Skocz do zawartości

Zagi


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam prośbę do użytkowników skrzydełek typu zagi, gdyż im więcej wertuję różne fora tym bardziej się zastanawiam nad właściwym rozwiązaniem.

Po pierwsze ustawienie silnika, na zero, czy na plusie i ile w stosunku do długiej osi skrzydła?

Drugi problem to kształt lotek, widziałem już różne rozwiązania.

Czy kształt powinien być prostokątny, tzn. oba wymiary takie same, czy też rozszerzający się na końcu, albo może zwężający?

Będę zobowiązany za wszelką pomoc.

Pozdrawiam

 

Viper

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedzi jednoznacznej nie dostaniesz bo: silnik mocowany jest i pod kątem i na zero. Żeby było jeszcze trudniej to u mnie objawy w locie były inne gdy silnik był ustawiony pod kątem w dół niż wszyscy opisywali - model wznosił się zamiast przeciwnie. Na zero tej jest bardzo dobrze i tek proponowałbym na poczatek zrobic ale jesli upierasz się na kąt - dodatni czy ujemny , to wystarczą na początek zwykłe podkładki pod mocowanie silnika , a ściankę.

Jesli chodzi o lotki to i tu zdania sa podzielone. W trzech moich skrzydłach są prostokątne i modele bardzo dobrze latają. W kolejnym, który wykańczam są już zbieżne i tu zrodził się "problem". Większość uważa iż węższe powinny być w części przyśrodkowej ale dlaczego w zestawach jest odwrotnie? Skutecznosć na końcu płata jest chyba większa niż w części przyśrodkowej więc logiczne wydaje się, że w tej części powinna być lotka szersza.

Tak czy odwrotnie modele latają i to jest najważniejsze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latające skrzydła to skomplikowana sprawa. Jeśli kąt nachylenia płata względem podłużnej osi jest duży (np 25 stopni) i cięciwa jest taka sama na całej długości lub nieznacznie się zwęża, to wychylenie sterolotek w górę spowoduje DOCIŚNIĘCIE modelu do gleby lub jego zatrzymanie i utratę kontroli. w takich modelach moim zdaniem powinno się stosować dzielone stery. wtedy , gdy chcemy aby skrzydełko leciało w górę klapy wewnętrzne powinny się ustawiać w dół ,podnosząc nos modelu (jak w kaczkach) ,a zewnętrzne do góry dociskając tył modelu. W skrzydłach , gdzie tylna krawędź płata jest prostopadła do podłużnej osi modelu lub w skrzydłach typu alula sprawa jest prostsza. Można stosować sterolotki szersze wewnątrz lub równe na całej długości. Idąc dalej tym tropem ,w modelu o kącie płata 10-15 stopni od linii prostopadłej do osi podłużnej powinno się stosować sterolotki szerokie na zewnątrz i zwężające się do zera wewnątrz.

To tylko moje obserwacje i spekulacje, więc nie daję pewności ,że są prawidłowe. Sam mam zamiar rozpocząć budowę motoszybowca w układzie latającego skrzydła i też chętnie bym się dowiedział co nieco o tym, jak zaprojektować owe, by miało jak największą doskonałość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz - Lordzie - podać konkretne przypadki skrzydeł, ktore zachowywały się w opisanych przez ciebie sytuacjach? Na 4 moje skrzydła, każde ma inny kąt " rozwarcia" ale wszystkie zachowują sie tak samo - tylko i wyłącznie na sterolotkach. Dlatego nie mąć w głowie autorowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Latam Kilerem skrzydełkiem o rozpiętości około 1m i mam sterolotki nie dzielone i jest super, model bardzo przewidywalny i lata super.

Tak sobie też pomyślałem że zacznę od silnika na zero, a sterolotki chyba zrobię o równych wymiarach, najwyżej będę docinał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz - Lordzie - podać konkretne przypadki skrzydeł, ktore zachowywały się w opisanych przez ciebie sytuacjach? Na 4 moje skrzydła, każde ma inny kąt " rozwarcia" ale wszystkie zachowują sie tak samo - tylko i wyłącznie na sterolotkach. Dlatego nie mąć w głowie autorowi.

 

Takie skrzydło z podniesionymi na całej długości lotkami nie latało (oczywiście wyważone, z wingletami). Po ustawieniu wewnętrznych części lotek na dół ,a zewnętrznych do góry szybowało poprawnie. Może takie zachowanie było spowodowane tym, że to była tylko testowa rzutka 50 cm, tego nie wiem.

