Skocz do zawartości

PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10


Lech Mirkiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Lech Mirkiewicz napisał:

Każdy silnik będzie dobry aby za bardzo nie wystawał poza osłonę. Z opisów kolegów wiem, że model lata na OS52FS, ASP60FS, OS72FS, SuperTigre g-51. Bez dodatkowego ołowiu raczej się nie obejdzie. Zamontowanie nakrętek kłowych do mocowania łoża silnika po zbudowaniu kadłuba będzie raczej niemożliwe. Budowa modelu zaczyna się od tych nakrętek. Zdecyduj się więc na odpowiedni silnik, Saito 82 moim zdaniem to zbyt mocny silnik do tego modelu 

 

26 minut temu, Erwin napisał:

Kolega Buczo posiada w tym modelu Saito 72. Ja zastanawiam sie nad Saito 62 ale czy nie bedzie za slaby?

 

Nie ma zbyt mocnego silnika, szczegolnie w takim modelu. Model Irka lata pieknie. Ale - prosze zwrocic uwage ze lata ciagle na pelnym gazie i widac ze w glebokich zakretach tego gazu brakuje. Sadze ze gdyby sprobowac latac na mniejszym gazie -  juz tak slodko by nie bylo. A tak sie powinno latac, pelen gaz jest do niektorych figur  akrobacji i gdy wrog atakuje :).

Moim zdaniem jezeli Saito 82 sie zmiesci - to to jest to.

Gdzies, kiedys pisalem na tym forum o P11 zbudowanym przez p. Dzika (chyba - lata pamiec niszcza). 1:5, czyli ponad 2m rozpietosci, wagi nie pamietam. Przepisy owczesne mowily ze 10ccm silnika i ni grosza wiecej. To i mial w nosie 10ccm, z przekladnia, inaczej z miejsca by pewnie nie ruszyl, i latal. Ladnie latal ale nie jak mysliwiec. RWD raczej. Duzo pozniej dostal  35ccm w nos i nowe zycie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saito 82 ma te same wymiary co 72. Na saito 72 startuje z 1/3 gazu to moze faktycznie 82 bedzie za mocna? Ciag tego silnika to od 2,6 do 3kg. Przykladowo os 52 ma 0,9 KM, Saito 72 - 1,2KM a 82 juz 1,5KM. Jestem prawie zdecydowany na Saito 82 bo 72 nie ma w sklepach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Leszek_K napisał:

P11 zbudowanym przez p. Dzika (chyba - lata pamiec niszcza). 1:5, czyli ponad 2m rozpietosci, wagi nie pamietam. Przepisy owczesne mowily ze 10ccm silnika i ni grosza wiecej. To i mial w nosie 10ccm, z przekladnia, inaczej z miejsca by pewnie nie ruszyl, i latal. Ladnie latal .....

wszystko się zgadza, nic Ci nie  zniszczyły ( te lata znaczy ) w pierwszej połowie lat 80-tych , przekładnię  na  paskach zębatych  zaprojektował i zbudował Jerzy Zwoliński....siedziała WEBRA 61  ale i były próby z ST 71...kto zna ten silnik ten wie dlaczego tak?...

Ciekawostką związaną z tym modelem były faliste blachy pokrycia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konstrukcja wytrzyma? Wytrzyma.

Jaki moment. Kazdy silnik generuje moment obrotowy, inaczej nie bylby silnikiem.

Poza tym po co jest wajcha gazu? Kiedy trzeba to 1/2 a kiedy trzeba - pelny gaz.

Pod koniec WWII mlodzi piloci mieli klopoty przy starcie z F4U Corsair. Pewien siebie pistolet wrzepial pelen gaz i te 2000 kucykow ekspresowo sciagalo gowniarza z pasa w krzaki.

Delikatnie trzeba, jak z kobieta i wszyscy beda szczesliwi.

Trudno o gorsza proporcje mocy do wagi niz w F3A czy 3D. I co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Leszek_K napisał:

 

 

 Model Irka lata pieknie. Ale - prosze zwrocic uwage ze lata ciagle na pelnym gazie i widac ze w glebokich zakretach tego gazu brakuje. Sadze ze gdyby sprobowac latac na mniejszym gazie -  juz tak slodko by nie bylo. A tak sie powinno latac, pelen gaz jest do niektorych figur  akrobacji i gdy wrog atakuje :).

 

Leszku dzięki za pochwały  :) Ale, odnośnie tego "ale", zapewniam że nie lata cały czas na pełnym gazie.

Rozmawialiśmy o tym na "pw". Na pełnym gazie był oblot. Po kilku minutach lotu, trymowaniu, odjąłem gaz żeby sprawdzić zachowanie modelu przy mniejszej prędkości no i wtedy silnik zdechł. Powodem był, jak już pisałem wcześniej, pękający wężyk odpowietrzenia zbiornika paliwa przy króćcu tłumika.

W kolejnych lotach już spokojnie pozwoliłem sobie na odjęcie drążka gazu do połowy.

