Krzysiek899 Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Witam, Mam okazję kupić tego typu ustrojstwo: http://www.basspolska.com/mini-palnik-gazowy.html . Mam pytanie czy ktoś z kolegów miał temu podobną rzecz, i czy okaże się przydatna w modelarstwie? Za wszelakie rady serdecznie dziękuję
Marcin K. Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Kazda lutownica sie przydaje. Tylko ta ma duzo możliwości a jest tania. Czyli taka stara przypowieść, chcesz kupic tanio i dobrze kup dwa razy, pierwszy raz tanio, drugi dobrze.
DarekRG Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Witam Ja mam dremela lutownicę gazową. Super fajna rzecz. Ale lutować to nią lutuję w ostateczności. A tak to używam do wszystkiego innego jak nóż do cięcia na gorąco, palnik do obkurczania izolacji itp. Funkcja lutownicy się przydaje w sytuacji gdy nie mamy dostępu do gniazdka. Zasadnicza wada jest taka że końcówki grotów są mało żywotne. Poza tym zieje ogniem w pysk i nie tylko (gorące powietrze podczas procesu spalania może poparzyć grabie, wypalić ślepia, albo możemy upiec to co lutujemy). Trzeba pamiętać zawsze żeby dziurę w grocie kierować nie do siebie i nie na elementy wrażliwe na temperaturę. Na pewno normalnej sieciowej lutownicy nie zastąpi. Oczywiście duży plus to brak kabla. Na pewno decydując się na zakup trzeba pamiętać o wadach, zaletach i dużej butli z gazem U mnie się przydaje.... ale do samego lutowania na pewno bym jej nie kupił!
rapier Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 3 lata temu zakupilem praktycznie identyczna. Rozni sie tylko zbiornikiem na gaz , ktory w moim przypadku jest dluzszy a wezszy. Powiem tak. NIe zamienilbym na zadna inna. Sprawuje sie doskonale a mozliwosc lutowania w terenie jest bezcenna. Caly czas lezy sobie zatankowana w skrzyneczcce. Kupuj i sie nie zastanawiaj. Jesli masz mozliwosc dolozenia ciut kasy , to rozgladnij sie nad dremelem lub innym modelem z zapalarka piezoelektryczna EDIT. W moim przypadku grot jak byl oryginalny tak jest. Co jakis czas tylko zeszlifowywyje pilnikiem resztki cynowo-smieciowe.
Krzysiek899 Opublikowano 5 Lutego 2013 Autor Opublikowano 5 Lutego 2013 Z dołożeniem kasy to tak cienko właśnie... choć znów obawiam się, że jak kupię za tanio to będzie trzeba dwa razy...
idfx Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Do lutowania przewodów, goldów itd. tylko i wyłącznie tradycyjna, nawet dziadowska transformatorowa. Do tego dobra cyna i kalafonia. Nic tego nie zastąpi !!
DarekRG Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 W moim przypadku grot jak byl oryginalny tak jest. Co jakis czas tylko zeszlifowywyje pilnikiem resztki cynowo-smieciowe. Może się za szybko zniechęciłem. Jutro popróbuje coś tam nią lutować. Do lutowania przewodów, goldów itd. tylko i wyłącznie tradycyjna, nawet dziadowska transformatorowa. Do tego dobra cyna i kalafonia. Nic tego nie zastąpi !! No ja nie używam transformatorówki mimo że taka mam ponieważ nie jest ona obojętna dla delikatnej elektroniki. Mam dwie kolby (jedna z regulacją temp, oraz grzałkową w układzie pistoletowym (rewela).
idfx Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Jako zastosowanie w modelarstwie, uznaję lutowanie przewodów, złączaek itd. Nie uwzględniam tu precyzyjnej elektroniki. Nic nie zastąpi transformatorowej w tych zastosowaniach, bo lutowanie to nie tylko pokrycie cyną... W precyzyjnej elektronice kolbowa jak najbardziej, z regulacją temperatury.
rapier Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Rozumiem to doskonale i zapewniam ze o zimnych lutach nie ma mowy w pracy, przypadku tej lutownicy. Używam jej właśnie głównie do lutowania kabli, złącze i goldow. Pozdrawiam Arek
krankor Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Używam w polu min. takiego maleństwa Zapalarkę ma w pokrywce. Ma też wyciąganą ramkę do postawienia. W polu już kilka razy uratowała mi życie Z tym wydmuchem spalin nie jest tak źle. Oczywiście trochę trzeba z tym uważać, ale jak większość chyba tych lutownic, ma spalanie katalityczne i nie zionie tak ogniem. Żeby tak szybko nie niszczył się grot razem z ochronną powłoką zamiast mechaniczne pilnikiem, lepiej usuwać zgorzel mokrą gąbką do czyszczenia grotów.
Zefirek Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 w polu - niezastąpiona. Dokładnie, ale co dremel to dremel - dozbieraj kasy i kup dremelka.
wapniak Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 W polu to i sama zapalniczką gazową można sobie poradzić. A w warsztacie modelarskim to tylko transformatorówka, najlepiej z przełącznikiem mocy 75/100 W i nie mniejsza niż 100 W. W razie potrzeby wygina się z drutu miedzianego grot o potrzebnym kształcie i wylutowuje np, całego scalaka za jednym grzaniem, lub wycina otworki w depronie czy innym plastiku. W delikatną elektronikę wystarczy nie walić obudową i nic jej nie będzie. Amen.
pietka Opublikowano 16 Lutego 2013 Opublikowano 16 Lutego 2013 Moja lutownica gazowa skończyła żywot z powodu rozkruszenia się siatki katalitycznej. Raczej żaden sprzedawca nie wie o co kaman z tą siateczką. A więc trudno będzie się kierować przy zakupie trwałością katalizatora. A była owa lutownica z tych podobno lepszych jakościowo. Dremel zakończył żywot z powodu uszkodzenia zapalarki, a koszt naprawy był duży co zadecydowało o zakończeniu przygody z tym egzemplarzem. Z punktu widzenia użytkownika podzielam opinie kolegów o super przydatności w terenie. W warsztacie już nieco gorzej ale faktycznie można sporo różnych prac wykonać. Pozdrawiam Piotr
PK999 Opublikowano 16 Lutego 2013 Opublikowano 16 Lutego 2013 Mam taką lutownicę dremla - od ponad roku, super. Bardzo dobry jak na takie gabaryty palnik, lutownica porównywalna to jakiejś może 30W. Cienkie przewody to kres jej możliwości. Ma za to jedną bardzo dużą zaletę. Grot i wspomniany wyżej "katalizator" to kawał nagrzanego szmela więc można z bardzo małym zużyciem gazu lutować pcb i to dość dokładnie po zaostrzeniu grotu (oczywiście szybko go wtedy zjada). Jak mi padła stacja to jej używałem i się sprawdziła choć trzeba więcej myśleć bo temperatura grotu niestabilna. pietka - też mi się wykruszyła ta siatka i to może po 2 miesiącach używania. Zrobiłem luźny kłębek z drutu stalowego 0.3mm i upchałem w miejsce oryginalnej siateczki. Ładnie trzyma płomień i nie stwarza problemów. Ale przypalane napisy na balsie i fornirze za jej pomocą (gorące powietrze) można robić wspaniałe jeśli tylko jest czas na wycięcie szablonu z taśmy aluminiowej.
sudik Opublikowano 16 Lutego 2013 Opublikowano 16 Lutego 2013 Jak się zepsuje zapalarka w dremelu to można zawsze użyć zapalniczki. Działa sprawdzone
Rekomendowane odpowiedzi