Mówisz, że wszystkie zachowują się tak samo? Gdzieś pali się czerwona lampka mówiąca mi, że tak nie jest i nakazująca przedyskutowanie tego. Sądzisz, że na przykład skrzydło o tak dużym kącie zachowa się poprawnie po uniesieniu prostokątnych sterolotek na całej długości? Według mnie przód takiego modelu zachowuje się, jak statecznik poziomy umieszczony z przodu i ciężko mi sobie wyobrazić, że jest inaczej, Po zwiększeniu kąta do 50 stopni widać to jeszcze bardziej. Swoją drogą, jeśli jest gdzieś jakaś mała encyklopedia o latających skrzydłach w języku polskim lub angielskim, chętnie się z nią zapoznam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji choć temat przypomina

dylemat - czy szklanka jest do połowy pusta czy pełna ?

Skrzydełko poleci z lotkami w każdym sensownym kształcie

i nie ma sensu upierać się przy jednej z wersji.

Każdy modelarz ma swój ulubiony kształt i tego będzie się trzymał.

Tak jest i w moim przypadku. Po wielu eksperymentach

doszedłem do wniosku że węższe na końcach i szersze w

centralnej części skrzydła są dla mnie najlepsze.

Skoro na końcach skrzydeł działają największe siły (przeciążenia)

to po co je jeszcze zwiększać mocując większą lotkę?

Nie ma sensu kopać się z koniem.

W przyrodzie siły dążą do równowagi, a więc

tam gdzie siła jest duża - lotka mała.

tam gdzie siła mała - lotka doża.

Wówczas na całej lotce rozkład sił będzie w miarę jednakowy.

 

Dołączona grafika

 

 

 

Dodatkowym wzmocnieniem szerszej części lotki jest dźwignia steru.

Podobne rozważania można prowadzić na temat skłonu

silnika lub mocowania dźwigni steru.

Zainteresowanym proponuję wziąć kilka

podkładek i przeprowadzić kilka prób na lotnisku.

Na pewno nie będzie to czas stracony.

Kolego Lordzie – jest książka „Latające skrzydła Klasy F1 A” J. Kapkowskiego.

Wydana w 1981 roku. – polecam.

 

Pozdrawiam

Leon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noel - ale na innym forum "miszczowie " dowodza, że nie mamy racji twierdząc, że szersza częsć powinna być w przyśrodkowej cześci skrzydła...To co wyłożyłeś koledze - i nie tylko - Lordowi, znajduje sie w książce pana Niestoja (qrde! czy dobrze odmieniam?). Własnie mam mocować lotki w moim skrzydle i cały czas zastanawiam się, ktorą stroną ? Chyba przewyższy aspekt wizualny :D.

Tak to wygląda w tej chwili; folia położona jest nie na styro tylko na "kesonach" i "nakładkach żebrowych". Zastanawiam sie czy zielone paski zostawić tak jak są czy jednak nałożyć na wszystkie nakładki bo folia biała jest bardziej transparentna od czerwonej i zielonej;

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten stereotyp zrodził się z logicznego myślenia.

Skoro na końcach skrzydeł są większe siły to logiczne jest żeby dać tam większą lotkę aby czas

reakcji na wychylenia sterów był jak najkrótszy - czyli szybkie akrobacje.

Idąc tym tokiem myślenia - to samochody osobowe powinny mieś 8 lub 12 kół bo dzięki temu

będą miały większą przyczepność do podłoża, krótsze hamowanie, nie będzie się zima ślizgać - same zalety.

Ale jak na dzień dzisiejszy wszyscy jeździmy na 4 kółkach i nikt nie grymasi.

A czemu na czterech ? Bo to złoty środek -- równowaga --

Oczywiście, żyjemy w wolnym kraju i jeśli ktoś ma ochotę to może jeździć samochodem nawet na gąsienicach.

Podobnie jest z lotkami - każdy modelarz ma swoje za uszami i tego będzie się trzymał.

Skrzydła z szerszą lotką przy skrajnym profilu są na pewno bardziej zwrotne, ale jakim kosztem przeciążeń?

I jak to się ma do sztuki latania? Chyba tak samo jak samochód na gąsienicach ma się do rozwoju motoryzacji.

