Jump to content

Wyzwanie dla "pseudo kombaciarzy"


wdowi

Recommended Posts

Witam!

 

Szanowni koledzy z wielką radością przyjmujemy fakt, że produkujecie coraz większą liczbę modeli Aircombat ESA. Tylko nie widać Was na zawodach, a tak naprawdę jesteście kolejnymi "poierdólkarzami" budującymi modele które wydają wam się aircombatem. Tylko czynne uczestnictwo w zawodach pozwoli was nazywać się pilotami aircombat a wasze modele modelami aircombat. Nie nadużywajcie nazwy Air Combat, tylko pilot uczestniczący w zawodach ma prawo do tej nazwy. Czytamy na forum, że wielu z was chce uczestniczyć w zawodach ale przed samymi zawodami wymiękacie, rozumiemy, że są rózne wypadki losowe ale po wielu pustych deklaracjach uczestnictwa w zawodach śmiemy twierdzić, że WYMIĘKACIE. Proponujemy więc wszystkim posiadającym regulaminowe modele oraz mającym chęci i odwagę, konfrontację w zawodach. To naprawdę nie wymaga posiadania umiejętności akrobacji F3A, tylko odwagi i podstawowych umiejętności pilotażu modeli oraz zachowania zdrowego rozsądku.

 

Z poważaniem

Wowa

 

 

 

 

 

 

 

 

nie potrzeba umiejętności jak to niektórzy piszą F3A, żeby u nas startować. Wystarczy trochę odwagi i chęci a będzie naprawdę bardzo miło.

Link to comment
Share on other sites

Oj, było dość późno jak pisałeś ..... mocne słowa, ale dużo w tym racji :?

 

Modeli powstaje dużo ale regionalnych zawodów w Polsce jest niewiele. Wrocław to chyba serce kombatu (zaraz obrazi się Łask i Warszawa) ale inne regiony nie przejawiają większego zainteresowania i jeżeli nawet ktoś "lata to za domem" to unika konfrontacji.

 

Jestem za, trzeba wyjść z piwnic i latania na przydomowych łączkach - kombaciarze do boju!!

:lol2:

ms

Link to comment
Share on other sites

Ale nikt nie zabrania "przypadkowym" posiadaczom MTB używania nazwy "rower górski" i nie nakazuje im bezwarunkowo startu w zawodach, naśmiewając się przy okazji że tylko jeżdżą dla przyjemności po polnych drogach - a taki jest wydźwięk niniejszego tematu.

Link to comment
Share on other sites

:shock: łaaaaaaaaaał :shock:

.... mocne słowa, ale dużo w tym racji :?

Potwierdzam, mocne słowa. Pojechałeś po piórkach nie jednemu pseudo kombaciarzowi. I BARDZO DOBRZE :devil:

 

Mirolek, ciebie to nie dotyczy ponieważ byłeś na ostatnich zawodach we Wrocławiu, a do Bolesławca zapisałeś się jako pierwszy i tylko

rózne wypadki losowe

spowodowały, że nie dojechałeś.

Podobna sytuacja dotyczy chłopaków z Bolesławca. W Sobotę było nas aż 8 bo kilku dostało gotowy sprzęt z MDK od Pana Janka ( i chwała mu za to), ale w niedzielę przyjechało tylko 4 bo ciężko było pokleić samoloty. Spoko. Do października Pan Janek zrobi im nowe :twisted:

Link to comment
Share on other sites

gwoli wyjaśnienia ,napisałem ten post dlatego ,że na forum kombaciarzy jest wielu dyskutantów mających bardzo wiele do powiedzenia na temat kombata, rady które udzielają innym są czasami żałosne, aby mówić o lataniu aircombatem trzeba brać udział w zawodach na których niestety brak jest kolegów dyskutantów ,zastanawiamy się dlaczego brak jest was na imprezach nie bójcie się przyjechać i wystartować naprawdę pomożemy Wam podczas startów .Wiem że padnie argument odległości ,ale prosty przykład zawodów w Bolesławcu tam przyjechał nasz kolega z Radomia dla chcącego nic trudnego ,a złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy , model do walki lata jednak inaczej , jest inaczej ustawiony ma spełniać inne wymagania, a to można skonfrontować dopiero w walce, ten sam model można ustawić jak "popierdułkę" i nie będzie to już airkombat tylko latadełko do latania za domem

pozdrawiam i zapraszam na zawody do Wrocławia ,a może ktoś zorganizuje je u siebie chętnie służymy radą i pomocą

Wowa

Link to comment
Share on other sites

nie nakazuje im bezwarunkowo startu w zawodach

Myslę, że nie chodzi o to by komuś coś nakazać ale aby zmotywować :)

Czasem trzeba impulsu aby się przełamać i z obserwatora zamienić się w zawodnika. Traktuje ten temat jako taki impuls dla niezdecydowanych.

