Skocz do zawartości

Orzełek - przeróbka na RC


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chcąc zrobić "zabawkę" przerabiam rzutek Orzełek na RC.

 

Zamowiłem ze sklepu ABC-RC w wersji 450 mm (większy mi nie potrzebny) i czekam na przesyłke ;)

Wyniosę go holownikiem, albo gumą jeszcze nie wiem.

 

Sterowanie SW, SK lotki nie potrzebne ;)

 

A z wagą zobaczymy.

 

A więc jak tylko dojdzie i zacznę pracę wstawie zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego propouję zmienić wielkość na co najmniej Orzełka 100. Przerabiałem 120-tkę i szczerze - ledwo mi się wszystko upchnęło, nie mówiąc o osłabieniu konstrukcji. Moim skromnym zdaniem to 80-tka jest najmniejszą wersją Orzełka zdatną do przeróbki na RC, ale to i tak hardcore. Do 45 musiałbyś kupić mini osprzęt, mni serwa, regulatory i miniaturowe odbiorniki, co pociąga wysokie koszty, a może nawet wymianę aparatury lub, w najlepszym razie, modułu. Waga tego 45-tki to 18g ! Dołożenie najlżejszego serwa cyfrowego w standardowej obudowie o masie 2,35g to wzrost masy o 13% !

 

Plecam lekturę (?) Youtube i przeróbki sympatycznego szybowca z Playmobila - to jest podobna klasa gabarytowa - po przeróbce obciążenie powierchni wzrasta do tego stopnia, że model aby utrzymać się w powietrzu musi latać z prędkością odrzutowca.

 

Samemu myślałem o budowie mikromodelu, ale koszty osprzętu mnie na razie odstraszyły. Poza tym orzełek 45 to rzutka dla dzieci i nie jest dobrą bazą do budowy mikromodelu.

 

Kolejnym problemem jest brak napędu - mój Orzełek był w pierwszym podejściu szybowcem, ale po pierwszych lotach pobiegłem czym prędzej do modelarskiego i zakupiłem osprzęt do przeróbki na motoszybowiec. Aerodynamika modelu ciachniętego z EPP to nie aerodynamika laminatowych szybowców. Doskonałość Orzełka jest mała, a co za tym idzie nawet wyrzut na 5-8m (da się) to zaledwie kilkunastosekundowy lot. Robi się z tego bieganina zamiast latania i szybko się to nudzi. Napęd w tym modelu to gwarancja satysfakcji z latania, a montując składane śmigło zawsze możesz pobawić się w szybowanie.

 

BTW. Orzełki uważam za super modele w swojej klasie, po przystępnej cenie - nie widzę lepszego sposobu na bezbolesne rozpoczęcie przygody z RC, jak tylko konwersja jednego z nich na RC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...Widziałem przerobionego FOXa nie wiele większego i latał ;)

 

Fakt, problemem będzie umieśćić to wszystko ale jak to przyjdzie, to zobaczymy. Kasa duża to nie jest, zawsze mogę kupić większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to skleciłem nie 2 ale 3 modele. Pierwszyto była przeróbka klona Foxa, nie pamiętam nazwy. Zastosowałem minimum osprzętu i silniczek 10g - nie dało się tym latać - był za ciężki. Przedłużyłem skrzydła z 60 do ponad 100 cm - niestety i tak wyszedł nielot. Pomijam fakt, że upchnięcie "gratów" do tego maleństwa tak osłabiło "niezniszczalną" EPP, że dosłownie rozsypała się w okolicach nosa po kilku lądowaniach.

 

Foxy RC widziałem - tak jak mówiłem, aby utrzymać się w powietrzu muszą nieźle zasuwać. Dlatego porzuciłem na poczatku koncepcję przerobienia Foxa na RC - myślę, że słusznie.

 

Ponieważ doświadczenie przy budowie/konwersji czegokolwiek jest bezcenne i zawsze może wydarzyć się coś ciekawego - czekam kolego na wynik Twojej pracy.