Fakt jest też taki że silnik jeszcze nie tak reaguje jak bym sobie tego życzył. Cofnięcie drążka gazu do połowy nie powoduje obniżenia obrotów również o połowę. Obroty spadają, ale nie aż tyle.

Chodzi o coś takiego:

20201203_092220.thumb.jpg.287dc84723d12f91a66718e7a3f6cd61.jpg

 

i trzeba by albo ustawić napęd przepustnicy tak jak to jest tu opisane, albo pobawić się krzywą gazu w nadajniku. To jest właśnie sedno sprawy o którym piszesz.

Odnośnie obniżania lotu, a właściwie przodu modelu w zakrętach, co jest widoczne na filmach, to po pierwsze nie dodawałem gazu przy wykonywaniu zakrętu, a raczej lekko by chyba trzeba.

A głównym powodem takiej reakcji było zbyt przednie wyważenie. 

Przy oblocie miałem ustawione tak jak było to tutaj zalecane i takie dołowanie modelu było znaczne. Do kolejnych lotów przesunąłem o 5mm do tyłu. Mogłem już zdjąć sporo z tego co przetrymowałem, jednak zamierzam jeszcze dalej przesunąć s.c. O kolejne 5mm narazie, na 75mm od natarcia. Wydaje mi się że to już będzie blisko optimum dla tego modelu. Według mnie 75-80mm to będzie prawidłowe wyważenie, obserwując to jak zachowuje mi się ten model w powietrzu.

W sprawie doboru silnika zgadzam się całkowicie z Lechem. 

Jeśli dwutakt to 40-46 byłby optymalny, tak jak Marcin przewidział w projekcie. Wszystko też zależy oczywiście od wagi modelu. A chociaż moja 11ka jest makabrycznie ciężka ta 50-ka szarpie nią az za mocno właśnie. Takie mam odczucie.

Model wyszedł mi bardzo ciężki jak na swój rozmiar. Musiałem dolożyć prawie 0,5kg balastu pod maske. Coś za coś... Trudno. Gdybym zrobił zgodnie z projektem to i silnik zalecany byłby optymalny. Wszystko zależy od tego jak wykona się model.

Reszta wyjdzie po kolejnych lotach.

Ale na to jeszcze przyjdzie czas...  ;)

Jak narazie 11ka rozgrzebana. Robię małe modyfikacje, poprawki... min. Przesunąłem 5mm do przodu silnik. Tak mi wychodziło z planów, a chociaż to nie wiele może pozwoli zdjąć kilka gram balastu...? Mam nadzieję...

No i zrobiłem trochę drobnicy w kabinie:

 

20201120_134151.thumb.jpg.b85193e93b6250d013ee401fdef2169f.jpg

 

20201120_134130.thumb.jpg.7fc0d2bda279fb39eeaf1dd28034b5e0.jpg

 

Ale jakoś zabrakło natchnienia narazie i prace tymczasowo przystopowały...  :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czegos nie zauwazylem to i zwracam honor. Ale ciagle mysle ze mocy nigdy za wiele.

Tak prymitywna przepustnica jak w silnikach modelarskich nigdy nie bedzie nawet w poblizu liniowa. Nawet przy najlepiej ustawionym polaczeniu serwo-silnik.

Ale czy musi byc? Przeciez moc to jest iloczyn momentu i obrotow (w duzym uproszczeniu). A to oznacza ze przy spadku obrotow o polowe moc spada znacznie wiecej,  pewnie do 1/4. Sensu takie sterowanie nie ma. Albo trzeba cudowac geometria napedu przepustnicy by miec cos akceptowalnego, albo krzywa gazu w nadajniku.

Doskonalym przykladem jest silnik elektryczny. Bez ustawienia krzywej mamy sytuacje ze na pelnym gazie model drze pionowo w gore, na pol gazu - zebami powietrza sie czepia.

Ale tu sprawa jest prosta - polowa obrotow - 1/4 mocy.

Wszystko jedno, koniec bicia piany :)

Dobijasz mnie tymi obrazkami............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe...  :D przprzepraszam za obrazki...  :D

Dzieki!  ;)

a tak naprawde tez uważam że mocy nigdy za wiele i sam lubię lekko przewymiarowane silniki  :)

właśnie po to żeby nie latać cały czas na pełnym gazie. Jak to gdzieś słyszałem "nie latać na silniku tylko na skrzydłach"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Leszek_K napisał:

Na skrzydlach to szybowiec lata :) Pilot w mysliwcu siedzi okrakiem na monstrualnym silniku i zastanawia sie po co mu te skrzydelka doczepili.......

Zwłaszcza w PZL-ce siedział ;)

Dopiero najnowsze generacje myśliwców mają stosunek ciągu do wagi 1:1 lub większy.

Oczywiście miło jest latać modelem 3d z zapasem 2:1 lub lepiej, ale lot PZL-ką śmigającą pionowo w górę jak akrobat 3d wyglądałby po prostu komicznie i nierealistycznie.

