Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Napęd steru wysokości został podłączony do serwa. W przyjętym ustawieniu ster wychyla się na +- 25 mm. Do lotów przyjmuje się wartości od 12 mm normalny lot, do 20 mm ostrzejsza akrobacja.

 

 

post-5634-0-86351300-1386835911_thumb.jpg

 

 

Napęd cięgieł od serwa cyfrowego HS 5484 HB - cięgła to pręty węglowe fi 2 mm prowadzone w osłonie teflonowej..

 

post-5634-0-66651500-1386835912_thumb.jpg

 

 

Widok na rozłożenie cięgieł w modelu:

 

post-5634-0-03473000-1386835911_thumb.jpg

Opublikowano

Trwają przygotowania modelu do oklejenia kadłuba selekcjonowaną na wytrzymałość balsą 2 mm. Chcę zastosować sprawdzoną u mojego kolegi Marka metodę krycia powierzchniami z zastosowaniem klejenia Cjakiem. Krycie kadłuba listwami ze względu na klej (np. Wikol) zawarty w każdym styku listwy zwiększa niepotrzebnie ciężar pokrycia.

 

post-5634-0-39571500-1386885735_thumb.jpg

Opublikowano

Dzisiaj zacząłem pokrywać kadłub balsą - pierwsze próby na zdjęciach . Duże płaty balsy zmoczone wodą dobrze układają się na kadłubie. Robota jest szybsza od klejenia listewek (nie trzeba przytrzymywać poszycia na dłużej) natomiast trochę więcej jest zabawy z dokładnym docinaniem płatów balsy. W sumie bardzo pozytywnie.

 

Kadłub z wklejoną wg. projektu balsową listwą górną i moją dodatkową listwą sosnową 3x5 mm w spodzie kadłuba bardzo zyskał na sztywności. Zupełnie spokojnie można by go pokryć w takim stanie samą folią i dla napędu EP będzie to wystarczająca wytrzymałość. Dlatego moje pokrycie kadłuba balsą w tym przypadku ma jedynie znaczenie wizualne.

 

post-5634-0-15965000-1386968192_thumb.jpg

 

post-5634-0-45856300-1386968198_thumb.jpg

Opublikowano

Oklejanie pełnymi płatami balsy modelu idzie sprawnie. Po oklejeniu, powierzchnia jest od razu gładka, niewielkie szpachlowanie i szlifowanie łączeń i kadłub jest w stanie do pokrycia folią. Ważne jest że nie ma wiele szlifowania, więc i kurzu mało. Ponadto wszystkie krawędzie poszycia to linie proste, (czasami niewielka korekta przy przymierzaniu) więc można wykorzystywać fabrycznie cięte krawędzie desek balsowych i oklejać tam gdzie można pełną szerokością deski.

 

Model prezentuje się coraz bardziej okazale. Czas chyba na podwozie bo okrągły kadłub kiwa się we wszystkie strony.

 

post-5634-0-00110300-1387134993_thumb.jpg

 

post-5634-0-20815500-1387134994_thumb.jpg

 

post-5634-0-99789400-1387134991_thumb.jpg

 

Widzę, że zdjęcia cieszą się wzięciem - a może ktoś coś i napisze ? :)

Opublikowano

Piotrze, zaglądam do tematu każdego dnia :) Widzę że szpachlowałeś to i owo. Osobiście robię inaczej : jak mam pokrycie z balsy 2mm to daję 2.5mm i jest z czego zebrać nawet jak się zapadnie. Wydaje mi się że przykładałeś mokrą balsę na konstrukcję bo pozapadała się trochę ale może to tylko złudzenie.

Opublikowano

Widzę, że zdjęcia cieszą się wzięciem - a może ktoś coś i napisze ? :)

 

Ja napiszę: jestem pod wrażeniem (pozytywnym). Oklejanie mojego modelu listewkami zajęło mi naprawdę duuuużo czasu a efekt jest znacznie gorszy niż u Ciebie, szkoda że sam na to nie wpadłem, no cóż "człowiek uczy się całe życie a i tak głupi umiera" to cytat z mojej babci :)

Opublikowano

Piotrze, zaglądam do tematu każdego dnia :) Widzę że szpachlowałeś to i owo. Osobiście robię inaczej : jak mam pokrycie z balsy 2mm to daję 2.5mm i jest z czego zebrać nawet jak się zapadnie. Wydaje mi się że przykładałeś mokrą balsę na konstrukcję bo pozapadała się trochę ale może to tylko złudzenie.

