Wiesz co, ja niezbyt jestem za montowaniem silnika w Pelikanie... Dodatkowa masa w postaci silnika, regulatora itp. zwiększy, chociaż niezbyt dużo obciążenie powierzchni, co się przełoży na mniejszą doskonałość i troszkę większą prędkość. Wieżyczka z silnikiem jeszcze dołoży opór+masę, co jeszcze pogorszy osiągi modelu. Co prawda, ułatwi to eksploatację modelu, gdyż nie trzeba będzie biegać z holem. Jeśli jednak byś chciał koniecznie montować silnik, to zamontuj go do odpowiednio przygotowanej, pierwszej wręgi kadłuba (wzmocnionej np. można zalaminować ją obustronnie tkaniną szklaną, gdyż to jest balsa, a gołe drewno może tego nie wytrzymać) bez przyklejania tego "kloca" balsowego jako nosa/dziobu do niej. Jeśli chodzi o naukę, to jak pisałem wcześniej, latały nimi z holu dzieciaki niezbyt zaawansowane, które po jeszcze nieskończonej nauce latania EasyStarami u mnie "doszkalały" się nimi. Modele były mocno bite, gdyż dwa razy przed startem z holu rodzice dzieciaków zapomnieli włączyć modele, po pionowym wbiciu w ziemię roztrzaskany tylko kawałek natarcia, co było naprawione następnego dnia w 15min+pokrycie z powrotem tego kawałka konstrukcji japonką i porysowany owy "kloc" balsowy na nosie/dziobie modelu. Podsumowując, modele dobre do nauki i bardzo odporne na uszkodzenia, ale jednak lepiej wykonać kilka lotów Betą lub EasyStarem przed lataniem nimi.