Zapas ciągu miła rzecz, ale jeśli ten ciąg uzyskuje się kosztem niepotrzebnego przyrostu wagi, to de facto nie jest zapasem, więc czy ma sens?

Każdy robi model pod siebie, ale według mnie , nie ma taka sytuacja sensu.

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Leszek_K napisał:

Na skrzydlach to szybowiec lata :) Pilot w mysliwcu siedzi okrakiem na monstrualnym silniku i zastanawia sie po co mu te skrzydelka doczepili.......

Gdyby tak było to np Spitfire nie miałby prędkości wznoszenia ledwie 13 m/s a 160m/s :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że każdy ma trochę racji, a prawda jak zwykle leży po srodku...  ;)

Nie wyobrażam sobie latania 11ką "nożem" albo zawisów na śmigle...  :D

To by było!  :D

Ale lekki zapas mocy powinien być, właśnie po to żeby nie latać non stop na pełnym gazie.

Według mnie dobrze dobrany silnik w tego typu modelu powinien pozwalać na lot poziomy przy subiektywnym wyczuciu że silnik pracuje około połowy mocy, a pełna moc używana jedynie do startu, dosyć ostrego wznoszenia, czy innych manewrów tego wymagających. Jednak pionowe wznoszenie to było by oczywiście juz zbyt dużo i wyglądało by nie naturalnie właśnie.

To tak moim zdaniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji napiszę, że dostałem informację o kryzysie w imporcie balsy który może potrwać co najmniej do kwietnia. Jeśli ktoś ma zamiar kupić ten zestaw to na chwilę obecną  możemy zrealizować tylko dwa zestawy. Kryzys balsowy pokrzyżował nam plany wprowadzenia oferty „części zamiennych” czyli różnych elementów modelu na specjalne zamówienie  z indywidualną wyceną. Wrócimy do tego tematu w lepszym czasie o czym poinformujemy w ofercie sklepu „Majsterklepka”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek - i to jest wlasnie to o czym pisalem. Ktos tu napisal ze wiekszy silnik wiecej wazy itd. Oczywiscie. Ale jak mam wozic 500g balastu to lepiej wozic 500g silnika. Nikt nikomu nie kaze wieszac PZLa na smigle. Pisalem - jest cos co sie wajcha gazu nazywa.

>>Gdyby tak było to np Spitfire nie miałby prędkości wznoszenia ledwie 13 m/s a 160m/s<<

Ktory Spitfire? Na jakiej wysokosci? Bardzo to sie zmienia w zaleznosci od jednego i drugiego. Wikipedia podaje bardzo newiele informacji.

160 m/s to juz region samolotow odrzutowych, i to nie wszystkich.  Z napedem klasycznym w poziomie lataly niewiele wiecej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Leszek_K napisał:

Ktory Spitfire? Na jakiej wysokosci? Bardzo to sie zmienia w zaleznosci od jednego i drugiego. Wikipedia podaje bardzo newiele informacji.

160 m/s to juz region samolotow odrzutowych, i to nie wszystkich. 

Właśnie do tego zmierzałem, gdy pisałeś, że pilot siedzi na monstrualnym silniku i się dziwi po co mu te skrzydełka. Gdyby tak było jak piszesz to wspomniany Spitfire latałby równie szybko w poziomie co w pionie, czyli te np te 160m/s  vel 576km/h.

A tak właśnie nie jest, nawet jak wiki jest niedokładna mamy tylko 13m/s wznoszenia, bo więcej nie uciągnie. Skrzydełka są jednak potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Leszek_K napisał:

Irek - i to jest wlasnie to o czym pisalem. Ktos tu napisal ze wiekszy silnik wiecej wazy itd. Oczywiscie. Ale jak mam wozic 500g balastu to lepiej wozic 500g silnika. Nikt nikomu nie kaze wieszac PZLa na smigle. Pisalem - jest cos co sie wajcha gazu nazywa.

>>Gdyby tak było to np Spitfire nie miałby prędkości wznoszenia ledwie 13 m/s a 160m/s<<

Ktory Spitfire? Na jakiej wysokosci? Bardzo to sie zmienia w zaleznosci od jednego i drugiego. Wikipedia podaje bardzo newiele informacji.

160 m/s to juz region samolotow odrzutowych, i to nie wszystkich.  Z napedem klasycznym w poziomie lataly niewiele wiecej.

 

 

A może lepiej starać się tak budować (wiem, nie zawsze wyjdzie) by tego balastu nie było, lub był jak najmniejszy ;) 

1 godzinę temu, merlin71 napisał:

Ale lekki zapas mocy powinien być, właśnie po to żeby nie latać non stop na pełnym gazie.

Według mnie dobrze dobrany silnik w tego typu modelu powinien pozwalać na lot poziomy przy subiektywnym wyczuciu że silnik pracuje około połowy mocy, a pełna moc używana jedynie do startu, dosyć ostrego wznoszenia, czy innych manewrów tego wymagających. Jednak pionowe wznoszenie to było by oczywiście juz zbyt dużo i wyglądało by nie naturalnie właśnie.

 

Całkowita zgoda :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.