Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi opublikowane przez Pioterek

  1. Witam:

     

    Folię kupuje się na metry lub rolki (przynajmniej tak jest w Lublinie). W rolce jest 2m. Myślę, że powinieneś kupić 1 rolkę niebieskiej (i pewnie Ci coś zostanie) i 1 rolkę żółte, którą musisz racjonalnie gospodarować. Niebieska folia bardzo ładnie się obkurcza, żółta trochę gorzej, ale też jest ok.  Zdobienia zrobiłem z folii czerwonej i wystarczy 1 m. Żółta i czerwona folia mają przydomek kolorów Ferrari i dlatego że są intensywne. Skoro wybrałeś spalinę to radzę naprawdę przyłóż się do jakości wykonania pokrycia (zgrzewy łączeń)  bo jak pocieknie gdzieś paliwo będzie trudniej  poprawić

     

    Pozdrawiam

     

    Piotr

  2. Jest na forum opcja "Ignorowani użytkownicy" którą można zastosować do osób z którymi powiedzmy nie mamy  "wspólnej chemii".

     

    Zastosowałem tę opcję w stosunku  do trzech osób, które zachowały się wobec mnie po chamsku. Zrobiłem to nie dlatego, że miały swoje zdanie i krytyczne, tylko dlatego, że zrobiły to w sposób jaki określiłem. Wchodząc do czyjegoś domu nie obraża się gospodarza.

     

    Mógłbym to samo zrobić w stosunku do Pawła, ale wtedy zginęły by wszystkie starsze  jego wpisy w temacie PZL P.24, a myślę że dużo i dobrej roboty tam wykonał, przy całej różnicy zdań między nami. Więc nie chcę tego robić.

     

    Dlatego proponuje Pawle nie komentuj prowadzonych prze zemnie tematów  a ja nie będę komentował Twoich. Myślę, że przestrzeganie takich zasad uspokoi sytuację.

     

     

    Pioterek

  3. Tak się złożyło, różnie bywa.  :(

     

    Witam 

     

    Jeżeli poczułeś się urażony ostatnim moim wpisem to oczywiście przepraszam. Jesteś ze względu na jakość Twojej roboty ostatnią osobą, którą bym chciał urazić.

    Pisałeś kiedyś, że budujesz swoją makietę do udziału w zawodach, dlatego byłem zaskoczony gdy pojawiła się ona Allegro. Jeżeli pozbywasz się jej z przyczyn losowych to oczywiście to rozumiem. Ale jeżeli zniechęciły Ciebie pierwsze loty to gorąco  zachęcam do dalszych prób. Masz zdaje się nierówne lotnisko, więc ja bym zbudował dla modelu drugie alternatywne podwozie wysunięte mocniej do przodu z co najmniej 1,5 raza większymi kołami do treningów. A na zawody używał podwozia makietowego.

     

    Pozdrawiam 

     

    Pioterek

  4. Piotrze, ja już KUPIŁEM i MAM te REDOXY. Piszczą i nie startują :-)

    Pewnie musisz zaprogramować położenie drążka. Ustaw w radiu gaz na max i włacz odbiornik poczekaj na pikanie i daj drążek gazu na zero i znowu odczekaj na pikanie. Wyłącz i właczodbiornik powinno być dobrze tak programuje sie większośc regli.

     

    Oczywiście normalnie gaz po podłączeniu nadajnika musi być na 0 bo też będzie piszczał i nie ruszy. Zwróc uwagę na trymer gazu musi być na O

  5. Ja tego nie neguję absolutnie, tylko czy konstrukcja będzie przygotowana np. pod benzynkę? Czy ją roztrzepie... Bo latanie na takich pakietach to drogawe się robi.

     

    PS. materiały w drodze :)

     

    Jaki masz limit rozmiaru załączników? Bo undelivered...