Jak już wcześniej napisałem to są rozważania - czy szklanka jest do połowy pusta czy pełna?

Na forum możemy się różnić w sposobie myślenia, ale najważniejsze że mamy frajdę z budowy i latania modelami.

Niech każdy buduje po swojemu, ważne żeby chciał budować - jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz!

Pozdrawiam

Leon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert - chyba mnie nie zrozumiałeś; Noel potwierdził moje wczesniejsze wywody, iż szersza część powinna być w części przyśrodkowej, a nie na zewnątrz - jak twierdzą 'miszczowie" z innego forum. Teraz chyba jest OK. Przeczytaj dokładnie moje cytowane zdanie ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzydła z szerszą lotką przy skrajnym profilu są na pewno bardziej zwrotne, ale jakim kosztem przeciążeń?

No i własnie sam przyznałeś, że to ma znaczenie i sens i własnie po to sie to robi, a co do przeciążeń to czym się przejmować?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lord - jak najbardziej masz racje, dla tego według

moich obserwacji lotka najlepiej pracuje jak

jest w miarę równo obciążona na całej szerokości..

Jeśli modelarzowi zależy na szybszej reakcji na stery to

można zwiększyć wychylenia lotek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawą dyskusję wywołałem :)

Po przyjrzeniu się Kilerowi - szerszą część lotki ma przyśrodkowo i lata super.

Ostatnio oglądam wszystkie skrzydełka i część ma równe lotki, część szerszą część przyśrodkowo, a część szerszą zewnętrznie, nie zmienia to faktu że latają fajnie.

Oglądałem i na żywo i w sieci. Sławny Team Black Sheep latają z lotkami szerszymi zewnętrznie.

Po zastanowieniu celem eksperymentowania zdecydowałem się jednak na lotki szersze zewnętrznie, zobaczymy jak będzie. W każdym razie lotki już wycięte i obklejone taśmą.

Tak na marginesie, nie mam wykształcenia technicznego ale przekonuje mnie jeden z argumentów przytoczonych powyżej, ze skoro na zewnątrz działają największe siły to tam powinna być największa powierzchnia lotki, a od tego aby te siły pokonać jest odpowiednie serwo :) , to już moja interpretacja.

Analogicznie do akrobatów 3D, powierzchnie sterowe mają ogromne, wychylenia też duże i latają jak żaden inny model (oczywiście to w dużym uproszczeniu).

Czekam jeszcze na silnik i jak się wyrobię w weekend, albo w przyszłym tygodniu oblot, nie omieszkam się pochwalić i odczuciami z latania i setupem.

Pozdrawiam

Viper

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, nie mam wykształcenia technicznego ale przekonuje mnie jeden z argumentów przytoczonych powyżej, ze skoro na zewnątrz działają największe siły to tam powinna być największa powierzchnia lotki

 

Ja to rozumiem inaczej. Skoro na zewnątrz działają większe siły to, aby zrobić pewien manewr lotka zewnętrzna może się wychylić o mniejszy kąt niż ta wewnątrz.

Aby zrównoważyć tą różnicę lotka wewnętrzna powinna być większa. Wtedy wychylając się o taki sam kąt efekt będzie taki sam jak od lotki zewnętrznej.

Wtedy skrzydło będzie jednakowo obciążone na całej długości. W wypadku szerokiej lotki na zewnątrz, cała siła ruchu będzie na końcówce i efekt będzie taki, że końcówka skrzydła będzie ciągnąć resztę skrzydła za sobą. Będzie się to wyginać pracować, aż się nie złoży, w czarnym scenariuszu.

Fizyka omawia to jako dźwignie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko fajnie, nie podejmuję się polemizować, gdyż tak jak zaznaczyłem moje wykształcenie z fizyką niewiele ma wspólnego.

Fakt faktem że na modelach stosowane są i takie i takie rozwiązania, co nie zmienia faktu że latają super i jakoś nie widziałem aby się składały.

W każdym razie klamka zapadłą, lotki wycięte, w miarę wolnego czasu będę montował.

 

A i jeszcze jedno, Kiler którym latam ma szerszą część lotki przyśrodkowo i lata super, ale trochę za spokojnie, jeśli zastosowanie lotek z szerszym końcem na zewnątrz poskutkuje ostrzejszym lataniem to dla mnie lepiej :)

Zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.