Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 381
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Odpowiedzi opublikowane przez cZyNo

  1. System LDS został sprawdzony przeze mnie przez ponad dwa sezony. Wrażenia - pozytywne. Aktualnie w szybowcach 3m nie planuje niczego innego stosować. Zaletą tego rozwiązania jest duża sztywność układu napędowego klap i lotek oraz praktycznie brak luzów na tych powierzchniach. Wadą jest znacznie większe obciążenie serw - zarówno mechaniczne jak i elektryczne. Dlatego trzeba stosować drogie dobre serwa :(

    Tak jak napisałem po poście 10, oryginalne rozwiązanie TUDIM jest najgorsze z pozostałych tu pobieżnie opisywanych. Jest kłopotliwe w montażu, i niestety łożysko podpierające nie do końca spełnia swoją rolę. Ze względu na rozwiązanie sposobu jego osadzenia. Z drugiej strony...darowanym koniom nie patrzy się w zęby :D Tylko się je ujeżdża  :wub: 

  2. ja tam widziałem kwartety latające razem ;) również dobrych pilotów ;) oczywiście nie mówie o przemieszaniu się w swojej części nieba która w żaden sposób nie koliduje z częścią nieba zajmowaną przez kolegów.

    a co do porad...jak się ujawnisz co masz to pomyślimy czy w ogóle taka pomoc Ci jest potrzebna. Bo wydaje mi się, że akurat Tobie nie będzie potrzebna :P

  3.  

    Co do drugiej części cytatu . Kolejny człowiek co czyta i nie rozumie, widzi a jest niewidomym. Głupawe -poczytaj swoje teksty ; trącą często  miastem z Bałkanów.

    no własnie. Dokladnie o tym pisałem. Wypowiedzi w tym wątku tyczą się głównie współczesnego MODELU do latania F3x...a nie o czymś całkiem z innej bajki...

  4. Na razie klasycznie. Ale zastanawiam sie nad formą końcową/docelową dla takiego układu.

    Aktualnie za duzo modeli Jaro nie lata w zawodach f3f. Nawet na Słowacji. Tam chyba tylko Robert lata Eldorado a w Polsce Szalony Waldek posiada takie cos. Model ciekawy i ze wzgledu mechanizacje płata jak i na sam kształt skrzydeł. Przypuszczam ze naprawa tejże mechanizacji płata po uszkodzeniu skrzydła, moze byc dość kłopotliwa i stad tak mało tych modeli. Czyli jak to nazwałeś eksploatacja.

  5. Wg mnie na początek nie ma co szaleć z ilością kanałów i skomplikowaniem modelu i aparatury. Mało to jest ogłoszeń, sprzedam mało używaną wypasioną aparaturę bo nie wciągnęło mnie modelarstwo? Do odpowiedniej ilości kanałów w aparaturze powinno się dorosnąć, tak jak nie od razu lata się makietami na 12 kanałów. Na początek 6 kanałów z możliwością miksów i pamięci na modele wystarczy, choć typowego 4ch z RTF również nie skreślam, sam takiego miałem i dawał radę.

    Nie uważam też, żeby korzystanie z aparatury 6cio kanałowej było dla tych co się nie nie rozwijają. Chyba strzelę focha na Ciebie ;) Bardzo rzadko korzystam z 6 kanałów, z reguły mam mniej w modelach. Rozwijam się po  prostu inaczej niż Ty. Wolę konstruować różne dziwne konstrukcje. Ja bym nie mógł latać jednym modelem przez cały sezon na górce, szlifując te same figury do granic absurdu. Zawody masz co prawda kilka razy w roku ale szlifujesz formę na okrągło.

     

    Robert - Ty latasz że tak powiem praktycznie jednym typem modeli. Ale jak ktoś (lub Ty - to by była taka ekstrawagancja z Twojej strony) zechce kupić prostego piankowego Soliusa to już Ci tych 6 kanałów nie wystarczy. Oczywiście jeśli chcesz coś sie uczyć i kombinować z ustawieniami. Są osoby które uważają że cegła też poleci, byle by zamontowac wystarczająco mocny silnik. I "latają".

  6.  

    Jak rozumieć pierwsze zdanie cytatu ?

    Czy w staroegipskim, wczesnoromańskim,niesłusznym ideowo i oczywiście niedemokratycznym PRL -owskim modelarstwie to co za dźwigarem jest tak samo ważne /nieważne jak w nowoczesnym modelarstwie.Oczywiście łącznie ze styro piankowymi modelami bo to różnica tylko w materiale dostosowanym do potrzeb.

