Skocz do zawartości

ToTo-13 motoszybowiec FunFly


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Zainspirowany modelem szybowca zboczowego Madslide postanowiłem popełnić coś podobnego. Opis oryginału znajdziemy na stronie : http://jroger.nuxit.net/berliweb/madslide/page_madslide.htm

W modelu tym spodobały mi się głównie : kształt, możliwości lotne i sposób w jaki on "akrobaci".

Oczywista nie byłbym sobą , gdybym czegoś nie zmienił, a zmieniłem ..... prawie wszystko :)

Właściwie z oryginału zaczerpnięte zostały jeno proporcje, które zresztą też z lekka zmieniłem i ogólny obrys kadłuba.

Reszta to już moja twórczość radosna. Jako że do zbocza kawałek mam to jeszcze wstawiłem ( znaczy wstawię jak skończę ) napęd stosowny. Całość konstrukcji - balsa + sklejka + sosna.

Wymiary :

- rozpiętość - 160 cm

- długość kadłuba - 113 cm

- napęd ???? - Keda 22020, lub jakiś Ray

W pierwszym pijackim widzie postanowiłem zaszaleć i zrobić nie lotki a całe obracane płaty, jak narazie robię tradycyjnie, ale i do tego pomysłu może wrócę.

 

Plan ogólny wygląda następująco :

 

Dołączona grafika

 

BUDOWA KADŁUBA :

 

Do budowy kadłuba użyłem :

- boki - balsa 3 mm + sklejka 1 mm

- podłużnice w kadłubie ( przód ) - sosna 5 x 3 mm i reszta - balsa 5 x 3

- wręga silnikowa i wręgi pod skrzydłem- sklejka 3 mm .

- wręgi tyłu kadłuba - balsa 3 mm

Budowę rozpocząłem od wycięcia z balsy 3 mm boków kadłuba, a ze sklejki 1 mm usztywnień kadłuba.

 

Dołączona grafika

 

Przód kadłuba w części silnikowej został dodatkowo wzmocniony poprzez wylaminowanie od wewnątrz rowingiem węglowym.

 

Dołączona grafika

 

Usztywnienie przodu zostało uzyskane poprzez wklejenie listew sosnowych 5x3. Klejenie żywicą 5 minutową.

 

Dołączona grafika

 

Reszta podłużnic kadłuba została wycięta z balsy, przekrój listew 5 x 3 mm. Klejenie przy pomocy tradycyjnego wikolu. Przed wklejeniem podłużnic wpierw wkleiłem wzmocnienia sklejkowe boków kadłuba.

 

Dołączona grafika

 

Ze sklejki 3 mm wycięte zostały główne wręgi kadłuba i siodła pod skrzydłowe. Zostały one wpasowane w gniazda wycięte w sklejowym usztywnieniu. Klejenie żywica 5 min.

 

Dołączona grafika

 

Obie połówki kadłuba zostały ze sobą połączone. Klejenie wykonałem żywicą 5 min.

 

Dołączona grafika

 

Ze sklejki 3 mm wycięte zostało łoże silnika. Łoże wklejone żywicą 5 min, dodatkowo od środka zostały wlaminowane pasy tkaniny szklanej łączące łoże z bokami kadłuba.

 

Dołączona grafika

 

Sklejam ze sobą tył kadłuba bacząc na prawidłowe utrzymanie symetrii kadłuba w osi wzdłużnej. Klej - żywica 5 min.

 

Dołączona grafika

 

W tak przygotowane i połączone ze sobą boki kadłuba wklejam dno. Dno zostało wycięte z balsy 3 mm.

Klejenie przy pomocy ścisków i szpilek tradycyjnym wikolem.

 

Dołączona grafika

 

 

Ożebrowanie garba powstało ze balsianego drzewa na 3 mm grubego, podłużnica na garbie owoż tako samo.

Wręgi wkleiłem bo się spieszyłem na CA, potem dodatkowo podlałem wikolem.

 

Dołączona grafika

 

Po wklejeniu wręg z listewki balsowej o wymiarach 3x5 mm leżącej na płasko i pociętej na kawałki stosownej długości powklejałem na górnej krawędzi kadłuba pomiędzy wręgami "kant". Kant ten posłuży mi do dokładnego doklejenia pokrycia giętego garba. Kant ten oddalony jest od brzegu boków kadłuba o 1 mm.

 

Dołączona grafika

 

Z balsy 1 mm klejonej wzdłuż z dwóch płatów przygotowałem oklejenie garba.

Dokleiłem to do jednej strony wspomnianego "kanta" przy pomocy CA.

 

Dołączona grafika

 

Z pomocą szerokiego pędzla o miękkim włosiu okleinę garba potraktowałem wodą z obu stron, co pozwala mi ją po nasiąknięciu ładnie i bezproblemowo wygiąć.

