Callab Opublikowano 23 Lutego 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2015 He, he, ale akcja. Dobre. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 23 Lutego 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2015 nie ma się co śmiać ... woda zimna i kąpiel nie wchodziła w grę dlatego do ogona była przywiązana żyłka. Hydroplany to jednak zabawki na lato Najgorsze że w skrzydle pojawiła się niewielka ilość wody, większość udało się wykapać a reszta musi wyschnąć. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 19 Marca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2015 Po małym wstrzymaniu prac związanym przygotowaniem modeli do sezonu walk ESA, wróciłem do Bulinki i za pomoca deski balsowej 10mm powiększyłem wysokość pływaków. Szlifując zmieniłem kąt zagłebienia pływaka a za pomocą szerokich listew spływu wprowadziłem bardziej klinowe wykończenie dna. Po małym szpachlowaniu pływaki nabrały ostatecznego kształtu a kolejne szlifowanie i lakierowanie pozwoli na ostateczne wykończenie w kolorze Ecru. ms 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 11 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2015 Zrobiło się wreszcie cieplej i wykorzystałem oczywiście okazję do zwodowania modelu. Okazało się, że pływa całkiem dobrze i bez steru wodnego bardzo poprawnie skręca, dlatego długo sie nie zastanawiałem, dodałem gazu i model wystartował Lot trwał kilka minut a model okazał się dość trudny w pilotowaniu. Z tego co się udało nagrać, zmontowałem krótki filmik: https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/BULINKA?authkey=Gv1sRgCNXGtraCxZP13wE#6136237695401949058 Sezon wodnego latania został rozpoczęty a zdobyte doświadczenie, bezcenne ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Gratuluję oblotu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Również moje gratulacje po oblocie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Gratulacje Mirek, jednak praktyka nabyta w lataniu kombatem przy oblotach innych modeli jest bezcenna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
endriuRC Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Gratulacje !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Bardzo dziękuję za gratulacje ......... ale chyba nikt nie oglądał filmu i nie zwrócił uwagi, że pisałem tylko o udanym starcie modelu ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Oglądaliśmy całą rodziną. Żona kazała mi napisać, że "przeżywaliśmy" i wcale nie pękaliśmy ze śmiechu jak przyłączył się pies, a wcześniej jak butelka poleciała w stronę modelu . Rozrywka dla całej rodziny Na żywo wyglądało to poważniej, na filmie jak dobry scenariusz komediowy. Szkoda, że nie udało się nagrać lądowania, ale Bulinka MKII, na pewno wyląduje wzorcowo. Nigdy nie ma pewności co zrobi model w pierwszym locie. Z tego co widziałem zza kamery, Bulinka zachowywała się poprawnie. Start też mnie pozytywnie zaskoczył. Trzeba było zaciągnąć przy rozbiegu, ale to się zdarza w tego typu modelach, że zanim się rozpędzą na wodzie, topią dziób. W locie model wyglądał bardzo ładnie. Szybko leciał i trudno było go uchwycić w obiektywie i kamera miała problem z ostrością, ale to co się nagrało może się podobać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2015 Oglądałem do końca gdzie już były minusy latania naszymi wodolotami Jak go naprawisz i wysuszysz to po drugim locie będę gratulował też udanego lądowania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
