



-
Postów
4 956 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
58
Treść opublikowana przez jarek996
-
Jest tego troche na roznych "zagranicznych" stronach modelarskich....
-
JA , mimo ze wiek juz lekko-pol-sredni , dalej NIE dziele sie doswiadczeniem ( bo takowego nie posiadam ) , ale i tak czuje sie MODELARZEM ?
-
Pieknie to Arek zrobil !!!
-
Nie porownuj nawet tych "placzkow" do kolarzy ! Kolarze (praktycznie bez ciuchow ) , gleby przy 60 km na godz , wsiadaja i jada dalej ( czesto w szoku kilka km ) . Na mecie ( juz po badaniach ) dowiaduja sie , ze jechali polamani , lub "popekani" ! To nic niezwyklego w kolarstwie . Samo wejscie na rower po wypadku to jest walka z samym soba , gdzie wmawiasz sobie NIE , a oni ci mowia : DASZ RADE !!! Wsiadaja i jada dalej ! I robia to za DUUUUUZO mniejsze pieniadze ? Pilakrzyki sie przewroca i udaja 10 min robiac takie miny , ze najlepsi aktorzy by sie nie powstydzili. Na powtorce okazuje sie do tego , ze NIE bylo kontaktu z przeciwnikiem ? Jeden z gorszych wypadkow jakiw pamietam ( choc moze nie az tak grozny dla zdrowia ) , to jak samochod wepchnal Hoogerlanda w drut kolczasty. Facet sie pozbieral , opatrzyli go na szybko i dojechal do mety ! Dopiero na mecie plakal jak dziecko ( z prawdziwego bolu ) .
-
Niestety w poniedzialek gdy chcialem usiasc na krzeslo , wysliznelo mi sie ono spod dupy i z calym impetem spadlem tylkiem na podloge. Podczas upadku chcialem sie "ratowac" i wykonalem jakies dziwne ruchy noga. Jak wstalem , okazalo sie , ze odnowila mi sie kontuzja pachwiny ? . Obilem sobie tez kosci tylka ( czy jak tam sie one zwa ) i znowu ledwo chodze. We wtorek wsiadlem jednak na rower i siedzac jakos bardziej prawa strona zrobilem 66 km. Wczoraj tez bylem ( 70 km ) , ale mialem zanacznie wiekszy bol jak we wtorek . Dziaja obudzilem sie BEZ BOLU , tyle ze na siodelku bedzie pewnie inaczej . Jutro ide z klubem , zobaczymy jak bedzie. Najwyzej NIE bede wychodzil na zmiany i tylo "przejade" sie nimi swiateczne 110-120 km. Rower ( i reszta uszkodzonych w wypadku rzeczy ) juz wycenione przez ubezpieczalnie i czesci zostaly zamowione. Na gravelu i tak na razie nie moge jezdzic ze wzgledu na bole w potylicy ( tylko GLADKA nawierzchnia ) , wiec kiedy zrobia nie ma dla mnie znaczenia ( choc podobno czesci dojda juz po swietach) . Przy okazji wypadku bedzie maly "apgrejd" z grupy RIVAL , na FORCE. Mam 35 % znizki u chlopakow w warsztacie i stwierdzili , ze za te same pieniadze , zrobia mi na wyzszej grupie ! Dokupilem w miedzyczasie nowe kola do gravela ( holenderskie karbonowe 9th Wave Cycling ) i bedzie nie dosc ze lzej ( awza prawie 250G mniej jak stare ) , to jeszcze nowa kaseta 10-42 ( + przednia zebatka na nowej korbie tez 42 ) . W gorze pozostanie dalej 1:1 ( mialem kasete 11-40 i korby 40 ) , ale dol bedzie znacznie szybszy ( a tego mi troche brakowalo na zjazdach ).
-
Czytalem gdzies w "Gazecie Bankowej" , ze kolekcje starych silnikow maja pojsc BARDZO w dol . Wtedy caly emerytalny plan Pawla upada z hukiem. Pisal kiedys , ze jak bedzie emerytem , to pojdzie sobie do knajpy z jakas stara Cipolla w kieszeni i zaplaci nia za Homara ( otrzymujac jeszcze pare zlotych napiwku od kelnera ) . Okazuje sie jednak , ze na zupe mleczna moze nie wystarczyc ?
-
Ty i tak miales dosyc "fajnie" . Pisalemwielokrotnie , ze jestem "w goracej wodzie kapany" i pewnego dnia tak bardzo chcialem w powietrze , ze zapomnialem podlaczyc lotek ! To byla k.....a walka , zeby wyladowac bez szkod ? Ladujesz na tym zwirku ( na ktorym Twoj model "pozuje" do zdjec ) ?
-
Ja bym wyzwal "Kangura" na pojedynek ! Rafal ; poniewaz SAM sie zawiesilem , to tez SAM sie odwiesilem ? Pada deszcz i nie moge isc na rower ? Andrzej , za ortografie kolegi nie "mecz" , bo moze wyjechal jako dziecko i to , ze w ogole pisze po "naszemu" , jest wielkim sukcesem . Natomiast "mecz" go za to CO pisze , bo pisze bzdury ?
-
Mitsubishi A6M3 132 cm - pytanie o silnik
jarek996 odpowiedział(a) na dawid.1234 temat w Modele spalinowe
Do tego ZERO , to bym zakupil TAKIE cos ( 110 EUR ) : WEBRA 28F GT . Lekka , mocy nadmiar ( co sie moze przydac ) , no i jednak jakosc sama w sobie ! -
Przepraszam bardzo , ze Pana urazilem Panie Franciszku. Jarek P.S.1: Z drugiej jednak strony , mam NIE az wiele lat mniej od Ciebie i gdyby ktos to o mnie napisal , to bym sie raczej glosno zasmial przed komputerem , ale rozumiem , ze mozemy miec rozne poczucie humoru , wiec JESZSZE RAZ przepraszam ! Rafal , tak sie przejalem , ze jutro chyba nie pojde do pracy ! Malo tego ; nie bede stawial Cie ( jako MODA ) w glupiej sytuacji i ZAWIESZAM sie sam na miesiac ? Teraz mam i tak TYLKO rower w glowie ( moj rowerowy rok przestepny ) , wiec nic nie strace ?
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
jarek996 odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Mariusz zaczyna o MNIE w koncu pisac !!!! -
Albo wilka , jak zle siadziesz ?
-
Tyle ze niestety ( z przeroznych przyczyn ) , czesc modelarzy "stoluje sie" w barach mlecznych , a czesc nawet wybiera jedzenie ze smietnikow ! Najwazniejsze , zeby wszyscy byli najedzeni (a pamietaj , ze czlowiek najedzony Langusta , wcale nie musi byc szczesliwszy , od najedzonego kaszanka ) ?
-
Zaczynales od razu "na powaznie" , czy najpierw zabawy reka pod koldra ? ?
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
jarek996 odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Wy chyba obydwoje , macie niezla SZAJBE ? -
Prosze bardzo : https://cumulus.equipment/ i druga polska firma : https://pajaksport.pl/sleeping-bags ( Najlżejszy śpiwór tej linii waży raptem 190 g ) ? Waga letnich Cumulusa : https://szukajacprzygody.pl/spiwor-puchowy-cumulus-magic-125/ Ja biore TZW trzysezonowy ( czyli bez zimy ) . Okolo 450 G i wielkosc polowy 1,5 l butelki pet po spakowaniu . " A nic od NorthFace ? " Z NORTH FACE jakos sie nigdy nie "pokochalismy" ? Wiesz jak to nieraz jest ; jak nosisz Wranglery , to NIE nosisz Lee ( albo cos w tym stylu ) . Firma zacna , super produkty , ale nam jakos nigdy nie bylo nie po drodze ?