 

ESA faktycznie nie jest trudne ale wielu obawia się o swoje modele albo obawia się przysłowiowego "obciachu" ..... temat myślę dotyczy tych pierwszych.

Tych drugich szczerze namawiam do wspólnej zabawy.

 

Latałem sobie modelami ESA tylko z kolegą do czasu, aż mnie zgadał na priv-a Janek i namówił na udział w zawodach. Dzięki niemu pojechałem do Starachwic a teraz nie wyobrażam sobie aby nie startować :lol2:

Trzeba zachęcać do startu i upowszechniać ESA ......

ms

Link to comment
Share on other sites

Właśnie o to chodzi , mam nadzieję że będzie nas coraz więcej na zawodach ,a najbliższe są we Wrocławiu -Lipowej , w sobotę jest combat spalinowy a w niedzielę zawody ESA w

WWI i WWII termin to 12 i 13.06.2010 zapraszamy do zgłaszania się na zawody

pozdrawiam Wowa

Link to comment
Share on other sites

ten post nie miał na celu wyśmiewanie się z kogokolwiek , jeżeli tak jest odbierany to przepraszam , ale po prostu tyle osób buduje modele nazywane combatami , a nie widać ich podczas walk na zawodach, uważam że nazwa combat dotyczy modeli przeznaczonych do walki tak jak wcześniej pisałem są one specyficznie ustawiane i spełniają inną rolę jak modelik do polatania.ESA jest prosta w naprawie i budowie jej celem jest tanie latanie w combacie , a może w przyszłości zawodnicy ESA zaczną latać combata spalinowego to naprawdę nie jest takie trudne ,trzeba się tylko przełamać i wystartować

Link to comment
Share on other sites

Guest miszczu

Dla tych którzy wymiękają ;D zdjęcia z dzisiejszych pokazo-zawodów na Ołtaszynie we Wrocławiu. Dla zachęty dla tych którzy nie chcą latać powiem że Daniel Skiba i Sergiusz Pogwizd przyjechali specjalnie z Bolesławca.

1 miejsce Piotr Miszczyk

2 miejsce Daniel Skiba

3 miejsce Zbyszek Wdowikowski

4 miejsce Karol Wdowikowski

 

ZDJĘCIA

Link to comment
Share on other sites

A ja jeszcze dodam ponieważ Piotrek jest skromnym czlowiekiem,

że złoił skure (pozrywal tasiemek) chłopakom jak miło.

Piotrek uzyskał wynik 900pkt. a nastepny Daniel 300pkt. :D

Jeśli czegoś nie pokręciłem.

 

Wielkie gratulacje dla "Miszcza" Piotrka.

Link to comment
Share on other sites

Ale nikt nie zabrania "przypadkowym" posiadaczom MTB używania nazwy "rower górski" i nie nakazuje im bezwarunkowo startu w zawodach, naśmiewając się przy okazji że tylko jeżdżą dla przyjemności po polnych drogach - a taki jest wydźwięk niniejszego tematu.

No masz racje, ale czy posiadacze rowerów mogą sie nazywać zawodnikami?

 

 

Wowa oczywiscie popieram Cie

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że w kombacie bardziej chodzi o to jak się lata niż to czym się lata, oczywiście zawody rządzą się swoimi regułami, których trzeba przestrzegać, ale generalnie chodzi o walkę.

 

Jeśli ktoś wykorzystuje model wymyślony do walki, jako trenerka czy coś innego to jego sprawa nikt mu nie może zabronić :D , ale niech nie opowiada że lata kombat, a szczególnie drażniące są komentarze lub porady osób które w życiu nie spróbowali walczyć a mają wiele do powiedzenia w każdym temacie.

 

A tak naprawdę to myślę że Wowie chodziło o lekką prowokację, aby Ci którzy mają sprzęt a nadal sie wachają w końcu się przełamali i ujawnili się na zawodach i poczuli nowe emocje związane z tą zabawą.

Link to comment
Share on other sites

ujawnili się na zawodach i poczuli nowe emocje związane z tą zabawą.

Też tak odebrałem ten temat ..... czyli trzeba się przełamać się i przyjechać w niedzielę do Wrocławia :-)

 

ms

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.