Skocz do zawartości

Osiągnięcie


toretto1995

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Hmmm a ja mam dyskografię i to niejedną :devil: :devil:

A ja mam dyskopatię i też muszę jakoś z tym żyć... :devil:
a ja mam trzy dyskopatie i nawet płacę od tego podatek zwany ZUS 8)

 

od każdej oddzielny ...

 

 

trochę mieliście polewki z kolegi bo już sami zapominacie jakie mieliście początki ...

wczoraj spytal mnie sprzedawca w sklepie modelarskim dlaczego latam na MX12 ? skoro jednorazowo kupuje balsy za 4 kpln - mógłbym się przesiąść na lepsze radio..

 

 

spytałem - po co ?

czy będę latał lepiej szybciej czy da mi to więcej radości i emocji ? - bez odpowiedzi

 

dla niektórych sprzętomania jest sednem samym w sobie dla mnie nie...

 

cieszę się że kolega kupił radyjko które chciał kupić .

I tyle . Chyba mamy wspólny cel więc nie jest właściwe gnębić początkujących skoro wam kiedyś okazano pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh... uwielbiam ludzi tłumaczących się dysleksją, dysgrafią, czy inną dysortografią :!: :D

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysortografia myślisz ,że to takie sobie widzi misie.Nie mówię ,że znam ortografie na 6 ale mimo iż znam większość zasad pisowni to i tak popełniam błędy.Po prostu coś jest nie tak z moim mózgiem.

 

Ps.

Wcale nie uważam ,że to mnie od czegoś zwalnia i wiem ,że muszę z tym pracować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh... uwielbiam ludzi tłumaczących się dysleksją, dysgrafią, czy inną dysortografią :!: :D

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysortografia myślisz ,że to takie sobie widzi misie.Nie mówię ,że znam ortografie na 6 ale mimo iż znam większość zasad pisowni to i tak popełniam błędy.Po prostu coś jest nie tak z moim mózgiem.

 

Ps.

Wcale nie uważam ,że to mnie od czegoś zwalnia i wiem ,że muszę z tym pracować.

Dwadzieścia lat temu kiedy u mnie w szkole ktoś miał "dysortografię" to dostawał pałę, ewentualnie drugą i trzecią. Dolegliwość wtedy mijała, ot takie proste lekarstwo. Jak nie pomagało niektórym to powtarzali klasę i w końcu jakoś się wyleczyli z przypadłości.

Teraz jak dzieciak nagminnie pisze z bykami to od razu się tłumaczy dysortografią.

 

Widzisz pisząc tutaj masz ten komfort, że zanim naciśniesz przycisk "Wyślij" masz czas na poprawienie błędów. Więc skoro tak jak piszesz, znasz większość zasad pisowni, to korzystaj z tej wiedza i przestań się tłumaczyć dysortografią.

Błędy zdarzają się każdemu, w tym mnie i to nierzadko, ale komputer daje możliwość szybkiej korekty przed publikacją, więc warto z tego skorzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh... uwielbiam ludzi tłumaczących się dysleksją, dysgrafią, czy inną dysortografią :!: :D

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysortografia myślisz ,że to takie sobie widzi misie.Nie mówię ,że znam ortografie na 6 ale mimo iż znam większość zasad pisowni to i tak popełniam błędy.Po prostu coś jest nie tak z moim mózgiem.

 

Ps.

Wcale nie uważam ,że to mnie od czegoś zwalnia i wiem ,że muszę z tym pracować.

Dwadzieścia lat temu kiedy u mnie w szkole ktoś miał "dysortografię" to dostawał pałę, ewentualnie drugą i trzecią. Dolegliwość wtedy mijała, ot takie proste lekarstwo. Jak nie pomagało niektórym to powtarzali klasę i w końcu jakoś się wyleczyli z przypadłości.

Teraz jak dzieciak nagminnie pisze z bykami to od razu się tłumaczy dysortografią.

 

Widzisz pisząc tutaj masz ten komfort, że zanim naciśniesz przycisk "Wyślij" masz czas na poprawienie błędów. Więc skoro tak jak piszesz, znasz większość zasad pisowni, to korzystaj z tej wiedza i przestań się tłumaczyć dysortografią.

Błędy zdarzają się każdemu, w tym mnie i to nierzadko, ale komputer daje możliwość szybkiej korekty przed publikacją, więc warto z tego skorzystać.

 

Akurat mam taką nauczycielkę ,która mnie i moim kolegom stawia jedynki z dyktand nawet jeśli mają orzeczenie o dysortografii itp.Ogólnie to nie mam żadnych ulg u nauczyciela taka samo ode mnie wymaga jak od innych co najwyżej mogę popełnić więcej błędów ortograficznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście znałem jednego PRAWDZIWEGO dysle-mana.

Nikomu nie życzę, takiej CHOROBY.

Nie mniej, pusty śmiech mnie bierze, jak Dylekcjami tłumaczą się ludzie, którzy nie mają o tym pojęcia. :wink: Przecież to od razu widać, kiedy ktoś "papierek kupił", a kto ma prawdziwy problem.

Osobiście jeszcze nie widziałem na forum tekstu z błędami, który można by dysczymś wytłumaczyć.

Zresztą prawdziwie chory nie próbowałby się chorobą tłumaczyć. Raczej robiłby wszystko by ją ukryć.

 

Ta choroba jest praktycznie nieuleczalna. W szkole masz bonusy... (akurat mój znajomy dysle-man miał pecha i uczył się w czasach gdy takich udziwnień nauczyciele nie znali, musiał więc bardzo ciężko nad sobą pracować.) Ale kiedy szkoła się kończy, pracodawców nie obchodzi czy masz jakieś zaświadczenia od p. doktora.

 

Pracodawcy oczekują efektywności i sprawności. INWALIDY nikt nie chce trzymać. Chyba, że tam, gdzie nie trzeba pisać. Wojska rakietowe na wyrzutnie Ziemia-łopata-powietrze są zawsze chętnie poszukiwani. :wink:

 

Ciężką pracą i rehabilitacją można wszystkie dys-konta podciągnąć do średniego poziomu "użytkowego", ale trzeba się nieustannie do końca życia mocno pilnować. Jest to ciężka dola skazująca praktycznie w dzisiejszych czasach na margines społeczeństwa.

Bo dla większości ludzi typowy "dysk-man" to po prostu "psychiczny" i koniec.

 

"Jak mu się literki i cyferki przestawiają, to wiadomo co się takiemu jeszcze przestawi? Pewnie zboczeniec jakiś..." :crazy:

 

Tak niestety ludzie myślą o wszelkich osobach upośledzonych.

Dlatego dla własnego dobra nie zasłaniajcie się urojonymi chorobami, bo się wam uczyć nie chce. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....że to takie sobie widzi misie......

:lol2: Niektórzy widzą białe myszki inni misie. Ciekawe :?:

 

A tak nawiązując do tego dys..coś tam to tak jak madrian napisał podpisuję się pod tym.

Zadam Ci kolego pytanie i szczerze sam sobie odpowiedz. Ile książek przeczytałeś w swoim 15-sto letnim życiu ?

Częste czytanie pozwala uniknąć błędów i opatrzeć się z prawidłową pisownią. Statystyka potwierdza, że w dzisiejszych czasach młodzież coraz rzadziej sięga po książkę stąd też powymyślane różne dys... konforty . Ja uczyłem się w takich czasach, gdy nikt o takich przypadłościach nie słyszał (czyżby to choroba cywilizacji ?). Dostawało się "pałę" i po matkę. Na maturze z jęz. polskiego trzy błędy ortograficzne w wypracowaniu liczącym kilka stron A4 - oblewały maturę. Jak dzisiaj by wyglądał taki egzamin ? No cóż, postęp cywilizacyjny ? Czy aby w dobrą stronę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak w swoim krótkim życiu przeczytałem prawie wszystkie szkolne lektury.czasami przeczytam coś nie obowiązkowego ostatnio przeczytałem dwie krótkie książki na temat II wojny światowej w moim regionie, chodziło o masowy mord itp.Czytam też trochę gazet np ,,Elektronika dla wszystkich" oraz dwie książki też o elektronice dla początkujących http://sklep.avt.pl/p/pl/40448/wyprawy+w+swiat+elektroniki+t-1+-+osla+laczka.html ,czasami przeczytam też jakieś czasopismo modelarskie.No i czytam dużo w internecie ty by były na tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jednak uważam, że jeżeli ktoś robi błędy ortograficzne na forum publicznym, przy dzisiejszych narzędziach (edytory tekstu typu Word, lub nawet zwykły gg), to poprostu niechlujstwo i brak szacunku do tych, którzy to będą czytać.

Mnie też czasami zdarza się zrobić błąd (też czasami pośpiech, bałaganiarstwo), ale jest opcja "edytuj", na zwrócenie przez kogoś uwagi nie obrażam się i wręcz dziękuję za taką uwagę. Nie kąsam tych, którzy mi mówią, że źle robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jednak uważam, że jeżeli ktoś robi błędy ortograficzne na forum publicznym, przy dzisiejszych narzędziach (edytory tekstu typu Word, lub nawet zwykły gg), to po prostu niechlujstwo i brak szacunku do tych, którzy to będą czytać.

Mnie też czasami zdarza się zrobić błąd (też czasami pośpiech, bałaganiarstwo), ale jest opcja "edytuj", na zwrócenie przez kogoś uwagi nie obrażam się i wręcz dziękuję za taką uwagę. Nie kąsam tych, którzy mi mówią, że źle robię.

Przecież poprawiłem błąd i nikogo nie kąsam po prostu rozmawiamy i wymienimy swoje podejście do tej spraw.Zastanawia mnie jeszcze jedno dlaczego osoby , które nie zaczynają zdania z dużej litery i nie dają kropek na koniec zdania nie są przez nikogo upominane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam Ci kolego pytanie i szczerze sam sobie odpowiedz. Ile książek przeczytałeś w swoim 15-sto letnim życiu ?

To jest jednoznaczny powód dlaczego na forum należy pisać poprawnie :)

 

To forum i inne to też jakby książka, może nie najwyższych lotów ale jednak. Wielu to czyta i to z przyjemnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam Ci kolego pytanie i szczerze sam sobie odpowiedz. Ile książek przeczytałeś w swoim 15-sto letnim życiu ?

To jest jednoznaczny powód dlaczego na forum należy pisać poprawnie :)

 

To forum i inne to też jakby książka, może nie najwyższych lotów ale jednak. Wielu to czyta i to z przyjemnością.

Dlatego tak istotne jest, by to co czytają było poprawne pod względem językowym. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież poprawiłem błąd i nikogo nie kąsam porostu rozmawiamy i wymienimy swoje podejście do tej spraw.zastanawia mnie jeszcze jedno dlaczego osoby , które nie zaczynają zdania z dużej litery i nie dają kropek na koniec zdania nie są przez nikogo upominane.

To co napisałem powyżej to bardzo duże uogólnienie i niewiele ma wspoólnego z Tobą kolego. Na tym forum można znaleźć inne całkiem pokaźniejszych rozmiarów "kwiatki" ortograficzne.

 

P.S.

Mimo, że się tłumaczysz to i tak robisz to niechlujnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ode mnie ze szkoły wysyłali wszystkich uczniów na badania dysortografii dysgrafii dysleksji do specjalnego ośrodka.Później każdy dostawał zaświadczenie, które dawało się do szkoły.Na nim było napisane czy wszystko jest w porządku czy nie, a jeśli nie to to było napisane o co chodzi.Parę osób ( w tym ja ) jeżeli chciało dostawali za parę naście zł ćwiczenia.Część robiło się w domu a część na zajęciach poza lekcyjnych.Zajęcia odbywają się raz w tygodniu i są naprawdę ciekawe :D Nasza polonistka powiedziała że te zajęcia są bardzo przydatne.Niestety dysgrafikiem czy dyslektykiem będziemy do końca życia, ale można nauczyć się poprawnej pisowni, nie robienia błędów itp.Ja uczęszczam na te zajęcia już 4 lata i moja sytuacja znacznie się poprawiła :wink: Mój problem polegał na tym, że robię błędy.Teraz rzadko mi się zdarza żebym je robił i na kartkówkach bardzo dobrze mi idzie.Czasem nawet mam 0 błędów.Dzięki temu że uczęszczamy na te zajęcia na jęz.Polskim na sprawdzianach i kartkówkach mamy inną punktacje.Według mnie swoje słabości trzeba zwyciężać.Jeżeli ktoś brzydko pisze to niech napisze alfabet 1000 razy to na pewno poprawi się jego pisownia.Dałem tutaj swój przykład i według mnie nie ma sensu tłumaczyć się swoimi słabościami.Ale nie ma też sensu pisać 10 postów na temat że ktoś coś źle napisał :roll: Niech jedna osoba napisze żeby edytował i tyle.Z wrogiem trzeba się zaprzyjaźnić :!: :wink: :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś brzydko pisze to niech napisze alfabet 1000 razy to na pewno poprawi się jego pisownia.

To nie zawsze działa. Jestem leworęczny i jak łatwo się domyślić moje pismo nie jest najlepsze. Chyba cała podstawówkę chodziłem na dodatkowe zajęcia, kaligrafowałem w domu aż ręka odpadała, potem kaligrafowałem dalej. Do tego normalne pisanie na lekcjach- w samej pierwszej klasie technikum zapisałem ponad 20 szt. zeszytów 100k, niektóre musiałem przepisywać. Efekt żaden. Najlepsze jest to, że mam przez to marne szanse na zdanie matury czy innego państwowego egzaminu mimo to, że intelektualnie jestem ponadprzeciętny(ach, ta ponadprzeciętna skromność ;) ). Mam fotograficzną pamięć, bez żadnej nauki piszę egzaminy zawodowe z poprzednich lat na ponad 90%(było by 100% gdyby nie niewiedza nauczycieli i/lub ludzi układających testy). Maturę z polskiego kilka lat temu napisałem na ponad 60%, mimo to, że z polskiego jestem najsłabszy, a matura była niezapowiedziana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.