    Polecam przelot samolotem BAe 146. Jak do startu i lądowania wystawia swoje akselbanty to strach patrzeć a co  dopiero lecieć -a jednak leci się wygodnie. Widać gdzie skrzydło przenosi obciażenia.  Tylko ten dźwięk jak podchodzi do lądowania słuchany na ziemi -mnie kręci bardziej niż taniec na rurze ...

     

    Jak rozumieć - banalnie. Jeśli ma być bezszczelinowe to docelowo całe skrzydło i spływ powinien byc zrobiony w ten sam sposób. A z doświadczeń lotnych wychodzi że całkiem inaczej powinna byc ustawiona rocznicowość przy kadłubie a całkiem inaczej przy końcówce skrzydła. Więc jak będzie zrobione stopniowane?

     

    Kolejne głupawe i nic nie wnoszące porównanie samolotu z modelem. To są całkiem inne urządzenia służące do czego innego, i jedynie są co najwyżej podobne do siebie. Bardzo mnie irytują i z zasady są totalnie nie na temat. Rozmawiamy tu o zastosowaniu modelu do latania wyczynowego F3x lub zbliżonego do tego. Jeśli BAe146 wykona ciasny zakręt tak jak model F3F czy F3B na prędkość, to może uznam to za miarodajne porównanie. Ale mam wrażenie że sie rozsypie jeszcze przed jego zakończeniem. Nawet bez zachowywania proporcji prędkości wynikających z rozmiaru. No nie mówiąc po przeciążeniach przy strzale w F3B na wyciągarce (lub w F3J w czasie wyciągania). Jakoś nie znam wielu urządzeń latających które wytrzymują przeciążenia grubo ponad 20G.

  7. Jurek - Ty latasz wyczynowo. I do wyczynowego latania nie wyobrazam sobie aparatury 4 kanalowej.

     

    Sam dobrze wiesz, ze prawdziwe szybowce nie maja elektroserw w skrzydlach, tylko odpowiednio dobrane katy dzwigni.

     

    Moje podejscie jest moze oldschoolowe - ale nie widze powodu, dla ktorego elektronika i iloscia kanalow mozna usprawiedliwiac niechlujne skladanie modeli. Owszem to upraszcza i ulatwia regulacje. Nie zapominajmy ze modelarstwo jest starsze od samego lotnictwa. Modelarstwo RC ma sporo ponad pol wieku historii a komputerowe endpointy dla Kowalskiego dostepne sa dopiero od ok 15 - 20 lat, a przeciez wczesniej tez latano wyczynowo i byly wielokanalowe makiety.

     

    Wyczynowo? po raz kolejny powtarzam że zawody sa kilka razy w roku. poza tym sie lata. Gdzie popadnie i czym popadnie.

    Skoro jesteś pedantem przy składaniu modeli, czemu nie można byc pedantem w oblatywaniu i poprawnym ustawieniu modeli? Polecam - a odkryjesz modelarstwo na nowo. I zweryfikujesz teorie które niby znasz. Taki banał. Powoli nim zarażam kolegów. Ale żeby to zauważyć trzeba latać i latać. Czasami jest to monotonne. Ale potem radość jest wielka.

     

    Nie ustawisz dobrze różnicowości mechanicznie ;) Co być nie robił :P Im więcej powierzchni sterowych tym bedzie gorzej. Bo wiem ile czasu mi to zajmuje korzystając z elektroniki.

     

    Kiedyś latano. Na aparaturach impulsowych. A jeszcze kiedyś to nawet nie latano tylko zadzierano leb do góry. Jak napisałem - można latać i latać. Nie zauważasz różnicy w tym co było a w tym co jest?

     

    Powoływanie sie na duże lotnictwo i porównywanie tego do małego modelarstwa ma sie nijak do zycia. One tylko są podobne. I nic więcej. Dla mnie to taki argument abstrakcyjny na brak argumentów merytorycznych.

    No i jeszcze raz powtarzam:

    Jak ktoś CZUJE że CHCE latać i że BĘDZIE latał modelami, to aparatura 4ro czy 6cio kanałowa współcześnie nie ma sensu. I odradzam taką.

    Jednak jeśli ktoś chce tylko popróbować i nie szkoda mu kasy na zakup kolejnej aparatury, to nie widzę przeciwwskazań żeby kupił jakieś radio proste 2,3,4,czy 6 kanałowe. Radochę będzie miał .. na początku. Mi by starczyło na miesiąc. No a jak nie będzie miał radochy to wyrzuci. I nie będzie bolało.

