Skocz do zawartości

Ryszard58

Modelarz
  • Postów

    585
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez Ryszard58

  1. Jeżeli mozna to ja tez podsumuję watek Me 262 filmikiem z modelem w dośc powaznej skali
  2. Wstawiłem vkabel i jest ok ,i przy tym pozostanę .Tanio i prosto
  3. Mówiac prawde to tak bardzo nie zalezy mi na tym "bombrdowaniu" biorąc pod uwage to że latamy na pasie betonowym .wiadomo co by się stalo jakby bomka spadla na betonik (po prostu szlag by ja trafił) ale diękuje za propzycje .Nie mówie nie, zastanowię sie i dam znać pozdrowionka RH
  4. Bardzo dobrze że kolega to nakreślil (mowa o wlasciwosciach lotnych ) ostudzi to zapał osobom które mialy na niego chęć a jeszcze nie są "asami pszestworzy " bo po wydawać pieniądze na cos co od razu mozna skasować
  5. Myslalem o tym .być może tak zrobię
  6. Wróce jeszcze do tytulowego watku a mianowicie mojego P-40N. Model albo jak kto woli zabaweczka skręcony ,odbiorniczek wstawiony ,kabelki podąłczone .Jedyny problem to brak jednego kanalu na odbiorniku tak że o obrzucaniu stojacych na lotnisku modeli kolegów nici :D .Z tak zwanych brudzeń eksploatacyjnych zrobilem tylko okopcenia KM i przy wydechu. Teraz tylko czekam na wolną chwilę i dobra pogode aby odbyć pierwszy lot .Mam nadzieję ze jeszcze w tym roku jeszcze to nastąpi .,bo ostatnia ta pogoda jakaś zwariowana narazie lata ale pod sufitem
  7. Rzeczywiście ,to raczej przypomina me 163 .Sadze że ten model nie bardzo bedzie chciał latać . Już lepszy ten "krasnoludek"
  8. Przynajmnie żeby był taki http://robdebie.home.xs4all.nl/me163/rc05.htm osobiście nie widzialem w ofercie sklepow coś większego .Pozostaje albo HK albo wykonanie od podstaw z planikow http://www.modelairplanenews.com/blog/2011/07/01/rocket-powered-rc/ A tak na marginesie to ten samolot w orginale też nie byl wielki tak że w stosunku do Fw 190 czy czegoś podobnego będzie ok
  9. No to stawiam na pierwsze te z tymi wężykami rzuca się w oczy
  10. Model bajka , lądowanie jak w realu . Brakuje tylko Me -109 kołujący w powietrzu nad tym lądujacym Messerkiem .W tedy byloby jak w orginale . Wrócę do watku malowania .Jak Ci się znudzi ten kamuflaz .to moze sobie strzlisz taki a dodatkowo zainstalujesz dwie wyrzutnie ,i milo by było jakby coś tam odpalały . Bylo by na Nowy Rok ja talala :D http://www.hyperscale.com/2008/galleries/me262a1a48bw_1.htm
  11. Dokładnie tak było, . z malymi poprawkami jeżeli chodzi o silniki radzieckie to MK 16 -1.5cm był nie do zapuszczenia .a jak sie go jeszcze z ciekawości rozebrałó a potem złozyo to już za chiny nie mozna go było zapalić .Co innego Rytm 2,5 .Ten to rozkrecalem i sręcałem a ta cholera za kazdym razem zapliła .Jako ciekawostka moge podac że jak wstrzyknęło się troszke eterku pod cylinderek to nawet w rekach zaplił (autentyczny faky bez sciemy) A na rynku były dwie aparaturki radzieckie Pilot i jeszcze jedna zskręcana z segmentów anteną ,I ta już miała troszke bardziej przyzwoite serwa i odbiornik ,niestety dalej na plaskie baterie 4,5V. Nawet udało mi sie za pomoca tego ustrojstwa polatac wykonanym z planów z Minaturowego lotnictwa RWD5 .w ktorym hulał ponad miarowy silnik Raduga 5cm zarowy . model oczywiście poszedł jak rakieta do gory zrobił parę ewolucji przepadł i zaliczył tragicznego kreta . po ktorym został spopielony ,oczywiście po wymontowaniu niby wrtościowych części .Ot i takie mialo sie pomysly w latach siedemdziesiątych .Mimo tych trudności było, wesoło :) :D A pamietam jeszcze że czasami w skladnicy pojawila sie aparaturka z NRD proprcjonalna Piko chyba ,jak dobrze pamiętam
  12. Ok niema sprawy :proszę bardzo o to wymiary created by picasa2html.com
  13. Wlasnie go oglądałem..jakby nie mogło byc tej maszyny u fanatyka drugowojennych konstrukcji .aprzy okazji mała zachęta moze by coś takiego zmieszkalo w kolekcji kolegi oczywiście nie jest tozachęta do kupna ,ale jako ciekawostka ;) http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__63641__Durafly_8482_Me_163_Komet_950mm_High_Performance_Rocket_Fighter_PNF_.html
  14. Model zacny ,duże brawa !! ale mi coś tu u kolegi nie pasuje sympatyk drugowojennych konstrukcji a tu nagle inna epoka lata 50-te Korea itp. Raczej pasowala by tu "rura" z 1944 z tej firmy ,a mianowicie Me 262 ! oglądałem go na stronie sklepu .robi wrażenie . No a tak na poważnie jest uroczy ten modelik brawo!!!
  15. Racja ,skończmy ten watek bo odeszlismy od zasadiczego tematu czyli o tym co lata. W Krakowie dzisiaj piekna pogoda 26 stopni niebo bezchmurne ,lekka bryza ,a tu jak na zlość czlowiek zajety i nie czasu wyskoczyc na pas polatac . I to jest dopiero tragedia .Jak znam swoj los jak bedzie troche wolnego czasu to oczywiście pogoda nawali ( A jeszcze wracająć do plastikow ,to pokazujac modele wykonane prze ze mnie , celem bylo nie chwalenie sie ,a raczej inspirowanie kolegow ktorzy klecą latające modele do wykonania ktoregoś z nich wwersji RC
  16. Dokladnie tak ,popieram ten tok myślenia ,mialem to nawet napisać ale mnie kolega ubiegł.Reasumujac modelarstwo czy te plastikowe czy te wycinane laubzega ,czy piankowe to to samo i chodzi tu o mile spędzenie wolnego czasu ,odreagowanie od rzeczywistych problemow ,pogadanie z kolegami (byle nie o polityce) i zabawa dla malych im dużych "dzieci" Wracając do plastikow np ,To wiekszośc szydzi z tego rodzaju hobby ,a jednak to poważna dziedzina ,w ktorej można tez załapac nie jeden pucharek ,na wystawach ,co nie chawląc sie mialem sposobność uświadczyć ,I to bylo bardzo mile
  17. Oczywiście http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=76316 Ja kupilem w filii sklepu internetowego w Holandi . .posiadamu w HK zniżkę tak że mnie wraz z kosztami wysylki wysyłki wynosło ok 760zł A wracając do tych "niby zabawek" to marzy mi sie porządnie zrobiony model P-39 Airacobra (to drugi mój ulubiony samolot )
  18. Pominę te uwagi bo to zaczyna wyglądac ja gledzenie przedwyborcze jedynej slusznej partii :D / powiem tak że w dzisiejszych czasach wiekszośc kupuje gotowce a to z powodu tego z brakuje czasu na klecenie a i asortyment jest tak duży a do tego modele sa bardzo ładnie zrobione ze mozna poprzestać na tym Zabawy w klecenie modeli było dobre 30-35 lat temu kiedy byla pustka na rynku ,a i to nie bylo zbyt latwe bo wiele materiałów nie bylo .Pamiętam bo sam to przechdzilem /Nie wspomne jak trudno było kupić aparaturkę Oczywiście wczesniej należalo odwiedzić państwową inspekcje radiowa milicję a jak wszysto dobrze poszło to dostawało sie "papier" na ktory można było nabyć upragnioną aparaturke i to nie byle jaka bo nieproporcjonalną z CCCP rozmarzyłem się .więc powracam do modelu. Co do parametrów to bez problemu można je zobaczyć na stronie HK , I pare fotek prowizorycznie złozonego i opklejonego oznaczeniami
  19. Nie omieszka ,tylko jak czas pozwoli .Co do Corsaira to rzeczywiście mial wredne podwozie ,juz przy pierwszym lądowaniu je stracil a dokladnie jedna z goleni . Zakupiem w HK nwy komplet i o dziwo byl on poprawiony ,czyli te czule punkty zostaly poprawione to znaczy zrobili je z metalu.Widocznie bylo dośc sporo reklamacji co zmusilo firme do poprawienia tego bobola . Co do większych gabarytow to to jak mi sie zdaje byl w ofercie HK taki model http://www.rapidrcmodels.com/propeller-blade-for-p-40n-1700mm-3pc-979-p.asp
  20. Witam Zasadniczo nie lubie się chwalić ale w tym przypadku zrobie wyjątek .Od dawna marzyl mi sie tytulowy model (p-40 ) ze względu na to że jest to model ktury przez swoja sylwetkę daje sie lubić .Niestety modele ktorej do tej pory wystepowaly na rynku ,byly albo za drogie ,lub zbyt olbrzymie (niestety nie mam willi z garażem gdzie- mogłbym trzymać takie giganty ) albo przypomionajac ten samolot potworki. Na szczęscie Durafly wypuścil taki model w rozsądnej cenie i w rozsądnych wymiarach .Zakupilem go w HK w filii Holenderskiej ,28 09 a dziś wlasnie do mnie dotarł. Wypakowalem go z tektury i moim oczom ukazało się dość spore pudlo z pieknym rysunkiem tego samolotu. Nie wiem dlaczego ,ale do modelu dodano mi gratis dwa serwa zapasowe .(może mieli taki kaprys ,a może sa jakies dwa wadliwe .To sie okaże przy uruchomieniu) o samym modelu nie będę pisal myślę że wystarcza zdjęcia. Tu ciekawostka dla kolegi Emhyriona ,bo wiem że lubi takie dodatki .A mianowicie jest tam bomba ,którą można zrzucić wczsie lotu .Mechanizm już jest tak że ,nie potrzeba nic dorabiać . Duzym plusem jest całkowicie metalowe podwozie skladane .(wiadomo że jest to najslabszy punktmodelu) Po za tym można wybrać sobie oznaczenie z wielu proponowanych takich jak USA,CCCP,GB,Australii i Dutch NEIAF.Narazie tylko tyle ,co do lotow to zdajesie że w tym roku raczej już nie doczeka sie lotów .Tym bardziej że w kolejce jeszcze czekają dwa modele .Niestety ostnimi czasy pogoda na poludniu raczej nie sprzyja oblotom .A jak juz jest to człowiek nioe ma czasu .i tak w kolo macieju created by picasa2html.com
  21. I jeszcze jeden Gosling wspomniany przy okazji prezentacji wersji brytyjskiej .Tym razem samolot używany przez Izrael
      • 1
      • Lubię to
  22. Kolejny modelik tym razem "latająca łódeczka" .taka sobie konstrukcja ,Nic niestety o niej nie napisze bo po prostu nie mam o niej pojęcia .Leżały takie skorupki to postanowiłem je skleić .Piszę że" leżały"bo jeszcze "popełniłem "ten model w wersji "pejs" czyli z Izraelskich sil .Wiem tylko tyle ze bardziej popularna była wersja z silnikami gwiazdowymi i o niej aż się roi na necie w porównaniu z prezentowanym . Tak że poprzestanę tylko na fotogalerii
  23. Po Finach czas na coś z kraju kwitnącej wiśni Mala wzmianka historyczna z wikipedii Nakajima Ki-43 Hayabusa (jap. 隼 sokół wędrowny?), nazwa kodowa aliantów Oscar – jednosilnikowy, jednomiejscowy samolot myśliwski Sił Powietrznych Cesarskiej Armii Japonii z okresu II wojny światowej. Był najliczniejszym i najważniejszym myśliwcem lotnictwa armii japońskiej podczas wojny na Pacyfiku. Produkowany był od początku wojny do jej zakończenia w sierpniu 1945. Samolot ten jest pod wieloma względami konstrukcją przejściową, wypełniającą lukę pomiędzy jednopłatowymi, lekkimi myśliwcami ze stałym podwoziem i otwartym kokpitem, konstruowanymi w późnych latach trzydziestych, a silnie uzbrojonymi ciężkimi myśliwcami wyposażonymi we wciągane podwozie i zamkniętą kabinę z wczesnych lat czterdziestych. Ki-43 był często mylony, zwłaszcza w początkowej fazie wojny, z myśliwcem marynarki wojennej Japonii, Mitsubishi A6M, popularnie znanym jako Zero. created by picasa2html.com Ki-43-II W lutym 1942 pięć samolotów w wersji Ki-43-I zostało wyposażonych w nowy 1150-konny silnik Nakajima Ha-115 wz. 1 (wersja rozwojowa wcześniejszego Ha-25) z dwustopniową sprężarką i napędzający trójłopatowe metalowe śmigło. Wlot powietrza do sprężarki przeniesiono z dolnej na górną część osłony silnika. Wloty powietrza do gaźników pozostały w jego dolnej części. Zmniejszono rozpiętość skrzydeł o 0,6 m i ich powierzchnię o 0,6 m² w celu zwiększenia prędkości na małych i średnich wysokościach. Kabina pilota wraz z osłoną została podniesiona, dodano też nowy celownik. Węzły podwieszeń zostały wzmocnione, aby umożliwić przenoszenie 250-kilogramowych bomb. W odpowiedzi na zarzuty pilotów, że Ki-43 jest bardzo wrażliwy na uszkodzenia w warunkach bojowych, dodano również prowizoryczne opancerzenie kabiny pilota oraz samouszczelniające się zbiorniki paliwa w skrzydłach. Ulepszony myśliwiec wszedł do produkcji jako Myśliwiec Armii Wzór 1 Model 2A (Ki-43-IIa). Już od początku produkcji samolotu w wersji Ki-43-IIa wprowadzano zmiany, więc główną wersją produkcyjną był Ki-43-IIb tylko nieznacznie różniący się od wersji IIa. Między innym przesunięto chłodnicę oleju oraz węzły podwieszeń bomb w taki sposób, aby podczas bombardowania ze w stromym locie nurkowym uchronić bomby przed uderzeniem w śmigło. Myśliwiec Ki-43-II był produkowany licencyjnie w fabrykach Tachikawa Dai-Ichi Rikugun Kokusho (zaniechano produkcji ze względu na brak doświadczenia po wyprodukowaniu 49 sztuk wersji IIa) i Tachikawa Hikoki K.K. (do końca wojny wyprodukowano łącznie 2629 sztuk wersji II i III). W macierzystej fabryce Nakajima powstało 2500 sztuk samolotu w wersji II. Ki-43-III Ki-43-IIIa był ostatnim wariantem myśliwca. W maju 1944 rozpoczęto budowę 10 prototypów. Płatowiec był identyczny jak w Ki-43-KAI, ale zastosowano nowy silnik Nakajima Ha-115-II Sakae, osiągający moc 1230 KM na wysokości 3000 m. Produkcja seryjna rozpoczęła się w grudniu 1944 roku, głównie w fabrykach Tachikawa Hikoki K.K. Ki-43-IIIa używano do obrony Tokio oraz innych dużych miast japońskich, a także do ataków samobójczych w końcowej fazie wojny na Pacyfiku Sam modelik taki sobie ,moę sobie go skleić każdy ten bardziej i mniej zaawansowany modelarz.Wiadomo Hasegawa czyli japońskie lego
  24. Jeszcze jedna propozycja na przyszłośc ,zwiazane z polskim Mustangiem ,tym razem nie trzeba wykonywać oslony gdyz istniejaca będzie Ok http://www.ipmsstockholm.org/magazine/2003/10/stuff_eng_perkowski_p51b.htm
  25. Miło mi to slyszeć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.