Skocz do zawartości

jarek996

Modelarz
  • Postów

    4 556
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Odpowiedzi opublikowane przez jarek996

  1. 8 godzin temu, a74BACK napisał:

    Teraz (przynajmniej w PL) zaczął się bum na rowery, ceny podskoczyły znacząco, rowerów brakuje (szczególnie tych tanich do 2k zł). 

     

    Mam stalowego (chromowo-molibdenowy) rower trekkingowy Giant X1000 kupiony jakieś 20 kilka lat temu i nie zamieniam go na nic innego, bo jeździ się świetnie. Potem zaczął się bum na aluminium i podobnym już aluminiowym nie jeździ się tak fajnie. Nie wiem z czego to wynika bo waga bardzo zbliżona.

     

    Dzisiaj , dobra stalowa rama kosztuje wiecej jak sredni karbon. Nic lepeiej nie tlumi drgan , jak klasyczna stalowka. Do tego stalowe rowery maja to "cos" !

     

    Popatrzecie na te cudenka https://road.cc/content/buyers-guide/21-best-steel-road-bikes-and-frames-194720#mozTocId875048

     

    No i ramay Pana Rychtarskiego https://pl-pl.facebook.com/RychtarskiBicycleWorkshop

  2. 1 godzinę temu, samolocik napisał:

    Mnie w kwestii wysyłki do PL odpisali tak samo. To potwierdza tezę, że nie wszystko jest dla wszystkich dostępne pomimo otwartości rynku i granic. Z drugiej strony jestem przeciwny zmuszaniu kogoś aby handlował na rynkach, na których nie chce.

     

     

    Zanim Angole wyszli z UE , tez nie wszystkie ich sklepy wysylaly do Szwecji (zarowno modelarskie, jak  i rowerowe ) . To jest troche wg wlasnego uznania.

    Czasem moze faktycznie dla 2-3 klientow rocznie , lepeiej  NIE bawic sie w wysylki za granice ( gwarancje , srancje ITP ) . 

    Dla kupujacego natomiast , to zawsze jakis zal . Znalazl taniej , a nie moze kupic. 

     

    Wiem ze STADLER wysyla do Szwecji ( z tym ze nie wiem , czy cale rowery rowniez ) . Jest to GIGANTYCZNY sklep , ale ma CUDOWNE zaopatrzenie !!!         I dla totalnych amatorow i dla profi kolarzy. 

     

    https://shop.zweirad-stadler.de/Fahrrad-Shop/E-Bikes/E-Trekkingrad/?ldtype=grid&_artperpage=12&listorderby=oxprice&listorder=asc&pgNr=0&cl=alist&searchparam=&cnid=e68d2b80d425475791268af89eaf61d7

  3. Godzinę temu, latacz napisał:

    Jarek nie wpadaj w panikę -dziadek dasz rade młodym

     

    Az tak nie wpadam , dystansu to sie w ogole nie obawiam , ale zauwazylem  , ze przede wszystkim  dynamika troszeczke siada z wiekiem ?

    Kiedys uwielbialem finisze pod gorke ( nie zadna wspinaczka , ale kilkaset metrow pod 4-6% ) Dzisiaj lapie troszke wczesniej zadyszke , ale ciagle wjezdzam z "mocarzami" klubowymi w "kupie" ( takiej troszke rzadszej kupie , bo czasem mnie kilka metrow urwa ) ? 

     

    Trenujemy co czwartek takie interwaly i co ciekawe , kiedys po kilku ( 5-6 ) podjazdach na maksa zlapala mnie jakas "pseudoastma" . Bylo to uczucie , jak gdyby brakowalo mi mozliwosci wziecia ostatnich 25 % wdechu ( chu....e uczucie , dodam ! ) . Pol nocy oddychalem "trzyczwartowo" , a na dzien nastepny udalem sie do mojego lekarza. Opowiedzialem co i jak ( bez szczegolow rowerowych ) , a on pierwsze pytanie ; trenujesz jakies sporty wytrzymalosciowe ? Odpowiedzialem , ze kolarstwo . Zrobil wszystkie badania ( EKG , jakies pomiary pluc , krew ) i przepisal mi inhalator ( tak na wszelki wypadek ) . Poniewaz mi to przeszlo , na wszelki wypadek NIE odebralem inhalatora z apteki : Do dzisiaj jakos na szczescie  nie powrocilo.

