Skocz do zawartości

samodzielne wykonanie silnika.


psioter5

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 178
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

(...) W dzisiejszych latach jest potrzebny inny język, aby dotrzeć do ludzi (...)

A czy koniecznie musisz do nich docierać? Dla spokoju własnego sumienia warto po prostu wyrazić opinię.

Byłoby źle, gdyby nasz budowniczy silników poprzestał na biciu piany na forum, a o to własnie jest podejrzewany. Trzymamy kciuki za jego przedsięwzięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez nie ogarniam! spędziłem dzisiaj 3 godziny doprowadzając szprychy pewnego motocykla do stanu "fabrycznego" palce bolą a efekt i tak jest gorszy od nowych. Mogłem kupić nowe i mieć glanc ale jednak wole robić tą syzyfową prace ;] nie wszystko przelicza się na pieniądze i na opłacalność, warto czasem zrobić coś wbrew ekonomi tylko po to by mieć uczucie spełnienia ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, i czytam.... i szok. Nie rozumiem, dlaczego przeciwnicy tak to wyszydzają. Chce, niech robi. Ma do tego prawo.

Ja popieram i chcę zobaczyć efekt końcowy. Proszę więc o nie zniechęcanie.

Panowie ! Przecież nikt tu nie szydzi z autora tego tematu. Chcemy Mu tylko uświadomić jak wielkie i trudne zadanie ma do wykonania. Uważam, że im więcej takich uwag tym więcej wniosków wyciągnie. Ja osobiście uważam, że nasz kolega porywa się z "motyką na słońce", ale czekam końca i życzę zarówno Jemu jak i sobie przyjemnego oczarowania działającym silniczkiem made in sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie sądzę, aby czyjąś intencją było wyśmiewanie pomysłu budowy silnika, chociaż ostatnio pomyślałem sobie, że może dojsć do śmiesznej a nawet tragikomicznej sytuacji w której twórca motorka nie będzie w stanie go uruchomić z powodu braku doświadczenia. Zorientowałem się że kolega buduje silnik samozapłonowy nie mając wcześniej nigdy do czynienia z takim sprzętem. Uruchomienie silnika samozapłonowego nie jest takie proste jak współczesnych żarowych 2T i 4T gdzie sprowadza się to do paru obrotów iglicą, podłączenia prądu i rozrusznika. Aby nie zniszczyć silnika należy przy pierwszym uruchomieniu silnika samozapłonowego wykluczyć rozrusznik i cierpliwie kręcić śmigłem i śruba kompresyją, podlewać paliwo a i tak za chwilę okaże sie , że.... silnik jest przelany :( Ja na miejscu kolegi zacząłbym podejrzewać wtedy błędy w wykonaniu lub projekcie. Dlatego mam dobrą radę dla konstruktora :

Koniecznie trzeba postarać się wcześniej o jakiś w miarę sprawny silnik samozapłonowy i przećwiczyć na nim uruchamianie i regulację. Koniecznie !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad tydzień temu napisał, że dociera cylinder...

na razie nie wstawię fotek bo docieram cylinder

Wcześniej w przeciągu 1.5 tygodnia od założenia tego wątku zdążył wybrać jaką konstrukcję wykona, zebrać jakieś materiały, wykonać częściowo karter i przednią część w której osadzone są łożyska, także stwierdziłem, że ten tydzień mógłby mu wystarczyć do skończenia zaczętej już czynności docierania cylindra...

 

Cierpliwości zdecydowanie uczyli, bo gdyby nie to, to bym te nie zajmował się modelami już te kilka latek... I nawet jakieś osiągnięcia na zawodach miałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale z Ciebie modelarz - cierpliwości Cię nie uczyli ?? Dawaliśmy Mu i z pół roku a Ty już byś chciał prawie odpalać motorek :twisted:

 

RELAX ....

To bardzo ciekawe co piszesz, gdyż czytając Twoje posty mógłbym stwierdzić że z Ciebie żaden modelarz. Wystarczy wejść listę Twoich postów żeby zobaczyć że najczęściej używanym przez Ciebie znakiem jest " :crazy: " Nie ma właściwie postu w, którym byś kogoś nie objeżdżał w "chamski" sposób, a ten temat jest tylko jednym z licznych na to dowodów.

Sorry za offtopa ale jestem początkującym modelarzem i jak czytam wielce "pomocne" posty tego pana to odechciewa się zapytać o cokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam i przepraszam za długą nie obecność, ale miałem przykry incydent w drodze do pracy :evil: tir kontra passat i musiałem trochę odleżeć w spokoju i z lekka ogarnąć autko :/ powoli biorę się dalej za działanie niestety jutro znów na tydzień wyjazd, lecz o projekcie nie zapominam. W odpowiedzi na pytanie czym docieram odpowiadam że tokarką i ręcznym docierakiem a ścierniwo to pasty polerskie zaczynam od pasty do zaworów grubej potem mocno ścierna pasta do lakieru 3M następnie słabsza farecla i myślę że wystarczy. cylinder robię ze sworznia tłokowego z poczciwego AFN-A. Na pewno obróbka cieplna będzie, najzwyklej hartowanie i odpuszczanie, jeśli nie wyjdzie mi odpalanie to będę ratował się świecą żarową i alkoholem ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.