Skocz do zawartości

PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10


Lech Mirkiewicz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, merlin71 napisał:

Dziękuję bardzo!  :)

Tak jak pisałem powyżej rury zostaną. Dwutakty żarowe rzygają olejem rycynowym. Cały model później się lepi... :(

Zresztą nie mam aspiracji startować w zawodach F4C. Nie potrafię nawet latać na tyle dobrze...  :)

Model ma cieszyć oko wyglądem i latać rekreacyjnie. Może jakiś piknik zaliczę, jeśli wcześniej go nie utłukę  ;):D

 

Jeszcze może na temat "blachy" bo widzę że to wzbudziło zainteresowanie...

W planach wydawnictwa "Scale Plans" zamieszczone jest coś takiego:

 

20200928_163454.thumb.jpg.3e472b0a6b64cd692def7c9556332751.jpg

 

Jeśli jest to zgodne z rzeczywistością odstęp fali w skali 1:7 wynosił by 0,7mm.

Nie wpadłem na inny pomysł wykonania tego, żeby było tak precyzyjnie i jednoczesnie lekko.

Może komuś się to przyda w przyszłości...

 

Blachy Puławskiego były drobniej żłobkowane niż Wibault. Są opracowania na ten temat.

 

 

blacha2_zps27xsolpz.jpg

 

PS: Model wyszedł bardzo pięknie. Gratuluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09.2020 o 07:34, merlin71 napisał:

(...)

Waga modelu... No cóż... Wolał bym o tym nie mówić żeby się nie stresować przed oblotem...

Jednym słowem: JEST GRUBO!  :D

A tak poważnie to 3,2kg jak narazie. Z czego około 0,5kg to żelazo pod maską  :( niestety... Mam nadzieję że konstrukcja wytrzyma i skrzydła nie złożą się w locie...  ;)

(...)

 

No to jesteś na poziomie 90 g/dm3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jakoś to wychodzi już właśnie. Sporo niestety...  ?

Wszystko było by dobrze gdyby nie te 0,5kg balastu. Pokombinuję coś jeszcze może ale wiele już chyba się nie zmieni. 

Chciałem jeszcze dodać figurkę pilota, ale to kolejna dodatkowa masa na dosyć długim ramieniu więc pewnie jakies dodatkowe 100g pod maskę...  ?

Narazie odpuszczę. Nie ma co.

Chodzi mi po głowie przeróbka usterzenia, a właściwie wykonanie od nowa, tak aby zachować obecny wygląd ale zdecydowanie zmniejszyc wagę. Tylko nie ma gwarancji że to się uda.

To może jednak w dalszej przyszłości.

Dzisiaj zabrałem się za przeróbke podwozia. Przedni drut będzie 4-ka. Przy tej masie 3-ka to jednak mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Grifon napisał:

Świetny model, to już będzie trzecie usterzenie, jak już poleci to moce przerobowe zostaną uwolnione, pewnie na wilka?

Tak, jeśli bym przerabiał usterzenie to bylby juz trzeci raz  :) a właśnie prawdę mówiąc juz nie mogę się doczekać wilka  ;) ta 11ka już mnie trochę zmęczyła. Zbyt długo to trwało, chociaż były chyba 3 inne modele po drodze...

 

15 godzin temu, Geralt napisał:

Przy próbie startu trzymaj go dłużej na ziemi. Moja 2m miała ciąg 1:1.3 ale start był mordęgą.

 Zdaję sobie sprawę że bedzie potrzebny dosyć długi rozbieg. Żeby tylko emocje dało się opanować i zbyt szybko nie szarpać w górę... Jak to przy oblocie. Czasem różnie bywa...  :)

 

Ale jak napisał Marcin, model wydaje się że "chce latać". Mam nadzieję że będzie dobrze...  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irku dla tego, że model chce lecieć napisałem, że trzeba go na ziemi przytrzymać, a nie jest to proste z ogonem w górze. Opieram się dokładnie na zachowaniach mojej Jedenastki 2 metrowej. Jeżeli poderwiesz go za szybko prędkość spada raptownie do prędkości przeciągnięcia i zaczyna się machanie skrzydłami. Trzeba oddać wysokości by znowu się rozpędził. Myślę, że do wagi dochodzi też duży opór czołowy. Może śmigło o większym skoku poprawi tą charakterystykę. Ja buduję drugą lżejszą bo zdecydowanie łatwiej lata się modelami z mniejszym obciążeniem powierzchni nośnej, a 90g/dm2 przy tej wielkości modelu to jest już dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziękuję bardzo wszystkim za miłe słowa!  :)

Mam zamiar ogarnąć co trzeba jak najszybciej i latać ile się tylko da. Nakręcony jestem  :D muszę się wyżyć ;)  :D

Uszkodzenia to pikuś. Więcej czasu trzeba będzie na regulacje i dlatego trzeba latać. Oby tylko pogoda sprzyjała.

Elektryczny by nie zgasł, to fakt, ale spalina ma duszę. Stara szkoła...  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj 11ka znowu polatała. Narazie spokojnie, trochę asekuracyjnie... no ale lata ładnie. Świetny model! I podoba mi się bardzo  :)

Drugi lot:

 

 

Muszę jeszcze przyzwyczaić się do kołowania na płozie.

Znalazłem też przyczynę gaśnięcia silnika. Króciec na tłumiku jest zbyt gruby, wężyk pękał na końcu i spadał. Nie było ciśnienia w zbiorniku.

Kolejny lot:

 

 

Tutaj start trochę skiepściłem... :)

No ale sam model tak jak pisałem ma świetne właściwości lotne i nawet wiele wybacza, jak widać...

Jeszcze muszę się wlatać. Szkoda tylko że sezon się kończy i z pogodą już teraz może być różnie... No ale będzie czas żeby dopieścić model. Dorobić resztę wyposażenia kabiny itp.

  • Lubię to 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.