     Byla to TZW astma wysilkowa . Objawy jak przy astmie , ale przyczyna zupelnie inna . Jesli ktos moze sie z tym zetknal , warto wiedziec i sie NIE denerwowac ?

     

    "Przyczyny występowania astmy wysiłkowej nie zostały do końca poznane. Istnieją jednak pewne czynniki, które wywołują napady. Występują one najczęściej kilka minut od intensywnego wysiłku fizycznego, w trakcie którego konieczne jest oddychanie zarówno przez usta jak i przez nos. W rzadkich przypadkach astma wysiłkowa pojawia się po kilku godzinach od zakończenia aktywności fizycznej .

     Wdychane podczas ćwiczeń powietrze, które nie zostało ogrzane w jamie nosowej, powoduje zwiększony przepływ krwi przez oskrzela, co w konsekwencji prowadzi do ich obrzęku. Następnie dochodzi do obkurczenia naczyń krwionośnych i tym samym zablokowania przepływu powietrza. Wówczas dochodzi do napadów astmy bez zmian zapalnych.

    Objawy astmy wysiłkowej

    Objawy w astmie wysiłkowej występują najczęściej w parę minut po ustaniu aktywności fizycznej, sporadycznie – po 5-8 godzinach od zakończenia wysiłku. Pojawia się:

    1. uczucie duszności (tymczasowe, odwracalne),
    2. uporczywy kaszel,
    3. uczucie ciężkości w klatce piersiowej,
    4. świszczący oddech,
    5. spadek wydolności fizycznej.

    Dolegliwości te ustępują samoczynnie lub po przyjęciu leku rozkurczającego oskrzela (najczęściej wziewnego beta-2-mimetyku). Duszność może występować częściej lub być bardziej nasilona, jeśli chora osoba wykonując wysiłek jest jednocześnie narażona na wysokie stężenie pyłków roślinnych (np. w lesie, na łące w okresie pylenia), skażenie środowiska, dym tytoniowy "

  4. 4 godziny temu, mr.jaro napisał:

    Wlasnie dlatego, ze wszystko zwiazane z jazda na rowerze traktuje jako przyjemnosc, nie mam najmniejszej ochoty dac sobie tego zepsuc czyimis niedojrzalymi zagrywkami. Definitywnie wynosze sie z tego watku. Jak kto bedzie mial pytania odnosnie rowerow - prosze bardzo, ale wylacznie na PW.

     

    Wlasnie ze NIE Jarek ! Nie daj sie "wygonic" ze swojego tematu ! Wygonmy tych co nam tu "gnoja" . Sa piekne instrumenty IGNORUJ i nalezy ich uzywac !

    Ja w kazdym razie nie mam oporow , aby z tego instrumentu korzystac ( zreszta juz skorzystalem ) .

      Mysle  ze jak zauwaza , ze sa totalnie ignorowani i nikt z nimi nie bedzie w "spory" wchodzil , to albo sie zastanowia i zaczna byc "normalni" , albo sie stad zwyczajnie wyniosa. Nie bede konczyl w jak najbardziej "moim" ( choc tak naprawde Twoim ? ) temacie , bo ktos ma ochote tutaj "rozrabiac" . Uwazam , ze jak odejdziesz jako zalozyciel , to powinien byc tematu koniec ...... 

     

     

    17 minut temu, Paweł Praus napisał:

    ???

     

    Brawo !      Odezwal sie kolejny "pedal" ?     

    Nie wiem czy Pawel sie wczesniej chwalil , ale tez smiga na dwoch kolkach !

     

     

    Troche z innej beczki. Jezdzac na moje wyprawy , staram sie robic zdjecia fajnych szyldow i tablic reklamowych.  Oto przyklad .

    Z tego co kojarze , to byl tam Edward Gierek i kogos ru....al i byl przy tym nagi !!!   

    Zaplacil tylko 590 forintow za kG ru.......nia  !!! ?   

    IMG_3253.JPG

    • Haha 1
  5. 2 godziny temu, bupir napisał:

    mr.jaro   mam pytanie do założyciela tematu.Czy jest tu miejsce dla kolarzy kat. turystyk minus czy tylko dla rowerzystów amatorów kat .extrim.Pytam bo nie chciałbym byc zrugany przez moda, że piszę brednie tak jak to było u motocyklistów

     

    Jest dla WSZYSTKICH ktorzy maja tylko ochote pokrecic ...........

