japko95 Opublikowano 24 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2014 Mam ostatnio taką małą zagwozdkę, mianowicie zauważyłem że na naszym forum istnieją dwie grupy ludzi, jedni twierdzą, że planów nie można ani powiększać ani pomniejszać i chcac model zbudować w innym rozmiarze trzeba te plany przerysować na nowo, drudzy twierdzą, że jak najbardziej można wystarczy tylko pdfa w odpowiednim rozmiarze wydrukować, więc jak to w końcu jest można czy nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 25 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2014 Problemy z powiększaniem lub pomniejszaniem planów są oczywiste. Jeżeli zmiana jest w zakresie 5-10% to jeszcze ten numer przejdzie ale jak powiększysz o 2 razy to raz że rozsypią się wszystkie wymiary otworów montażowych, technologicznych, otworów na serwa itp itd to jeszcze masa wzrośnie 4 razy. Problem w tym że jak w modelu 1,4 masz użytą sklejkę 3mm to nie oznacza że w modelu powiększonym do 2m masz użyć sklejki 4,5mm. Nie tędy droga. Oczywiście można stwierdzić że powiększę sobie model a materiały zostawię z jego mniejszej wersji. Przypuśćmy że model 1,4ma dźwigar z sosny 6x3 mm razy dwa plus wstawki pomiędzy dźwigarami. Powiększając go do 2 m 6x3 będzie za mało. To tylko przykłady bo problemów jest więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japko95 Opublikowano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2014 A co z projektami typu X-Shuttle robertusa? Praktycznie kilka kawałków depronu plus wyposażenie, za bardzo nie ma się co tam rozsypać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 25 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2014 To źle zadałeś pytanie nie pisząc że chodzi o depron. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japko95 Opublikowano 25 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2014 Chodzi mi ogólnie. Wiem że dla modeli klasycznych liczy się przy projektowaniu wytrzymałość na skręcanie, zginanie itp. Ale zastanawiałem się jak to się ma do modeli depronowych gdzie za bardzo nie wiadomo jaka jest wytrzymałość materiału na ww. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 To weź jakikolwiek podręcznik (Miniaturowe lotnictwo, Projektowanie modeli - obojętnie jakich, bo wzór ten sam) i policz w/g wzoru stateczność modelu, tego, który chcesz przeskalować. Potem przeskaluj i nowe wymiary podstaw do tego samego wzoru. I już będziesz wiedział ! I będziesz potrafił ocenić kto mówi bzdury, nawet pewnym tonem.... Inną parą kaloszy są zagadnienia konstrukcyjne i aerodynamiczne. Np: 1,5m model szybowca ma cięciwę przy kadłubie 200mm. Lata przy jakimś Re i do tego Re podporządkowana jest reszta konstrukcji. Po przeskalowaniu x 2 cięciwa wyniesie 400mm. Chciałbyś 3m model szybowca o takiej cięciwie ? Wiem, była kiedyś taka amerykańska 2m o cięciwie 420 przy kadłubie.... Latała bardzo marnie mimo prawidłowych wyliczeń. A teraz policz Re dla tak przeskalowanego modelu i poszukaj w podręczniku, co z tym nowym Re zrobić ! Uwierz ! To naprawdę nie boli ! A frajda o wiele większa ! Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 1 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2014 Nie raz powiększałem plany o 20 - 25% i nic złego z modelem w czasie lotu nie działo się. Teraz też powiększyłem plany Dewoitine D-510 o 25% z początkowej rozp. 138cm. To samo chę zrobić z planem modelu HP 75 ale muszę sprawdzić czy w samochodzie będzie się mieścił bez demontowania skrzydeł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 Co do wartości matematycznych to zgadza się wzrost masy do przytoczonych wartości. Ale jak zauważył Sławek na samym początku. nie koniecznie powiększając buduję z materiałów cięższych i dużo większych przekrojów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 Tak. Macie rację. Masa wzrośnie 8 razy. Mój błąd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 He he, to jestem w skali. Mój CAP jest 20% w stosunku do oryginału. Oryginał waży 800kg, mój poniżej 5kg. Więc jest nawet lżejszy. Tylko co to oznacza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojani Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 Generalnie nie powinno się planów skalować, choć w szczególnych wypadkach można, głównie dotyczy to - jak napisał Sławek - niewielkich zmian skali. Wszelkie inne przeskalowania