Witam, silnik ,o którym mowa w temacie, to Python 200 firmy Hobby-Lobby. Pewnego razu latałem ze śmigłem składanym 11x6 Aeronaut. W kilkunastym locie jedna łopata odmaszerowała i model, wpadając w wibracje, spadł, oczywiście waląc silnik prosto w ziemię. Od tamtego czasu mam z nim same problemy. Kiedy zmieniłem śmigło na GWS 10x3.8 SF i poszedłem na pole, model nie chciał iść w pionie, po około 20 sekundach silnik pracował tak, jakbym ustawił minimalne obroty, mimo tego, iż drążek gazu miałem na 1/2. Coś było nie tak. Po wylądowaniu ujrzałem niezbyt ciekawy widok: wał lekko wyszedł z wirującej obudowy silnika, sama obudowa też trochę się zsunęła. Oddałem silnik do naprawy, na szczęście darmowej, bo do ojca pewnego kolegi z modelarni, polatałem ze dwa razy i dzisiaj podczas próby ciągu w domu było tak: silnik generuje znaczny ciąg, po czym nagle, z niewiadomych przyczyn zwalnia, a potem w ułamku sekundy śmigło pociągło tak mocno, że wał dosłownie wyskoczył z silnika, porywając ze sobą obudowę silnika. Przejrzałem go po raz kolejny, i co? Ano, dopiero teraz zauważyłem, że nie ma pierścienia Segera. I tu rodzi się pytanie: czy ktoś z was miał przy tym silniku owy pierścień? Pytam, gdyż nie wiem, czy go czasem nie zgubiłem podczas feralnego zdarzenia z urwaną łopatą śmigła. Jakie wymiary ma ten pierścień w tym modelu silnika? Chcę go zabezpieczyć przed kolejnym "rozleceniem się", a wiem tylko, że wał silnika ma średnicę 4mm, ale nas jego końcu znajduje się wycięcie:
Przy okazji: łożysko z obudowy też wyszło, więc pytanie: czym zamontować to łożysko, tak aby więcej nie wypadło?
A oto efekt wspomnianych wcześniej prób: