Skocz do zawartości

Opinia na temat lutownicy


Krzysiek899

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Ja mam dremela lutownicę gazową. Super fajna rzecz. Ale lutować to nią lutuję w ostateczności. A tak to używam do wszystkiego innego jak nóż do cięcia na gorąco, palnik do obkurczania izolacji itp. Funkcja lutownicy się przydaje w sytuacji gdy nie mamy dostępu do gniazdka. Zasadnicza wada jest taka że końcówki grotów są mało żywotne. Poza tym zieje ogniem w pysk i nie tylko (gorące powietrze podczas procesu spalania może poparzyć grabie, wypalić ślepia, albo możemy upiec to co lutujemy). Trzeba pamiętać zawsze żeby dziurę w grocie kierować nie do siebie i nie na elementy wrażliwe na temperaturę. Na pewno normalnej sieciowej lutownicy nie zastąpi. Oczywiście duży plus to brak kabla. Na pewno decydując się na zakup trzeba pamiętać o wadach, zaletach i dużej butli z gazem :P U mnie się przydaje.... ale do samego lutowania na pewno bym jej nie kupił!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 lata temu zakupilem praktycznie identyczna. Rozni sie tylko zbiornikiem na gaz , ktory w moim przypadku jest dluzszy a wezszy. Powiem tak. NIe zamienilbym na zadna inna. Sprawuje sie doskonale a mozliwosc lutowania w terenie jest bezcenna. Caly czas lezy sobie zatankowana w skrzyneczcce. Kupuj i sie nie zastanawiaj. Jesli masz mozliwosc dolozenia ciut kasy , to rozgladnij sie nad dremelem lub innym modelem z zapalarka piezoelektryczna

EDIT.

W moim przypadku grot jak byl oryginalny tak jest. Co jakis czas tylko zeszlifowywyje pilnikiem resztki cynowo-smieciowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku grot jak byl oryginalny tak jest. Co jakis czas tylko zeszlifowywyje pilnikiem resztki cynowo-smieciowe.

Może się za szybko zniechęciłem. Jutro popróbuje coś tam nią lutować.

Do lutowania przewodów, goldów itd. tylko i wyłącznie tradycyjna, nawet dziadowska transformatorowa. Do tego dobra cyna i kalafonia. Nic tego nie zastąpi !!

No ja nie używam transformatorówki mimo że taka mam ponieważ nie jest ona obojętna dla delikatnej elektroniki. Mam dwie kolby (jedna z regulacją temp, oraz grzałkową w układzie pistoletowym (rewela).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako zastosowanie w modelarstwie, uznaję lutowanie przewodów, złączaek itd. Nie uwzględniam tu precyzyjnej elektroniki. Nic nie zastąpi transformatorowej w tych zastosowaniach, bo lutowanie to nie tylko pokrycie cyną... W precyzyjnej elektronice kolbowa jak najbardziej, z regulacją temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam w polu min. takiego maleństwaares530lutownicagazowap.jpg

Zapalarkę ma w pokrywce. Ma też wyciąganą ramkę do postawienia. W polu już kilka razy uratowała mi życie :) Z tym wydmuchem spalin nie jest tak źle. Oczywiście trochę trzeba z tym uważać, ale jak większość chyba tych lutownic, ma spalanie katalityczne i nie zionie tak ogniem.

Żeby tak szybko nie niszczył się grot razem z ochronną powłoką zamiast mechaniczne pilnikiem, lepiej usuwać zgorzel mokrą gąbką do czyszczenia grotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W polu to i sama zapalniczką gazową można sobie poradzić. A w warsztacie modelarskim to tylko transformatorówka, najlepiej z przełącznikiem mocy 75/100 W i nie mniejsza niż 100 W.

W razie potrzeby wygina się z drutu miedzianego grot o potrzebnym kształcie i wylutowuje np, całego scalaka za jednym grzaniem, lub wycina otworki w depronie czy innym plastiku. W delikatną elektronikę wystarczy nie walić obudową i nic jej nie będzie.

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moja lutownica gazowa skończyła żywot z powodu rozkruszenia się siatki katalitycznej. Raczej żaden sprzedawca nie wie o co kaman z tą siateczką. A więc trudno będzie się kierować przy zakupie trwałością katalizatora. A była owa lutownica z tych podobno lepszych jakościowo. Dremel zakończył żywot z powodu uszkodzenia zapalarki, a koszt naprawy był duży co zadecydowało o zakończeniu przygody z tym egzemplarzem. Z punktu widzenia użytkownika podzielam opinie kolegów o super przydatności w terenie. W warsztacie już nieco gorzej ale faktycznie można sporo różnych prac wykonać.

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką lutownicę dremla - od ponad roku, super.

 

Bardzo dobry jak na takie gabaryty palnik, lutownica porównywalna to jakiejś może 30W. Cienkie przewody to kres jej możliwości.

Ma za to jedną bardzo dużą zaletę. Grot i wspomniany wyżej "katalizator" to kawał nagrzanego szmela więc można z bardzo małym zużyciem gazu lutować pcb i to dość dokładnie po zaostrzeniu grotu (oczywiście szybko go wtedy zjada). Jak mi padła stacja to jej używałem i się sprawdziła choć trzeba więcej myśleć bo temperatura grotu niestabilna.

 

pietka - też mi się wykruszyła ta siatka i to może po 2 miesiącach używania. Zrobiłem luźny kłębek z drutu stalowego 0.3mm i upchałem w miejsce oryginalnej siateczki. Ładnie trzyma płomień i nie stwarza problemów.

 

Ale przypalane napisy na balsie i fornirze za jej pomocą (gorące powietrze) można robić wspaniałe jeśli tylko jest czas na wycięcie szablonu z taśmy aluminiowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.