Skocz do zawartości

Fairchild A-10 Thunderbolt II - skala 1:8


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 76
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Viper, z tymi 5-cioma latami to żartowałem. Model mam zamiar oblatać na wiosnę 2015.

A silniki są ciężkim kawałkiem, który muszę uwzględnić w wyważeniu.

 

To prawda: 690 g przy średniej w tej klasie 450 g. Mając na pokładzie cegłę 10S i to pewnie z 8-10 Ah problemów z wyważeniem mieć raczej nie będziesz.

 

Pomyśl też o zmianie profilu. Bo może to być bolesne przy takiej redukcji. 15 st. dla klap to mało ale w praktyce pewnie wystarczy - zwiększ do 30 stopni - to Ty doklejasz przecież te listwy :) Albo zmień lokalizację zawiasu na spód skrzydła.

 

Czy lotko - hamulce tez będą? Fajne są - chociaż zmiksowane z hamulcami kół - efektowne zółto-czarne pasy na dobiegu - bo w locie to nie wiem czy byłyby przydatne.

 

Kibicuję - świetny projekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profilu zmieniać nie zamierzam. Choć rzeczywiście czytając zagraniczne fora miałem wcześniej taki pomysł. Ale zostanę na oryginalnym, niech się dzieje, co ma się dziać :-)

Model będzie miał na pewno mechanizację skrzydła podstawową, czyli lotki klapy. Zastanawiam się nad klapohamulcami zgodnymi z oryginałem, ale raczej nie widzę takiej konieczności. No chyba, że po głębszym zastanowieniu zrobię mechanizację skrzydłą w 100% odpowiadającą oryginałowi. Jeszcze nie wiem.

Na razie jestem na etapie rozczytywania planów, rysowania detali i przygotowywania listy materiałowej.

Nie mam zatem nic do pokazania, na razie. Jak coś się urodzi, to oczywiście pokażę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model będzie wykonany w technologii z ubiegłego wieku, czyli sklejka, świerk, balsa. Dziś w nocy udało mi się w końcu dostać plany wykonane w latach 90-tych przez Josha Harela. Josh zaprojektował to dla napędu spalinowego tunelowego, ale przeróbka na EDF nie powinna być większym problemem.

Nie wiem, czy znasz tą stronę http://www.poweredmodelairplanes.com/pma/a10/mya10project.html ;

Dużo zdjęć modelu budowanego z planów bardzo ciekawego gościa.

Tu natomiast można zobaczyć, że autor planów, George Miller pracował dla Lucas Film http://www.poweredmodelairplanes.com/pma/a10/georgemiller.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hubert, tak znam tę stronę. Przeczytałem od deski deski cały internet :-) George Miller robił w skali 1:9, Josh Harel w 1:6. Ja długo zastanawiałem się nad skalą. Zdecydowałem się na 1:8, używam planów Josha Harela zmniejszonych przy wydruku 75%, co daje wynikową skale papierową 1:8.

Josh robił 1:6 ze względu na średnicę śmigła. Robił to na spalinie, wtedy nie było jeszcze EDFów.

Moje silniki mają średnicę turbiny 90mm, a średnicę zewnętrzną 107mm. W skali 1:8 powinny mieć 130mm zewnętrzną, ale takich nie znalazłem :-)

Troszkę oszukam na konstrukcji wlotu, mam nadzieję, że nie będzie rzucało się to w oczy.

Teraz tak naprawdę mam problem, czy robić ten model z detalami, czy raczej zabawić się w półmakietę. I tak sobie myślę, że lepsi ode mnie już pokazali co potrafią, to jednak zrobię półmakietę. Bedzie mniejszy żal po pierwszym krecie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skali 1:8 powinny mieć 130mm zewnętrzną, ale takich nie znalazłem :-)

Czyli zmieściłyby się EDF120 ?

 

 

PS

Kibicuję Twojemu projektowi, bo samolot bardzo wdzięczny i swego czasu miałem dużo frajdy z jednym takim prosiakiem z GWS :D

To był taki mały modelik styropianowy, ale akurat EDF i silniki bezszczotkowe dopiero poznawałem, więc emocje były.

 

Dla zainteresowanych jakąś tam już historią modeli GWS (firma chyba pada...), krótki filmik

; długi filmik

Filmy z mojej kolekcji :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie właśnie zaskoczyło w założeniach - duży model i małe turbinki.

Moim zdaniem zawsze warto dać max duże EDF - to jest zupełnie jak ze śmigłem => większe jest sprawniejsze.

Zwykle ograniczeniem w tunelowcach jest geometria/proporcje " prawdziwego odrzutowca'", więc stosuje się mniej lub bardziej widoczne oszustwo, najczęściej dotyczące powiększenia powierzchni wlotu (ale też wylotu) - odwrotnej sytuacji nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz tak naprawdę mam problem, czy robić ten model z detalami, czy raczej zabawić się w półmakietę. I tak sobie myślę, że lepsi ode mnie już pokazali co potrafią, to jednak zrobię półmakietę. Bedzie mniejszy żal po pierwszym krecie :-)

Wykonanie makietowe niestety pochłania ogromną ilość czasu i generuje dużo dodatkowej masy. Półmakieta daje Ci przyjemność latania modelem bardzo podobnym do oryginału z zachowaniem bardzo dobrych własności lotnych.

Moim zdaniem nie powinieneś zmieniać parametrów (np.kątów wychylenia klap) tylko dlatego, że przyjęło się inaczej. Osobiście nie raz się przekonałem, że model zrobiony zgodnie z dobrymi planami nie wymaga poprawek, mimo że początkowo niektóre wartości wydawały się niedoszacowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.