robertus

To może zdjęcie przekłamuje. Jak patrzysz na niego z przodu lub z tyłu to jest symetryczny?

Wg mnie miejsca zanaczone różnią się. Musisz to wyprostować aby w obu było tak samo. Ten po prawej na zdjęciu jest załamany czy coś...

Zrób zdjęcie z przodu, bo wydaje mi się, ze prawy płat ma inny kształt nataricia niż lewy.

No i nie polatasz tym nawet w minimalnym wietrze, to samolocik na zerowy wiatr.

Lepiej wklejaj to co jest pod guzikiem udostępnij

Twój link wskazuje na edytowanie tego filmu.

Sławku, ile waży ta rura? W sensie jako cały moduł.

Pewnie nieczytelnie napisałem. Obrót wokół własnej osi miałby być na zasadzie kierowania strugi powietrza z pod silnika do tyłu lub do przodu na obu silnikach tylnych. Taki obrót w miejscu.

A z resztą co ja wam tu będę gadać Chiałbym się zmierzyć z tym.

oczywiście najpier zrobic patyczak i nauczyć się latać.

Na forum rosyjskim native118 pisze, że to jest zmodyfikowana konfiguracja T. Ja widziałem, że w konfiguracj T, przód jest tam gdzie dwa silniki a silnik na ogonie ma mozliwość przechyłów na boki. A tu wszystkie silniki są na sztywno a obrót wokół własnej osi jest za pomocą kierownic strugi w tunelach głównych silników.

No i chciałbym zrobić coś podobnego ale nie znam się na copterach a tym bardziej na ustawieniach płytek i konfiguracjach lotu.

Ma szybować z baterią. W końcu jak będziesz lądować to wyłączysz silnik i samolot powinien ładnie wylądować, a nie gruchnąć jak kamień.

Czy płytką KK2 mogę zrobić tricopter w układzie T, ale tak aby wszystkie silniki były nieruchome a sterownie kierunkiem odbywało się przez kierowanie strugi powietrza dwóch silników. Oraz żeby przód był tam, gdzie jest jeden silnik (w nóżce od T)?

Może jakby silnik był mocniejszy to by go wyciągnął z tego wysokiego kąta natarcia.

Abstrachując od konkretów, kto, gdzie i co widział a czego nie widział uważam prośbę jak najbardziej za zasadną. Starajmy się wklejać jak najlepsze zdjęcia i nie chodzi tu o sprzęt a kadrowanie, oświetlenie itd. Jesli ktoś chce zapytać o coś lub zrobić relację, to niech te zdjęcia będą czytelne. Na dobrym zdjęciu można zobaczyć co jest nie tak i pomóc. Jeśli trzeba pokazać śrubke w serwie to makro jak najbardziej się przydaje. Nie rozumiem argumentu, że zajmuje więcej miejsca.

Po pierwsze, jeśli ktoś ma aparat 16MPx to nie musi wklejać od razu zdjęcia w takim gigantycznym rozmiarze. Wystarczy rozmiar 800x600 aby było widać. Takie zdjęcie nie będzie ważyć15MB tyko kilka KB.

Po drugie, jeśli ktoś trzyma swoje zdjęcia na serwerach zdjęciowych to może podać link do zdjęcia w wybranej rozdzielczości.

Po trzecie, można wykadrować mały fragment zdjęcia aby skupić uwagę na szczególe, nie trzeba wklejać zdjęcia modelu na stole w salonie i pytać się o oring na silniku.

Po czwarte zdjęcia jpg z aparatu mają małą kompresję, zróbcie sobie test: otwórzcie zdjęcie w paincie i zapiszcie. Porównajcie rozmiar.

Trochę bawiłem się aparatami zanim zająłem się modelarstwem i wg mnie pogoń za wysokim MPix to chwyt marketingowy. Dla odbitki 10x15 wystarczy zaledwie 1MPix. Tak to nie pomyłka. A jeśli chcecie oglądać na monitorze w HD, proszę, wystarczy 2MPix. Czemu zdjęcia wychodzą lepsze z lustrzanki niż z telefonu? To nie przez Mpix. Stoi za tym lepsza optyka, automatyka aparatu, a przede wszystkim wielkość matrycy w mm i technologia matrycy, a nie ile ma Mpix.Widocznie stary jestem, ale nie podniecają mnie te MPix, 50 cali w telewizorze, kino 3D, itd.

Jak to mówią to fotograf robi zdjęcia, nie aparat. Nie wystarczy kupić sobie lustrzankę za grubą kasę aby robić dobre jakościowo zdjęcia. Choć z drugiej strony dobry sprzęt ujawnia swoja przewagę w gorszych warunkach oświetleniowych lub do specyficznych zastosowań. Nie czarujmy się jednak, większość z nas trzaska zdjęcia i tak w trybie AUTO. Można zrobić ładne zdjęcie komórką i okropne lustrzanką.

Widziałem parę zdjęć na forum robionych komórką w kiepskim oświetleniu. Same szumy. Kolega na wstępie przeprosił za marną jakość, nie ma aparatu pod ręką i robione tym co ma. Dla mnie nie ma tu problemu.

PS ja mam neta 4Gbit i taki mi wystarcza dla moich potrzeb.

Pakiet raczej jest oryginalny, ile ma ogniw?. O kulce też jest napisane tu: http://www.rcunivers...lth-review.html

Nie pozostaje Ci nic innego jak doświadczalnie przesuwać pakiet i tą kulkę aby zobaczyć kiedy dobrze lata.

Jest tez możliwość, że pakiet jest "zdechły" i dlatego nie ma mocy.

Na tym obrazku to pakiet jest jakoś po środku

Też mam zabawkę samolocik sterowany dwoma kanałami, więc i małe lata

Napisz jak się zachowuje jak go po prostu rzucisz jak papierowy samolocik. Powinien szybować.

Taki samolot lata na zasadzie skłonów silniczków i odpowiednio wyprofilowanych skrzydeł. Przy dodaniu gazu jest przyspieszenie i jednocześnie wznoszenie. Zakręty realizowane są przez zmianę różnicy w obrotach.

PS. Nie napisałeś wymiarów, bo wydaje mi się, że to jest całkiem spory model.

http://youtu.be/98WC7cT5X-g

A tu masz manual ze strony producenta

http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?s=&threadid=77763

Heh, dobrze opisane.

Polecam ten artykuł

http://www.piotrp.de/MIX/ewd.htm

Jeśli opisujesz, że przy dodawaniu gazu samolot Ci się wznosi to nie jest to pompowanie.

Rozmiar ESA widzę. szukaj takie wyposażenia jak w ESA. Tak jak Marcin pisze, podwozie i klapy są niepotrzebne.W takim małym modelu nie ma co przesadzać z wagą. Zrób ten zbiornik, najlepiej z EPP, będziesz na nim lądował zamiast na brzuchu.

Jak będzie ważył do lotu do ok 500 gram to będzie dobrze latał.Oczywiście lepiej jakby ważył około 400g.

Tu masz wątek na rcgroups.

Pomysł z takim malowaniem jest wprost genialny! Jaki jest od spodu?

Pożyczony V3

Przy starcie to i 312W, a potem to tak 180-200 na max gazu.

Na końcu jest dokładny wykres. w HD bardzo wyraźny

Podłóż kawałeczek pianki pod spływ, aby zmniejszyć nieco kąt zaklinowania skrzydła. Powinno pomóc na to wznoszenie pod wiatr.

Ciekawe zakończenia skrzydeł, jak w Gawronie. Zauważyłem też wzmocnienia statecznika żyłką. Super.

Korzystam z okazji , że go mam i z bezwietrznej pogody aby zbadać jak to jest z tym poborem prądu w locie.

Okazuje się, że pobór prądu "na stole" jest o wiele większy niż rzeczywisty w locie. Tylko w czasie startu, na ułamek sekundy prąd jest taki jak na stole, później spada. W przypadku Su-22 o 6A, a np w EDFie aż o 15A. Szok.

Zaliczyłbyś porażkę gdybyś przerwał program. Kolejny kadłub czy kolejne skrzydło to po prostu kolejny krok w eksperymencie.

Bardzo fajny doświadczalny temat się zrobił.

Zmierzyłem pobór prądu w locie

przeczytaj ten watek

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/754-ogniwa-li-pol-dla-poczatkujacych-lipol-lipole-pakiety/

takie mniej więcej, w widoku z boku