Skocz do zawartości

Virgos F3K


Czaro

Rekomendowane odpowiedzi

Ja od Czarka tylko biorę model, nic więcej. :-) Tak szczerze mówiąc, to czytam ten wątek i odnoszę wrażenie, że ten nasz polski "światek" modelarski to kolejny polski lotniczy kur^{^idołek. Każdy lotnik lepszy od poprzedniego..... A przecież sami wiecie, że nie ma złych modeli, są tylko ch*{^wi piloci.... :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model swietny, gratuluje. Jakich używacie rozdzielaczy bo widze ze skrzydla malowane w formach były.

Jak narazie BlueWax. Ale np. z Axson Cire 287 też mam bardzo dobre doświadczenia. Tylko trudno się poleruje :/

 

Pakietom z Nastika muszę się przyjrzeć. Może się zmieszczą, a 200mAh więcej się przyda.

Z HS45 wciąż niestety nie zrobiłem przymiarki w kadłubie. Nie mam w tym momencie pod ręką takiego serwa luzem. Wszystkie w modelach.

 

 

Tymczasem powalczyłem trochę na modelarni i przygotowałem pierwszy z nowych kadłubów do oblotu :D

 

P1010241.jpg

 

A było to mniej więcej tak:

 

Na początek nowy komplecik świeżutkich stateczników:

 

P1010193.jpg

 

Żeby dokładnie wiedzieć w którym miejscu naciąć zawias, oraz zrobić znaczki pomocne przy wklejaniu statecznika w kadłub robię szybki planik. Tutaj zdjęcia statecznika pionowego:

 

P1010179.jpg

 

Ważne, żeby wszystkie linie wystawały poza obrys, wiem wtedy dokładnie jak przyłożyć linijkę...

 

P1010180.jpg

 

...od której nożykiem robię delikatne nacięcie. Następnie już bez linijki pogłębiam nacięcie kolejnymi przejazdami noża.

 

P1010194.jpg

 

P1010195.jpg

 

Kiedy już wyczuję pod nożem, że dotarłem do kompozytu po drugiej stronie rdzenia, robię nacięcia poprzeczne, w kierunku spływu i delikatnie załamuję sterek

 

P1010196.jpg

 

P1010197.jpg

 

Następnie biorę iglaczek w kształcie klina i szlifuję rowek pozwalający sterkowi na wychylanie się w stronę przeciwną do zawiasu

 

P1010201.jpg

 

P1010200.jpg

 

P1010202.jpg

 

P1010182.jpg

 

Szczelinka powinna pozwalać sterkowi na wychył o ok 10mm mierząc w najszerszej cięciwie

 

P1010204.jpg

 

Następnie przygotowuję dźwigienki z płytki kompozytowej 0,8mm i sprężynki skrętne z drutu 0,5mm

 

P1010205.jpg

 

Szybka przygoda z żywicą 5min i już wszystko gotowe:

 

P1010213.jpg

 

P1010212.jpg

 

Napływ pod statecznik pionowy już przygotowany, wyszlifowany kształ zewnętrzny, a wewnętrzna powierzchnia zmatowiona

 

P1010214-1.jpg

 

Pylonik statecznika poziomego również zmatowiony do klejenia. W nacięciu za pylonikiem będzie chowała się dźwignia steru

 

P1010216.jpg

 

Klejenie stateczników na żywicę z microbalonem

 

P1010222.jpg

 

Na następny dzień wszystko jest gotowe

 

P1010230.jpg

 

P1010227.jpg

 

 

Skrzydło, którego użyję do tego modelu to już weteran, przeżyło dwa kadłuby starego typu, więc nie wygląda zbyt atrakcyjnie :/

Tuleja tylnej śruby mocującej akurat pasuje i do nowego kadłuba, więc nie trzeba nic modyfikować. Musiałem wykonać wzmocnienie w okolicach przedniej śruby. Wcześniej skrzydło było mocowane na tylnej śrubie i dwóch kołkach wklejonych w krawędź natarcia. Kołki zostały ucięte, a przestrzeń pod przednią śrubą rozborowana, zalana mieszanką microbalonu z żywicą i przykryta łątką tkaniny węglowej.

 

Następnie zrobiłem znaczki środków skrzydła i kadłuba i złożyłem komplet na grubą taśmę dwutronną

 

P1010237.jpg

 

Otwór pod przednią śrubę nawierciłem wietrłem fi3. Przez tylną tuleję wiertłem fi4 zaznaczyłem na kadłubie centrum otworu. Po zdjęciu skrzydła wykonałem w kadłubie gwintowane otwory M4. Kadłub w tych miejscach miał wcześniej wlaminowane kawałki sklejki 5mm.

W skrzydle rozwierciłem przedni otwór na pożądaną średnicę, wkleiłem krótką tulejkę i wyfrezowałem stożek pod łeb śruby. Komplet po zmontowaniu:

 

P1010238.jpg

 

P1010246.jpg

 

 

Montaż wyposażenia poszedł tak szybko, że nie zdązyłem zrobić pośrednich zdjęć :/ Następnym razem zatrudnię do tego kamerę do zdjęć poklatkowych

 

Przed:

 

P1010239.jpg

 

Po:

 

P1010244.jpg

 

P1010248.jpg

 

P1010255.jpg

 

Zamontowałem zgodnie z planem:

 

Rhino lipo 350 2s

HK uBEC 3A

odbiornik JR RG 631

2x Dymond D47

 

Antenki postanowiłem dać w środku, prowadzone w rurce termokurczliwej. Jedna jest przymocowana wzdłuż kadłuba po dnie noska, pod odbiornikiem, druga pionowo pomiędzy odbiornikiem a serwami.

 

 

Ogonek i wyprowadzenie linek kevlarowych

 

P1010257.jpg

 

W kadłub wkleiłem 1cm odcinek rurki z bowdena, dzięki czemu linka nie strzępi się o krawędzie węgla.

 

Owijka z nitki widoczna pomiędzy statecznikami to niestety konsekwencja próbnej struktury tego kadłuba. W tym miejscu brakuje włókien kopetrujących tkaninę jednokierunkową biegnącą wzdłuż kadłuba i ścianki miały tendencję do zapadania się. W kolejnych kadłubach już nie robimy takich eksperymentów.

 

Nosek już doszlifowany

 

P1010258.jpg

 

P1010262.jpg

 

P1010241.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wyglada sprawa malowania w formie? Uzywacie koledzy tasmy maskujacej itd? Pytam bo do tej pory pracowalem na wosku pod PVA i PVA tyle ze przy tym rozwiazaniu nie mozna robic wzorow z uzyciem tasmy bo potem odlazi ona razem z PVA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj nie zdążyłem wyważyć :( Dopiero dziś to zrobię, właśnie jadę po model i na łąkę oblatać. Pogoda świetna.

 

Bez balastu model waży 280g. To trochę ciężko niestety, ale na oko nie będzie potrzebował dużo ołowiu z przodu. Zrobię dochodzenie dlaczego taki ciężki i wszystko potem wyjaśnię.

 

@krzysiek w, tak, sprężyna na żywicę bezpośrednio wklejona w rdzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy kadłub oblatany :) Kamień z serca.

 

4post.jpg

 

Wrażenia? Bardzo pozytywne, szczególnie że większośc problemów jakich się spodziewałem, nie pojawiło się.

- Kąty zaklinowania prawidłowe, model dla tego wyważenia wymaga tylko nieznacznego trymowania.

- Środek cięzkości wyliczony prawidłowy, choć raczej z tych tylnych (liczony na 8% zapasu stateczności), ale bezpieczny

- Stateczność i sterowność bardzo dobra. Dzięki trochę krótszemu kadłubowi względem poprzednich egzemplarzy, zwiększyła się sterowność i tym samym łatwość wykonywania ciasnych zakrętów.

- Kadłub wytrzymał kilkadziesiąt rzutów. Fakt, że nie jestem w szczytowej formie, ale nie ma żadnych niepokojących objawów, które mogłyby wskazywać na problemy w newralgicznych miejscach.

- Wysokość rzutów dobra, mimo nienajwiększej siły z jaką rzucałem. Spróbuję zmieścić gdzieś jakiś logger przy okazji kolejnych lotów.

- Czasy lotów zadziwiająco dobre. Było już grubo po 15-tej, od kilku godzin pełne przykrycie chmurami, wiatru prawie zero, a model zrobił 2:18, 2:24, 2:21, 2:23, 2:19. Loty po kwadracie o boku ponad 200m, wokół całej łąki. Na pewno spróbuję powtórzyć tę próbę z loggerem, przy jeszcze bardziej obiektywnej pogodzie, zapisy mogą być ciekawe!

 

Nie było łatwo pamiętać jeszcze o nagraniu, ale udało mi się w końcu postawić aparat w kilku miejscach, tak żeby było coś tam widać:

 

http://youtu.be/E5VxXw5umpk

 

Każda wolną chwilę będziemy teraz przeznaczać na loty, z maksymalną ilością silnych rzutów, żeby jak najszybciej wyszły problemy z wytrzymałością zmęczeniową, choć po cichu liczę, że ich nie będzie. Muszę też powtórzyć loty w spokojnych warunkach, dla potwierdzenia prędkości opadania, oraz założyć logger. Na termiczną pogodę nie wiem czy mogę liczyć w najbliższym czasie, przydałoby się sprawdzić i dostroić regulacje w termice.

 

Masa tego egzemplarza niestety mocno rozczarowuje. Po wyważeniu jest 291g, w tym:

 

8,6g nosek

164g skrzydło do lotu

118,6g kadłub do lotu, w tym:

11,3g stateczniki

41g skorupa kadłuba

10g ołowiu

 

Z czego można urwać w przyszłych modelach:

- skrzydło, tutaj w wersji d-box czyli cięższe o jakieś 5g od szklanego, w dodatku to było kilka razy klejone i miało przerabiane mocowanie. Nowe skrzydła w szklanej wersji wychodzą nam na 63 - 65g połówka.

- kadłub - całe pole do popisu. 41g kadłuba i ponad 8g noska daje 50g za komplet, w czasie gdy konkurencja mieści się w 35-45g ze wszystkim. W dodatku im lżejsza struktura kadłuba, tym łatwiej go wyważyć. Poniżej zestawiłem masy, środki ciężkości i obliczeniową masę balastu, aby SC całości wypadał tam, gdzie powinien: (Xsc liczony wzgl. krawędzi natarcia skrzydła)

 

7e3e7fa3-2955-486b-a599-8585a609b391.jpg

 

Widać, jak trudno wyważyć ten kadłub, który ulotniłem. Oczywiście wartości masy balastu ulegają zmianie, kiedy dochodzi masa skrzydła, stateczników i wyposażenia, ale tendencja pozostaje.

Musimy solidnie przyłożyć się do redukcji masy struktury i odpuścić trochę ze sztywności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj też udało mi się polatać. Przymocowałem na zewnątrz kadłuba vario Pitlaba i nagrałem trochę lotów :) Rzucało mi się lepiej jak wczoraj, choć wiem że to jeszcze nie jest to na co mnie stać. Ewidentnie trzy miesiące spędzone na modelarni nie wpływają dobrze na koordynację ruchową. Oto kilka rzutów podczas dynamicznej sesji dla rozgrzewki:

 

virgosnewfusecelulozy31_12_20133.jpg

 

Prędkości opadania niestety nie udało mi się zmierzyć. Była termika i trochę turbulencji zza drzew więc pomiary są oszukane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj udało nam się znaleźć czas na zrobienie kolejnego kadłuba. Znowu z inną strukturą, może już ostateczną?

Tym razem zmotywowałem się, żeby w trakcie pracy zrobić kilka zdjęć do relacji. Nie jest łatwo jedną ręką trzymać aparat, a drugą laminować, ale mimo to udało się zamknąć formę i napompować balon ;)

 

Cały proces, łącznie z przygotowaniem tkanin trwa ok 3h:

 

Najpierw przygotówka:

  • forma przygotowana, zapastowana, pociągnięta PVA i lakierem bezbarwnym
  • balonik naciągnięty na sztycę (biedak nie załapał się na zdjęcie)
  • główne formatki węgla: kanapka posklejana na 3M77 z (od zewnątrz kadłuba) węgiel UD 125 na 0o, 3 warstwy węgiel UD 30 kolejno na +45o, -45o i 0o
  • formatki szkła na nosek: 5 warstw 50-tki, ułożone na przemian z 0/90o, +/-45o
  • łatki klasycznego węgla 93, na półkę pod skrzydło, pyloniki i cięte na +/-45o
  • depronowe wypełnienie pylonika statecznika poziomego
  • rowing węglowy tex1600 na kańciki
  • sklejki pod gwinty śrub skrzydła

P1010278.jpg

 

Laminowanie zaczynamy od położenia żelkotu z aerosilu w ostre kanciki formy i ułożeniu rowingów

 

P1010282.jpg

 

Następnie łatka na kopułce noska

 

P1010285.jpg

 

Oraz pylonik statecznika poziomego:

 

P1010290.jpg

 

W miedzyczasie sycimy na folii główne formatki węgla

 

P1010283.jpg

 

Następnie wkładamy je w worek próżniowy dla lepszego odsączenia nadmiaru żywicy

 

P1010286.jpg

 

Kiedy wszystkie rowingi i łatki w formie są ułożone, wyjmujemy z worka odsączone, główne formatki węgla i układamy w formie

 

P1010293.jpg

 

Na boku sycimy formatki szkła na nosek, składając kanapkę ze wszystkich 5ciu warstw i układamy w formie

 

P1010291.jpg

 

P1010294.jpg

 

Na górnej połówce układamy sklejki pod gwinty śrub i łatkę z węgla

 

P1010301.jpg

 

Teraz do pracy zatrudniamy zagięte, chirurgiczne nożyczki i docinamy formatki. Górną część docinamy do krawędzi podziału

 

P1010304.jpg

 

P1010311.jpg

 

Na dolnej zostawiamy ok 5mm zakładki, a formę układamy w grzebyku do nawijania nitki

 

P1010298.jpg

 

W środku układamy sztycę z balonem i zaczynamy zawijać nitki przytrzymujące zakładki w pozycji do wewnątrz. Dzięki temu nic się nie podwinie przy składaniu form.

 

P1010307.jpg

 

Kawałeczek plastelinki na przejściu formy w kanał prowadzący balonik. Ma to zabezpieczyć balonik przed przerwaniem w miejscu gdzie z wąskiego kanału rozszerza się w przestrzeń formy.

 

P1010313.jpg

 

Teraz już będzie z górki: nakładamy drugą część formy

 

P1010316.jpg

 

Rozcinamy nitki i powoli wyciągamy

 

P1010317.jpg

 

Zakładamy obejmy, mocno skręcamy i pompujemy

 

P1010318.jpg

 

Najpierw powolutku do 1,5bar, żeby napełnić wstępnie balon. Po kilku minutach podkręcamy do 2,5bar, a po kolejnych kilku minutach jeszcze więcej. Kiedy zegar wskazuje 4,5bar, czas wracać do domu. Ciekawe czy nas dzisiaj wpuszczą, czy czeka nas nocleg na wycieraczce? ;)

 

P1010324.jpg

 

Dziś wieczorem wielkie otwarcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@list, my zawsze robiliśmy to na dwa ruchy. To znaczy w pierwszym laminowaliśmy zewnętrzne tkaniny i przekładkę, a na następny dzień w drugim ruchu siateczkę i tkaninę zamykającą przekładki. Dzięki temu zamkniecie przekładek robi się bardzo łatwo, pianka przekładki jest już przyklejona i nie pływa. Minus taki, że trwa dwa dni. Można to skrócić i laminować wszystko na raz, ale wtedy nitki siateczki trzeba przykleić na 3M77 do tkaniny zamykającej.

 

@rapier, używamy baloników do modelowania Qualatex.

 

A kadłubik nam nie wyszedł :( Tzn wyszedł z formy, bardzo ładny, bez żadnych pęcherzy, nawet lekki bo 35g, ale miękki - wgniata się ściskany palcami. Za mało tkanin po obwodzie.

Niestety patent z układaniem dwóch tkanin jednokierunkowych 30-tek na przemian po skosie raz -45o raz +45o to za mało. Trzeba będzie używać klasycznej 93ki... czyli wracamy do struktury pierwszego kadłuba. Zatoczyliśmy koło po zrobieniu pięciu iteracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.