    Co do kosztów pakietów, to mam ich zgromadzone całkiem sporo i jednego rozmiaru. Używam ich do wielu modeli wymiennie. W zasadzie nowe modele od razu  planuję już pod możliwości posiadanych pakietów. Pakiety zabezpieczone są w locie telemetrią i MC balanserem. Myślę, że w SE5a uda mi się zapewnić max. prąd nie większy niż 40-45 A co będzie zdrowe dla pakietów a wszystko to razem powinno czynić latanie dość ekonomicznym.

     

    Dzięki za przesyłki mailowe.

  6. Informuję Kolegów, że zakończyłem temat modelu PZL P.24 "Puławski". 

     

    Załączam na koniec film z historii mojego modelu, złożony z wybranych zdjęć i fragmentów filmów. Nie wykluczone, że będę do niego dołączał z czasem kolejne zdjęcia z istotnych wydarzeń z historii tego modelu.

     

    Zapraszam na film:

    Uaktualnienie 01:  12.07.2014

    Uaktualnienie 02:  21.07.2014  - VII Piknik Modelarski  w Biłgoraju,   link do filmu z pikniku:  https://www.youtube.com/watch?v=BVELwr1CCwE  

    Uaktualnienie 03:  25.09.2014

     

     

    Równocześnie serdecznie dziękuję za pomoc w wykonaniu dokumentacji filmowej i fotograficznej z lotów modelu, bez której to temat stałby się  bardzo ubogi..

    Dziękuję  Kolegom klubowym: Andrzejowi, Grzegorzowi 1 i 2 , Pietce, Koledze Viper, TeBe,  innym których osobiście nie znam, ale którzy udostępnili swoje zdjęcia. 

    oraz

    Krzysztofowi Szulowskiemu za wspaniałe zdjęcia z lotów. 

     

    Pozdrawiam wszystkich i życzę samych udanych lotów

    Pioterek

  7. patrząc na te zdjęcia, to raczej makieta z niego żadna  :( . tylko z grubsza przypomina pierwowzór.

     

    Ojej ten znowu  :)   - toż nie jesteśmy w dziale makiet. Natomiast postaram się zrobić wszystko, żeby model dobrze latał i nie najgorzej wyglądał. Model w widoku rentgenowskim, nieubarwiony bez ozdobników, zawsze wygląda inaczej niż gotowy. PZL też nie był zbyt urodziwy w samym drewnie.

     

     

    post-5634-0-60873000-1405003341.jpg

     

    Po oklejeniu ino że bardzo sote.

     

    Może Australijczycy zaczerwienieją z zazdrości  :)

     

    post-5634-0-35951700-1405004093.jpg

  8. Mocowanie na słupkach utrzyma konstrukcję ale gdy naciągniesz linki wtedy odczujesz sztywność całości. Dolny płat niedzielony też ułatwia transport i montaż. Czyli model troszkę większy niż w skali 1/4 ? Tu w linku jest S.E z balsausa.com. Cenowo podobnie czy nie?http://shop.balsausa.com/product_p/412.htm

    Dolny płat jest dzielony. Linki, wolałbym ich nie motać przy każdym składaniu modelu, więc jak można by bez byłoby super. Chyba że linki ozdobne mocowane na specjalne pokazy a do zwykłych treningów nie. Może pomyślę o solidniejszym wykonaniu mocowania środkowej górnej wkładki skrzydła bo to ona odpowiada w dużej mierze za sztywność mocowania górnego płata.. Model już wybrałem jest w tytule, ale dzięki za adres - na zdjęciu wygląda ładnie.

  9. 2 metrowy 2płat to już sporo konstrukcja. Mojemu Nieuportowi 11 skala 1/4 troszkę cm brakuje do 200cm rozpiętości ale to już spora konstrukcja. Weź jeszcze pod uwagę bardzo istotny szczegół - takielunek; pracujący czy imitacja. Myślę, że w tak dużym modelu imitacja odpada. Kolejna sprawa to łatwość jego montażu do transportu. Gdy pierwszy raz składałem moją 11 na lotnisku to napinanie linek zajęło mi prawie godzinę, a w tym modelu dość łatwo je instalować. W S.E będzie to troszkę trudniejsze ale do przeskoczenia ;).