  8. Owszem - do benzyniakow moze byc potrzebny dodatkowy kanal - ale do duzych modeli z wieloma serwami na powierzchniach sterowych to raczej wlasnie wspomniany powerbox, a nie kazde serwo na innym kanale. Jezeli musisz elektronika nadrabiac endpointy i polozenie neutralne to znaczy ze model jest krzywo zlozony mechanicznie... I znowu - elektronika jest wygodniejsza w uzytkowaniu.

     

    Kolega to trochę niedzisiejszy. Można latać i LATAĆ modelem. Można mieć jakoś ustawiony i ustawiony poprawnie. To są subtelne różnice które w znaczący sposób wpływają na zachowanie modeli i niestety nie są one do osiągnięcia jedynie droga mechaniczną. Oczywiście gdy się lata od święta do święta w niedziele to ujdzie :P , ale nie powinno się takich rozwiązań proponować innym kolegom. Bo gdy masz bakcyla, wiesz o co w tym chodzi lub lubisz mieć wszystko idealnie ustawione to takie minimalistyczne podejście jest do bani. Z drugiej strony zauważ przy prostej aparaturze źle ustawiony mechanicznie model może skutecznie zniechęcić do latanie modelarskiego. No i oczywiście wynika to z tego że nie każdy na początku jest super modelarzem i wszystko wie. Przy dzisiejszej budowie modeli z gotowców, wielu nawet sie nie zastanawia nad czymś takim ja mechaniczna różnicowość lotek, bo nie ma o tym ani słowa w instrukcji składania modelu. A i tak nie da sie jej IDEALNIE ustawić mechanicznie :D 

    Ja Ci gwarantuje że nie ustawisz DOBRZE modelu szybowca (czy innego modelu) gdy masz dwie niezależne powierzchnie sterowe na skrzydle (dwie lotki, lotki + klapy sprzężone z lotkami) tylko mechanicznie i z jednego kanału. Nawet jeśli model ma dwie lotki, to powinny być sterowane niezależnie z dwóch kanałów. Tego nie da sie wyregulować na ziemi w czasie budowy modelu. Koryguje się toto w locie i dopiero wtedy można precyzyjnie ustawić! Nie mówiąc o większej ilości takich powierzchni. Możesz co najwyżej ustawić jako-tako. A mnie takie coś już nie bawi. I nie polecam tego innym. Jak ktoś CZUJE że CHCE latać i że BĘDZIE latał modelami, to aparatura 4ro czy 6cio kanałowa współcześnie nie ma sensu. I odradzam taką.

    Jednak jeśli ktoś chce tylko popróbować i nie szkoda mu kasy na zakup kolejnej aparatury, to nie widzę przeciwwskazań żeby kupił jakieś radio proste 2,3,4,czy 6 kanałowe. Radochę będzie miał .. na początku. Mi by starczyło na miesiąc. No a jak nie będzie miał radochy to wyrzuci. I nie będzie bolało.

  9. Na rysunku brakuje hamulca butterfly i nagle brakuje przełączników w nadajniku :D

    że niby czego brakuje? :blink:

    Jak ktoś chce się rozwijać to system 6 kanałowy jest bardzo minimalistyczny. Zaraz ich braknie jeśli latem zachce Ci sie latać większymi szybowcami lub modelami z bajerami (wystarczy motoszybowiec z klapami i lotkami). Z mojego doświadczenia 8 kanałów to minimum, 12 wystarcza na dłuższy czas.

    • Lubię to 1
  10. Dla mnie slideryboczne sa bezużyteczne. Mimo ze latam głownie szybowcami nie widze dla nich rozsądnego zastosowania. Uzywam je jako zwykle przełączniki :) fazy lotu doskonale rozwiązują sprawę. to tak przy okazji.

    No chociaż....gdybym miał Taranisa to moze bym jakies tajne zastosowanie znalazł :) ale na pewno nie do zmieniania profilu skrzydła.

  11. "We are excited to announce FrSky Horus Radio is officially released at the last day of 2015.
    FrSky is continuously adding features and improvements to our radio systems at past years; we are convinced that the Horus X12S is one of main representative product in FrSky radio series product, which built-in new FrTX operation system and integrated many wonderful features.
    More information about Horus X12S can be found on: 
    http://www.frsky-rc.com/ad/X12S.html "

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.