orzeł Opublikowano 15 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2015 Gratuluje oblotu, ale szkoda, że tak to się skończyło. Model trudny w pilotażu pod jakim względem? Aby nie topiło dziobu przetestuj "wąsy", woda nie chlapie też wtedy na śmigło itp. Powodzenia z Bulinką II Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 15 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2015 Stwierdzając trudność w pilotowaniu, miałem na myśli nerwowość modelu w reakcjach na stery. Model okazał się bardzo podatny na ster wysokości (prawdopodobnie nieco niedoważony na nosie) ale także niestateczny poprzecznie co skutkowało jego przypadkowym wodowaniem. Montując film w głowie miałem autentyczny kocioł myśli. Próbowałem zrozumieć przyczyny jakie doprowadziły do zawinięcia modelu w korek. Wiadomo, że najtrudniejsza jest pierwsza faza lotu gdy nie wiemy co nas czeka po starcie. Tu jednak nie było dużego problemu. Wyszedł z wody dość pewnie i szybko nabrał wysokości. Był dość szybki co mnie bardzo ucieszyło ale wymagał sporego trymowania, zwłaszcza na lotkach. Po dwóch kółkach ustawiłem go do lotu i trzymał poziom. Poczułem zatem małe rozluźnienie i przyjemność z ulotnienia modelu a problem zaczął się właśnie wtedy gdy jak mi się wydawało, że już go czuję i w pełni kontroluję. Nieco zwolniłem i wtedy model zaczął zbyt szybko opadać, zwiększyłem obroty i poszedł znów do góry (prawdopodobnie zbyt duże było wychylenie silnika do góry). Z tym faktem też się pogodziłem i latając na 3/4 gazu model znów stał się spokojny. Układałem w głowie plan co należy poprawić po lądowaniu gdy postanowiłem rozpocząć zniżanie do wodowania. Pierwszy lewy skręt do podejścia był ok ale przed drugim model leciał już wolniej. Kładąc go ponownie na lewe skrzydło przy jednoczesnym zdjęciu gazu, model prawdopodobnie zadarł lekko nos i wszedł na zbyt dodatni kąt natarcia co przyhamowało go bardziej niż się spodziewałem. Wychylenie mocno strymowanych lotek zapewne dołożyło kolejny efekt zmniejszenia prędkości a wysoko uniesiony środek masy jaki generuje silnik na pylonie, dołożyło swoje i model przepadł na lewe skrzydło zwijając się w korek. Był na wysokości około 7-8 metrów więc czasu było zbyt mało aby go wyciągnąć. Na pewno zbyt ciasno chciałem podejść do wodowania mając mylne przeświadczenie, że model już znam. Zalew na którym latamy z Wojtkiem nie jest na tyle duży by pozwolić na duże kółko i ustawienie modelu na długiej prostej do zniżania. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 16 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2015 ja obejrzalem, coz wyglada na przewazony na tyl, z twojego opisu zle katy silnika oraz z za duze wychylenia sterow - wszystko co napisales, podziw za akcje ratunlowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 16 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2015 Na szczęście obeszło się bez kąpieli Model suszył się cały nastepny dzień na słońcu z częściowo zdjetym pokryciem ale kiedy zabrałem się do naprawy okazało się, że w środku jest wilgotno i balsa w głębi skrzydła pleśnieje. Nie było innego wyjścia jak zdjąć całość pokrycia, zostawiłem jedynie lotki do których woda się raczej nie dostała. Złamanie dwóch podłużnic udało się dość szybko naprawić wstawiając dodatkowe listwy sosnowe skleiłem dwa żebra skrzydła, wymieniłem pęknięte elementy oraz wzmocniłem pionowe zamknięcie kesonu. Na koniec pokryłem szerzej centropłat balsą niż było to pierwotnie i skrzydło znów nabrało wyglądu. Zająłem sie też końcówkami skrzydła i nadałem im wznios co powinno działać ustateczniająco na mniejszej prędkości. Uszkodzenia skrzydła nie były aż tak duże jak to pierwotnie się wydawało a kadłub choć rozszczepiony też uda się naprawić. Przednią część zamiast dokładać balastu wzmocnię laminatowym pokryciem i model znów będzie nadawał się do lotu. Zanim pojawi się Bulinka-2 sprawdzę w locie dokonane poprawki w wersji "Bulinka - Plus" ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Skrzydło gotowe i wygląda całkiem dobrze, można zaryzykować stwierdzenie "nówka" Pokrycie "Ecru" z odzysku tzn. połozyłem to samo co zdjąłem ale na mniejszej powierzchni i z przesunięciem aby lepiej kleiło się do balsowych żeberek O zmianach świadczą mniejsza ilość jasnego pokrycia i podniesione końcówki skrzydła ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 30 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2015 Po małej przerwie związanej z przygotowaniem modeli do startu w zawodach aircombat, wróciłem do Bulinki i zająłem się naprawą kadłuba. Wyrwane skrzydło poprzez kołki ustalające rozerwało boki i przód kadłuba. Szkoda, że nie puściły śruby plastikowe, byłoby mniej zniszczeń :-( Lakierowany obustronnie kadłub wcale nie miał ochoty skleić się na kleju Patex, dlatego najpier wstawiłem od środka pomiędzy wręgi nowe boczki z balsy a dopiero potem połączyłem rozszczepiony kadłub. W okrągłym "nosku" zdemontowałem dżwignię steru wodnego którego nie będzie konieczności stosować a miejsce wykorzystałem na ołowiany balst Po sklejeniu przedniej części kadłuba model nabrał pierwotnego wyglądu ale "blizna" jest rozległa i bardzo widoczna. Jedna warstwa tkaniny 50g/m2 i nieco szpachlówki powinny niczym puder na twarzy zamaskować ślady pierwszego wodowania ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 5 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2015 W ostatnią sobotę nie ograniczyłem się tylko do filmowania Osprey-a ale zwodowałem również Bulinkę. Naprawa nie zostala zakończona bo zabrakło czasu na lakierowanie ale skoro szykował się wyjazd nad zalew to wyważyłem model, skorygowałem ustawienia silnika i pomyślałem, że warto spróbować. Niestety założony pakiet 5 x AAA odmówił posłuszeństwa, prawdopodbnie po ostatnim wodowaniu ma zwarcie bo naładował się w 15 minut i równie szybko tj. zanim wyregulowałem silnik pokazał 4V. W dziobie wylądował zatem pożyczony od Wojtka 5 x AA co wraz z przyklejonym balastem okazało się zbyt dużym wyzwaniem i model nie miał zamiaru wynurzyć nosa Po wprowadzeniu wykłonu model okazał się nieco gorzej sterowny na wodzie ale najbardziej dokuczał zlikwidowany skłon.Widac na filmie, że z każdą próbą zwiększenia obrotów nos jest dosłownie wciskany pod wodę. Czeka mnie zatem kolejna korekta wyważenia i ustawień silnika. https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/BULINKA?authkey=Gv1sRgCNXGtraCxZP13wE#6145088342920112818 ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 10 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2015 Model przygotowałem do kolejnej próby. Za sugestią Wojtka, wykonałem z balsy oraz pasków sklejki 0,6mm zalaminowanych następnie tkaniną 50g/m2 "chlapacze" lub jak piszą inni, kierownice strug wody Mają około 1cm szerokości i zamontowałem je wzdłuż kadłuba pod kątem około 45 stopni na linii teoretycznego zanurzenia modelu. Odnowiełm malowanie a na koniec "remontu" model doczekał się uszczelek pod skrzydło oraz małej dekoracji Ten sympatyczny napis przygotował na ultra cienkiej folii w formie "zaprasowanki" Marek Rokowski. Napis przygrzany żelazkiem wygląda jak malowany gdyż właściwie nie ma grubości a przyklejona folia znika na lakierze. Marku - serdecznie dziękuję za pomysł i wykonanie tej dekoracji. Mam nadzieję, że model weźmie sobie do sercca ten dodatkowy wkład pracy w jego odbudowanie, regulację oraz dekorację ............ i odwdzięczy się za kilka, dni poprawnym startem i lądowaniem ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 12 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2015 Dziś po pracy udało się wyskoczyć nad zalew i spawdzić odbudowany model na wodzie. Nie było to jednak szczęśliwe popołudnie. Wojtek już napisał w swoim wątku o problemie technicznym w modelu Osprey i katastrofie jaką zakończył się jego kolejny start. Bulinka pływała i próbowała startować a czym to się skończyło, można zobaczyć na tym filmie: https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/BULINKA?authkey=Gv1sRgCNXGtraCxZP13wE#6148095808186401378 Montując materiał analizowałem co jeszcze mogę poprawić ale nie mam pomysłu, chyba za dużo sie dziś wydarzyło i trzeba to ułożyć w głowie na spokojnie. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi