MareX Opublikowano 6 Grudnia 2006 Autor Opublikowano 6 Grudnia 2006 Zapraszam bardzo serdecznie. Mam dwa modeliki na chodzie + elektryk , którym umie latać . Może i Heniu z "czymś" by tak w fure wsiadł? Mógłbys go ew. po drodze zabrać, ale ma własne, szybkie autko.
motyl Opublikowano 6 Grudnia 2006 Opublikowano 6 Grudnia 2006 No Sosnowiec mi raczej nie podrodze Ale jeśli trzeb ato nie ma sprawy
MareX Opublikowano 6 Grudnia 2006 Autor Opublikowano 6 Grudnia 2006 Żartowałem, bo gdyby Heniu chciał i mógł, to by sam swoim wozem podjechał. Wsiadaj Waćpan i rura! Modele już wsadzamy na ładowarkę!
malinn Opublikowano 6 Grudnia 2006 Opublikowano 6 Grudnia 2006 Jak widze model robiony konstrykcyjnie jak na fotach to mam odrazu wizje jak by wyglądał gdybym go ja miał. Tzn. jak by wyglądał po krecie :twisted: drzazgi (u mnie by taki model długo nielatał) Dlatego wybieram skrzydła z fornirem i kadłuby z laminatu. Co do budowy to piękna i dokładna robota widzę . Mam jednak pytanie czemu skoro wszystko schnie przymocowane i długo jest ono klejone na Vikol (dobrze widzę?). Skoro już tyle roboty włożone w struganie tych żeberek , wręg i innych elementów to czemu nie jest klejone na żywice (ona najmocneijsza przecież), Jestem zdania że żywica to podstawa w modelarstwie -szczególnie w takim kadłubie. Jeśli jest kleojne na żywicę to możemy uznac ze tego pytania nie było. Powodzenia w dalszych pracach.
MareX Opublikowano 6 Grudnia 2006 Autor Opublikowano 6 Grudnia 2006 Powiem króciutko Drogi Malinie Ten żywiczny temat był już przerabiany przeze mnie do przysłowiowego bólu! Od chwili reaktywacji, tzn. od 3 lat mając "stosunkowo" łatwy dostęp do różnych żywic /patrz: początek tego wątku/, ćwiczyłem klejenie żywicą /najlepszą wg mnie :evil: / , aż się wyleczyłem. Skutecznie, jak sądzę. Gdybyś znalazł kiedyś czas i ochote i wrócił do wczesnohistorycznych wpisów na tym forum, to miałbyś od razu odpowiedz na swoje wątpliwości. Żywica jest bardzo dobra, ale tylko czasami i w szczególnych okolicznościach
modelmaniak Opublikowano 6 Grudnia 2006 Opublikowano 6 Grudnia 2006 czemu nie jest klejone na żywice (ona najmocneijsza przecież) Niby masz rację....ale...zawsze jest jakieś "ale"... Kleje oparte na winacecie np.wikol tworzą wysoko udarne spoiny. Niestety nie mozna tego powiedzieć o epoksydach które z reguły tworzą twarde, sztywne spoiny. W przypadku oddziaływania nań znacznych sił spoiny wikolowe poddadzą się w duzo większym zakresie niż spoiny epoksydowe które poprostu pękną... Pod tym względem gorsze są tylko kleje cyjanoakrylowe CA... Spoiny wykonane tymi klejami są dopiero kruche... Dlatego nie można generalizować... Żywice są super ale do pewnych zastosowań lepsze są "wikolowce". Moje drewniane modele zawsze w większości kleję wikolem,a tylko niektóre miejsca żywicą np.ognio-murek.
kojot Opublikowano 6 Grudnia 2006 Opublikowano 6 Grudnia 2006 Żywica przy drewnianych konstrukcjach wcale nie jest podstawą. Zresztą te wikole, to już kleje tylko wywodzące się z wikolu. Nowoczesne kleje do drewna patex, uhu... szybko schną, dają świetną spoinę, ładnych parę minut na pozycjonowanie, nie śmierdzą, łatwo się zmywają. Jedyna istotna wada, to "nieszlifowalność" - tu warto używać np. klejów nitrocelulozowych. Połączenia robione klejami wikolopochodnymi warto zabezpieczać przed wpływem paliwa. Stąd też np. wklejanie firewalli na żywicę.
motyl Opublikowano 6 Grudnia 2006 Opublikowano 6 Grudnia 2006 ... tu warto używać np. klejów nitrocelulozowych. ... Czyli używać AK20 czy AK12 już eni pamiętam numerku ale w piwnicy leży
MareX Opublikowano 7 Grudnia 2006 Autor Opublikowano 7 Grudnia 2006 Wczoraj wieczorkiem znowu udało mi sie posiedzieć chwilę i troszkę "postrugać", jak to b. sprytnie ujął Motylasty Efekty tego strugania tak na chwilę obecną wyglądają: Wszystko to na razie w stanie "całkiem na luzie", tylko na chwilę tak do kupy zestawione, ale ogólny zarys modelu już się wyłania Coś z tego już teraz powinno wyjść...
