Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ten szybowiec z filmiku to... nie wiem dokładnie ale jak bedzie u nasz na lotnisku następnym razem to popytam kolegi co i jak ;)

  Rozpiętość to chyba 3,6m taki stary klasyczny termik.

W awatarze mam Jantara 1B rozpiętość 3,8m :)

Opublikowano

Nagrałbym dłuższy ale wiesz ile by cały trwał :) , widziałeś sam jak łapał resztki termiki, ja nie wiem jak Zbyszek będzie tym latał przy dobrej pogodzie, musimy mu leżak załatwić ;)

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Janek, widzę że podobnie jak my w Kętach wykorzystujecie piękną pogodę :D .

Spitfire fajny !  ,weź jeszcze farbki i pomaluj go na bojowo :) .

 

Dominik ,powrót do zabawy ? ;)

Opublikowano

No kurde balans co to SOLIUS się spłoszył ? no nie wieżę.

Straty duże ? sądzę że nie bo skrzydełka ładnie się w  nim wypinają.

małe straty pozdrawiam całe Kęty

Opublikowano

Z Soliusem sytuacja była komiczna. Wyrosło strasznie szybko to nieszczęsne drzewo i zahaczyłem o nie ogonem...

A potem jak w zwolnionym tempie zsunął się po drzewie a co do strat to niewielkie bo kierunek się urwał i w sumie tyle...

Opublikowano

Solius jest Bogdan jest nie zniszczalny , a jak chodzi Rafał o Spitfajera to były obloty , lata wspaniale a teraz pójdzie pod farby bojowe

Opublikowano

Janek to prawda SOLIUS jest nooo powiedzmy nie zniszczalny, jednego dnia byłem u nas na lotnisku,

postanowiłem polatać mimo że wiało nie miłosiernie, jak już wystartowałem to uświadomiłem sobie że

popełniłem błąd, tak nim wiatr poniewierał że pomyślałem że to koniec, czekałem aż skrzydła zaklaszczą.
Ale o dziwo trzymał się dzielnie z lądowaniem miałem problem bo odleciawszy z wiatrem na silniku musiałem

sporo ciągnąć aby dowlec się do lotniska, kilka prób i lądowanie groziło sporym kretem bo tuż nad ziemią

dusiło i kręciło na maxa, wyczekałem dogodny moment i powiem że na styk z mocą akumulatorka bo silnik powoli

już nie miał mocy ciągnąć pod wiatr, samo lądowanie odbyło się wręcz na kilku metrach, Solek wisiał w miejscu

powoli schodząc w dół. Uffff galoty pełne ale udało się , samolot musiałem rozkładać prawie że w samochodzie tak wiało.
Tak więc zrobiłem to pierwszy i ostatni raz w takich warunkach, mimo że to piana to jednak szkoda mi modelu, tym bardziej

że ( odpukać ) sezon zakończyłem bez kreta.I niech tak zostanie :)


Z Soliusem sytuacja była komiczna. Wyrosło strasznie szybko to nieszczęsne drzewo i zahaczyłem o nie ogonem...
A potem jak w zwolnionym tempie zsunął się po drzewie a co do strat to niewielkie bo kierunek się urwał i w sumie tyle...

hehe tak czasem bywa, ja moim pierwszym samolotem zostałem na  drzewie, ale była wspinaczka :) od tej pory lini

tych drzew nie przekraczam nawet tam nie patrzę :) To te za drogą a dokładnie chyba czereśnia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.