Skocz do zawartości

Elektroszybowiec RELAX


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Róznicy większej nie widzę :)też przekładka ze szkłem. Ale nie wiem czy to miał być full czy nie? Taki dzwon to nie dzwon to dwoneczek :)

Opublikowano

Ta tkanina szklana jest strasznie cieniutka ale ponoć tak ma być bo jest to warstwa którą maluje Witold w formie. Kolor nie idzie bezpośrednio na węgiel tylko właśnie na cieniutką tkaninę szklaną. Nie wyobrażam sobie żeby kadłub miał być jeszcze cieńszy. Tkanina węglowa to 60 lub 80g/m bo na pewno nie 160g/m bo ja mam właśnie taką. "Kratka" (cholera nie wiem jak to powiedzieć) jest przynajmniej o połowę mniejsza niż w mojej tkaninie.

Kadłubowi przybyło na tą chwilę 25g + lakier i pewnie zmieszcze się w 50g. Tyle zdejmę z balastu więc model powinien mieć identyczną wagę do lotu.

 

EDIT:

A tu filmik z mojej kraksy. Tylko trzeba się dobrze przypatrzeć. 10 sekunda u góry ekranu po prawej to zmniejszam wysokość aby zacząć lądować, 50 sekunda górny lewy róg widać jak robię nawrót i te cholerne brzozy. Potem widać na dole sprint dwóch osób po model, to Tomek i ja, bo jechał samochód i bałem się że będzie jechał oszołom i rozjedzie model - na szczęście ominął. Widać jak model leży na jezdni do góry nogami. Nawet nie wiedziałem że Piotr nagrał moją kraksę. Fajnie wyszło mam pamiątkę.

https://docs.google.com/file/d/0B19HF3- ... FlTm8/edit

  • Lubię to 1
Opublikowano

Ja też kilka razy miałem wrażenie ze lece nad drzewem i raptownie bomba prosto w czubek ;) Dobrze,ze tylko tak to się skończyło i model będzie dalej latał.Może jeszcze na wiosne mi go tu pokazesz;)

Gość Kamyczek_RC
Opublikowano

Wszystkie modele full carbon maja szkiełko na wierzchu chodzi o to by na farbie nie wyszła faktura grubej tkaniny dlatego kładzie się szkiełko typu 36g/dm2 a na nie dopiero węgielek. Jako że wszystko robi się w formach negatywowych to oczywiście najpierw formę się woskuje rozdzielaczem potem maluje , kładzie szkło węgiel , przekładkę ,itd. To co widać na twoich zdjęciach to bardzo dobra robota wykonana przez pana Witolda Stefańskiego . Silnik jeśli nawet przeżył nie ma już łożysk  (do wymiany)  jeśli ośka została prosta to świetnie jeśli nie to też należy ją wymienić . W sumie awarie i naprawy są wpisane w nasze hobby co lata kiedyś musi spaść ...A do drzew to wy macie daleko i to czasem jest gorsze niż mieć to drzewo obok siebie ocena odległości w tej perspektywie nie jest łatwa zalecam treningi combata esa z walką i polowaniem na wstążki lepszej metody nie ma ...

Opublikowano

Ta tkanina szklana jest strasznie cieniutka ale ponoć tak ma być bo jest to warstwa którą maluje Witold w formie. Kolor nie idzie bezpośrednio na węgiel tylko właśnie na cieniutką tkaninę szklaną. Nie wyobrażam sobie żeby kadłub miał być jeszcze cieńszy. Tkanina węglowa to 60 lub 80g/m bo na pewno nie 160g/m bo ja mam właśnie taką. "Kratka" (cholera nie wiem jak to powiedzieć) jest przynajmniej o połowę mniejsza niż w mojej tkaninie.

Kadłubowi przybyło na tą chwilę 25g + lakier i pewnie zmieszcze się w 50g. Tyle zdejmę z balastu więc model powinien mieć identyczną wagę do lotu.

