jpd Opublikowano 3 Lipca 2014 Opublikowano 3 Lipca 2014 http://pfmrc.eu/index.php?/topic/39500-os-max-40la/ w powyższym wątku masz dokladnie przeze mnie opisaną procedurę regulacji silnika ... Jak na mój gust Twoj chodzi na przelaniu i jest to jeden z powodów dla których gaśnie. Świecę i tak i tak bym wymienił -> stara swieca -> trudniejsza regulacja i kapryśność silnika. Twoja wydaję sie jeszcze działać przy czym wydaje sie jest tutaj sądzę słowem kluczowym. Wyreguluj najpierw porządnie górę dołem zajmiesz sie potem.
szpieg Opublikowano 3 Lipca 2014 Autor Opublikowano 3 Lipca 2014 Na te cholerne zabawy poszło juz litr paliwa przez to ze gasnie albo chodzi na większych obrotach Muszę cos z tym wykombinowac
Marcin K. Opublikowano 4 Lipca 2014 Opublikowano 4 Lipca 2014 Znajdziesz mój temat na forum z podobnym problemem. Silnik (asp.46) odpalał na żarce, na ful obrotach chodził bez żarzenia, na ok 1/2 gazu już gasł. Robiłem wszystko, poza wymianą świecy. Gdy tylko zmieniłem świece problemy jak ręką odjął! Za litr paliwa kupił byś 2 świece, i miał o wiele mniej problemów. Czytaj od końca tematu http://pfmrc.eu/index.php?/topic/25485-problem-z-asp46/ Zmieniłęm świece i problemy sięskończyły
szpieg Opublikowano 5 Lipca 2014 Autor Opublikowano 5 Lipca 2014 Juz po problemie silnik i samolot w kawałkach Straciłem od smigla opuszek palca , wziołem kij i WSZYSTKO rozpiepszyłem w drobny mak 2
Marcin K. Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Pierwsze koty za płoty... Wbij tutaj. http://pfmrc.eu/index.php?/topic/1634-antywarsztat/page-8 Co się stało dokładnie? Odbił przy odpalaniu?
jpd Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Tak czytam ... Jak odpalałes lewą ręką silnik ? Czyt.: W którą stronę go odpalałeś ?? IMHO nerwowe osoby raczej powinny się zająć spokojniejszym zajęciem i nie wymagajacym cierpliwości.
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Tylko palec to wliczone w ryzyko trzeba było odpalić sobie radugę 7 to kopało po łapkach aż łzy leciały poza tym spalina gaśnie a elektryk kręci aż go wyłączysz i to jest dopiero przyjemność
MASK Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Tylko palec to wliczone w ryzyko trzeba było odpalić sobie radugę 7 to kopało po łapkach aż łzy leciały poza tym spalina gaśnie a elektryk kręci aż go wyłączysz i to jest dopiero przyjemność Co masz na myśli pisząc, że "spalina gaśnie"? Każda moja też kręci aż ją wyłączę i to jest dopiero przyjemność
jpd Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Co masz na myśli pisząc, że "spalina gaśnie"? Każda moja też kręci aż ją wyłączę i to jest dopiero przyjemność Dokladnie własnie to .... pralka to stoi u mnie w pralni ...
Hotpoint Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Stary trzeba było zainwestować pare zł w rozrusznik i miałbyś rece całe i model cały.
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Chodzi o to że koledzy że ręka w śmigle spaliny zazwyczaj powoduje jej zatrzymanie (zgaśnięcie) w elektryku o ile nie ulegnie uszkodzeniu silnik lub regulator siekanie palców trwa do chwili zatrzymania silnika przez operatora . Co za tym idzie obrażenia spowodowane przez spotkanie części ciała ze śmigłem elektryka są zazwyczaj bardziej dotkliwe . Dlatego należy zachować ostrożność i ograniczyć dostęp osób postronnych ,w szczególności dzieci i zwierząt do modeli latających bo może to spowodować przykre skutki dla wszystkich stron ... 1
polpakpol Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 E tam nie prawda, jak do elektryka włożysz rękę to śmigło stanie i nie będzie mogło ruszyć, a regulator wtedy odcina prąd, aby silnik nie uległ uszkodzeniu.
Marcin K. Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Tak. Przy smigle 10" gws. Parówką zatrzymasz te smiglo. Ale już 10" APC potrafi zrobić niezłą krzywdę. Wszystkie przez wieksza wagę i sztywność.