 

Takie pokrycie robię pierwszy raz. Szpachluję głównie spoiny bo czasami jest jakaś minimalna szpara lub nierówność, którą przed zeszlifowaniem warto uzupełnić. Balsa 2,5 mm to dobry pomysł, ale ja robię model w mieszkaniu i muszę liczyć się z domownikami - nie zapylać ich nadmiernie, po zatem walczę o każdy gram na ogonie. W tej technologii szlifowania jest niewiele tylko same spoiny. Co do nierówności to pewnie jakieś są, sprawdzałem ręką i wizualnie i według mnie jest w porządku tak na rzut oka nie ich widać. Balsę faktycznie zwilżam przed przyklejeniem szczególnie na powierzchniach mocno giętych.

Opublikowano

Ja napiszę: jestem pod wrażeniem (pozytywnym). Oklejanie mojego modelu listewkami zajęło mi naprawdę duuuużo czasu a efekt jest znacznie gorszy niż u Ciebie, szkoda że sam na to nie wpadłem, no cóż "człowiek uczy się całe życie a i tak głupi umiera" to cytat z mojej babci :)

 

Ja przed pokryciem modelu odbyłem wizytę u naszego doświadczonego kolegi klubowego Marka, który pokrywa tą technologią swoje modele i bardzo zachęcił mnie swoimi modelami do tej metody. Tak więc miałem podpowiedzianą technologię. Klejenie cjakiem ma też jedna wadę mianowicie tworzy kruche spoiny. Dlatego wewnątrz modelu pociągnąłem dodatkowo wszystkie łączenia Wikolem.

 

Jako ciekawostkę powiem, że jak Marek rezolutny człowiek zobaczył na zdjęciu model kryty listewkami zapytał mnie - czy ty robisz łódkę czy samolot ?. :)

Opublikowano

Po raz kolejny sprawdzałem wyważenie modelu - na razie jest w normie. Szpachlowanie na zdjęciu wyglądają na duże w rzeczywistości jest to tylko zabarwienie drewna szpachlówką, sama szpachlówka siedzi w spoinach i ubytkach. Sporo czasu zabrało mi dokładne ustawienie i wyprowadzenie Bowdenów w ogonie bo nie trafiłem od razu na 100% i potem musiałem kołkować poszycie.

 

 

post-5634-0-59771600-1387204673_thumb.jpg

 

post-5634-0-05328600-1387228610_thumb.jpg

Opublikowano

Z tym pyleniem to masz w 100% rację. Ostatnio odkryłem jakąś dziwną alergię u siebie na pył balsowy. Przy szlifowaniu "strzelam w gaźnik" (kicham) co 20 sekund. Może się już starzeję (raczej na pewno) Co mogę doradzić w kwestii oklejania balsą - wysusz element nim przykleisz do konstrukcji, po prostu wymodeluj go na szkielecie, wysusz suszarką a potem przyklej. Dobrym sposobem na spoiny jest przezroczysty poxipol, łapie po paru minutach ale szlifowanie dopiero po 24h. Wypełnia małe szpary jeżeli się takie trafią. Dobrym klejem do szlifowania jest zwykły distal ale schnie 24h.

Opublikowano

Piotrze, bardzo porządnie zrobione poszycie kadłuba. Ja wykonuję je podobnie tzn. dążę do powierzchni rozwijalnych (czasami jest bardzo trudno ale im większy model tym łatwiej, co jest zrozumiałe). Jednak klej w takiej metodzie MUSI być elastyczny co kleje typu CA raczej dyskwalifikuje. Mam tu na myśli eksploatację modelu przez wiele lat po finiszingu...Niestety kleje CA a także szybkie żywice nie gwarantują elastycznej pracy spoiny co w przypadku dużej połaci poszycia może być problemem związanym z odklejeniem się na skutek, drgań, nagrzewania od słońca, etc. Oczywiście tak być nie musi ale przy modelu 2m powierzchnia balsowa naprawdę pracuje, chłonie wilgoć (balsa to przecież rodzaj łopianu) wysycha... To tyle jeżeli chodzi o moją pamięć wsteczną.

Co do szlifowania...

Pamiętam jak 20 lat temu pojechałem po balsę do Czechosłowacji. Mieli tam tartak i szlifiernię balsy, która pracowała na 3 zmiany. Niestety w umówionym dniu nad ranem pracownik kolejnej zmiany włączył wyłącznik światła i...spowodował wybuch pyłu balsowego po całonocnym szlifowaniu. Okazuje się, że pył balsowy tak jak mąka w młynie jest substancją wybuchową przy odpowiednim stężeniu...

Zawsze o tym pamiętam szlifując balsę np. w piwnicy....

Opublikowano

Z tym pyleniem to masz w 100% rację. Ostatnio odkryłem jakąś dziwną alergię u siebie na pył balsowy. Przy szlifowaniu "strzelam w gaźnik" (kicham) co 20 sekund. Może się już starzeję (raczej na pewno) Co mogę doradzić w kwestii oklejania balsą - wysusz element nim przykleisz do konstrukcji, po prostu wymodeluj go na szkielecie, wysusz suszarką a potem przyklej. Dobrym sposobem na spoiny jest przezroczysty poxipol, łapie po paru minutach ale szlifowanie dopiero po 24h. Wypełnia małe szpary jeżeli się takie trafią. Dobrym klejem do szlifowania jest zwykły distal ale schnie 24h.

 

Z balsą trzeba uważać bo powoduje alergie i katar a drobinki są tak drobne, że potrafią przeniknąć do płuc. Ja do balsy używam maski i od razu odkurzam odkurzaczem. Dzięki za rady do wykorzystania w przyszłym modelu - bo dzisiaj prawie skończyłem pokrywanie kadłuba.

Opublikowano

Piotrze, bardzo porządnie zrobione poszycie kadłuba. Ja wykonuję je podobnie tzn. dążę do powierzchni rozwijalnych (czasami jest bardzo trudno ale im większy model tym łatwiej, co jest zrozumiałe). Jednak klej w takiej metodzie MUSI być elastyczny co kleje typu CA raczej dyskwalifikuje. Mam tu na myśli eksploatację modelu przez wiele lat po finiszingu...Niestety kleje CA a także szybkie żywice nie gwarantują elastycznej pracy spoiny co w przypadku dużej połaci poszycia może być problemem związanym z odklejeniem się na skutek, drgań, nagrzewania od słońca, etc. Oczywiście tak być nie musi ale przy modelu 2m powierzchnia balsowa naprawdę pracuje, chłonie wilgoć (balsa to przecież rodzaj łopianu) wysycha... To tyle jeżeli chodzi o moją pamięć wsteczną.

Co do szlifowania...

Pamiętam jak 20 lat temu pojechałem po balsę do Czechosłowacji. Mieli tam tartak i szlifiernię balsy, która pracowała na 3 zmiany. Niestety w umówionym dniu nad ranem pracownik kolejnej zmiany włączył wyłącznik światła i...spowodował wybuch pyłu balsowego po całonocnym szlifowaniu. Okazuje się, że pył balsowy tak jak mąka w młynie jest substancją wybuchową przy odpowiednim stężeniu...

Zawsze o tym pamiętam szlifując balsę np. w piwnicy....

 

Dzięki za ocenę.

 

Tak ten, CA jest szybki, ale twardy po sklejeniu. Dlatego pociągnąłem wszystkie wewnętrzne spoiny dodatkowo Wikolem - tam gdzie CA nie sięgnął wpłynął Wikol.

Mój kadłub będzie kryty folią termokurczliwą więc i myślę że i ona zwiąże dodatkowo kadłub (wiem, że taka folia bardzo mocno napina konstrukcje kratownicowe) więc i tu powinna też wzmocnić kadłub. Poza tym ten model to elektryk, praktycznie zero drgań i mam nadzieję że konstrukcja wytrzyma długo. :)

Opublikowano

To co Slawek powiedzial o klejeniu suchej balsy jest bardzo wazne, sprawdz czy ci sie nie wypaczyl kadlub w jedna strone, zrobilem taki blad z mokra balsa klejac keson na pierwszym w zyciu skrzydle i wyszlo smiglo. Nie podzielam natomiast niepokoju co do klejenia CA (szczegolnie dobrym), w modelach jakie robi slawek (ja i wiele innych osob) kesony skrzydel, garb kadluba sa zasadniczo klejone CA i nie ma z tym problemu. Albo inaczej problem nie jest twardosc spoiny ale fakt ze balsa klej chlonie i zmienia strukture na twarda i oporna w szlifowaniu, zmienia tez kolor i reakcje z okleinami (zobaczysz ze nakladajac folie przyklei sie do miejsca z CA). Jezeli uwazac nie ma z tym problemu.

Opublikowano

To co Slawek powiedzial o klejeniu suchej balsy jest bardzo wazne, sprawdz czy ci sie nie wypaczyl kadlub w jedna strone, zrobilem taki blad z mokra balsa klejac keson na pierwszym w zyciu skrzydle i wyszlo smiglo. Nie podzielam natomiast niepokoju co do klejenia CA (szczegolnie dobrym), w modelach jakie robi slawek (ja i wiele innych osob) kesony skrzydel, garb kadluba sa zasadniczo klejone CA i nie ma z tym problemu. Albo inaczej problem nie jest twardosc spoiny ale fakt ze balsa klej chlonie i zmienia strukture na twarda i oporna w szlifowaniu, zmienia tez kolor i reakcje z okleinami (zobaczysz ze nakladajac folie przyklei sie do miejsca z CA). Jezeli uwazac nie ma z tym problemu.

 

Wygląda, że z kadłubem jest dobrze. Ja górę i dół oklejałem symetrycznie. Naprężenia pojawiły się w przedniej części modelu, bo tam powierzcie są sferyczne, ale drobne rozcięcie poszycia w klin i wszystko się spasowało. Ze skrzydłami masz rację tam wystarczą niewielkie naprężenia, żeby je skręcić. Będę musiał chyba montować skrzydła PZL na stelażu i oczywiście z balsą na sucho. Kolega który mi polecił tę metodę używa CA do klejenia modeli z napędem benzynowym ( a te solidnie drgają) i nie narzeka - oczywiście okleja model folią termokurczliwą.

Opublikowano

ja tam nie narzekam ;) mowie tylko ze jak sie CA lekko rozleje na powierzchni balsy to potem folia termokurczliwa sie latwo lapie tego miejsca, barwnik potrafi odejsc jak naprezasz itp kwiatki

cala uwaga dotycz ytego ze mokra blasa schnac wprowadza naprezenia, do tego potrafia byc to rozne naprezenia na obu bokach i problem gotowy

moje skrzydla nie mialy sztywnego stelazu tylko stopki do odciecia. jak balsa byla sucha to efekt jest idealnie symetryczny (zrobilem te skrzydla jeszcze raz).

Opublikowano

ja tam nie narzekam ;) mowie tylko ze jak sie CA lekko rozleje na powierzchni balsy to potem folia termokurczliwa sie latwo lapie tego miejsca, barwnik potrafi odejsc jak naprezasz itp kwiatki

cala uwaga dotycz ytego ze mokra blasa schnac wprowadza naprezenia, do tego potrafia byc to rozne naprezenia na obu bokach i problem gotowy

moje skrzydla nie mialy sztywnego stelazu tylko stopki do odciecia. jak balsa byla sucha to efekt jest idealnie symetryczny (zrobilem te skrzydla jeszcze raz).

 

A Ty już masz może masz gotowego PZL, a może nim latałeś ?

Opublikowano

Model otrzymał podwozie (początek) . Główny drut z osiami to fi=5mm, pomocniczy zastrzał to drut fi=4 mm. Podwozie zostanie pokryte paskami sklejki z rdzeniem balsowym i oklejone folią. Waga podwozia z kołami 305 g. Same koła ważą 45 g x2 = 90 g więc stelaż wyszedł 215 g. Prześwit między ziemią a śmigłem w pozycji startowej 10 cm.

 

post-5634-0-43864700-1387304451_thumb.jpg

 

 

Pozycja przy starcie i lądowaniu:

 

post-5634-0-07520100-1387304466_thumb.jpg

 

 

mocowanie podwozia:

 

post-5634-0-97296500-1387308409_thumb.jpg

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.