    To nie jest temat dla wyczynowcow , tylko dla ENTUZJASTOW !!! 

     Mamy juz na tym forum dosc tematow z NAJLEPSZYMI na ziemi pilotami , wiec nie bedziemy ich kopiowac ?

    Tak naprawde , to nie wiem dlaczego zostalem kolarzem "szosowym" .....    Wywodze sie z MTB , a teraz najblizej mi wlasnie do rowerowego TURYSTY !!! 

    Wyluzowac sie totalnie , odjechac od cywilizacji ( na ile tylko mozna ) , nawdychac sie swiezego powietrza , posluchac szumiacego wiatru w gorskich swierkach , wykapac sie w jakims poldzikim jeziorku lub gorskim potoku , spotkac ciekawych ludzi po drodze , zjesc i wypic cos "egzotycznego" . To mnie teraz najbardziej "podnieca" 

  6. Zaczyna sie rozp........anie tematu . Erwin ; uspokoj sie troszke , bo my zalozylismy temat , poniewaz  LUBIMY jezdzic , a nie chwalic sie maksymalnym tetnem ( ktore w sumie niczego o formie nie mowi ). Napisze Ci tylko , ze mimo moich 54 lat , potrafie jeszcze "wydobyc" z siebie  186 uderzen na minute , a powinienien w sumie tylko 166 . To sa wlasnie te przejechane dziesiatki tysiecy "ciezkich" kilometrow  .Nigdy nie mialem cisnienia by byc na STRAVIE  i chwalic sie moimi"wyczynami" . Po pierwsze , ze nie sa to wyczyny , tylko jakies tam amatorskie pedalowanie  , ale doceniam KAZDEGO "kolarza" ktory pojedzie rowerem ( gdziekolwiek ) zamiast samochodem. Dla mnie jazda to przede wszystkim przyjemnosc , ale uwierz mi , ze  z "koniami" moge spokojnie stanac na ustawce i gwarantuje Ci , ze mnie nie zgubia. Tyle ze nie musze oglaszac tego calemu swiatu i chwalic sie "seteczka" w jeansach . Lubie sia natomiast podzielic zdjeciami z moich wypraw , gdyz dzieki temu , moze chociaz jeden ruszy dupe i wsiadzie na rower , co wyjdzie wszystkim dookola na dobre . 

     

    P.S. seteczke z klubem robimy czasem w okolicach 40 km/h , ale co to ma za znaczenie w tym wszystkim ??? Jak pewnie wiesz ( jak nie , to Ci tutaj pisze ) , ze seteczka seteczce nie jest rowna . Jest tak wiele czynnikow , ze jedna seteczka bedzie szybsza od drugiej , ze moglibysmy pisac o tym do TZW usranej smierci . Dlatego lepiej nawet NIE zaczynac.

     

    P.S.2 Na wiekszosci zawodow w ktorych bralem udzial , bylo ponad 40 , a na 30 km czasowkach tez potrafilem ( SAM ) pojechac ponad 40 km/h . Tylko co w sumie znaczy ? Nic . Zawsze ( prawie ) byl ktos lepszy  , a pomimo tego zasypialem  bardzo dobrze  ?

    Dla mnie to TYLKO hobby , bez ZADNEGO cisnienia na jakikolwiek wynik. Jezdzac MTB mam raz srednia 25 , a drugi raz 14 . To dlatego , ze czesto ledwo sie tocze podziwiajac widoki i napawajac sie natura , a czasem za........am jak idiota, bo mam taka ochote  

     

    P.S 3 Bylem kiedys na jakims polskim forum kolarskim i powiem Ci ze to co tam czytalem , powodowalo czasem jakies kompleksy. Musialem sie zawsze uszczypnac , zeby wrocic do "normalnosci" i stwierdzic , ze wiekszosc piszacych konfabuluje . W przeciwnym razie , powinni jezdzic w SKY czy innej zawodowej grupie. . Teraz jestem tylko na forums.rowery.org , ale tam na szczescie piszemy TYLKO o odbywajacych sie zawodach i komentujemy biezace wydarzenia kolarskie ( no ok ,  czasem opisujemy swoje wyprawy , ale to bardziej dlatego , ze w sumie to jestesmy od lat prawie rodzina , a rodzina powinna wiedziec co sie dzieje ? ) . Zadnych przechwalek o wlasnych WYNIKACH. To jest bardziej forum MILOSNIKOW kolarstwa , jak samego pedalowania. I to mi w zupelnosci wystarczy. Nie mam ochoty czytac o herosach roweru i ich wirtuanych wyczynach . Jak kiedys zaproponowalem jednemu ( na tym poprzednim forum ) spotkanie leb w leb i maly "wyscig" w celu ustaleania PRAWDY  , to zniknal nagle z forum ( a "wyniki" ktorymi sie chwalil , mial gdzies tak 30% lepsze ode mnie ?