 

EDIT:

A tu filmik z mojej kraksy. Tylko trzeba się dobrze przypatrzeć. 10 sekunda u góry ekranu po prawej to zmniejszam wysokość aby zacząć lądować, 50 sekunda górny lewy róg widać jak robię nawrót i te cholerne brzozy. Potem widać na dole sprint dwóch osób po model, to Tomek i ja, bo jechał samochód i bałem się że będzie jechał oszołom i rozjedzie model - na szczęście ominął. Widać jak model leży na jezdni do góry nogami. Nawet nie wiedziałem że Piotr nagrał moją kraksę. Fajnie wyszło mam pamiątkę.

 

https://docs.google.com/file/d/0B19HF3- ... FlTm8/edit

Lubię takich twardzieli jak Konrad , który pokazuje na forum porazkę ,którą  kazdy z nas miewa ;)   większość pokazuje tylko sukcesy i piekne modele.  Konradzie pokaż pogladowo naprawę zawsze coś sie nauczę. ^_^

Opublikowano

Konrad, na zboczu z zasady lata sie blizej ;) wiec zapraszam.

A co do oceny odległości...w tym wieku to prawie każdemu juz sie zdarza. Nie ma co sie martwić. A do lądowania zacznij schodzić bardziej agresywnie a nie tak pyr pyr nad drzewami;)

Szkiełko na skrzydłach jest jak ktos robi ładnie. Jak ma byc lekko nie ma szkiełka i jest lekka faktura, która w niczym nie przeszkadza ;) na kadlubie szkła jest tak mało ze nie ma to istotnego wpływy na wagę.

Opublikowano

Lubię takich twardzieli jak Konrad , który pokazuje na forum porazkę ,którą  kazdy z nas miewa ;)   większość pokazuje tylko sukcesy i piekne modele.  Konradzie pokaż pogladowo naprawę zawsze coś sie nauczę. ^_^

Janie musze powiedzieć, że to dzięki Tobie i skrzydełku od Falcona, które Ci podarowałem zacząłem sam naprawy. Byłem w szoku jak zobaczyłem Twoją naprawę i efekt końcowy. Początkowo myślałem, że laminatu nie da się naprawić i dopiero Ty mi oczy otworzyłeś. Teraz po kilku tego typu naprawach muszę powiedzieć, że prawie wszystko idzie naprawić. :)

 

Janie kraksy są wpisane w nasze hobby i nie ma modelarza, który by tego nie doświadczył. Począwszy od adepta po Mistrza Polski. :) A tego typu relacje zawsze młodych modelarzy mogą czegoś nauczyć. 

 

Jurek postanowienie jeszcze na lotnisku było takie, że jak naprawię ten model to idzie na zbocze. A co do lądowania to prawie zawsze schodziłem bardziej pionowo bliżej nogi, tyle że tym razem wyszło jak wyszło. 

 

To mnie Kamyczek zmartwił z tymi łożyskami. Cholera musze dokładnie przetestować silnik.

 

Dziś wieczorem wstawię zdjęcia z naprawy.

  • Lubię to 1
Opublikowano

To są drobne kosmetyczne naprawy więc tragedii niema. Większa tragedia, że jestem ślepy i nie widzę jak temu zaradzić.

Problem mam już od 2-3 lat nie potrafię z daleka określić odległości/wysokości. Myślałem że jestem przynajmniej 3-4 metry nad drzewem.

Po pierwsze Konrad ,chociaż odrobinkę współczuje,szkoda modelu - ważne że się odbudowuje :) .Jakaś czarna seria ostatnio panuje..strach latać ;) .

Niestety nie tylko Ty masz problemy z wyczuciem odległości,to chyba postępuje z wiekiem..

Będąc ostatnio na wizycie okulistycznej ,porozmawiałem z kobitką na temat właśnie wysokiego latania ,zmiany perspektywy,oślepienia przez słońce i doradziła mi ona abym nie skupiał tylko na modelu wzroku jak jestem wysoko lecz starał się "zerkać" ogólnie ,czasem na ziemię,wokoło ,kątem oka...Gdy zejdziesz nagle z sporej wysokości nad ziemię, oko może nie zdążyć sie "przekalibrować" ,akomodować i może wystąpić błędna ocena odległości.