Henryk S. Opublikowano 7 Grudnia 2006 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Tak będzie wyglądał Marka BRISTOL SCOUT- C po zakonczeniu a może jeszcze lepiej. Mój BRISTOL SCOUT-C poszedł do ludzi,przeszłem na większe modele. POZDRAWIAM HENRYK S.
MareX Opublikowano 7 Grudnia 2006 Autor Opublikowano 7 Grudnia 2006 Ciekawe Heniu, czy miałeś pozwolenie na broń do tej maszynki? :wink: I czemu go puściłeś do ludzi? :cry: Były by już teraz dwa modele do latania w szyku... Będę się starał Ci dorównać w wykonaniu i wykończeniu, ale wiem, jak mi będzie trudno...
Irek M Opublikowano 7 Grudnia 2006 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Heniu - model ślicznie zapakowany w "płutno" Ale... Oryginał pochodzi z 1914 - wtedy nie było jeszcze kamuflażu :cry: One latały w całości w kolorze kremowym :wink: Sorki za moje 3zeta...
Henryk S. Opublikowano 7 Grudnia 2006 Opublikowano 7 Grudnia 2006 IRKU , to nie makieta tylko model do lotu rekreacyjnego i takie kolory bardzo mi się podobały,ja latałem tym modelem w polu z kolegami. Bardzo ładnie prezentował się podczas lotu i wszystkim bardzo się podobał. IRKU,taki model jak RWD-6 którego mam to jest pełna makieta,wykonana zgodnie z orginałem,takim modelem można się gdzies pokazać. POZDRAWIAM,HENRYK
Irek M Opublikowano 7 Grudnia 2006 Opublikowano 7 Grudnia 2006 Ale nie przesadzajmy, przecież tymi pół, a czasem i ćwierć makietami - pokazanie się w " towarzystwie" to nie wstyd Co do koloru to takie moje pierwsze skojarzenie widząc go wcześniej w jednolitym kolorze.
MareX Opublikowano 13 Grudnia 2006 Autor Opublikowano 13 Grudnia 2006 Podziubałem sobie chwilę wczoraj i dzisiaj i już zaczyna mi się podobać to coś podobne do PRAWDZIWEGO SAMOLOTU A tak prezentuje sie ten wczoraj sklecony baldachim górnego skrzydła: Tak więc powolutku zaczyna to jakoś wyglądac i mam nadzieje , że w końcowym efekcie będzie choc trochę podobny do Bristola Piotra G. i Henia S.
MareX Opublikowano 14 Grudnia 2006 Autor Opublikowano 14 Grudnia 2006 Pozwól Marcinku, że Cię troszkę sprostuję: to nie jest brzydactwo, tylko będzie PRAWDZIWY SAMOLOT /no prawie/
Tomek Opublikowano 14 Grudnia 2006 Opublikowano 14 Grudnia 2006 Oddales cala prawde o tym modlu Marcin. A najgorsze jest to za przez Marka i Irka wkocu zmajstruje takiega paskude.
Pawel_W Opublikowano 14 Grudnia 2006 Opublikowano 14 Grudnia 2006 Ale... Oryginał pochodzi z 1914 - wtedy nie było jeszcze kamuflażu :cry: One latały w całości w kolorze kremowym :wink: Sorki za moje 3zeta... ... a poza tym nad górnym płatem nie mocowano KM Vickers, które były podobne do tego który jest na zdjęciu, tylko Levis z charakterystycznym magazynkiem bębnowym. Tyle że Bristole Scout ZTCW niemiały seryjnie uzbrojenia... Ale to tak żeby tylko nadmienić o prawdzie historycznej Kiedyś miałem pomalowany na czerwono model Hurricane'a Grunt, żeby latało!
Irek M Opublikowano 14 Grudnia 2006 Opublikowano 14 Grudnia 2006 Pawle - co to za skrót ZTCW ? Scauty były własnie uzbrojone; karabin był na lewej burcie zamocowany pod kątem do osi kadłuba nieco w bok i w dół. W ten sposób poradzono sobie z brakiem synchronizatora śmigło - karabin. Sorry Tomku ale nie będę przepraszal za to wciągnięcie Ciebie Im więcej nasz tym lepiej. może kiedyś powstanie pierwszy dział na wszechświatowych forach przeznaczony dla modeli do 1918 r :wink: .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.