Paweł Prauss Opublikowano 20 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2012 Andrzeju, a czy skrobaczek musi mieć koniecznie kwadratowy przekrój? Jam używam trójkątnego i jest ok. Poza tym jak walczę z takim wkrętem to wiercę "lewym" wiertłem i często zdarza się, że nie dowiercę nawet do końca, a takie cholerstwo samo wyłazi...Dlaczego uważasz, że trudno o łożyska jednokierunkowe? Da się kupić jakie sobie tylko wymażysz, jednakże niestety często cena pojedynczego łożyska przekracza wartość całego motorka... Romku, Moki istnieje i ma się średnio, a to za sprawą kilku cwaniaczków, którzy zastrzegli sobie ich nazwę w Niemczech i USA i handlują teraz pod tym szyldem chińszczyzną (http://www.vogelsang-aeroscale.com/moki.html - oto oni), a prawdziwy Moki jest tam sprzedawany pod nazwą MARK. Prawdziwy MOKI http://www.mokiengine.com/, a conieco do poczytania tutaj: http://mokimotor.nl/important.pdf. Miłej lektury. MOKI robi aktualnie również i takie silniczki (mnie osobiście podobają się one najbardziej z całego obecnego asortymentu): http://www.mokiengine.com/TR-COBRA%20exp_geom.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 20 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2012 Może być trójkątny, mam kwadratowy, bo ostatnio taki pilniczek mi się złamał. Miałem też trójkątny, ale mi się gdzieś zgubił To w zasadzie jest obojętne co użyjesz byleby zadziałało... I twarde było , bo miękkie nie zadziała. Zależy też jak się ta śrubka urwała. Jeżeli urwała się bo za krótka była, to problem mniejszy, bo takie łatwo się wykręcają. aAle jeżeli była za długa i zbyt mocno była dokręcona (jak w tym przypadku), to problem mały się robi. Ale sobie poradziłem. Ja nie pisałem o łożyskach jednokierunkowych, tylko o takich , co produkowane są na specjalne zamówienie. Szukaliśmy w katalogach łożysk do tego motorka i takich łożysk po prostu nie produkuje żadna firma, chyba ,że na specjalne zamówienie . Podobny przypadek jest z NOVA ROSSI. Oni tez stosują nietypowe łożyska, o dziwnych wymiarach. Bo jak chcesz wymienić, a często musisz, to musisz kupić u nich. I nie za normalne pieniądze.; Tylko cena jest "specjalna". Ponawiam prośbę: CZY KTOŚ MA, ALBO WIE GDZIE KUPIĆ TAKIE ŁOŻYSKA? 13x28 najlepiej C3 i igiełkowe z wiankiem wewnętrznym 13x18? Bo problem będzie z uruchomieniem. A z tym MOKIM to świństwo jakieś jest A silniki tej marki naprawdę były dobre i nadal są. Tak jak MVVS. Bardzo lubię te motorki A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz1 Opublikowano 20 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2012 Myślę, że nie pozostaje ci nic innego niż tokarnia i rozwiercenie przedniego gniazda dla łożyska igłowego do 19 mm takie 13x19 bywają http://allegro.pl/hk...2887561826.html z tylnym będzie gorzej. Jeżeli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej_t Opublikowano 20 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2012 Od pewnego czasu przy wykręcaniu urwanych śrub M3-M4 pozytywny rezultat uzyskiwałem wbijając w wywiercony otwór odpowiedniego rozmiaru klucz Torx firmy Wera lub Wiha. Używając pilnika zawsze miałem obawę, że pęknie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz1 Opublikowano 20 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2012 Masz! znalazłem Ci 13x28!!!! Uff http://www.bocabeari...dthOperator=%3d A może to calowe łozyska ? Pomierz dokładnie średnicę wału i średnicę gniazda bo może się okazać , że będzie łatwiej znaleźć odpowiednie łożysko albo tylko delikatnie przetoczyć wał Poszukaj jeszcze tutaj http://www.albeco.co...yzja=0.9&page=4 Chyba znalazłem 13x18 igiełkowe http://www.albeco.co...yzja=0.5&page=3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 21 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2012 Andrzeju, łożyska z separatorem tekstolitowym to przecież łożyska jednokierunkowe właśnie. A jeśli chodzi o skrobaki to najlepsze są szwajcarskiej firmy Gladron-Vallorbe http://www.vallorbe.com/ Precision files general catalogue (5'307 Ko) - skrobaki strona 88 Zresztą nie skrobaki są ich sztandarowym wyrobem, a wszelkiej maści pilniki (według mnie najlepsze na świecie) oraz piłki włośnicowe równieżjedne z lepszych i to wszystko w naprawdę dość przystępnych cenach. Co do Rossiego i jego następców to stara praktyka jest, dlaczego niby ich motorki skręcane były wkrętami M 2,6 - po to abyś u nich je właśnie kupował... Łukasz1, a od kiedy to wały się przetacza? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz1 Opublikowano 21 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2012 [...] Łukasz1, a od kiedy to wały się przetacza? Ups! Szlifuje - oczywiście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 21 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2012 Tak jakoś mi się pomyślało, że chodzi Ci o takie jak na zdjęciu . Jeżeli chodzi o przeniesienie obciążeń, to jasne, że te nasze to są jednokierunkowe. A co dostępności porządnych łożysk u nas w sklepach, to nie do końca wszystko tak łatwo można dostać. Wiele razy pytałem tu i ówdzie o konkretny typ łożyska. Zapomnij, Albo nie ma, albo nie ma w hurtowni, albo zamówić trzeba min 100. Owszem internet pełny jest ofert z całego świata, ale to kupowanie, gdzieś tam paru sztuk,ż nie jest ani tanie Ani proste. Pozostają zakupy na zawodach u zawodników, co to przy okazji zawodów biznesiki robią. Sam z reszta wiesz jak to jest Pognałem dzisiaj z rana do warsztaciku, żeby sprawdzić jeszcze raz te wymiary łożysk. Żadne, tam 12,7. 13mm i 28mm i nie inaczej. Czyli problem jednak będzie. Spróbuję jakoś zamówić te ze stron podanych przez Łukasza. A co do przetaczania, czy szlifowania, to nigdy bym nawet nie pomyślał o czymś podobnym. Toż to profanacja by była To jest STARY motorek i prawie zabytkowy. I już sama wymiana tych oryginalnych łożysk nie jest w porządku. Stare oczywiście zachowam i kiedyś wrócą na swoje miejsce. A nowe są potrzebne tylko do tego, żeby ten dany motor uruchomić. A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 22 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Z tą profanacją, to bym nie przesadzał. To nie jest dzieło sztuki, nie jest to też zabytek, ani nawet egzemplarz kolekcjonerski. Przy tak popularnym modelu, nawet jeśli liczy pół wieku, największym dla niego dobrem byłoby doprowadzenie go do stanu używalności. Dozwolone, wręcz pożądane, jest dorabianie elementów uzupełnianie braków, a więc konserwacja odtwórcza - właściwie restauracja. Przy bardzo rzadkich silnikach stosuje się raczej konserwację zachowawczą, polegającą na zachowaniu tego co pozostało. Ten Moki to nieco inna kategoria. Nówka, więc egzemplarz kolekcjonerski, stosunkowo rzadki - mój ma nr 1422, a ten? Chociaż nie jest to superciekawy lub ważny silnik z punktu widzenia historii silników, to właśnie tam warto zostawić oryginalne łożyska i odłożyć go w oryginalnym stanie na półkę - oczywiście po oczyszczeniu i zakonserwowaniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 22 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Tak się składa, że dla mnie każdy motor który mam jest "kolekcjonerski". A ten OS nie jest aż tak bardzo popularny i nie stoi na prawie każdej półce jak np Meteor. Niedługo stuknie mu 50 lat, więc młody całkiem nie jest. A co powie ktoś, co ten motor weźmie w rękę, za następne 50 lat i będzie się na tym znał? Powie: jakiś matoł spiepszył taki ładny zabytek... I ja właśnie nie chcę być tym, co