micro Opublikowano 24 Stycznia 2015 Opublikowano 24 Stycznia 2015 Kurczę to już prawie "nano" włókno drewniane .
Paweł Prauss Opublikowano 25 Stycznia 2015 Autor Opublikowano 25 Stycznia 2015 Generalnie to nie zależało mi na uzyskaniu wiórów o jak najmniejszej grubości, zwracałem raczej uwagę na otrzymanie wióra w jednym kawałku i jednolitej grubości z całej obrabianej powierzchni, bawiłem się po prostu zaraz po naostrzeniu noża i w trakcie sprawdzania efektów wyszło co wyszło. Uzyskanie cieńszych wiórów to tylko kwestia regulacji narzędzia, miewałem już takie ale nie mierzyłem. Marku ten strug dzięki koledze Marcinowi (z naszego forum), który na stałe przebywa w USA zakupiłem tam właśnie, tutaj masz stronkę z cenami: https://www.lie-nielsen.com/nodes/4072/block-planes U nas niestety w sprzedaży ich nie znalazłem, a w Europie są droższe niż w kraju producenta. W Polsce znalazłem natomiast takie, które uważam za równorzędne choć przyznam się szczerze, że jeszcze nie miałem takiego w ręku: http://www.dluta.pl/katalog/struganie/strugi-veritas/strug-kieszonkowy-veritas.html Jeśli nadal jesteś zainteresowany nabyciem takiego narzędzia to proszę o kontakt na PW. Muszę przyznać, że praca tym strugiem to czysta przyjemność sama w sobie, chodzę sobie często po pracowni i kombinuję co by tu można jeszcze przestrugać :-)))
Jacek2103 Opublikowano 26 Stycznia 2015 Opublikowano 26 Stycznia 2015 Takiego używam: http://www.stanleyworks.pl/products/detail/Narz%C4%99dzia+Stolarskie/Strugi+i+Ostrza/STRUG+R%C3%93WNIAK+MA%C5%81Y Przywieziony z USA... ceny narzędzi tam przyprawiają o gorączkę (w porównaniu z naszą, piękną krainą) i szybsze bicie serca :-) I faktycznie, struganie nim to rzecz bezcenna - jestem z Tobą, Paweł ;-)
Paweł Prauss Opublikowano 26 Stycznia 2015 Autor Opublikowano 26 Stycznia 2015 No no, Jacku ten Twój strug jest całkiem fajny i cena też bardzo przystępna.
mike217 Opublikowano 26 Stycznia 2015 Opublikowano 26 Stycznia 2015 Mnie bardziej interesuje jak Ci się sprawuje suwmiarka sygnowana przez Vis'a ?
Paweł Prauss Opublikowano 26 Stycznia 2015 Autor Opublikowano 26 Stycznia 2015 Mam ją już ładnych parę lat tak około 10, dokładnie nie wiem jak długo, działa bez zarzutu ma duże czytelne cyfry, trzyma wymiar, nie ma automatycznego wyłączenia co mnie zawsze bardzo drażniło przy innych podobnych wynalazkach. Mogę ją z czystym sumieniem polecić każdemu (ponoć wykonano ją na szwajcarskich podzespołach). Naprawdę dobry i solidny sprzęt - heavy duty - nie oszczędzam jej, a działa perfekcyjnie. No i co jest w tym wszystkim najfajniejsze to nasz Polski sprzęt.
Paweł Prauss Opublikowano 1 Lutego 2015 Autor Opublikowano 1 Lutego 2015 Sorki za pisanie posta pod postem, ale jest to jedyny znany mi sposób na wskazanie Kolegom obserwującym wątek, że do tematu doszło coś nowego. Dziś w zasadzie niewiele, bo zabrałem się wczoraj za wykonanie wyłączników, tak na początek 12 sztuk. Dlaczego tyle na raz, odpowiedź brzmi następująco - w najbliższym czasie będę mniej więcej tylu potrzebował, a po drugie jeśli już wstępnie ustawiłem maszynę do wykonania tego detali i przygotowałem niezbędne narzędzia to wykonanie większej ilości sztuk za jednym razem jest po prostu oszczędnością czasu. Tak wyglądają surówki na korpusy wyłączników: Efekt ok 4 godzin pracy, na dzisiaj tyle nowości.
Paweł Prauss Opublikowano 8 Czerwca 2015 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2015 Dawno tu nie zaglądałem, ale mam parę innych spraw na głowie. Jedną z nich (tą z przyjemniejszych) były zakończone wczoraj Mistrzostwa Polski Modeli Latających dla Juniorów Młodszych rozegrane tradycyjnie na lotnisku Aeroklubu Gliwickiego. Moi wychowankowie zdobyli w ich trakcie dwa medale złoto i brąz, srebro przypadło w udziale naszemu klubowemu koledze z Aeroklubu Śląskiego. Na fotkach medaliści z instruktorami.
Paweł Prauss Opublikowano 9 Lipca 2015 Autor Opublikowano 9 Lipca 2015 Od wczoraj jestem słomianym wdowcem, bo żona z córkami pojechała na wywczasy,więc można się w końcu wziąć za pracę przy modelach w domu (podczas obecności ślubnej niemożliwe), więc wziąłem się za wykonanie łącznika płata: tu już prawie gotowy po ok 90 minutach pracy pilnikiem nad półfabrykatem!!! (jest postęp - dałem wypalić ten prostokątny otwór na orczyk na elektrodrążarce - kiedyś robiłem to "na piechotę" zajęło mi to ok 6 godzin, ile wierteł i brzeszczotów włosowych przy okazji złamałem nie wspomnę, a efekt końcowy w porównaniu z paleniem był słabiutki... coś mi lampa się odbiła, nie umiem robić dobrych zdjęć, sorry tyle wiórów przy okazji naprodukowałem, dla zobrazowania skali łącznik ma 10 mm szerokości kolejne czekają na opiłowanie, ale już nie dziś, zrobiły mi się odciski i w ogóle mam dość, jakiś delikatny się ostatnio zrobiłem, jak panienka... Może jutro toto posklejam do kupy.