Żeby nie było że sam nie mam tego problemu -fotka,też myślałem że jestem przed drzewami...

Tylko u mnie straty zerowe..

owoj.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano

Janie musze powiedzieć, że to dzięki Tobie i skrzydełku od Falcona, które Ci podarowałem zacząłem sam naprawy. Byłem w szoku jak zobaczyłem Twoją naprawę i efekt końcowy. Początkowo myślałem, że laminatu nie da się naprawić i dopiero Ty mi oczy otworzyłeś. Teraz po kilku tego typu naprawach muszę powiedzieć, że prawie wszystko idzie naprawić. :)

 

Janie kraksy są wpisane w nasze hobby i nie ma modelarza, który by tego nie doświadczył. Począwszy od adepta po Mistrza Polski. :) A tego typu relacje zawsze młodych modelarzy mogą czegoś nauczyć. 

 

Jurek postanowienie jeszcze na lotnisku było takie, że jak naprawię ten model to idzie na zbocze. A co do lądowania to prawie zawsze schodziłem bardziej pionowo bliżej nogi, tyle że tym razem wyszło jak wyszło. 

 

To mnie Kamyczek zmartwił z tymi łożyskami. Cholera musze dokładnie przetestować silnik.

 

Dziś wieczorem wstawię zdjęcia z naprawy.   Jak masz problem z silnikiem/ mogły odkleić sie magnesy/  to daj symbole.  łozysk .zakupię - dostaniesz paragon.  Co do napraw chętnie pomogę radą i poczytam Twoich ...napisz na pocztę ...to nie takie trudne najgorzej 1-szy raz . Jak ktos lata na zboczu musi liczyć sie z naprawami-mi udaje sie coraz lepiej ale pytam sie kogo mogę...Pozdrawiam - Twoje skrzydło w Austrii po zmianie grafiki ...nie poznał byś..Mam skrzydło uszkodzone od FALKONA ..jako dawcę - podgladam wszystko już obinałem końcowki do "przeszczepu lata dalej...jak będzie zima może skrzydła wydłuże.. :lol:

Opublikowano

Po pierwsze Konrad ,chociaż odrobinkę współczuje,szkoda modelu - ważne że się odbudowuje :) .Jakaś czarna seria ostatnio panuje..strach latać ;) .

.......

 

Gdy zejdziesz nagle z sporej wysokości nad ziemię, oko może nie zdążyć sie "przekalibrować" ,akomodować i może wystąpić błędna ocena odległości.

Żeby nie było że sam nie mam tego problemu -fotka,też myślałem że jestem przed drzewami...

Tylko u mnie straty zerowe..

 

No dokładnie jakaś czarna seria ostatnio z tymi modelami. Tego już prawie odbudowałem. Mam teraz tylko jeden dylemat. Zostawić tak jak jest czy zrobić wykończenie kościółkowe :) 

 

Rafał dokładnie mam to co piszesz, bardzo wolna akomodacja. Nosze okulary do czytania i tu problemu nie ma, z daleka widzę w miarę jak na te lata dobrze - cholera jeżdżę samochodem sporo i nie mam wówczas problemów z określeniem odległości bo już bym pewnie nie żył

 

Ale jak szybko zmienia się wysokość to moje oko nie nadąża a właściwie to mózg nie nadąża i cały czas myśli, że widzę wyżej. Na akomodację jako tako nie ma lekarstwa, ponoć tylko treningi - tyle że te cholernie dużo kosztują :D kurde mole.

 

Poniżej fotki z procesu naprawczego. Skrzydło wyszło idealnie, kadłub trochę gorzej bo popełniłem banalny błąd. Zamiast foli która miała się nie kleić do żywicy wziąłem jakieś przeźroczyste cholerstwo, które oczywiście się przykleił. Na szczęście folia cieniuteńka więc się zeszlifowała.

Waga naprawianego skrzydełka wzrosła już po zaszpachlowaniu jak widać minimalnie. Ponieważ lewe też trzeba trochę po szpachlować bo lakier odprysnął tu i tam, więc różnica w wadze pewnie się jeszcze zmniejszy.

 

7.jpg

6.jpg

5.jpg

2.jpg

1.jpg

3.jpg

4.jpg

  • Lubię to 2
Opublikowano

Z tym lataniem to jest tak ,ze za dużo uwagi poswiecamy na obserwację modelu jego zachowaniu / przy podchodzeniu do ladowaniu/  a nie baczymy na otoczenie.  Na zboczu zasada niby prosta by nie oddalac sie od krawedzi  bo mamy model na oku - latamy po najkrótszych odcinkach by wyśrubowac czas   ale jak lata sie  "róbta co chceta "  bardzo kusi  by dalej ..i jeszcze dalej  -   pokosztowac przestrzeni  i to pokarało mnie nie raz / UTOPENEC  w Mechelinkach 1-sza kapielka // gdybym był blisko krawedzi hop i ladowanie awaryjne..ale co tam zabawa trwa.. :lol:

  • Lubię to 2
Opublikowano

Wykończ go na "gotowo" z malowaniem.

Niech nie straszy, a i Ty będziesz się lepiej czuł ;) .

 

 

.

I tak zrobię. Pierwsza warstwa lakieru na skrzydle już schnie. Jutro zobaczymy co z tego wyszło. :)

 

 

Janie dokładnie jak mówisz. Trochę za daleko choć to raptem 150m te drzewa od pilota były a i tak poszło jak poszło.

Opublikowano

Falkona miałem zciaganego z sosny w Mechelinkach ..na drzewo wleżc nie moglem bark po operacji / prywatnie 10,5 tyś../  zciagala straz pozarna...2-gi raz  zabrakło prądu równiez w Mechelinkach a tam nie ma zmiłuj utknalem w krzaczorach a la kaktus mutant  na klifie -Piotr Listewnik zsunal sie po niego na linie i wyciagnł bidulę a ja jeszcze wieksza. Prawdziwego przyjaciela poznaje sie w biedzie.  ;)

Opublikowano

oj tam. drzewa przyciągają modele jak i samoloty. Każdy je ma w swoim portfolio :) W Mechelinkach też. Stare pryki jesteśmy ;)

Konrad - na skrzydła kup coś lepszego niz ta 160tka. To tak na przyszłość. Folie mylarową też sobie kup ;)

Opublikowano

No właśnie już też doszedłem do tego, że trzeba się zaopatrzyć w coś lepszego niż 160g.

 

Co do silnika i elektroniki to w weekend będę sprawdzał bo muszę zbudować hamownie żeby pod obciążeniem przetestować.

 

EDIT

Jurek masz jakiś namiar na sklep z tkaninami węglowymi. Ja znalazłem sklepy ale 80g/m chcą za 1mb prawie 500zł a w innych tylko w belkach po 100mb. Aż prosiło się dać na skrzydło 80g no ale nie miałem.
 
PS. Masz zapchaną skrzynkę musisz coś pokasować bo PW nie idą :) 
Opublikowano

Czyli teoria poparta w praktyce. Drzewa przyciągają modele jak magnes :) . Tu chyba niewielkie straty.


Ha... najciemniej pod latarnią :)

 

EDIT

Skrzydło skończone, niestety moją piętą achillesową jest malowanie. Tu poległem na całej linii. Począwszy od doboru odcienia do oderwanego lakieru przy odcięciu biały/czerwony pod spodem skrzydła. 

Trzeci raz zrywać lakieru już nie mam siły musi zostać tak jak jest.

21.jpg

22.jpg

23.jpg

24.jpg

  • Lubię to 1
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.