I tak też po wygięciu "obciągnąłem" garba, klejenie wikolem.

 

Dołączona grafika

 

Po wyschnięciu i usunięciu szpilek garb przeszpachlowałem. Szpachlowałem gdyż użyłem na ów garb balsy twardej 1 mm, po namoczeniu mocno uwydatniły się pory i szpary. Tutaj polecałbym użycie balsy miękkiej 1,5 - 2 mm.

 

Dołączona grafika

 

Mocowanie usterzenia poziomego.

Usterzenie poziome będzie "pływające". Pływanie to postanowiłem zrealizować z pomocą dwóch rur węglowych, rura zewnętrza o średnicy 8 mm została przycięta do potrzebnej długości. W desce z balsy twardej o grubości 8 mm został nacięty na krawędzi rowek i następnie doszlifowałem go przy pomocy owej rury oklejonej na moment papierem ściernym do kształtu właśnie tej rury.

 

Dołączona grafika

 

Rura następnie została żywicą wklejona w półokrągły rowek i dodatkowo oblaminowana, co zapewnia trwałe i bardzo sztywne i mocne połączenie.

 

Dołączona grafika

 

W międzyczasie wystrugałem usterzenie pionowe. Cięte jest z balsy 8 i 3 mm.

 

Dołączona grafika

 

CDN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Walczę ze statecznikiem poziomym. Myślowo przekombinowałem cztery wersje :

 

- v1 całość z pełnej deski balsowej szlifowanej wg wzorców zewnętrznych

- v2 tradycyjnie metodą konstrukcyjną

- v3 styropian kryty balsą 1 mm

- v4 konstrukcja oparta o dźwigar, dwa , trzy żebra - zamknięta balsą.

 

Wybrałem wersję ostatnią.

Usterzenie to musi spełnić w w porównaniu z tradycyjnym dodatkowo kilka warunków.

Po primo pierwsze - możliwie mała waga, z racji tego że to motoszybowiec z serwami daleko wysuniętymi w tył.

Po primo drugie - maksymalna sztywność, z racji kąta wychyleń po prawie 90 stopni w obie strony i niesionymi za tym obciążeniami.

Po primo trzecie - rozbieralność.

 

Warunki jak widać ekstremalne, usterzenie konstrukcji tradycyjnej zarzuciłem, o czym już wcześniej pisałem. Pozostało mi robić je jako konstrukcję "skrzynkową", pozwoli mi to zachować wszystkie trzy prima. Głównym elementem konstrukcyjnym każdej połówki jest balsowy dźwigar szlifowany w klin, dźwigar ów został wystrugany z balsy twardej 8 mm szlifowanej do grubości 6 mm z jednej a 2 mm z drugiej.

 

Dołączona grafika

 

Pokrycie zewnętrzne to balsa 1,5 mm średniej twardości.

Do tego pokrycia z pomocą żywicy dokleiłem dźwigar. Istotnym jest byśmy na tym etapie prac robili obie połówki usterzenia jednocześnie, co pozwala nam na utrzymanie jego "symetryczności", wszak pamiętać należy iż model będzie dość szybkim motoszybowcem z ekstremalnymi wychyleniami powierzchni sterowych, więc jakakolwiek niedokładność, czy też asymetryczność ma rację bytu zemszczenia się na nas.

 

Dołączona grafika

 

Utrzymanie sztywności, oraz mocne i twarde zamocowanie dźwigni sterowej deprymuje konstrukcję. W tył wkleiłem szlifowane w klin z balsy twardej usztywnienia, takie też będą żeberka szczątkowe. Na tym etapie kliny-żeberka zostały jedynie doklejone do dźwigara. Nie doklejałem ich jeszcze do pokrycia, gdyż to spowodowałoby automatycznie "zmodyfikowanie" profilu na płasko-wypukły.

 

Dołączona grafika

 

"Zawiasem" całości będzie węglowa rurka o średnicy 6 mm obracana w rurce 8 mm-owej. Rurka ta musi być ciasno wpasowana w dźwigar.

Aby uzyskać to ciasne pasowanie w dźwigarze zostały wylaminowane gniazda pod ową rurkę. Kawałki tkaniny przesączone żywicą 5 min zostały przykryte folią, na folię nałożona rurka i całość wciśnięta w gniazda dźwigara balsowego.

 

Dołączona grafika

 

CDN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie tak będzie, cieniutka warstwa smaru silikonowego.

Wszak ten zawias nie będzie "zawiasił" z częstotliwością 50 Hz, więc jestem spokojny.

 

 

Prace dalsze nad statecznikiem.

Po stwardnięciu żywicy wyjąłem dźwigar i folię, odciąłem nadmiar tkaniny i wyszlifowałem całość.

Teraz czas na druga stronę poszycia. Kawałek tkaniny przesączonej żywicą, na to cienka foli, najcieńsza jaka miałem. Pozyskałem ją z woreczków śniadaniowych. Tkanina została poprzez folie dosłownie wprasowana w balsę, następnie ścisnąłem ze sobą pokrycia czekając na stwardnięcie. Po rozłączeniu doskonale odbiło się gniazdo.

 

Dołączona grafika

 

Z balsy twardej 3 mm wytłęm resztę półżeberek i dokleiłem.

 

Dołączona grafika

 

Czas na połączenie góry z dołem. Co ważne wszystkie operacje wykonujemy na raz na obu połówkach statecznika, ustrzeże nas to przed "niesymetrycznością". Na desce położyłem listwę balsową o grubości 1,5 mm, zadaniem tej listwy jest lekko unieść spływ do góry, na to folia. Folia ta zabezpiecza nas przed przyklejeniem statecznika do deski. Dźwigar węglowy został owinięty raz jeszcze cienką folią i wsunięty w gniazda.

Istotnym jest jego zabezpieczenie przed przyklejeniem się na tym etapie budowy. Żeberka, spływ i dźwigar balsowy posmarowałem klejem, użyłem Soudala , który dokładnie wypełni miejsca klejone pieniąc się.

 

Dołączona grafika

 

Na spływ znów pasek folii, na to profile alamuniowe i całość ściskam, resztę dociskam szpilami, wszystko staram się robić maksymalnie symetrycznie na obu połówkach.

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalsze prace, jak narazie cały czas przy kadłubie.

 

Krawędź natarcia statecznika składa się z dwóch elementów, element pierwszy w formie klina zarówno wzdłuż jak i w przekroju został wycięty z balsy średniej.

Zostanie on wklejony pomiędzy pokrycie z pomocą CA, później dokleję krawędź właściwą czyli nosek.

 

Dołączona grafika

 

Samo wklejanie dwuetapowo, wpierw przyklejam listwę do dolnego pokrycia, po wyschnięciu kleje do górnego, ustawiam i ściskam.

To samo robię z drugą połówką statecznika.

 

Dołączona grafika

 

Cały czas pilnujemy symetryczności prac.

 

Dołączona grafika

 

Doklejam resztę, całość szlifuję.

 

Dołączona grafika

 

Teraz odcinam części wewnętrzne, zostaną one w następnym etapie doklejone do kadłuba.

 

Dołączona grafika

 

Połówki stateczników wkładam w zawias. W razie potrzeby do "zawiasu" doklejam z balsy miękkiej pokrycie górne i przód. Później to wszystko zostanie doszlifowane do kształtu profilu statecznika.

 

Dołączona grafika

 

Wreszcie doklejam przy pomocy żywicy "zawias" do kadłuba cały czas dbając o prawidłowy kształt, poziom, pion etc.

 

Dołączona grafika

 

Po wyschnięciu usztywniam spływ i wklejam wcześniej odcięte fragmenty wewnętrzne połówek stateczników. Doklejam je jedynie na tym etapie do rury węglowej.

 

Dołączona grafika

 

Po wyschnięciu wklejam klin z twardej balsy łączący te elementy w jedną całość.

 

Dołączona grafika

 

CDN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziemy dalej. Doszlifowałem to co ostatnio dokleiłem.

 

Dołączona grafika

 

Wkleiłem po wcześniejszym dopasowaniu z balsy miękkiej resztkę garba zakadłubowego.

 

Dołączona grafika

 

I wreszcie z pomocą szatańskiego urządzenia do pasowania tyłów przykleiłem zaczątek statecznika pionowego.

 

Dołączona grafika

 

Nie mogąc się powstrzymać na moment przyszpiliłem resztę "pionu"

 

Dołączona grafika

 

Teraz czas przejść na dziób, ale o tym następnym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przód kadłuba.

Głównym elementem nośnym "klapy" jest jej podłoga wycięta z balsy 3 mm, jako że długość jej jest dość znaczna boki zostały usztywnione podłużnicami, do tego wręgi. Wszystko wycięte zostało z balsy 3 mm.

 

Dołączona grafika

 

Tak to wygląda po przyłożeniu do kadłuba.

 

Dołączona grafika

 

Pokrycie przodu z balsy 1,5 mm, wpierw tradycyjnie zostało doklejone do jednego z boków z pomocą CA.

 

Dołączona grafika

 

Po namoczeniu by balsa zwiotczała dokleiłem pokrycie do wręg i drugiego boku z pomocą wikolu.

 

Dołączona grafika

 

Pozostała do zrobienia kabina, czyli wpierw kopyto, a potem PET oraz osłona silnika. Ta będzie tradycyjnie wylaminowana na kopycie ze styroduru, ale wpierw muszę dopasować odpowiedni kołpak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.