Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Pioterek

  1. Może użyj miksera, którym dołożysz wychylenia klapy z innego przełącznika ?. Jeden przełącznik klapa na 50% drugim przełącznikiem dokładasz do 100%.
  2. A czemu nie wybierzesz wyższego modelu Futaby. Aparaturę warto kupować z zapasem bo kanałów nigdy nie za dużo. Aparaturę kupuje się na wiele lat i dla wielu modeli.
  3. Tak to jest model dla modelarzy z pewnym doświadczeniem, ale producent zestawu też ma obowiązek dostarczyć podstawowych danych o modelu nie mówiąc o tym że model przed wypuszczeniem na rynek powinien zostać przez niego oblatany. W końcu to nie jest model na półkę tylko do latania.
  4. Ja nie prowadzę sprzedaży zestawów. www.rcszamotuly.pl tam uzyskasz informację i możesz zamówić zestaw. Pozdrawiam Piotr
  5. To jeżeli pasuje to zapraszam Ciebie do mojego domu to pokażę cały model z detalami. Kontakt na PW. Pozdrawiam Piotr
  6. Dzisiaj z Kolegą Andrzejem odwiedziliśmy na ul. Lipowej w Lublinie miejsce spoczynku konstruktora samolotów PZL Zygmunta Puławskiego. Od siebie i od wszystkich sympatyków samolotów PZL złożyliśmy wiązankę kwiatów i zapaliliśmy symboliczny znicz: Tablica pamiątkowa: Miejsce spoczynku: Zygmunt Puławski (ur. 24 października 1901 w Lublinie – zm. 21 marca 1931 w Warszawie) − polski pilot i inżynier, konstruktor lotniczy, twórca serii polskich myśliwców. Opracował nowe rozwiązania w lotnictwie, m.in. podwozie nożycowe oraz oryginalny układ skrzydeł nazwany płatem Puławskiego lub płatem polskim. Lata szkolne i studia W 1920 roku ukończył szkołę handlową i latem, podczas wojny polsko-radzieckiej, zgłosił się ochotniczo do batalionu harcerskiego. Jesienią 1920 roku rozpoczął studia naWydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej, gdzie działał w Sekcji Lotniczej Koła Mechaników Studentów, konstruując szybowce. Na studiach odznaczył się pracowitością, dokładnością i wiedzą techniczną. Opracowany przez niego projekt samolotu w 1924 roku uzyskał nagrodę w konkursie Ministerstwa Spraw Wojskowych. Politechnikę ukończył w 1925 roku, po czym odbył praktykę w zakładach Breguet we Francji. Po powrocie do Polski odbył służbę wojskową w lotnictwie, kończąc Szkołę Pilotów w Bydgoszczy. Konstrukcje samolotów Od roku 1927 pracował jako główny konstruktor w Centralnych Warsztatach Lotniczych w Warszawie, przekształconych następnie w PZL. Na zlecenie polskich władz wojskowych skonstruował nowoczesny samolot myśliwski PZL P.1 – metalowy górnopłat z silnikiem rzędowym, w którym zastosował skrzydło pocienione przy kadłubie i załamane w formie skrzydła mewy, pozwalające na bardzo dobrą widoczność z miejsca pilota, nazwane później "polskim płatem" lub płatem Puławskiego. Drugim nowatorskim rozwiązaniem było zastosowanie tzw. podwozia nożycowego, w którym amortyzatory były ukryte w kadłubie, co pozwalało na zmniejszenie oporu aerodynamicznego. Był to zarazem pierwszy samolot wyprodukowany przez nowo powstałe zakłady PZL i jeden z pierwszych całkowicie metalowych samolotów myśliwskich na świecie. Prototyp, oblatany w 1929 roku, wzbudził duże zainteresowanie na świecie. Nie wszedł on jednak do produkcji, na korzyść kolejnych modeli myśliwców Puławskiego, tym razem dostosowanych do silnika gwiazdowego . Rozwinięciem P.1 stał się PZL P.6, oblatany w 1930 roku i demonstrowany z sukcesami m.in. we Francji oraz USA, gdzie odniósł zwycięstwo w zawodach lotniczych. Część międzynarodowej prasy lotniczej uznała go za najlepszy w tym czasie myśliwiec na świecie. Jego ulepszona wersja PZL P.7 została wyprodukowana w ilości 150 sztuk dla polskiego lotnictwa wojskowego. Na przełomie 1930 i 1931 Puławski zaprojektował kolejny z linii swoich myśliwców (PZL P.8), powracając do preferowanego przez siebie silnika rzędowego. Mimo bardzo dobrych osiągów, nie wszedł on do produkcji, gdyż polskie władze lotnicze wybrały dla myśliwców silniki gwiazdowe. Jeszcze w 1930 roku zlecono Puławskiemu dalsze rozwiniecie P.6 z silnikiem większej mocy. Rozpoczął on wówczas prace nad samolotem PZL P.11. Tragiczna śmierć Puławski był również aktywnym członkiem Aeroklubu Warszawskiego Zmarł śmiercią tragiczną 21 marca 1931 roku w katastrofie samolotu amfibii PZL 12 własnej konstrukcji. Pilotowany przez Puławskiego samolot podczas jednego z lotów doświadczalnych, wykonując zakręt przy porywistym wietrze, runął na ulicę w warszawskiej dzielnicy Ochota. Wraz z jego śmiercią, Polska straciła jednego z najbardziej utalentowanych konstruktorów lotniczych. Po śmierci Puławskiego projekt PZL P.11 został ukończony i zmodyfikowany przez Wsiewołoda Jakimiuka stając się polskim podstawowym myśliwcem drugiej połowy lat 1930-tych, lecz nie doczekał się nowszych następców. Na bazie serii myśliwców Puławskiego opracowano także eksportowy model PZL P.24, o takim samym układzie konstrukcyjnym i lepszych osiągach. Samolot PZL 12
  7. O kącie zaklinowania dla makiet pisze Gordon Wchitehead w swojej publikakcji "Budowa makiet lotniczych RC " na stronie 24. Środek ciężkości i problematyczne kąty zaklinowania to słaba strona wycinanek tego PZL.
  8. Model jest już przygotowany do oblotu - czekamy na odpowiednią pogodę. Przy okazji uzupełniłem model o parę ozdób: Widok od dołu: Uzupełnione oznakowania góry:
  9. Skorzystałem z gotowej funkcjii w radiu i aby mieć wszystkie expa w jednym miejscu to zupełnie mi wystarczy, to nie musi być apteka ustawiłem połówkę i pełny gaz. W innych modelach w ogóle tego nie robiłem, ale być może specyficzny kształt maski tego modelu ma na to jakiś wpływ. Ale krzywa gazu jest też dobra i precyzyjniejsza.
  10. Nie chodzi o rozpędzanie napędu, tylko o rozłożenie ciągu. Bez expo mój silnik do połowy gazu ciągnie tak sobie a potem szybko dostaje mocy. Dlatego tak ustawiłem expo gazu aby na połowie drążka gazu móc już swobodnie kontynuować lot.
  11. Dzisiaj zrobiłem pomiary ciągu napędu modelu przy założonej masce silnika. Dla przypomnienia napęd to silnik Robbe D50-65-10 o KV 290 55A/75 A i regulator Robbe 75A z opto izolacją. Waga modelu do lotu wynosi ok. 6 kg. Piszę około ponieważ zauważyłem, że moja waga wędkarska trochę przekłamuje, ale jeżeli robi się dwa pomiary tą samą wagą to przy proporcjach błąd ten się prawie niweluje. Wyszło ciąg max. statystyczny 5,5 kg prąd max., pobierany przez silnik 55 A śmigło APC 18x8. Stosunek ciąg statyczny / waga modelu =0,92 (do spokojnej akrobacji wystarcza 0,70, więc jest zapas). Jest to praca na max. parametrach nominalnych. Silnik dopuszcza też pracę z prądem 75 A przez 60 sek. Przy gazie na 50% ciąg statyczny 3 kg prąd pobierany 25 A. Stosunek ciąg statyczny / waga modelu =0,50 (przy takiej wartości można swobodnie kontynuować lot ze wznoszeniem). Ponieważ ciąg silnika jest nie liniowy założyłem na gaz 50% eksponent (do 50% pozycji gazu mocniejszy wzrost mocy powyżej 50% wyłagodzenie tego wzrostu ) . Napęd wydaje się dość ekonomiczny i dobrze dobrany do tego modelu. Myślę, że większość czasu (średnia) lotu to lot w zakresie 30-40 A (to obszar najlepszej sprawności silnika) . Drgania napędu prawie żadne. Napęd wydaje (w mieszkaniu) głośny jednolity szum, ale na otwartej przestrzeni pewnie będzie mało słyszalny.
  12. Cofnąłeś Chłopaka do lat 70 - skrzydła na gumach i wznios skrzydeł do nieba. A własności lotne bardziej niż ubogie.
  13. Pioterek

    Modele Pioterka

    Powstał nowy mój model samolotu Polskiego przedwojennego myśliwca eksportowego PZL P24 2,0 m EP. Zainteresowanych zapraszam na relację z budowy http://pfmrc.eu/inde...delesuchockipl/
  14. Pioterek

    Regulator

    I to jest właśnie separacja opto.
  15. Bardzo chętnie odwiedzę Wasze nowe lotnisko, ale z modelem już oblatanym. Oblot zrobię na lotnisku mi dobrze znanym czyli w Radawcu. Dziękuję za zaproszenie i zapraszam do Radawca na piknik w czerwcu.
  16. Zamieszczam wykaz zmian w skrzydłach PZL-a jakie wprowadziłem przy jego budowie. Jeżeli ktoś uzna je za przydatne są do dyspozycji w tabeli: Oprócz tego wg. mnie zostały zrobione zdecydowanie za małe otwory prowadzące kable w skrzydle. Przy wciąganiu zarobionego wtyczką Futaba kabla i kabla oświetlenia, musiałem niestety obciąć wtyczki i ponownie po wyciągnięciu przewodów je zarobić. Samo wciąganie przewodów z racji załamań skrzydła też nie ułatwiało zadania. A wystarczyłoby przestawić laser na większy otwór. Budowa mojego modelu w zasadniczej części dobiegła do końca. Pozostało sprawdzić jeszcze raz wszystkie mocowania i połączenia, wyregulować stery i żyroskopy , sprawdzić ciąg silnika z założoną maską (może będzie konieczne większe o cal śmigło) i model ulotnić. Wyważenie modelu nie sprawiło kłopotu, musiałem nawet przemieść pakiet odbiornika bardziej do tyłu zaś pakietem głównym mogę dokonać ew. korekty dokładnej . Natomiast niestety model wyszedł cięższy niż planowałem - dla elektryka nie jest to porządane. Jestem ciekawy jak odbije się to na czasie trwania lotu spokojnego jak i czasie lotów wykonywanych z akrobacją. Najciekawsze jeszcze przed nami. Myślę że do końca marca znajdę dobry dzień na zrobienie oblotu modelu. Zamierzam oczywiście podzielić się z Wami ilustracją fotograficzną i filmową z lotów tego modelu. Z uwagi na krótki czasowy przerywnik chciałem podziękować wszystkim bezimiennym uczestnikom forum tzw. gościom, którzy nie zabierali głosu w gorącej czasami dyskusji, ale swoją ilością odwiedzin i pobranych zdjęć dawali mi do zrozumienia, że temat PZL 24 jest ciekawie dla nich prowadzony. Bardzo miłe były też dla mnie wszystkie osobiste informacje na PW, że temat się podoba. Kolegom zabierającym głos w dyskusji, również dziękuję bo dzięki ich uwagom (różnym) temat momentami się ożywiał i dużo interesujących, nowych informacji można było o technologii wykonania modelu jak i samym samolocie się dowiedzieć. Model od samego początku nie miał być dokładną makietą i został umieszczony w celowo w dziale dziale "Konwersji spalin na elektryki i elektryczne giganty" o czym część kolegów czasami w emocjach zapominała. Jeżeli chodzi o oznakowanie modelu, to model ma spełniać również funkcje edukacyjne dla ew. może przyszłych modelarzy, którzy będąc na piknikach lub przypadkowo przyglądając się lotom naszych modeli zafascynowani nimi zadają dużo pytań. Dlatego na lewym skrzydle mojego modelu znalazło się oznaczenie PZL P.24, a na jego prawym planuję umieścić napis "Puławski" czyli nazwisko konstruktora, który dał podwaliny założeń i konstrukcji pierwszych samolotów PZL. Jak wiadomo konstruktor zginął w nieszczęśliwszym wypadku lotniczym i jego ostatnia droga zawiodła go do Lublina. Dlatego uhonorowanie i przypomnienia osoby tego konstruktora na moim lubelskim modelu uważam za jak najbardziej celowe. Był to dla mnie najbardziej trudny (konwersja ciężkiego modelu na EP, trochę modyfikacji) jak do tej pory osobiście wykonany model, dlatego chcę również podziękować moim Kolegom modelarzom z Lublina (Markowi, Grzegorzowi 1 i 2 , Andrzejowi, Piotrowi i obsługom sklepów Majsterklepka i Skorpion w Lublinie), którzy wspierali mnie radą w tematach dla mnie mniej znanych, jak i również życzliwie obserwowali moje poczynania przy budowie tego modelu. Więc czekamy spokojnie na oblot modelu - komplet tabletek uspokajających już kupiłem.
  17. To pochylam czoło i gratuluję wyzwania - z turbinami elektrycznymi nie mam żadnych doświadczeń, może za trzy lata pakiety będą dwa razy lżejsze, tańsze i wydajniejsze czego nam życzę
  18. Lucjanie i Tomaszu ! Ale pewnie Wasze modele są spalinowe, jeśli się nie mylę. Mój to elektryk i to jeszcze konwersja z ciężkiej spaliny. Przy ciężkich i szybkich modelach, koniecznych w związku z tym dużych mocach elektryki nie dorównują jeszcze silnikom spalinowym (większa waga napędu, krótszy lot i wyższe koszty) dlatego waga PZL a jest dla mnie jest taka istotna. Elektryki ARF znane firmy budują jako lżejsze niż ich odpowiedniki dla napędu spalinowego. Ale dziękuję za porównania i ciepłe słowa. PZL-ek będzie latał już niedługo. Zrobiłem bardzo udaną konwersję na EP Spacewalkera 2m o wadze 4,8 kg, model lata długo i b.ekonomicznie no ale PZL z racji ciężaru będzie bardziej wymagający. http://pfmrc.eu/index.php?/topic/39575-spacewalker-black-horse-21m-konwersja-spaliny-na-elektryka/ Pozdrawiam Piotr
  19. Wczoraj zważyłem całość i humor mi się popsuł bo wyszło do lotu 5,7 kg. Najwięcej "straciłem" wagi na podwoziu i masce silnika oraz module kabiny. Niestety gram do grama a rachunek cały czas rośnie. Mogę zdjąć jeszcze z 80 g zmieniając kołpak na węglowy. Rozmawiałem z kolegami w Lublinie, którzy latają dużymi modelami i twierdzą że jest to dobra waga dla modelu powyżej 2m. Ale fakt jest taki, że wychodzi obciążenie powyżej 100 g/dcm2 więc będzie to model wymagający utrzymywania odpowiedniej prędkości. A jak zrobisz swojego, uchylisz rąbka tajemnicy ?
  20. Aj jak dobrze pasuje do mojego PZL kolorystycznie. Na lotnisku powinniśmy parkować modele obok siebie :-)
  21. Swojego czasu zajmowałem się elektroniką i to zawodowo pisząc m.innymi oprogramowanie dla mikroprocesorów, stąd znane mi jest zachowanie sygnałów cyfrowych w długich przewodach. Z odbiornika RC wychodzi sygnał prawidłowy więc nie ma sensu zakładania ferrytu przy odbiorniku. Podczas przepływu sygnału w długim kablu na skutek jego pojemności sygnał prostokątny ulega zniekształceniu i jest zaśmiecany dodatkowymi impulsami z którymi może mieć kłopoty dekoder serwa. Dlatego ferryt powinien być jak najbliżej serwa, aby wyciąć słabsze od głównego sygnału zakłócenia.
  22. To zbudowałeś model, czy porzuciłeś zamiar ? To pytanie o Wicherka 50 jest bardziej komercyjne (sądowanie potrzeb), chodzi o względnie tani model do holowania szybowców. Holowniki w tej klasie wymiarowej dość już drogie i tu Wicherek 50 M być może mógłby znaleźć swoje miejsce jako tańsza (ale nie gorsza jakościowo) alternatywa dla makiety holownika. Mógłby być jako elektryk lub spalina w wersji KIT. Pozdrawiam Piotr
  23. Kabinę już obiecałem któremuś z Kolegów z forum poprawić, ale nie w tej chwili - najpierw chcę model jak najszybciej ulotnić i udokumentować . Co do pokrycia modelu to na pewno pozostanę przy folii, głównie dlatego, że jest ona bardzo "śliska" (elementy oklejone tą folią często wysuwają się same rąk a szczególnie jak ręce są suche) a to może oznaczać małe opory lotu w powietrzu a więc mniejsze zużycie energii czerpanej z pakietu. Ale oczywiście masz rację, że można ten model spokojnie i stopniowo modyfikować w kierunku makiety. W końcu będzie następna zima i trzeba będzie coś wymyślić do roboty. Ale na razie póki co idzie wiosna i trzeba niedługo ruszać w pole. Dziękuję za ocenę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.