     

     Teraz ( mam nadzieje ) , wracamy ladnie do NASZEGO PEDALOWANIA !

  7. 2 godziny temu, Erwin napisał:

     

    Daj link do Stravy.

    Nie "strawuje" 

    Bardzo szybko nie bylo ( srednia 30,7 na 118 km ) ale to dlatego , ze bylem dzisiaj "mentorem" juniorow. "Starzy" kolarze w klubie sa wyznaczani co jakis czas do treningow z kilkoma juniorami , zeby im przekazac troche kolarskiego rzemiosla i dzisiaj mnie to wlasnie  przypadlo. Mialem 14 i 16 latka. OK , chlopaki mi na 100% jeszcze nie uciekna , ale za 2-3 lata "dziadek" Jarek bedzie tylko ich tylki  na podjazdach ogladal ? 

    No ale taka kolej rzeczy w kolarstwie.Starzy slabna , mlodzi rosna w sile !!!  Fajnie i tak , ze chlopaki ( i dziewczyny , ktorych tez mamy sporo ) wybrali ( wybraly )  tak wymagajaca dyscypline , jaka jest kolarstwo

    Bol , pot i lzy ( po wypadkach ) , a mogli zostac w domu i grac na kompie ?

  8. Ja NIE pomoge , bo na e-bikach sie NIE znam ?

    3 godziny temu, samolocik napisał:

    Jarek & Jarej, czy są na podanej przez Jarka stronie jakieś inne dobre marki rowerów? Pytam bo znalazłem tańsze i cięższe. Coś za coś...

    W promocji: https://www.linkradquadrat.de/sonderangebote/?p=3

     

    Ten zwrócił moja uwagę: https://www.linkradquadrat.de/fahrraeder/elektro-raeder-pedelecs/e-bikes-city/1270/liqbike-activ-9-gang-bosch-active-line-plus-400-wh-herren-modell-2020-rot?c=8

     

    PS. Nie wiem, czy wysyłają do PL, nie widziałem w opcjach wysyłki ale może źle patrzyłem używając translatora.

     

     

    960 EUR ( uzywany , przejechane 2000 km ) 

    $_59.jpg

  9. 4 godziny temu, samolocik napisał:

    Jeżdżę na rowerze o ramie 17" i dobrze mi się na nim jeździ, co nie znaczy że to prawidłowa rama...

     

    Sa jakies tam ogolne zalozenia co do wielkosci ramy zaleznie od wzrostu. Wg mnie najwazniejsza  jest DLUGOSC NOG , a nie wzrost. Mierzy sie nogi od podlogi do krocza i dalej szuka w sieci JAKA wielkosc ramy jest odpowiednia. Oczywiscie mozna miec dlugie nogi i krotkie rece ITP ITD. Wtedy mozna zrobic  bikefit ( czyli profesjonalny pomiar "ciala" do doboru najodpowiedniajszej ramy )  i bedzie to najlepsze rozwiazanie , aby wydac DOBRZE swoje spore jednak pieniadze .

    Ja w szosowych ( klasyczne ramy , nie slooping ) najlepiej czuje sie na ramach 55 ( choc wzrost sugeruje rozmiar nawet 56 - mam 181 cm ) . Wole jednak "doprecyzowac"  rame mostkiem i siodelkiem (a dokladnie  sztyca) . MTB mam w rozmiarze  M - 17 cali , a 44 cm ( w calach , bo jak pewnie wiecie , MTB podaje sie w calach , a szosy w cm ? ) . Tutaj tez niby powinna byc L - 19 cali  ( 48 cm )  , ale lepiej jest mi na ciut mniejszych ramach. Kwestia przyzwyczajenia . 

     

    P.S: W Malmö zauwazylem , ze TZW pakerzy lubia jezdzic na duzo za duzych ramach i do tego maja zawsze siodelko tak wysoko , ze do pedalow ( w polozeniu dolnym ) ledwo dotykaja palcami nog ?     

