-
Postów
4 652 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Treść opublikowana przez jarek996
-
Moze wlasciciel ten sam , ale maszyny to kolo siebie nie lezaly. To troszke tak jak z koncernami samochodowymi. Czasem dwie marki z roznych pol bieguna jakosci , a wlasciciel ten sam . A czasami jakies grafitti walniesz ( za kompresorem na scianie )
-
Mialem WIELE roznych ( i to po KILKA z kazdego rodzaju ) narzedzi Hitachi i niestety jakosc jest fatalna ( uzywanych profesjonalnie , bo w domu pewnie to i z 30 lat wytrzyma ) . W kazdym razie w porownaniu do DeWalta to druga liga . Np. luzy na glowicach wkretarek , to ma chyba nawet nowe Hitachi ! W innowacyjnosci , jakosci , designie Hitachi zwyczajnie tonie . Makita jest dobra ( z tego co mowia ci ktorzy uzywaja ) , ale mnie odraza wyglad . Wczesnoradziecki taki ..... Odkad uzywam DeWalta , uwazam ze znalazlem maszyny , ktore najbardziej odpowiadaja mi w trojkacie : jakosc-wyglad-cena ( + jako bonus dodam bardzo szeroki wachlarz ) P.S. nie twierdze ze wszystkie Hitach to zlom. Mam jedna szlifierke katowa ( 180 mm ) ktora kiedys kolega chcial wyrzucic ( bo miala juz 5 lat i zwyczajnie wymienial na nowe ) . Wzialem ( bylo to z 18 lat temu ) i smiga do dzisiaj !!!
-
Hilti lezy w innej "galaktyce" cenowej . Zapomniales o DeWalt . Hitachi niestety porazka ...... Makity nie lubie bo ma "ruski" kolor i design.
-
Kilku z tego forum nie potrzebuje ogladac. Wystarczy , zeby dotkneli
-
Koledzy , to jest PNP. Jaka suszarka !!!!
-
"Jest jeszcze jedna sprawa która mnie martwi. W modelu Super Air nie ma miejsca na pakiet zasilający zapłon" Taki ciasny jest ten model ???
-
No i w sumie fajnie , ze zdjecia sie nie wyswietlaja , bo grzebiac dzisiaj przy BRZYDALU , nie mialem ze soba telefonu ( moj "Ajfon" spadl mi wczoraj , pekla szybka i musialem zostawic w serwisie na godzinke ) . Mialem juz z 5 "Ajfomow" ale taki wypadek zdarzyl mi sie pierwszy raz ! Przy moim roztrzepaniu i chaosie , to swiatowy wynik . Bez zdjec postaram sie jednak opisac CO dzisiaj "wyrzezbilem" . Doszly wiec fajki na swiece i kable silikonowe , wiec moglem wstepnie poprzeciagac je wczesniej wykonanymi "kanalami" i zaczac uzbrajac gondole ( mam nadzieje wkleic je w centroplat w tym tygodniu ). Za zarzenie bedzie odpowiadal TEN produkt ( http://www.mosfet.com.pl/samoloty-w-wersji-rtf/51025-podgrzewacz-swiecy-do-silnikow-zarowych.html ) ktory znajdzie sie kadlubie ( dokladnie na placie przykryty kadlubem ) . Podlaczony bedzie wg schematu ponizej i zaprogramowany na TZW "pelny wypas " . Przy okazji wymyslilem tez jak bede mogl regulowac nieszczesne ciegna gazu ( dostrojenie obrotow silnikow ) na jednym serwie . Jak przeciez wiadomo , nie bede mogl regulowac ich samym serwem , ale wpadlem dzisiaj na "polgenialny" pomysl , ktorego jednak nie mam sily opisywac . Jutro zrobie fotki i poczekam na Wasze opinie . Doszly wczoraj do mnie z Anglii zamowione "makietowe" smigla trojlopatowe , ale beda one zamontowane w SKYROCKEcie . Do BRZYDALA mam juz dwulopatowe i niech na takich pozostanie ( choc pewnie jak zdaze przed rozbiciem , to zmienie i sprawdze jak sie sprawuje na "trojlopacie".
-
Lukasz ; przyznaje sie bez bicia . Posiadam KILKA egzemplarzy chińskich silników bezszczotkowych
-
Latajace jaja w skali 10:1 napedzane silnikami ENYA 80-4C ! To byloby cos w moim stylu
-
-
W moim wieku jest mi to zupelnie obojetne ..........
-
Nie mialbys jakiegos miejsca dla mnie ? Jestem zaszczepiony , jem niewiele , nie drapie , wale do kuwety , a i zawsze cos przy modelach pomoge jak Ci reki zabraknie .
-
TZN ja go lubie ( jako bebniarza ) , a jako czlowieka go nie znam wiec jest mi obojetny , ale ponoc problemowy czlowiek jest i srednio lubiany w srodowisku ......... Wybitny to jest dla mnie n.p. LOMBARDO ( i do tego przesympatyczny , twardo stojacy na ziemi koles )
-
Wyglada swiezo . Moja byla zajezdzona jak kobyla pod Morskim Okiem . Znasz jej historie ? Zakladam do mojej ( w PULSe 60 ) podgrzewacz swiecy zarowej ( kolegi z forum ) . Poniewaz bedzie zamontowana garem do dolu , wiec istnieje jakies ryzyko , ze moze stanac w powietrzu. Ten podgrzewacz chodzi z serwm gazu , wiec jak z malych obrotow wskakujesz nagle na duze , nie zalejesz swiecy bo podgrzewacz wtedy wlasnie wchodzi na chwile na maxa. Przydatna rzecz.
-
Wskakuj na rower ! Jazda za darmo ( tylko apetyt sie zwieksza , ale to akurat mile )
-
ENYA w jakim stanie ? Po przejsciach , czy do latania ? Ja czekam na lozyska ( dzisiaj wyslali z USA ) do remontowanej 80 ( powiekszona 60 ) . Jest w super stanie , ale lozyska nie daly rady przelezec 25 lat
-
Poniewaz powyzsza ENYA idzie do PULSA 60 , chcialem ja jeszcze troszke "poustawiac" po remoncie . Znalazlem dzisiaj troche czasu i pokrecilem okolo 20 min ( w 3 sesjach ) . Pali praktycznie od palca (choc wole nie probowac , bo mam ich tylko 10 ) i pierwsze 6 minut pracowala bardzo ladnie . Dalem jej odsapnac i nagle przestala wchodzic na srednie i wysokie obroty ( pieknie chodzac na wolnych ) .Przedmuchalem gaznik , przewody paliwa , zajrzalem do zbiornika , ale niestety ciagle to samo. Wrocilem na modelarnie ( 50 m ) i odkrecilem pokrywe zaworow. Okazalo sie , ze zawor ssania byl KOMPLETNIE rozregulowany ( 3 mm zamiast 0,5-0,1 ) . Dokrecajac go ( oczywiscie z czuciem ) strzelila srubka ( silnik kupilem z juz jedna uszkodzona ) . Odkrecilem glowice , wkrecilem nowa srubke ( ktora zamowilem wczesniej z Japonii ) , wyregulowalem klawiature i poszedelem sprawdzic . Silnik chodzi znowu wspaniale , ladnie sie wkreca na obroty ITD. Zdazylem jeszcze wkrecic go w loze PULSa , a jutro postaram sie pociagnac popychacz gazu do serwa i moze zamontowac odbiornik . Jak nie jutro , to moze w niedziele . Ponizej filmiki . Pierwszy z rozregulowanym zaworem , drugi po wymianie srubki i regulacji klawiatury.
-
On pisze o WZORACH KOLOROW do RWD ( chyba tych z z P-11 )
-
No to wiele nie jezdzisz Ja 3 x na rowerze i mam ponad 300 ( 92 , 97 i 122 km )
-
No to prosze : MTB i SZOSA . Pozniej dosle jeszcze moj ZIMOWY na ktorym trenuje od jesieni do wiosny ...... Pod MTB widac moj plecak ( 30 L ) z ktorym jezdze na wszystkie moje wyprawy ( od weekendu do 14 dni ) . Ciuchy na wieczor po rowerze ( 1 para bokserek , spodenki 3/4 , 2 koszulki , najcienszy polarek i japonki ) , kapielowki , mapy , ladowarki do amortyzatora , Garmina , telefonu i aparatu ( w sumie to jedna z 4 wyjsciami i rozne kable ) , mala apteczka , kilka drobiazgow do roweru ( narzedzia , pompki do kol i amortyzatora , 2 szprychy i latki + 2 detki + jedna zapinka do pedalow gdyby mi sie gdzies od buta odkrecila) , kurtka rowerowa z dlugim rekawem + przeciwdeszczowko - przeciwwiatrowka ) i aparat . Totalny MINIMALIZM No i sotatnie zdjecie dla Ciebie Jarek ( pewnie bywasz tu 5 razy w roku ) .
-
Hahahah ! Dlaczego tego Portnoya NIKT nie lubi ??? Jazz to jest "inne"granie , ale perkusista jego pokroju dalby rade . Wymaga to przestawienia sie i odejscia od pewnych przyzwyczajen ze swiata "niejazzowego" . Z jazzu wywodzil sie n.p. niezyjacy juz pierwszy bebniarz Megadeth , Gar Samuelson i to bylo w jego grze slychac ! Jest wielu muzykow "rockerow" zaczynajacych gdzie indziej jak ROCK i w ich grze najczesciej mozna to "wylowic".
-
Rade dalby pewnie i z Jazzem .......
-
Pewnie masz racje , ale czy CHCE sie odnalezc w kazdej ? Mysle , ze z country by sie jednak nie chcial "zaprzyjaznic" . To jest ROCKOWA dusza !!! On woli zdecydowanie TAKIE klimaty : Jestem wielkim fnem Van Halen , a co sie z tym wiaze rowniez DLR solo. Bylem kiedys na DLR w Kopenhadze i tam widzialem CO Sheehan wyprawia na basie !!! Na gitarze gral (wtedy rezerwowo ) Joe Holms. Mial grac Jason Becker , ale zachorowal ( wtedy na cos zwyklego . Na stwardnienie zanikowe boczne zachorowal pozniej ) .
-
Poniewaz zbliza sie koniec tygodnia , wiec posluchamy utworu ktory pozwoli , aby weekend zaczal sie pare chwil wczesniej ........ Pierwszy raz widzialem ich ( ze SLAYEREM ) w 1989 w Berlinie. Trzy lata temu bylem zobaczyc ich w Kopenhadze i musze powiedziec , ze po tylu latach "wycierania" sie po scenach swiata sa w BOMBOWEJ formie ! Widze ze Portnoy sie udziela na bardzo wielu frontach ( gra przeciez tez w The Winery Dogs z Billym Sheehanem i Ryskiem Kotzenem ). Ale tutaj tez fajnie sie odnajduje :
-
Zmarl w 2007. A mily i uprzejmy jak prawie KAZDY Szwed .