-
Dzisiaj juz na moim letnim rumaku ( BMC ) z najsilniejsza grupa klubowa. 110 km w wietrzysku , ale calkiem znosnej temp.( 8 ) i pelnym sloneczku ! Czuje sie juz znacznie lepiej i lepiej mi sie jezdzi jak chodzi. Ciezko mi jeszcze stanac na pedaly i rozkrecic sie od predkosci ZERO ( czyli po kazdym postoju , czy to na siku , czy na STOPie ) . Poprosilem chlopakow , zeby nie "przypalali" nogi w takich sytuacjach. Jak juz jade , to moc jest PELNA ?
-
Podobnie z "byla" zona jest . Nie chce sie odczepic ?
-
Dalej ledwo chodze ( pachwina ) i mam bole ( bark ) , ale w srode nie wytrzymalem i pojechalem sobie na "lekki" rozruch. Niestety pojechalem z kolega ktory obiecal , ze NIE bedzie szybko , ale zapomnialem zeby tez obiecal , ze bedzie ASFALTEM ? Pojechalismy glownie "zwirkami" i troche lesnymi drogami. Nie bylem wpiety w pedaly ( przy "ciagnieciu" w gore pachwina sie natychmiast odzywa ) , ale przy cisnieciu w dol zero bolu !!! Ani sie pobejrzelismy , a bylo 60 km ( 59,5 dokladnie ) z "dziadowska " predkoscia 20,5 km/h . Ogolnie to raczej LEPIEJ mi sie pedaluje , jak chodzi , wiec jutro ide sam na 80 km ( szosa ) , a w niedziele z klubem ( ale nie bede dawal zmian , powisze im na "ogonie" jako rekonwalescent ) . Rower juz w warsztacie , papiery do ubezpieczalni wyslane i w przyszlym tyg. zaczynaja chlopaki skrecac ! Poniewaz ostatni ( ze wzgledu na upadek ) jezdze mniej , wiec mialem w koncu czas zamowic kilka rzeczy do moich wyjazdow. Postanowilem , ze zostane PRAWDZIWYM backpackerem i zakupilem : namiot ( 1000 G - w cieplych krajach mozna NIE uzywac tropika i spi sie pod siateczka ) ) , mate do spania ( 455 g ) i za chwile zamowie spiwor ( w Gdyni ,w firmie Cumulus - robia NAJLZEJSZE puchowe spiwory na swiecie ! ) o wadze 460g ktory daje komfort do zera stopni ( tetni do 10 stopni , wazy 200g !!! ) ! Poza tym kupilem tytanowy garnek , patelnie i sztucce , lampko-latarko- power bank , palnik do kartuszy gazowych ( 50g ) i pare pierdolek. Kupilem tez wododporna torbe ( poj 16l ) w ktora to wszystko ( albo czesc ) spakuje ( fotka na dole ) . Dokupie jeszcze torbe ramowa , a jak sie nie spakuje to torbe na kierownice. Caly bagaz ( z moimi ciuchami ) uda mi sie utrzymac w wadze okolo 5 kg. Poniewaz od "mania" Covida ( grudzien ) schudlem 7 kG , wiec i tak bedzie mi sie lzej jezdzilo , jak przed Covidem i bez bagazu ? Zawsze wiedzialem , ze nastepnym etapem moich wypraw , bedzie spanie pod gwiazdami w miejscu tak pieknym , ze dalej nie bede chcial jechac . No i zapach porannej kawy po turecku z garnuszka ?
-
Popatrz na moje ogloszenie ( SAITO 45 ) !
Pozdrawiam ; Jarek
P.S. Mam tez O.S. FS 40 ( ale Saito fajniejsze ? )
-
Kurcze fajne masz te silniki ale budżet sobie dałem max 350 zł więc tu chyba na żaden mi nie starczy. Szukam dalej ale dzięki bardzo za ofertę.
-
Budzet budzetem , ale mysl przyszlosciowo. Masz PRAWIE nowego Saito za 100 zl wiecej . Nie myslisz o zadnych wymianach lozysk ITP , tylko latasz kilka lat !!!
