Skocz do zawartości

SE.5A Scale WWI Warbird (55.4in)


polch

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 104
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Marku, zaległości nadrobione, nie wiem jak umknęły mi te gumki? Prawdopodobnie zrobię coś pod ten deseń.

Nie Irku, nic nie doszło od Ciebie. Karabinów idę szukać, a jak siłka będzie, to wieczorkiem pewno coś jeszcze podłubię przy modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba załącznik za duży, bo do dziś nic nie doszło.

Dziś przesiadłem się do kokpitu i coś tam zrobiłem, ale niewiele bo jakoś ochoty nie ma. Zabezpieczyłem rant kabiny, dokleiłem zagłówek i zrobiłem owiewkę. W środku, na razie prowizorycznie zamontowałem drążek sterowy pełniący rolę wyłącznika zasilania. Dodatkowo po lekturze strony podanej przez Irka, Lewis dostał muszkę i zmieniłem mu proporcje chłodnicy i łoża. Tyle na dziś, a byłbym zapomniał dodać że zabrałem się za deskę rozdzielczą, ale wyszło mi dziadostwo na wysokim poziomie, więc wylądowała w koszu...

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Kiedyś wpadłem na pomysł aby wykorzystać drążek sterowy jako wyłącznik ,wykonałem go chyba za ciężko bo przy machaniu kadłubem potrafił się sam przełączyć i wyłączyć zasilanie.

Tak więc uważaj .

Teraz też wykorzystuję wyłączniki jako elementy kabiny ale nie jako drążki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podanej stronie są też wnętrza kilku modeli maszyn więc wzory są. spróbuję jeszcze raz zaraz wysać ale może Ty walnąłeś sie w kamuflowaniu maila? :D

A to otwierałeś na podanej stronie?

http://www.arizonamodels.com/manuals/British%20Interior%20Details.pdf

 

Zakładki po lewej to kopalnia wiedzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się ostatecznie spasować maskę silnika. Górna część jest przykręcana na wkrętach, a dolna "ustalana" przez wypusty górnej i również przykręcana. Zostało dorobić wloty, albo chłodnice w części czołowej. Zrobiłem również wentylację od dołu i otwór na tłumik.

Dołączona grafika

Następnie skleiłem całość delikatnie CA i okleiłem folią. Po rozcięciu obu części jeszcze raz sprawdziłem czy pasuje.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Wszystko niby gra, ale niestety otwór pod wał wyjdzie niesymetrycznie... Skopałem tą maske, ale nie wiem czy chce mi się jeszcze raz ją robić...

Zrobiłem też pierwszą parę odciągów. Odpuściłem patent z gumkami i zrobiłem coś na kształt śrub rzymskich. Nawet ładnie to wygląda, choć w drugiej parze końcówki bowdenów nie są zaciskane, a lutowane - estetyczniej wyglądają. Na drugim zdjęciu linka jest luźna, żeby się nie wyciągała niepotrzebnie, da się ją nawet mocno napiąć, ale to do lotu tylko.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Połączyłem również lotki dolnego i górnego płata. Pomysłu nie miałem jak to zrobić więc wykorzystałem części z zestawu i zrobiłem to jak w instrukcji napisało. Obawiam się jednak czy może tak zostać? Końcówki do których przyczepiłem widełki są wklejone (znaczy się jeszcze nie ale mają być wklejone) w krawędź spływu na głębokość 13mm nie wiem czy wytrzymają.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

korzystając z okazji że płaty mam zmontowane z kadłubem, zabieram się za szynę karabinu, celownik i owiewkę kabiny. Deska musi poczekać.

A, i przeprowadziłem "testy przeciążeniowe" drążka/włącznika. Faktycznie przełącza się jak chce... Dzięki za uwagę! Przekonanie się o tym w locie mogłoby być małym zaskoczeniem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postępy w składaniu marne bo czasu jakoś nie było, ale wczoraj udało mi się odpalić pierwszy raz silniczek :) Dla mnie, com kiedyś dawno temu miał helika spalinowego, to był szok... W pozytywnym słowa znaczeniu. Czterotakt pracuje pięknie, choć z początku docierania na duuuużym przelaniu myślałem że mi z deski odleci.