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio Orzełek 120 będzie chyba najtrafniejszy. Sam zrobiłem mpx foxa kiedyś i dało nim sie latac jedynie przy dużych prędkosciach, przy mniejszych przepadał na skrzydło i nie dało sie nic zrobic z tym. A tutaj jeszcze filmik co do małych i szybkich modleli :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak. Przyszedł. Złożony waży 21 Gram.Powiedzmy że zastosuje serwa coś koło 5 g w więc 2x 5 to 10g.Micro odbiornik + pakiet to myślę że poniżej 50 nie zejdzie.

 

A więc wyposażenie wychodzi ok 60-80g a więc kilka razy więcej od oryginału. Przy takim obciążeniu skrzydeł to będzie cegła.

 

45 cm rozpiętości to jednak za mało. W tym lub przyszłym miesiącu biorę większego 1m+, musze jeszcze fundusze ogarnąć.

 

Orzełek posiada świetne właściwości lotne, jest bardzo elastyczny, ale kruchy. Jednak z pewnością dla obcykanego będzie dobrym szybowcem.

 

Na stronie marko-lot.pl produkowane są orzełki. Zastanawia mnie pewna rzecz. Orzełek 1m waży 160g a zaledwie o 20 cm większy 280g. Czy jest to możliwe że o 20 cm większy waży 120 g więcej ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, możliwe. 280g to jest właśnie masa orzełka 120 bez wzmocnień itp. Dodanie rozsądnej elektroniki podnosi wagę do 400-450g, co jest w pełni do zaakceptowania i nie zmienia właściwości lotnych.

 

Jeszcze raz polecam Ci Orzełka w tej wielkości - Orzełek nie wydawał mi się kruchy ale po wycięciu wszystkiego na elektronikę konstrukcja jest mocno osłabiona. Przypuszczam, że w 100-tce będzie to jeszcze większy problem.

 

Orzełek jest w zasadzie nierozbijalny, ale mi się udało doprowadzić go do wyglądu jaki mają modele balsowe po krecie z nurkowania na pełnym gazie. W sumie dokładnie tak było - wypięło się serwo wysokości z odbiornika (przyczyną było właśnie mało miejsca na elektronkę w środku i "upchnięcie" kabli na siłę !) przy odaniu drąga przed pętlą - nawet nie zdążyłem zdjąć gazu. Na szczęście dzięki temu, że była to wielkość 120, było możliwe posklejanie jej do kupy - było na co nanieść klej - i teraz model wygląda jakby go nic złego nie spotkało.

 

Orzełek to nie jest model dla "obcykanych" - po wytrymowaniu, które można powierzyć bardziej doświadczonemu koledze, lata sam i to bardzo stabilnie - wystarczy nie przeszkadzać. Model jest doskonały dla początkujących modelarzy i dzieci do nauki od zera i nie będzie to nauka kosztowna - jest na prawdę odporny na większość kretów.

 

Gdybyś Kolego zdecydował się na 120-tkę daj mi znać - doradzę Ci w kwestii poprawnego wyważenia - silnik i aku mają stosunkowo dużą masę do masy modelu i ich prawidłowe położenie znacznie upraszcza ustawienie poprawnego środka ciężkości, a cała frajda z latania Orzełkiem zaczyna się po poprawnym wyważeniu i wytrymowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy tak prawda, dla początkujących będzie ok. Zastanawiam się nad 120 cm czy 150 cm...

 

 

A jak z upchaniem do tego wyposażenia? Kadłubik jest skromny , serwo 9 g w moim 450 wystawało na wylot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukaj w moich tematach - jeden z nich to przeróbka 120 na RC. Niestety po padzie forum zniknęły zdjęcia - a na razie nie miałem czasu rozpracować jak wrzucić je ponownie na forum. Jak by ktoś szybko podpowiedział to wrzuce je hurtem.

 

W telegraficznym skrócie, to silnik z wyposarzeniem (regulator+odbiornik 3 kanałowy+sporo kabli i złączek) ledwo zmieścił się w dziobie, za silnikiem, natomiast aku (1000mAh, a póżniej 1800mAh) dałem za środkiem ciężkości, w kadłubie pod skrzydłami dla poprawnego wyważenia. Serwa dałem bezpośrednio pod skrzydłem w wyciętych od góry kadłuba kształtowych gniazdach - skrzydła je dociskają więc nie musiałem ich kleić. Reszta szczegółów na fotach.

