i tak widać więcej niż w Mobiusie. W filmie pod koniec jest wmontowane jedno ujecie z powietrza z kamery typu "breloczek"

     

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.