Wypaliłem trzy zbiorniki 260ml paliwa z 5%nitro, 17% oleju i 3% rycyny. Igła od mieszanki 2,5 obrotu, przepustnica na 1/4 i odpalałem, po jakieś minucie pełny gaz i przelewałem go tak że pluł ze wszystkich możliwych miejsc. Co chwilę sprawdzałem temperaturę cylindra, w każdym momencie dało się spokojnie trzymać palce na cylindrze i głowicy. Co kilka minut wkręcałem iglicę i doprowadzałem do wysokich obrotów, by po chwili znów go przelać. Przerwy na zupełne ostygnięcie robiłem co 1/3 zbiornika.

Ostatni czwarty zbiorniczek to była resztka w/w paliwa, jakaś 1/4 zbiornika, a reszta to 10% nitro i 20% syntetyka - na takim chcę latać. Znów odpalanie na 2/5 obrotu iglicy, ale obroty ustawiałem już przepustnicą na średnie i wolne, a igłę wkręcałem próbując przejść płynnie od wolnych do najwyższych sterując przepustnicą. Nawet się udało, ale teraz nie wiem co dalej...

Silnik dalej pluje olejem, najbardziej z pod pokrywy zaworów. Chcę dziś zamontować go w łożu i zrobić próbę z podłączonym serwem gazu.

Mam prośbę, czy ktoś jest w stanie podać mi choć przybliżone wartości na ile macie ustawione iglice i śruby wolnych w swoich FS61AR?

I jeszcze;

1.Czy malować/zabezpieczać jakoś maskę i wręgę silnikową przed olejem?

2.Końcówka wężyka w baku, zakończona ssakiem ma "poruszać" się po całym dnie zbiornika? U mnie ten ruch to tylko prawo, lewo, a w dół (w pozycji nurkowania samolotem) stoi pionowo i za nic nie opadnie, obawiam się że silniczek będzie gasł.

3. po wypaleniu całego paliwa z baku, lub odessaniu reszty, podczas ponownego tankowania paliwo nie dochodzi do gaźnika. Kręcenie śmigłem nie daje nic (kręcę ręcznie, bez rozrusznika bo takowego nie posiadam) by silnik zaskoczył zakładam na wylot tłumika wężyk i dmucham póki paliwo nie dojdzie do gaźnika, jak wyleje się z niego, ruszam ze dwa razy przepustnicą i silnik na ogół odpala od sztycha. Czasem jednak cofa się i trzeba wszystko powtarzać. Jest na to jakaś prostsza metoda, czy po prostu spalinka tak ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś trzy FS-y ASP. Jednego nawet nie odpaliłem i sprzedałem, natomiast dwa pozostałe 30-tka i 61-nka pluły olejem spod pokrywy zaworów i z połączenia tłumika z silnikiem. W końcu odkręciłem pokrywę dokładnie odtłuściłem , posmarowałem krawędź czerwonym , wysokotemperaturowym silikonem i skręciłem, to samo zrobiłem z połączeniem tłumika z silnikiem. Rozwiązało to problem nieszczelności.

W mich modelach wręgę silnikową maluję żywicą epoksydową co zabezpiecza ją przed paliwem.

Czasem zdarza mi się regulować auto rc spalinowe koledze, ciężkawo tam z zatkaniem wlotu gaźnika więc zatykam palcem wydech. Po rozkręceniu silnika rozrusznikiem nadciśnienie z tłumika wypycha paliwo ze zbiornika do gaźnika i silnik odpala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem Tomku, nad rozrusznikiem myślę, ale chodziło mi o podawanie paliwa z baku. obawiam się że podczas nurkowania silnik będzie gasł, bo ssak/smok w zbiorniku nie przemieszcza się tak jak to sobie wyobrażam że powinien, wraz z ruchem zbiornika/modelu. Chodzi mi o to czy coś da się z tym zrobić?

Pamiętam że w heliku miałem zbiorniczek wyrównawczy, by podczas akrobacji silnik miał cały czas stały dopływ paliwa, ale jak to było rozwiązane nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, ale przy pikowaniu paliwo nie będzie opadało w dół czyli do przodu zbiornika tylko zostaje w tylnej cześci zbiornika. Prawa fizyki i nie zmienisz tego więc wszystko jest OK. Jak będę miał czas i chęci to odpalę swego to dam znac jaskie ustawienia iglicy ale coś mi sie wydaje , że 1,5 obrotu od całkowicie zamkniętej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, ale przy pikowaniu paliwo nie będzie opadało w dół czyli do przodu zbiornika tylko zostaje w tylnej cześci zbiornika. Prawa fizyki i nie zmienisz tego więc wszystko jest OK...

 

No tak, o tym nie pomyślałem, tyle że kiedy latałem modelem znajomego właśnie przy pikowaniu zgasł mi OeS i musiałem w panice lądować. Szedłem modelem pionowo w górę, zamknąłem gaz i model powoli przewalił się na lewe skrzydło, chwilę szedł w dół a kiedy wyprowadziłem do lotu poziomego i chciałem zwiększyć obroty silnik już był nie pracował skubaniec.

 

 

Przy moim silniku, igły wolnych obrotów nie ruszalem od nowki a silnik pracuje idealnie. U mnie nigdzie nie wali olejem. Czyżby bardzo dobra wersja? Jakie śmigło planujesz zastosować? U mnie lata z 13x4. Jest jakies 3.4 kg ciagu.

 

Śmigło mam 13x6, ciągu nie zmierzę, bo nie mam jak. Co do ustawień to spróbuję 1,5 jak pisze Irek, a reszty póki co nie ruszam. Silniczek gdzie się dało uszczelniłem czerwonym silikonem w/g zaleceń i mam nadzieję że będzie oko.

W międzyczasie zamówiłem sobie naklejki na model.

Dołączona grafika

Pomalowałem też wręgę silnikową i maskę wewnątrz jakimś hitlerowskim lakierem utwardzanym żywicą, co mi go reszta po malowaniu ramy w G została. Raczej go olej nie ruszy.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Przykleiłem celownik i owiewkę.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Linki naciągów dają się nawet dość mocno napiąć i prezentują się całkiem całkiem...

Dołączona grafika

Zostało zrobić karabin i jakąś namiastkę deski rozdzielczej. Dorobię też linki na usterzeniu ogonowym.

Oprócz tego zamontowałem na "stałe" wszystkie serwomechanizmy i odbiornik. Zbiornik paliwa również już zamontowany. Jak przestanie padać to może uda mi się dziś jeszcze odpalić silnik w modelu i wstępnie ustawić. Powiedzcie jak mam wyważyć model, z pełnym czy pustym bakiem? Nie miałem do tej pory spaliny i za cholerę nie wiem jak się za to zabrać.

A tak przy okazji, mógłby mi ktoś zidentyfikować rozrusznik? Mam możliwość kupienia go, ale nie mogę nigdzie nic podobnego namierzyć. Ponoć ma palić silniczki do 15cm, a mnie już po głowie chodzi jakaś spalinowa trzydziestka :D więc nie wiem czy jest sens go brać, czy kupić od razu większy. Poniżej fotki rozrusznika.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo możliwe że powinno być jak napisałeś, ale że żadnych miarodajnych rysunków nie posiadam, zrobiłem jak w instrukcji napisało, a właściwie tak jak udało mi się odszyfrować zdjęcia. Dzięki temu mam wykrzyżowanie również pomiędzy zewnętrznymi zastrzałami, co przy innym poprowadzeniu naciągów nie jest możliwe.

 

EDYTA

 

...oczywiście że da się poprowadzić linki jak piszesz... Tak to jest jak się nie myśli i ubzdura sobie człowiek że się nie da... jutro idę do wędkarskiego i jak mają jakieś stalowe przypony to zmienię układ linek, bo te są już niestety za krótkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.