 

Gdybym znów przerabiał Orzełka to miałbym dylemat czy wybrać 150-tkę czy 120-tkę, ale wydaje mi się, że wziąłbym 120-tkę. 120 jest trochę tańsza i wchodzi do niej trochę mniejsze i tańsze wyposażenie, bo pakowanie kasy w model dla początkującego, którym nie da się poszaleć, a i nie ma makietowego wyglądu, nie ma za bardzo sensu. Poza tym mieści mi się do autka - łatwo go po prostu "złapać" i wypaść na parę lotów niż kombinować z upychaniem półtorametrowego skrzydła - które już mi tak łatwo nie wejdzie do bagaznika.

 

Natomias 150-tka jest już na prawdę duża, co fajnie wygląda. W obu wyposażenie RC się mieści bez problemu (w 120-tce tylko jest bardziej upakowane).

 

Niestety wyboru będziesz musiał dokonać sam ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Na prośbę użytkownika tajfun311 ponownie zamieszczam zdjęcia mojego Orzełka 120 (poprzednie przepadły po poadzie formum :-( ) oraz podzielę się ostatnimi spostrzeżeniami na jego temat.

 

Komplet fotek dostępny tu:

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

 

I jeszcze garść ostatnich spostrzeżeń:

 

1. Zastosowany napęd i akumulator 2S 1000 mAh są idealne dla tego modelu - lata powolutku na 1/2 gazu, a wznosi się w zakresie kątów 30÷45° - to w zupełności wystarczy. Czasy lotów to od 12÷18 min, w zależności od "agresywności".

 

2. Orzełek, mimo iż przypomina szybowiec nie bardzo nadaje się na "poważne" loty np. termiczne. Suma oporow jest spora i redukuje znacznie jego doskonałość.

Zastanawiałem się nad "dopieszczeniem" go, mimo, iż w zasadzie "wyrosłem" już z niego w sensie modelarskim - planuję zaokrąglić krawędzie kadłuba, zaokrąglić krawędzie natarcia usterzenia i ściąć jego spływy, zakleić wszystkie aktualne szczeliny w celu pozbycia się części oporów. Proszę doświadczonych kolegów o komentarz czy to w ogóle ma sens.

 

3. Bardzo ważna sprawa to wyważenie modelu. Niestety u mnie okazało się nie do końca poprawne - Orzełek jest odrobinę za ciężki na nos. Jest to widoczne zwłaszcza przy czasami używanym przeze mnie aku 1800 2S. Niestety nie mogę pogłebić kieszeni aku w tył ponieważ przebiega tam kołek mocowania skrzydeł. Tak samo jak nie mogę już cofnąć silnika do tyłu - wręga jest wklejona na "amen" i wzmocniona płytkami laminatowymi. Sprawdzę kiedyś ile ołowiu potrzeba na ogon modelu aby zlikwidować konieczność trymowania go podniesionym (minimalnie) sterem wysokości - może nie potrzeba by było dużo.

 

Drugim rozwiązaniem byłoby zrezygnowanie z kołków mocujących gumy skrzydła, ale ja chciałem to zrobić solidnie i tak aby szybko można było je demontować - oryginalne mocowanie gum wymaga trochę "gimnastyki" przy zdejmowniu i zakładaniu.

 

BTW IMHO to położenie akumulatora jest optymalne i nie osłabia zbytino kadłuba.

 

4. Model jest bardzo wytryzmały - przeżył crash - zderzenie z wierzbą przy stromym nurkowaniu (żona próbowała swoich sił w RC :-) ) nie mając nawet jednego draśnięcia - to chyba dowodzi ostatecznie, że jest to idealny model na początek przygody RC.

 

W razie pytań odnośnie szczegółow Orzełka piszczie na forum lub na priva - postaram się w miarę szybko odpisać.

 

Aha, cały czas szukam osoby zdolnej sensownie nakręcić loty Orzełka, tak aby wrzucić to na forum - niestety na razie mi się to nie udało - może w najbliższej przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.