Może w niedzielę uda się ostatni raz zaliczyć hałdę .
Oby ten halny co dziś hula za oknem utrzymał się do Sylwestra
My wczoraj świętowaliśmy na lotnisku - 4 elektryki 2 Toxy i 2 Respecty pośmigały po niebie w totalnej ciszy i pięknym słoneczku.
Virus to był mój pierwszy model takiej klasy .
Nigdy nie odczułem by miał tendencję do zwalenia się ,nigdy nie miałem obaw że za szybko podchodzi do lądowania,nigdy nie miałem żadnej krytycznej sytuacji czy twardszego lądowania nie licząc upadku z dachu auta czy wylądowaniu w koronie drzew na lotnisku .
Model miałem 3 sezony tak że co nieco mogę napisać z pierwszej ręki...
Owszem widziałem zmasakrowane Virusy ale to raczej winy pilotów przyczyniły się do takich zdarzeń.
Nieprawda że Virus lata szybko...lata jak chcesz ,ląduje też wolno tzn .normalnie jak każdy przeciętny motoszybowiec
Znakomicie łapie termikę i można wozić się po niebie ,można go też rozbujać i wtedy fajnie świszczy ,naprawdę model bardzo uniwersalny.
I co tego że nie najświeższa. Virus nie odstaje wizualnie od obecnych modeli a jego "uniwersalność lotna" to mega zaleta.
Oczywiście to nie półka Toxic&Respect czy temu podobne ale też i cena nie premium .
Latam Toxiciem już 2 sezon ale nadal bardzo miło wspominam Virusa i uważam że taki model z dobrym napędem,dobrze ustawiony daje kupę radochy,a na pewno w cholerę więcej jak Falcon...
Istotne by producenta uczulić na jakość wykonania ,lekkość,sztywność i nie malowany węgiel
Ale nie ze śmieci ...
Dobry latawiec to jednak trochę konkretnych listewek ,papieru,sznurka,żyłki.
Ale masz rację,na początek to była świetna sprawa teraz mocno chyba zapomniana.Teraz każdy chce zdalnie sterować
Ale sobie słodzicie .
Potem spotkacie się na górce i tak nie będzie Wam jakoś głupkowato ?
Może warto wyjaśnić pewne kwestie na PW lub tel. a nie przez forum robić dziwne wymówki .
W Święta takie ciężkie tematy..
Na obecną chwilę wśród aparatur premium oraz w modzie rządzi Jeti ,dla początkujących wszelakie chińskie wynalazki TGY ,Flyskay.Średnio/wysoko zaawansowani latają na Spectrumach,Aurorach,Horusach czy JR-ach,Graupnerach.
A Futaba była, jest i będzie synonimem topowej , teoretycznie drogiej (odbiorniki),niezawodnej aparatury .
Wybór ? burza mózgu
Przykre ale chyba jeden z fajniejszych sklepów modelarskich zakończył karierę ...
Nie działają tel .,zero kontaktu.
Może ktoś to oficjalnie potwierdzić ?
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.