Paweł Prauss Opublikowano 10 Lipca 2015 Autor Opublikowano 10 Lipca 2015 Dziś korzystając z dobrodziejstwa szlifierki elektro-mechanicznej przygotowałem 3 łączniki płata w 98,5% w czasie 20 minut, trzeba je jeszcze tylko liznąć pilnikiem i będą gotowe.... problem jest tylko jeden - parzy w palce, ale widoczna woda w kubku pomaga jakoś sobie z tym poradzić :-))) Czas na dźwigary, wykorzystuję selekcjonowane listewki sosnowe o wymiarach 8x6x1000mm, o takie właśnie: stosując wiedzę tajemną pozyskaną od Mojego Mistrza Andrzeja Rachwała znaczę sobie listewki co 100 mm i będę dążyć do osiągnięcia z góry założonych wymiarów po struganiu szlifuję papierem ściernym na "kostce", a jak widać na poniższej fotce jest spora różnica pomiędzy początkiem i końcem dźwigara...
Paweł Prauss Opublikowano 29 Lipca 2015 Autor Opublikowano 29 Lipca 2015 Obiecanki cacanki, oczywiście skrzydła nie skleiłem bo bez kolejnej wizyty w modelarni się nie obyło, w domu nie miałem jednego małego potrzebnego pilniczka no i robota musiała zaczekać... Do czego był potrzebny i o kiego diabła chodziło zobaczycie poniżej :-)) To musi ze sobą pasować "na wcisk" piłeczka włośnicowa w akcji wot i diabeł we własnej osobie jego "wielkość" widać w porównaniu z ojro :-)) po wyszlifowaniu nacięcia coś jeszcze mi tu nie gra ale "kostka" z naklejonym papierem ściernym wydatnie poprawiła sprawę no to jeszcze szuru buru i mamy kolejne przygotówki... Z klejeniem poczekam jednak na lepsze do tego celu warunki atmosferyczne, które mają niebagatelne znaczenie dla spoiny (wyższa temperatura i mniejsza wilgotność ponoć już wkrótce ponownie do nas zawitają).
Paweł Prauss Opublikowano 11 Sierpnia 2015 Autor Opublikowano 11 Sierpnia 2015 No to w końcu posklejałem :-)
Paweł Prauss Opublikowano 15 Marca 2017 Autor Opublikowano 15 Marca 2017 Dawno nic nie pisałem w tym temacie... Model oczywiście już gotowy ma za sobą pierwszą kontrolę techniczną (processing) i udział w MŚ do tego na innym kontynencie:-)) Będę nieskromny i pochwalę się, że podobał się do tego stopnia że co niektórzy przychodzili robić mu fotki...dowody poniżej Lata, lecz wymaga jeszcze regulacji. Żebyście nie myśleli, że się obijam to wrzucę kilka fotek moich ostatnich poczynań, tym razem z myślą o młodym narybku. Dla malucha wytoczyłem ostatnio taki oto zbiorniczek: miejsce do jego zamocowania już gotowe Czas więc zmieszać klej i zbiornik już na miejscu, płozy na końcówkach skrzydełka też Oczywiście czarna taśma pełni tylko rolę pomocniczą i po zastygnięciu spoiny zostanie usunięta... Komentarze mile widziane :-))
symon5 Opublikowano 17 Marca 2017 Opublikowano 17 Marca 2017 mnie nasuwa sie jeden gdy inni chwalą to jest to właściwa kolej rzeczy , gorzej gdy robimy to sami dla mnie oczywiście twoja robota też się podoba
Vesla Opublikowano 1 Kwietnia 2017 Opublikowano 1 Kwietnia 2017 Ja tu nic nie będę komentował. Stolarka jak na luksusowym jachcie. Piękna i czysta robota.
stema Opublikowano 1 Kwietnia 2017 Opublikowano 1 Kwietnia 2017 Ojjj smakowite kąski "majstrujesz" Pawle.
Paweł Prauss Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Rzeczony modelik oblatałem w sobotę i jestem zadowolony z jego własności lotnych - pilotaż to poezja. Muszę jeszcze popracować nad systemem zasilania bo chwilowo nie da się go wyregulować - oryginalny rozpylacz to jakieś nieporozumienie jest...
Paweł Prauss Opublikowano 18 Czerwca 2017 Autor Opublikowano 18 Czerwca 2017 Ostatnia wizyta na zawodach w Wilnie zaowocowała takim oto sprzętem: Od dawna nosiłem się z zamiarem nabycia w pełni metalowej formy do śmigieł...tylko cena mnie powstrzymywała, teraz znalazłem sponsora więc temat śmigieł nabiera nowych wymiarów i możliwości.... Przeciwwagi już wytoczyłem, czas zabrać się za ich wykonywanie... 1
leszek-bart Opublikowano 21 Sierpnia 2017 Opublikowano 21 Sierpnia 2017 A co się teraz stosuje na linki ?
Rekomendowane odpowiedzi