go zniszczył . W tym Mokim łożyska także zostały wymienione, po to żeby można go było uruchomić. Odradzam to właścicielowi bo moim zdaniem ten silnik powinien stać na półce, wśród innych,które stoją na tamtej półeczce . Łożyska oryginalne zostały zachowane i wrócą na swoje miejsce jeżeli Właściciel będzie sobie tego życzył. Pisałem o dodatkowej pomocy . Mam pytanie i prośbę: Czy ktoś z kolegów nie posiada przypadkiem tłumika do tego OS MAXA? Chętnie odkupię, lub wypożyczę. Poprzedni właściciel takiego tłumika nie posiadał. Wymiary wydechu podam. A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 22 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Moki ma nr1626 a wymiar okna wydechowego OS-a 39,2x9,4 ( mierzone od zewnętrznej strony). Mam parę tłumików różnych, ale żaden nawet nie jest podobny wymiarowo do tego, który jest potrzebny. Więc, jak ktoś ma taki na zbyciu, to chętnie nabędę. Ktoś powie zrób sobie . l Mogę, tylko, że ten motorek nie będzie użytkowany. Zostanie uruchomiony i wróci na półkę, gdzie jego miejsce. A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 22 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Jeśli o MOKI-ego idzie to pochwalę się swoimi: M7 - 10ccm i S12 - 2,5ccm Żaden z nich nigdy nie pracował i u mnie pracował też nie będzie. Mam też gdzieś tłumik do MOKI-ego M10 o pojemności 8,5ccm jak znajdę to wrzucę zdjęcia. Generalnie MOKI to bardzo fajne motorki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 22 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Nie zrozum mnie źle Andrzeju, w żadnym wypadku nie chcę umniejszać wartości Twojej kolekcji.Nie mówię o niszczeniu silników tylko ich restauracji, jak np. tu: modelenginenews.org/restored/hopeb.html A to moje Moki: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bynek Opublikowano 22 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Ten M5 z nr 1422 to pewno z końcówki produkcji, bo wyprodukowano ich około 1400 szt. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 22 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Ale się porobiło Moja kolekcja, to mały pikuś z WASZYMI zdobyczami. Ja po prostu staram się zbierać motorki nie inwestując za dużo.Ot zdarzy się okazja, to kolekcja się powiększa Głownie dzięki kolegom z branży i to nie tylko z Polski. Mam parę "cukiereczków" typu Jaskółka, czy Cezas, Ale jak obserwuję to czym się chwalicie, to mi "kopara"opada. Do każdego motorka, który mam staram się podchodzić z sercem , i w miarę wolnego czasu, co poniektóre staram się reanimować. Ostatnio, Przemiły Starszy Pan, Ten od Mokiego podarował mi motorek MVVS, Egzemplarz, który osobiście użytkowałem we wczesnych latach siedemdziesiątych . I ten motorek zreanimowałem. I od czasu , do czasu, odpalam go sobie, tylko po to żeby poczuć ten przyjemny zapach spalin. Na krótko i po cichu, bo mam nad warsztacikiem sąsiada, który nie ma zrozumienia dla starych silników. Ale jakby ktoś miał ten tłumik to wdzięczny będę. Bo jak odpalę OS-a na wolnym wydechu, to sąsiad policję wezwie . A odpalę na pewno A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 22 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Marcin, a skąd masz tą 15-stkę MOKIEGO. Jeżeli to nie tajemnica? A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 22 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2012 Jak większość moich silników, kupiłem go na jakiejś aukcji internetowej, ale nie pamiętam już czy było to allegro, czy ebay. Te silniki wciąż są produkowane i można je nabyć u producenta: link. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 23 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2012 Obiecane fotki tłumika, jest bardzooo lekki, jak zważę to napiszę jak bardzo: a ten był się niestety i rozpękł....na całej długości kartera, zaraz pod konsolką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 23 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2012 Motorki piękne , szkoda, że nie moje . Żaden z tych tłumików do mojego OS-a nie nada się. Zabrałem się za konserwację i odnawianie elementów mojego motorka. Tuleja została z zewnątrz wyczyszczona z nagaru i z nalotów powstałych podczas eksploatacji. I nabrała wyglądu przynajmniej z zewnątrz. Strony wewnętrznej nie ruszałem, ponieważ wewnątrz na moją "optykę" wygląda całkiem dobrze. Części aluminiowe , zwłaszcza głowicę potraktowałem rewelacyjnym wg mnie środkiem czyszczącym, jakim jest ta pianka do czyszczenia piekarników. Nabyłem ją w LIDLU za jakieś śmieszne pieniądze . Radzę wypróbować. Co prawda producent nie zaleca stosowania do aluminium, ale my nie będziemy zostawiać w piance silnika na godzinę jak zalecają. Wystarczy dłuższa chwila. Efekt czyszczenia NATYCHMIASTOWY. Głowica była bardzo brudna i pokryta starym olejem. Po kilkukrotnym "potraktowaniu" jej pianką i kąpielą w myjce w metanolu prawie cały bród został usunięty. Zostawiłem celowo troszkę czarnego nalotu, żeby ten motorek wyglądał, jednak, na stary. Mycie przeprowadzamy w rękawiczkach gumowych, bo to w końcu środek żrący jest, i amoniakiem z lekka zalatuje. To samo zrobiłem z karterem, denkiem tylnym I górną częścią użebrowaną ( z której usunąłem zadziory na żeberkach, za pomocą tokarki). Oczywiście zostało to wykonane w sposób niezauważalny i nie zmieniło kształtu tego elementu. Z korbowodu usunąłem zadziory i rysy za pomocą skrobaczka i drobnego papieru ściernego. Wszystko trafiło do myjki i jest teraz idealnie czyste i gotowe do składania. Tłoka z pierścieniami, "chemią" nie potraktowałem. Tu trzeba inaczej. Tłok to osobny temat. Myślę też o regeneracji tych moich łożysk. Zacząłem się im przyglądać pod dużym powiększeniem. I może da się je zregenerować na tyle, żeby motor dało się uruchomić Choć na chwilę. A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 25 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2012 Zabrałem się za gaźnik. Stan taki jak silnik na początku. Przepustnicy ne dało się ruszyć, wszystko zaklajstrowane zaschniętym olejem . Po lekkim podgrzaniu, przepustnica wyszła z obudowy. Resztę elementów dało się wykręcić. Wszystko zostało zostało dokładnie wyczyszczone, wymyte gdzie trzeba, wypolerowane i złożone. Gaźnik jest lekko pęknięty i do dłuższej eksploatacji nie bardzo się nadaje ale do uruchomienia, jak mi się wydaje -wystarczy. Denko tłoka w tym motorku było mocno pokryte grubą warstwą starego zapieczonego nagaru. Zwykłe mycie, ani mycie w nafcie, czy nawet acetonie nic nie dało. W tym przypadku nagar musiałem usunąć mechanicznie. Użyłem do tego DREMELA z giętkim wałkiem. Narzędzia "skrawające" widać na zdjęciach. Żadne tam frezy, czy ściernice.. Tylko szczotki na trzpieniu. Opornie to szło, ale się udało . Tłok został doprowadzony do stanu użytkowego . Pierścieni nie zdejmowałem, ponieważ troszkę się bałem ,że mi któryś pęknie, a zapasowych nie posiadam. Sprawdziłem pod bardzo dużym powiększeniem ich stan. Nie są najgorsze i nadają się do dalszej pracy. Po dokładnym umyciu tłok wygląda jak na fotografii. W zasadzie wszystkie elementy silnika zostały przygotowane do montażu. Dorobiłem do przedniego łożyska, brakujące dwie igły. Pasują bardzo dokładnie Uszczelki umyte i wyczyszczone ( nie trzeba wykonywać nowych). Już niedługo silnik zostanie złożony. Panowie, ponawiam prośbę względem tłumika. Na prawdę nikt z Was takiego nie posiada? Pomóżcie A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi