



-
Postów
307 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez pilot71
-
niedługo malowanie
-
start z ziemi i tak odpada, na kołach miał tylko lądować
-
nie mogę już niestety zrobić chowanego podwozia nawet gdybym je miał, w centropłacie są pochowane kable, zostają dwie możliwości: -podwozie z kółkiem ogonowym lub -wcale z kołem ogonowym wyglądał tak, jak na zdjęciu:
-
Przemek, to podwózko się wcześniej składało ale jakimś trafem spalił się jeden mechanizm składania: http://www.hobbyking...1_20_class.html Nie znam przyczyny usterki więc powiem tylko tyle, że póki działało...działało fajnie
-
Powoli ale do przodu, im bliżej końca roku tym mniej czasu wolnego. Nie zdążyłem ze zmianą wyglądu gondoli ale ruszyłem do przodu inne prace, silniki zostawię sobie chyba na koniec. Mam mały dylemat jeśli chodzi o podwozie ponieważ mam do wyboru trzy opcje: -nie montować go w ogóle i lądować na gondolach silników (oszczędzam na wadze i wyglądzie, ale po kilku lądowaniach trzeba będzie robić retusz farbą) -podwozie stałe z kołem ogonowym zamiast przedniego (czyli takie jak prototyp) -podwozie stałe takie jak samolot seryjny (z przednią golenią) Chyba zastosuję to ostatnie bo brakuje mi kilku gramów na dziobie; może jakieś sugestie? Pod kadłubem zamontowałem już głośnik (moduł karabinu maszynowego) uruchamiany serwem (styka dwa przewody na "krótko" ); nie dało się tego obejść inaczej, ale działa Mam w nadajniku jeszcze jeden wolny kanał z trój pozycyjnym włącznikiem więc dojdzie jeszcze uzbrojenie czyli w postaci dwóch bomb i rakiet, lub dwóch bomb, albo xero kopii tego samolotu podwieszonej pod brzuchem - i wtedy potrzebny jest jeden chętny do pilotowania tego ustrojstwa bo bałbym się puścić w samopas tak duży szybowiec. Na chwilę obecną samolot wygląda tak:
-
i się znalazło jeszcze w tym roku zacznę lepić fokera
-
robi się niezła niemiecka flota, fw 190, me 262, bf 109, i pewnie jeszcze kilka bym naliczył. A klei ktoś tą" drugą stronę konfliktu". Wspólny lot tych zabawek może być bardzo ciekawy
-
to drukowane malowanie też szybko się klei, tylko nie bardzo rozumiem po co ktoś w ogóle obracał tą szachownicę, komu przeszkadzał ten czerwony lewy górny narożnik? ps: nie sądziłem, że ktoś to zauważy, szacun Maćku
-
Mirku, nie chodzi o to aby odtworzyć klasyczną esę latając na hali tylko o to aby latać w kombacie na hali z podobną lub większą przyjemnością poza sezonem. Ten kto latał będzie wiedział o co chodzi: tak jak pisał Marek, brak miejsca do ucieczki i jakby narzucona z góry konieczność walki, narastająca adrenalina, to jest to... koniecznie trzeba spróbować. W normalnej walce ESA prędkości są znacznie większe ale i obszar walki też, na hali natomiast prędkość i powierzchnia lotu jest dużo mniejsza, ale adrenalina nieporównywalnie większa Dlatego zwrotność modeli musi być inna niż w typowej ESA. Starałem się latać w hali moim Vickersem EFB8, nie dałoby się zrobić pętli, a i beczka ledwo wyszła, a co dopiero walka
-
Tadzik, ale ja już miejsca na szafie nie mam się sklei na nowy rok
-
Czekam nie bez powodu, jeśli się okaże że wejdą model 1m to fokker będzie musiał być większy niż typowe ESA więc przyjdzie mi zamówić większy zestaw, i nie przemawiają do mnie argumenty, że model wystarcza na jeden sezon, ponieważ nie jestem w stanie dojechać na każde zawody a moje modele w takim układzie żyją powyżej dwóch lat. Zanim skasowałbym fokkera w rozmiarze obecnej ESY wszedłby nowy regulamin i co ja wtedy zrobię z takim poobijanym ale jeszcze żyjącym samolotem
-
No jak się tak upieracie panowie przy tych gondolach to postaram się nadać im lepszy wygląd, przynajmniej z przodu.
-
Też miałem esowego me 262 z takim napędem jak Ty Mirku i składane łopaty zdały egzamin w 100 % , startowałem z ręki z 1/2 gazu a jeśli w czasie lotu zdarzyło się, że śmigło się zatrzymało i złożyło, to ponowny rozruch silników nie był problemem. Ponadto wczoraj przykleiłem gondole, poprowadziłem przewody i przetestowałem napęd, nie boję się o małą sprawność składanych łopat bo na pełnym gwizdku niechcący pozwiewałem na podłogę wszystkie esiaki z szafy : silniki mają po 1500kv i śmigła 8/6, robią w domu niezły przeciąg. Model nie ma podwozia, ląduje na gondolach, złożone śmigło -gdyby było z przodu- co pewien czas tarło by podczas lądowania o ziemię, a tak chowa się idealne w cieniu gondoli. Nie mam a razi zbyt wiele wolnego czasu ale przy pierwszej lepszej sposobności dodam nowe zdjęcia.
-
rozmawiałem z Markiem o tym, co można by ewentualnie wrzucić do modelu, żeby uzyskać dźwięk podobny do odrzutowca i jest jeszcze kilka opcji. Co do słabego dziobu, to z mojej perspektywy wcale nie jest taki słaby, wiadomo że porządnego kreta nie wytrzyma ale nie planuję nim wykonywania takich akrobacji.
-
Witam, Czekając na rozwój wydarzeń (zmiany w regulaminie ESA) postanowiłem zbudować model w wersji 1,2 m rozpiętości. Padło na Me 262 bo to mój ulubiony samolot w WWII. Niestety ograniczenia budżetowe nie pozwoliły mi na budowę tunelowca (cena pakietów) więc postanowiłem zrobić napęd pchający. Zrezygnowałem z chowanego podwozia, ponieważ śmigło tak czy inaczej miałoby kontakt z podłożem, będzie za to imitacja karabinów w postaci systemu nagłośnienia, oraz zrzucane 4 bomby. Nie wiem tylko jeszcze w jakich barwach będzie ten samolot ale to już najmniejszy problem. To co zamówiłem w "napolskimniebie" i co przyszło pokazują poniższe fotki, miłego oglądania :
-
jeszcze nie poleciał, leży w pudełku i czeka na trochę wolnego czasu. Chciałem na mikołajkowe zawody w Pabianicach zbudować me 262 w wersji 1,2 m i jak dobrze pójdzie, powinienem zdążyć. Niedługo wrzucę jakieś fotki.
-
a ten bf 109 to ma być w wersji halowej czy typowy esa na dwór?
-
Witam, Jako że trochę latałem dr 1 produkcji Cyber-fly i mam wielki sentyment do tego samolotu postanowiłem zbudować kolejny egzemtlaż tego samolotu w wersji odchudzonej, zachowując (tak myślę) jego niesamowitą zwrotność (jednak Niemcy nie kłamali ) Po wstępnych szkicach pliki powędrowały do NPN i po jakimś czasie przywędrowała do mnie paczka z następującą zawartością: Mam nadzieję, że będzie chociaż odrobinę szybszy i równie odporny oraz zwrotny jak poprzednik.
-
Puzle i samo malowanie pasują idealnie do siebie, dobra robota Sławku Filmik chciałem zrobić w warunkach halowych bo w końcu do tego ten model jest stworzony ale jakoś póki co okazji brak, musisz uwierzyć na słowo, że model pływa w powietrzu. O ile mnie wzrok na lotach nie oszukał to pętla zamyka się w ok. dwóch metrach, można ściąć samego siebie Zrezygnowałem ze wzmocnienia ze względu na: -dodatkową wagę -opór powietrza -docelowo założyłem, że skleję sztywną konstrukcję średniopłata, która już nie raz się sprawdziła
-
Witam, postanowiłem zbudować coś do walki na hali w związku z tym, że zima w naszym pięknym kraju trwa pół roku, dobrze byłoby przelatać cały rok a nie połowę. Wybór padł na spita. Model przywędrował do mnie z "Na Polskim Niebie" czyli od Marka. Po rozpakowaniu stwierdziłem, że do sklejenia zestawu wystarczy kilka godzin, ja wyrobiłem się w czterech i pewnie jeszcze tego samego dnia byłby oblot gdyby nie deszcz. Tak czy inaczej model jest wycięty w formie typowej halówki (jak ktoś był na zawodach ESA w Biłgoraju to pewnie widział "Fokę" z tego samego zestawu) płaskie skrzydła i kadłub klejony na krzyż z płaskich desek. Całość ładnie zadrukowana ze śladami eksploatacji, podziałami blach itp. Na upartego można trochę pacnąć pędzlem tu i tam jeśli kogoś rażą w oczy np: białe krawędzie płatów lub kadłuba. Do zestawu dołączone są dodatkowo pręty i płaskowniki węglowe oraz płytka szklana koloru czarnego z wyciętymi frezem elementami : wręga silnikowa, dźwigienki sterów i lotek, orczyk na lotki, łączenie dźwigara płatów oraz przelotki dla popychaczy sw i sk. Na zdjęciach widać, że planowałem użyć 4 serw ale jedno w między czasie padło i na lotki ostatecznie dałem jedno serwo 9 gramowe, wymieniłem również śmigło, APC wymieniłem na GWS, sporo się dzięki temu poprawiło. Zdecydowałem się również na wykonanie kratownicy na kadłubie i odciągów do skrzydeł z prętów węglowych, gdyż wolę jak model jest sztywny i nie wygina się przy byle figurze, miłego oglądania: ps: film wrzucę jak nakręcę. Zapomniałem dopisać, że napęd jest ciut za słaby ale i tak lata się bardzo miło i blisko, końcu to halówka więc za bardzo nie będzie gdzie odlatywać. Zauważyłem również, że taśma do walki nie może mieć więcej jak 6 metrów, ponieważ podczas wczorajszego latania ze standardową 10-cio metrową taśmą podczas zakrętu (a model jest niezwykle zwrotny) sam się we własną taśmę zaplątałem, przy długości 5, lub 6 metrów jest już ok. Model waży około 200g, dokładną wagę poznam jutro. Model z silnikiem fox C1705/14 i śmigłem 7/6 GWS oraz pakietem 2S-350mAh lata około 3,5min. Na pakiecie 450mAh powinien wylatać 5min. Na chwilę obecną to tyle.
-
Łavoczkin Ła-5FN - czyli potrzeba chwili :)
pilot71 odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Modele ESA
Widziałem w Łodzi jak ta maszynka lata i powiem, że tak zwrotnego jednosilnikowca do WWII jeszcze nie widziałem, kręcił bardzo ciasne pętle bez zrywania strug, i niekontrolowanych korków. -
Gdyby tak ta nowa klasa w kombacie zakładała możliwość użycia napędu edf nie bojąc się o przekroczenie wagi, to byłbym chętny
-
No raczej, ja przekładam nawet kwarc z modelu do modelu a co dopiero gotowe do lotu kombaty z fpv na pokładzie?
-
Kolejne pytanie odnośnie fpv: jaki rozrzut miała by walka, latając (samemu) w nowym terenie trzeba się z nim oswoić i ogarnąć punkty orientacyjne (latając oczywiście bez osd) a latając w kilku jednocześnie tworzy się problem, o którym wspomniał Mirek czyli śledzenie przeciwnika latając jednocześnie w polu widzenia widowni. Według mnie, jeśli chodzi o fpv i (podczerwień lub paintball) temat rozwojowy i bardzo ciekawy ale niestety nie teraz. Wydaje mi się, że warto zacząć od klasycznego kombacenia w nowej kategorii to jest śmigło vs tasiemka i poczekać przynajmniej rok jak ta klasa się rozwinie i jakie będzie zainteresowanie zanim ktokolwiek wyda majątek na sprzęt.
-
Jak zrobią napęd grawitacyjny