     

    Takielunek konstrukcyjnie chyba nie będzie  potrzebny, bo skrzydła są mocowane na bagnetach jak w zwykłych jednopłatowcach. Pewnym problemem będzie unieruchomienie skrzydła górnego w płaszczyźnie poziomej. Dlatego Stearman miał zamiast samych słupków między skrzydłami i wprowadzone "N".  Demontaż skrzydeł mógłby się również  odbywać się jak  w Stearmanie PT17 , ze specjalnymi podpórkami na czas transportu. Masz rację, trochę do przemyślenia będzie.

     

     

    post-5634-0-09140400-1404986038.jpg

     

     

     

    Podział skrzydeł:

     

    post-5634-0-40340900-1404986269_thumb.jpg

  10. Piotrze

     

    pomysł na ciekawy model fajny, założenia fajne, niektóre kometrzarze odbiegają od tematu który opisujesz,

     

    co do modelu to jak masz mozliwości to proponuję wykonać model ciut większy między 2,4 - 3 m rozpietości. Przy dwupłacie nie wymagać to bedzie potężnego silnika a wrażenia z lotu takim modelm super....

     

    rozważasz taki model ?

     

    grunt to pomysł, dobre wykonanie, a satysfakcja sama przyjdzie

     

    Witaj Mariusz 

     

    Ja swoje modele wykonuję normalnym mieszkaniu, więc ważną sprawą jest dla mnie nie uprzykrzać się moim hobby domownikom. Dlatego sięgam po zestawy tartak, bo one zaoszczędzają mi dużo pylącej pracy, ale jednocześnie pozwalają na pewną elastyczność w budowie. Ale oczywiście tartak rodzi również ograniczenia wymiarowe. Drugim ograniczeniem jest transport  i tu  optymalnymi modelami są właśnie modele o rozpiętości 2.0-2.5 m. Trzecim parametrem jest jeden typ napędu (chodzi głównie o pakiety), który czyni mi całą zabawę bardziej ekonomiczną.  Jest jeszcze ograniczenie wielkości naszego lotniska, ale w przypadku SE 5a  jest to model wolny i bardzo manewrowy więc tu nie ma problemu. Masz rację, że większy model to super latanie,  ale muszę pozostać przy tym co oferuje KIT. Myślę, że 2 m jak na dwupłata to też sporo.

     

     

     

    [Emhyrion]  Pioterek robi samoloty i je spolszcza. Przykleił szachownicę nawet na Mustangu BlueNose.

     

    Hangar 9 nie chciał niestety wysłuchać moich sugestii, żeby produkować ten model w wersji Polskiej. Takie czepianie się dla czepiania.

     

    post-5634-0-13745900-1405322718.jpg

  11. Wyczyściłem skrzynkę spróbuj jeszcze raz 


    Trochę o samym samolocie:

     

    Samolot SE5 (Scout Experimental, Santos - Dumont Experimental) powstał w zakładach Royal Aircraft Factory (Królewska Fabryka Samolotów) w Farnborought w hrabstwie Hants, pod kierownictwem H. P. Folland'a i J. Kenworthy'a, z udziałem pilota doświadczalnego - F. W. Goodden'a . Prototyp oblatano w listopadzie i grudniu 1916 r., a w marcu roku następnego pierwsze maszyny trafiły do jednostek lotniczych . Samolot miał bardzo kanciasty kształt, jednak konstrukcja cechowała się bardzo dobrą wytrzymałością oraz była prosta w produkcji.

     

    Próby polowe we Francji wykazały, że samolot SE5 posiada gorszą zwrotność niż Nieuport, prędkość wznoszenia nie dorównuje konstrukcją francuskim, ale ma bardzo dobrą prędkość poziomą, widoczność z kokpitu, oraz sama konstrukcja jest lepsza niż u Francuzów . Po wyprodukowaniu pierwszych 60 egzemplarzy, wprowadzono pewne zmiany konstrukcyjne samolotu. Tak powstała wersja SE5A, która różniła się od poprzednika min końcówkami płatów, zrezygnowano z wiatrochronu, zastosowano długie rury wydechowe, oraz owiewkę za kabiną, zmieniono też kształt dolnej osłony silnika . W czerwcu 1917 rozpoczęto masową produkcję SE5A, powstało ogółem 5269  sztuk w ośmiu firmach brytyjskich . Na samolotach SE5A piloci brytyjscy osiągnęli największą liczbę zestrzeleń. Samolot ten używano nim w Kanadzie, Australii, Południowej Afryce, Holandii, USA i ZSRR 

     

    W Polsce znajdowały się dwa samoloty SE5A, które zostały przywiezione przez firmę Handley Page w grudniu 1919 r. Dnia 9 stycznia 1920 r. jedna z maszyn została zaprezentowana w Warszawie przed komisją lotniczą. Samolot został bardzo pozytywnie oceniony . SE5A pilotowany przez ppor. Antoniego Mroczkowskiego wygrał zawody lotnicze, w których brały udział jeszcze Fokker DVII i Ansaldo Balilla . Po kolejnym locie pokazowym dnia 2 lutego 1920 r. w trakcie lądowania doszło do wypadku, w wyniku którego samolot został rozbity ale ranny ppor. Mroczkowski przeżył. Po tym wypadku komisja lotnicza postanowiła zakupić samoloty Bristol F2B "Fighter" . Wobec ciężkiej sytuacji sprzętowej, szef lotnictwa Naczelnego Dowództwa mjr pil. Aleksander Serednicki w czerwcu 1920 r. zwrócił się do ministra spraw wojskowych z prośbą o odkupienie od firmy HP przywiezionego samolotu. Samolot nr CWL 19.01 (RAF F9135) został odkupiony i dnia 15 lipca 1920 r. trafił do 7 Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki na prośbę jej dowódcy - Amerykanina Cedrica Faunta Le Roya . Tegoż dnia kpt. pil. Stefan Ciecierski wystartował na SE w celu przeprowadzenia zwiadu w okolicy Łucka. W rejonie wsi Kolonia Podhajce natrafił na bolszewicką kawalerię, którą zaatakował. Samolot został trafiony w silnik i pilot zmuszony został do przymusowego lądowania, podczas którego samolot rozbił się. Kpt. Ciecierski trafił do niewoli a wrak samolotu został spalony . Zachowały się zdjęcia samolotu SE5A w barwach maskujących w kolorze khaki i zielono-piaskowym .

     

    Cytat TeBe:

     

    "W maju 1926 roku do Polski przyleciały dwa samoloty SE-5a o numerach rejestracyjnych G-EBXC i G-EBIC, były to maszyny w wersji „smugacz” wyposażone w wytwornice dymu. Maszyny te należały do angielskiej firmy Savage Skywriting Co, której właścicielem był James Worledge. Firma ta specjalizowała się wykonywaniu napisów na niebie. Maszyny działały przez cały sezon letni 1926 roku i stacjonowały w Warszawie (G-EBXC) oraz w Krakowie (G-EBIC). Ten ostatni stoi dziś w Muzeum RAF w Hendon" 

     

     

    Konstrukcja: 
    Samolot jednosilnikowy, dwupłatowy, jednomiejscowy, z kabiną odkrytą, konstrukcji drewnianej z podwoziem stałym .
     