Pozdrawiam ; Jarek
Jak chcesz OS FS 40 , to kosztuje 400 , czyli blizej "prawdy" ?
-
Zgadza się że czasem warto dopłacić ale wolałbym 2T. Zawsze przy podobnej masie co 4T mają większą moc a tej mi najbardziej potrzeba.
-
-
-
Albo MOJE o mojej mamie ? Blizszych informacji ( poza SWOIM szczepieniem ) miec nie mozna .
-
Edycja moderator. P.S. moja mama zaszczepiona ( dwukrotnie ) Pfizerem . Rogi i wasy jej nie wyrosly , krwi ojcu nie wysysa i dalej nie potrafi sie teleportowac , wiec chyba ta szczepionka nie jest taka grozna ? Ojciec niestety byl w "rozjazdach" i nie zdazyl sie zaszczepic wczesniej .Lada dzien dostanie swoja dawke ( ale NIE wiadomo jaka ). Nie ma jdnak obaw przed AZ .
-
Dla mnie lista przebojow , jest jakas wypadkowa "usrednionego" gustu muzycznego ( raczej z przewaga muzyki bardziej popularnej , jak odmian extremalnych ). Ciezko ( przynajmniej mi ) identyfikowac sie z utworam z list przebojow. Ja gram muzycznie w "innej" lidze ( wcale nie twierdze ze w WYZSZEJ , tylko wlasnie w INNEJ ? )
-
To nie tak Panowie ! Sram na slowo KOMERCJA ( wszyscy chca w koncu jakos zyc ) , ale zespol stricte thrashowy NIE powinien robic takich eksperymentow , jakie oni zaczeli robic. Metallike widzialem w Katowicach w 1987 ( i pozniej faktycznie po "czarnej" , ktora mnie tez nie zachwycila , przestalem ich sluchac , ale nie dlatego ze to byla "komercja " , tylko po prostu takich rzeczy NIE slucham ) i w Kopenhadze gdzies okolo 2014 . Uwierzcie mi , ze wyszedlem z koncertu. To bylo jakies rodzinne widowisko. Sluchajac muzyki jakiej slucham , oczekuje niestety jakiejs podstawowej "surowosci" i wypierdolu . Taki Slayer, czy Overkil mnie np. NIGDY nie zawiedli ( a Slayer to przeciez jednak KOMERCJA , ale dla mnie do przyjecia ). Pierwszy raz widzialem ich ( razem ) w Berlinie w 1989 . Do dzisiaj na koncertach mam ciarki ( Overkill ze 3-4 lata temu w Danii , Slayera okolo dzisieciokrotnie ) . Na szczescie na tych koncertach nikt nie prosi o "raise your hands" , nie ma atmosfery rodzinnego pikniku i rodzin trzypokoleniowych ? P.S. Marcin ; Twoi ziomale ( Overkill z NJ ) , nigdy nie poszli na kompromis . Graja siarczysty Thrash do dzisiaj ? "Tiaaa, jak coś trafi na listy przebojów, to jest niefajne i słuchać nie wypada " Sam nie wiem , ale MNIE sie wydaje , ze muzyka metalowa NIE powinna trafiac na listy przebojow." (takie jest moje zdanie ) . Jak trafia , to cos jest z ta muzyka NIE tak . Dla mnie znaczy to , ze trafila w "mainstream" , a nie powinna. Ta muzyka zawsze byla na uboczu i powinna tam pozostac. Ona NIE jest dla wszystkich , choc niektorym sie wydaje ze jest . Pozniej sobie "zwykli " ludzie chodza na ich koncert , tatuuja METALLICA na lapie i wydaje im sie , ze sa metalowcami z krwi i kosci , bo byli z 12 letnia corka na koncercie ? Na Slayera "przypadkowi" przechodnie nie wpadaja ( i chwala im za to ) , a w zakladach pracy sie biletu na ich koncert w nagrode nie dostaje ( na szczescie ! ) ?