    W tych ich  nawalonych sterydami mozgach  zachodza pewnie  jakies "przemiany"  , ze oni musza byc zawsze NAJ  ( najwieksi , najwyzej , najwiecej .....) ?

    41 minut temu, Granacik napisał:

     

    Strasznie "tanio" przod tego roweru  ( z amortyzatorem )  wyglada. Jak jakis "marketowy" MTB za przeproszeniem .......

    No ale wyrazam oczywiscie TYLKO swoja opinie . Jarka rower przy tym "Trjumfie" to dzielo sztuki !

  10. 5 godzin temu, Andrzej68IX napisał:

    Jak długo żyję nie otrzymałem tak miłej i szybkiej odpowiedzi jak od Gilardoni.

     

    No to miales szczescie ! Mam w domu pochlaniacz kuchenny bardzo znanej wloskiej marki ( ELICA ) i zepsul mi sie zaraz po gwarancji.

    Pisalem do nich ( ze 3 razy ) maile , wysylalem listy zwykle i polecone i NIGDY nikt nie odpowiedzial ( a podejrzewam , ze ELICA jest wielokrotnie wieksza firma jak Gilardoni ) ?

    W koncu kolega elektryk uporal sie z bledem sam i pochlaniacz chodzi do dzisiaj ?

    Zreszta mialem tez problem z moim mlynkiem do kawy ( chcialem zamowic drobna czesc ) , tez Wlosi NIGDY nie odpowiedzieli. 

  11. 2 godziny temu, mr.jaro napisał:

    Z daleka trzymalbym sie od wszelakich e-bike'ow z supermarketow. Ich jakosc rzadko kiedy idzie w parze ze stosunkowo niska cena.

    I to trzymac sie BARDZO DALEKO !!!

    Te pamietne stare "gorale" z supermarketow !   Na nich mozna bylo robic wszystko , poza wjazdem do lasu i gory ? 

    One byly zwyczajnie NIEBEZPIECZNE w terenie !  Dzisiaj z E-bikami jest podobny problem. Do "normalnej " predkosci nie ma problemow , ale jak juz

    sie "depnie" (manetka gazu  ? ) to i konstrukcja ramy , zawieszenie  i przede wszystkim HAMULCE powinny wytrzymac ! Mowimy o wiekszej predkosci , ciezszym rowerze ITP , czyli kilka skladnikow ktore powoduja , ze nie moze ( nie POWINIEN ) byc to prawie zwykly rower z "podczepionym" napedem.

    Nawet taka sprawa jak opony ; nie wszystkie maja certyfikat na E-bika !  Warto wiec sie lepiej zastanowic i raczej na sile nie oszczedzac , no chyba ze ma "toto" sluzyc do pojechania po browara do Zabki ?

     

    P.S: Ortleib wiadomo ; spitzenklasse , w kurtce od Mammuta jezdze od lat na nartach !

     

     

    2 godziny temu, samolocik napisał:

    czasem uda się nim pojeździć po najbliższej okolicy.

     

    Piotrek , powinno byc odwrotnie . Czasem powinno Ci sie NIE udac pojezdzic ?

    I do tego z Krakowa ; wymarzone okolice na kazdy rower ( MTB , trekking , szosowka )  !!!

  12. 39 minut temu, mr.jaro napisał:

    Moze teraz sie to zmieni. Ja chce u zony kompromis wyhandlowac, bysmy jezdzili na przemian - raz na e-bike'ach bez wysilku i raz na szosowkach z wysilkiem, dla zdrowia. :)

     

    To jest jakis pomysl ?

    Moja piekna jezdzi codziennie okolo 15 km , ale na  miejskiej "damce" do pracy , bo pracuje w samym centrum i nie ma gdzie ( + kosztuje to 40 SEK na godz ) zaparkowac. 

     

    Ja tez toreb nie lubie , tym bardziej , ze na moje wyprawy jezdze MTB i chce miec mozliwosc "szalenstwa" na zjazdach w jakichs tam albanskich gorach . Z torbami ciezka sprawa , a od zawsze  mamy 30 L plecaki ( z ciuchami na wieczor , klapkami , kapielowkami i jakims drobiazgami + cieplejsza kurtka na rower ) . Po tylu latach , nie czuje nawet ze cos mam "na sobie" gdy pedaluje. 

    Od prawie zawsze  jezdze z plecakiem VAUDE SE Bike Alpin 30+5 . Mielem jeden , ale po kilkunastu latach sie zwyczajnie "skonczyl" i udalo mi sie kupic nowy , ale z drugiej reki za 50 EUR (chyba go juz nie produkuja , bo na wiekszosci stron jest NIEDOSTEPNY ).

    W tym roku ( mam nadzieje ) go jeszcze w jakiejs Rumunii "rozdziewicze"  !

    Nie chcialem zmieniac modelu  , bo po tylu latach czlowiek wpadl w rutyne i wiem co mam w ktorej kieszonce i jak tam szybko siegnac. Poza tym ma super wietrzenie plecow ( jezt na stelazu z siatki , wiec sie nic nie klei w gorace dni ).

     

    Kilka fotek plecaka https://www.bergfreunde.se/vaude-bike-alpin-30-5-cykelryggsaeck/

     

     Dobre sa jeszcze DEUTER Trans Alpine 30L ( kolega ma i sobie chwali ) . 

    Mam w nim 3,5 L kublak z woda + 2 bidony ( 2 x 0,7 ? , uzywam TYLKO bidonow Camelback Podium - REWELACYJNIE sie z nich popija ) w rowerze , wiec moge dlugo ciagnac bez "tankowania" .........

  13. Brawo !!!!

    Lepszy elektryk , jak ZADEN rower !    Super cena , super rower ( sam jak wiesz mam szosowke BMC , ale taka dla "pedalow"  , czyli jezdzaca TYLKO z pedalowaniem ) . 

    Dzisiaj moj serdeczny przyjaciel z Berlina , pojechal rowerem do Zielonej Gory ( no ok , 12 km przed ZG , do malej wioseczki , gdzie mieszka jego brat i moj przyjaciel ) . Moze nie byloby to NIC szczegolnego , ale ten kolega schudl w ciagu 4 miesiecy z 90 na 73 kG ( ma 185 , ale jest drobnej budowy ) , a od dwoch miesiecy jezdzi CODZIENNIE po 30-80 km !!!

     Ostatnio zrobil mi zdjecie i zj........em go ze bez kasku jezdzi , a on odpowiedzial , ze w sumie to pojechal po bulki i mleko , ale tak fajnie sie do sklepu jechalo , ze machnal przy okazji 45 km ?

     Trase wytyczylem mu bardzo fajna ( kawalek przez Spreewald , pozniej przez Nyse Luzycka do Polski i dalej za Krosno Odrzanskie  ) . Same trzeciorzedne drogi , piekne okolice , kanaly , rzeki lasy i jeziora. Razem bedzie 193 km , ale w pionie tylko 750 m.

     Zaluje troche , ze sie wczesniej nie zapalil ( a namawialem go od lat ) , ale obiecal na jakas moja wyprawe dolaczyc ( jak jeszcze potrenuje ) 

     

    Trasa Berlin -Sudol https://en.mapy.cz/zakladni?planovani-trasy&x=14.4258875&y=52.1297526&z=10&dim=5ee363e640a0135d33fd8b46

     

    P.S. Od tygodnia dupe mi trul na Whatsappie CO ma wziac , JAK i JAK czesto ma jesc , JAKIE dlugie przerwy ma robic ITP ITD.

    Dzisiaj rano zjadl prawie pol kilograma platkow owsianych z suszonymi owocami i miodem , od 3 dni ladowal sie weglowodanami , a na droge wzial ugotowany bulgur z suszonymi owocami , jogurtem , orzechami i miodem ( poporcjowany w torebeczkach ) i 4 banany

    ( + jakies batoniki ) . Tego bulguru w porcjach wyszlo mu 1,2 kg !!!! 

    Smiac mi sie chcialo , bo pytal co ja jem przed moimi treningami po 120-150 km .

    Zasmialem sie , ze czasem sie za pozno obudze , walne kawe , zrobie kupe i NIC nie zdaze zjesc , bo musze grzac na zbiorke ?

    No ale dla mnie 150 km ( nawet w wyscigowym tempie ) to 4:15 - 4:30  godz. jazdy , wiec moge nie jesc NIC , ale pic to TRZEBA , bo moze byc klasyczne odciecie pradu ( na szczescie wode zawsze moge nabrac w klubie skad startujemy , wrzucic do niej jakas tabletke z mineralami  i zabrac  2-3  zele jak zapomne z domu ) .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.