    Silnik - Hispano - Suiza (147 kW - 200 KM), ośmiocylindrowy, czterosuwowy, dwużędowy w układzie "V" produkcji francuskiej, oraz brytyjskie Wolseley typu W4A "Viper" śmigło dwu lub cztero-łopatowe (wersja występująca w Polsce miała silnik Hispano i 2 łopaty o średnicy 2,16 m). Chłodnica czołowa płaska złożona dwóch części, które odpowiadały za chłodzenie odpowiednio lewych i prawach cylindrów. Chłodnica z regulowanymi żaluzjami.
     
    Skrzydła - płaty prostokątne dwudźwigarowe, dźwigary wykonane zostały ze świerku, całość wykrzyżowana celem usztywnienia konstrukcji drutem stalowym i pokryta płótnem. Płat górny trójdzielny - środkowa jego część (baldachim) kryta sklejką. Płat dolny dwudzielny. Komora płatów (przestrzeń pomiędzy skrzydłami górnymi i dolnymi) połączona dwoma parami równoległych słupków, dodatkowo usztywniona podwójnym drutem, baldachim podparty czterema zastrzałami. Lotki osadzone były na obu płatach. Wznios płatów wynosił 5o.
     
    Stery - drewniane, prócz steru kierunku, który wykonany był z rurek metalowych. Całość usztywniona drutem i kryta płótnem .
     
    Kadłub - o przekroju prostokątnym, drewniana kratownica wykrzyżowana drutem. Kadłub od przodu kryty blacha oraz sklejką, w pozostałej części płótnem. Podwozie stałe .
     
    Uzbrojenie - początkowo na wyposażeniu samolotu znajdował się jeden stały k. m. Vickers kal. 7,7 z synchronizatorem "C.C." i zapasem amunicji - 400 sztuk. Uzbrojenie uzupełniono o dodatkowy k. m. Lewis na mocowaniu Fostera nad górnym płatem. Zapas amunicji - 4 magazynki bębnowe po 97 naboi każdy. Zastosowano celownik optyczny z muszka pierścieniową Aldis. Samolot mógł unieść cztery bomby po 11 kg. na wyrzutniach pod kadłubem .
     
     
    Dane taktyczno - techniczne:
     
    Wymiary:
    . Rozpiętość - 8,11 m,
    . Długość - 6,37 m,
    . Wysokość - 2,90 m ,
    . Powierzchnia nośna - 22,9 m2,
    . Odstęp płatów - 1,40 m ,
    . Przesunięcie płata górnego do przodu - 0,46 m ,
     
    Masa:
    . Masa własna - 694 kg,
    . Masa całkowita - 928 kg,
     
    Osiągi:
    . Prędkość maksymalna - Vmax = 212 km/h na wysokości 3000 m,
    . Prędkość wznoszenia - 5,20 m/s ,
    . Czas wznoszenia na 2000 m - 6'20" ,
    . Pułap - 5950 m,
    . Czas lotu - około 3 h ,
    . Zasięg - 550 km .

     

    post-5634-0-60759300-1404942323.jpg

  12. Royal Factory Se 5a, to rzeczywiście wół roboczy. Dodatkowo Brytyjczycy nie tolerowali malowań indywidualnych, więc było po prostu nudno. Bo takie "ekscesy" jak kolorowa wstążka na kadłubie - raczej nie kręcą :)

     

    Takich cudów jak w niemieckim lotnictwie nie było :(

     

    Jak coś - daj maila - mam papiery na tego druciaka. A że mam korbę na WWI to jest tego sporo...

     

    Pytanie czy aż 2000 mm rozpiętości? Strasznej elektrowni będzie potrzeba. Pamiętaj że to dwupłat...

     

    Zerknij na Wingnut Wings, Petera Jacksona - sporo fajnych rzeczy oprócz modeli w 1/32.

    Dużymi modelami bardzo dobrze się lata, bo zachowują się już jak prawdziwe samoloty. Latają bardzo realistycznie i uczą starannego latania. Kto raz spróbuje latać dużym modelem, małe później wydają się już bardziej zabawkami. Elektrownia sprawdzona, taka jak do PZL P.24 tylko z mniejszym śmigłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.