MASK Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Chodzi o to że koledzy że ręka w śmigle spaliny zazwyczaj powoduje jej zatrzymanie (zgaśnięcie) w elektryku o ile nie ulegnie uszkodzeniu silnik lub regulator siekanie palców trwa do chwili zatrzymania silnika przez operatora . Co za tym idzie obrażenia spowodowane przez spotkanie części ciała ze śmigłem elektryka są zazwyczaj bardziej dotkliwe . Dlatego należy zachować ostrożność i ograniczyć dostęp osób postronnych ,w szczególności dzieci i zwierząt do modeli latających bo może to spowodować przykre skutki dla wszystkich stron ... Hahaha, elektrykiem można latać po wyjęciu łapy ze śmigła, a spalinę trzeba znów odpalać, co może być nieco kłopotliwe bez fragmentów palca/palców Tak. Przy smigle 10" gws. Parówką zatrzymasz te smiglo. Ale już 10" APC potrafi zrobić niezłą krzywdę. Wszystkie przez wieksza wagę i sztywność. Z parówkami, to już ktoś eksperymentował w związku z jakąś katastrofą lotniczą
jpd Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 E tam nie prawda, jak do elektryka włożysz rękę to śmigło stanie i nie będzie mogło ruszyć, a regulator wtedy odcina prąd, aby silnik nie uległ uszkodzeniu. Człowieku czy Ty wiesz o czym mówisz czy tak sobie palcami po klawiaturze popi...lasz ? Głupot nie pisz bo ktoś jeszcze przeczyta i będzie stosował takie idiotyzmy. Nie ma znaczenia czy spalina czy elektryk .. utnie co będzie miał uciać i kręcić się dziarsko będzie dalej to - tylko kwestia mocy silnika. Zalecam natychmiastową intensywna reedukacje z BHP modeli latających zanim sobie albo co gorzej osobie postronnej zrobisz poważną krzywdę.
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 5 Lipca 2014 Opublikowano 5 Lipca 2014 Patryk może na dzwonku który ma 100W tak się stanie ale silniczek klasy tego ASP61 watów ma 800 i każdy jest niebezpieczny bo może zrobić krzywdę . O ile rękę da się pozszywać wybitego oka już nikt nie naprawi . Gorsze jest to że kiedyś modele były mniejsze i lżejsze teraz latają giganty z sinikami po 50 i więcej ccm a ich waga daleka jest od bezpiecznej . Spora część ludzi to amatorzy z kasą którzy nie zdają sobie sprawy że to nie są zabawki i wymagają wiedzy i umiejętności . Co zrobić teraz jest EG potem trenerek a po nim 200ccm benzyna i kalectwo albo wyrok ... Choć i tak to małe piwo przy idiotach z FPV latających w okolicy lotnisk i pasów startowych czy z flarą nad tłumem na imprezie sylwestrowej ...
szpieg Opublikowano 5 Lipca 2014 Autor Opublikowano 5 Lipca 2014 Boli mnie ten palec jak cholera mogłem pojechać zeby mi tą końcówkę przyszyli ale za szybko sie to działo
polpakpol Opublikowano 6 Lipca 2014 Opublikowano 6 Lipca 2014 To teraz zostanie taki ,,ubytek'' w palcu ?? Co racja to racja mocnego silnika nic nie zatrzyma. Ale mniejszy silnik stanie po włożeniu ręki, tyle że ręki mogą pozostać strzępy :/
Paweł Prauss Opublikowano 6 Lipca 2014 Opublikowano 6 Lipca 2014 Boli mnie ten palec jak cholera mogłem pojechać zeby mi tą końcówkę przyszyli ale za szybko sie to działo Teraz to już za późno szyją do 6 godzin od zdarzenia...
Irek M Opublikowano 6 Lipca 2014 Opublikowano 6 Lipca 2014 Ale bzdury niektórzy piszą - chyba moderator powinien pousuwać OT... Mnie śmigło GWS 9" zatrzymało się na najmniejszym palcu lewej ręki ale tylko dlatego, że błyskawicznie zareagowałem. Efekt - rozcięta głęboko opuszka, przecięty paznokieć. Po zszyciu wysłali na prześwietlenie - okazało się, że również kość jest przecięta... silniczek to EMAX 28...
Rekomendowane odpowiedzi