Skocz do zawartości

robertus

Modelarz
  • Postów

    13 937
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    136

Odpowiedzi opublikowane przez robertus

  1. Ja bym chciał poruszyć temat bezpieczeństwa z EDF. Właśnie ostatnio eksplodował mi edf przy wyrzucie i drasnęło mi palca. ESA to jakby nie było kontaktowy sport. Nawet jak na pierwszy rzut oka po kraksie jest wszystko w porządku, co będzie gdy taki edf eksploduje w czasie grupowego wyrzucania maszyn i szczątki trafią w sąsiada z boku?

    Po tym wypadku, bardziej skłaniam się do odrzutowców na śmigiełko.

  2. Przy tak długim dziobie, mogą być problemy z wyważeniem. Po za tym lotki będą będą bardzo blisko środka ciężkości i jako ster wysokości mogą być nieskuteczne.

    Powiedziałbym, że nawet zaczną działać odwrotnie, jak w moim f302. Ale trochę powiększyć cięciwę, poeksperymentować z rzutką i będzie latać. Ja bym poszerzył jeszcze to szczątkowe skrzydło pasmowe. Przesunie się nieco do przodu środek ciężkości. Za to spokojnie można obniżyć statecznik pionowy i wydłużyć go, może nawet sporo za spływ. Wtedy by wyglądał jak strzała.

    Nie takie rzeczy da się ulotnić ;)

    Szybki być może będzie, ale zwrotny to raczej nie.

    Widzę inspirację w XC-01 Star Saber

     

    W tym momencie projekt jest bezwartościowy, bez obrazy. Takich projektów mam w szufladzie sporo.

  3. Generalnie nie ważne czy na 2S czy na 3S, nie można przekroczyć maksymalnego prądu dla silnika.

    Na 2S można mieć większe śmigło niż na 3S i nic złego się nie stanie. Wszystko pokazuje tabelka zacytowana przez Kacpra.

    Ja widać, na 2S możesz spokojnie założyć smigło 11x7.

  4. Zależy co kto lubi. :D

    Ja np nie rozumiem tego pędu do osiągania maksymalnych prędkości, gdzie model zrobi ziuuu i już go nie widać. Takie coś lata nienaturalnie szybko, jak już to powinien latać "w skali" makietowo.

    A taki przerośnięty model daje duże pole manewru na rożnego rodzaju pokazach, gdzie może przelatywać spacerowo ku uciesze dzieciaków. Szczerze mówiąc zastanawiam się nad takim lekkim gigantem.

  5. Niestety nie mam dobrych wieści. F-302 padł ofiarą sabotażu agentów Goa'uld.

    EDF eksplodował mi prawie w ręku. Na szczęście skończyło się na delikatnym draśnięciu palca.

    http://youtu.be/Rdq45oz8RYE

    IMGP2176.JPG

     

    Oś silnika wygląda jak ucięta nożem. Nie wiem czy najpierw rozerwało wirnik a później ukręciło oś, czy odwrotnie.

     

    W tej chwili nie mam więc żadnego EDFa. czekam na zaopatrzenie z SGC.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.