zgodnie z tym co napisał Jurek trzeba robić głównie z głową a nie tylko z powielarką. Zmieniają się momenty aerodynamiczne sterów i skrzydła. Model należy przeliczyć, a co najmniej sprawdzić. Może się czasami udać bez tego - tylko czy warto budować model, coby leżał jako pułkownik? Kojani Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucjan Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 Witam Kolegów ! To bardzo ciekawe o czym piszecie , ja od wielu lat korzystam z usług zaprzyjażnionej firmy która posiada wielkoformatowe urządzenia do druku skanowania ksero i t.p.Powiększałem plany nawet o 550 procent , i nie miałem żadnych problemów z ciężarem ,konstrukcją ,aerodynamiką , wyważeniem i wytrzymałością. Modele latały jak należy . Pozdrawiam Lucjan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emhyrion Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 po prostu nie wiedziałeś że się nie da Wielu jest teoretyków i kilku praktyków. Ci pierwsi wiedzą jak robić, ci drudzy robią... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 Trzeba pamiętać, że powiększając proporcjonalnie zespoły modelu (powiększając rysunki wykonawcze) kopiujemy wszystko: wymiary wszystkich listew, grubości deseczek a więc również np. wymiary pasów dźwigara płata. Pojawia się pytanie czy tak zbudowana konstrukcja będzie wytrzymała dostatecznie lub czy być może będzie za bardzo wytrzymała co związane będzie z niepotrzebnym ciężarem, który model będzie musiał "wozić"?..To wymaga bardzo poważnej analizy i chcąc dobrze wykonać projekt bez obliczeń się nie obejdzie... Kolegom, którzy mają za sobą praktyczne wykonanie modeli z powiększonych kilkukrotnie planów, które dobrze latają przypomnę, że modele latające budowane są z ogromnym i nigdzie raczej nie spotykanym zapasem wytrzymałości!!!!!! Czyli już plan modelu przed powiększeniem przedstawia projekt modelu wytrzymałego co skutkuje tym , że problem wytrzymałości modelu powiększonego praktycznie (są wyjątki) nie istnieje. Ale problem ciężaru-jak najbardziej występuje... Gdyby zachować proporcje wytrzymałości obliczonej dla prawdziwego samolotu w stosunku do modelu to takiego delikatnego modelu (obliczonego wg zasad samolotowych) po prostu nie dałoby się wziąć do rąk... Za to sporym problemem jest rozkład sił. Siły w obciążonych elementach konstrukcji (np. siła w pasie dźwigara) zmieniają się z trzecią potęgą skali zmiany wymiarów podczas gdy wszelkie powierzchnie ( a więc również przekroje pracujących elementów) zmieniają się z kwadratem skali (drugą potęgą). Mówiąc więc obrazowo w przypadku powiększania istniejącej konstrukcji obciążenia rosną szybciej niż przekroje je przenoszące.W efekcie więc rosną naprężenia we wszystkich obciążonych elementach i już przy niewielkiej skali zwiększenia naprężenie te zdecydowanie przekraczają możliwości materiału z którego wykonuje się elementy nośne konstrukcji... A problem wytrzymałości i wielkosci można zobrazować takim przykładem: Budując wieżę z zapałek możemy bez trudu skleić konstrukcję nawet 3-metrową. Gdyby jednak powiększyć plan tej wieży np. stukrotnie musielibyśmy zastosować "zapałki" 20x20cm i długości 4,5m....Z tego nie udałoby się zbudować nawet wieży trzydziestometrowej, gdyż konstrukcja by po prostu runęła albowiem masa rośnie z trzecią potęgą a przekroje powierzchni z potęgą drugą skali zwiększenia... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszek-bart Opublikowano 2 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2014 Wszystko zależy od tego jakiej konstrukcji model chcemy przeskalować . Jeśli ma to być model taki jaki projektuje np Sławek gdzie poszczególne elementy są do siebie pasowane i łączone są na wpusty i wypusty to powiększonego modelu nie da się zmontować , bo otwory montażowe się rozjadą . Ale gdyby były plany tego modelu to można wykorzystać poszczególne powiększone części , po odpowiednich zmianach do zbudowania w oparciu o nie modelu w klasycznej technologii .Oczywiście należy wiedzieć z jakich materiałów mają być te części . Np ten model powstał z planów wielkości kartki A3 . Przy rozpiętości 125 cm ważył pusty 1300 gram .Można ale z głową .. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japko95 Opublikowano 4 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2014 Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi