Skocz do zawartości

PZL P-11c


Emhyrion
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Lub malowany na szaro. Czarny to podkład. Chodziło o to, żeby później w środku ie było szpitalnej czystości, to w końcu samolot bojowy :) Srebrny pójdzie na koniec, jak już będą ścianki, ale tu i tam (szczególnie w załamania) czarny powinien wyłazić spod srebrnego, dzięki czemu wszystkie kontrasty będą lepiej widoczne. To takie zboczenie jeszcze z czasów malowania modeli...

 

Jak wspomniałem, na tę chwilę wstrzymuję się z pracą z instrukcją w ręku. Przerywam zabawę ułożoną wg autorów projektu i zabieram się za własne pomysły. Planuję - i zobaczymy, co mi z tego wyjdzie - żeby w kokpicie były ruchome drążek, dźwignia przepustnicy oraz pedały steru kierunku. Obsługiwać to będzie pilot którego muszę dopiero zrobić, oczywiście z ruchomą głową, a powalczę, żeby w dwóch płaszczyznach, nie tylko na boki...

 

Do tego jakieś nieruchome pierdółki, tablica zegarów, gaśnica, buta tlenowa... 

 

Za parę miesięcy  zobaczymy, co mi z tego wyszło. Obiecuję, że saga będzie krótsza niż Bartka opowieść o Jimmym i jego Corsairu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem kratownicę dolnej części kadłuba, wstawiłem kółko ogonowe i pogiąłem druty przedniego podwozia. Jutro jeszcze je podwiążę drucikami, polutuję i będzie gotowe do osadzenia kół. 

Przy okazji podjąłem już ostateczną decyzję co do pokrycia kadłuba. Będzie balsa po całości i na to folia. Tam gdzie projekt zakładał samą folię dam balsę 1.5mm. Model będzie malowany, ale żeby sobie ułatwić życie, zamierzam go pokryć dwubarwną folią, olive drab na górnych powierzchniach i bluesky na spodzie płatów. Dzięki temu nawet jeśli pojawią się jakieś odpryski to nie powinny się tak bardzo rzucać w oczy. 

 

Ne boję się o zwiększoną masę w tylnej części. Samolot będzie cięższy niż ten Lecha, ale nie wydaje mi się, żeby ważył więcej niż 3200 g. Taką założyłem sobie masę startowa i powinno się udać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem kratownicę dolnej części kadłuba, wstawiłem kółko ogonowe i pogiąłem druty przedniego podwozia. Jutro jeszcze je podwiążę drucikami, polutuję i będzie gotowe do osadzenia kół. 

Przy okazji podjąłem już ostateczną decyzję co do pokrycia kadłuba. Będzie balsa po całości i na to folia. Tam gdzie projekt zakładał samą folię dam balsę 1.5mm. Model będzie malowany, ale żeby sobie ułatwić życie, zamierzam go pokryć dwubarwną folią, olive drab na górnych powierzchniach i bluesky na spodzie płatów. Dzięki temu nawet jeśli pojawią się jakieś odpryski to nie powinny się tak bardzo rzucać w oczy. 

 

Ne boję się o zwiększoną masę w tylnej części. Samolot będzie cięższy niż ten Lecha, ale nie wydaje mi się, żeby ważył więcej niż 3200 g. Taką założyłem sobie masę startowa i powinno się udać. 

 

 

Może jakaś fotka ?  Jak relacja to relacja  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nawet trzy fotki, ale od razu ostrzegam, że nie bardzo jest sens robić foty w piwnicy, bo światło nie jest takie jak w mieszkaniu i w zasadzie to na zdjęciach nic nie widać, poza tym, że coś się buduje...

 

post-13206-0-50837600-1447585130_thumb.jpg

 

Koła główne są tymczasowe, po prostu nie chciałem, żeby stał na gołych prętach. W tej chwili są założone jakieś 85mm, docelowo będą koła 100-105 mm (tak mi wychodzi ze skali modelu. Jeszcze się zastanowię jakie, będzie to jeden z ostatnich zakupów (kryterium wagi będzie decydujące, albo będę mógł poszaleć albo będę szukał najlżejszych rozwiązań)

 

post-13206-0-16590900-1447585131_thumb.jpg

 

Silnik FMS 4250 540 KV. Takie silniki napędzają moje modele FMS o podobnej wielkości i masie, to i w P11 powinien się sprawdzić. Wciąż zastanawiam się nad śmigłem, ze skali wynika, że powinno mieć 16.8" Takich nie ma, 17" będzie duuużo za duże, ale i 16" wydaje się wielkie o tyle, że będzie miało niebezpiecznie blisko to wystających kępek trawy. Skłaniam się ku śmigłu 15x10, ale tę decyzję też będę podejmował później, jak już będę znał dokładniejszą masę modelu. 

 

post-13206-0-89253200-1447585131_thumb.jpg

 

Ster kierunku na razie tylko przymierzony, stery wysokości też są już gotowe, ale montowane to będzie na stałe już na gotowo po pokryciu balsą i folią. Zdecydowałem się na kółko ogonowe, wygrały względy praktyczne nad "makietowością", choć starałem się dobrać takie koło i takie miejsce mocowania, żeby jak najmniej rzucała się w oczy różnica między kołem a płozą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To farba. Najpierw był tryśnięty czarnym podkładem, na to idzie kolor aluminium (sam z siebie nie chce się równo kłaść na drewnie, musi być podkład). Malowanie jest leciutkie, ot - mgiełka farby na drewnie, wiele masy nie doda, a przez to, że wymyśliłem sobie trochę bardziej makietową kabinkę (choć makiet to nie będzie, brak mi cierpliwości do odtwarzania każdej śrubki) to wnętrze w kolorze drewna mi nie pasuje. 

Jeszcze będą pomalowane górne wręgi za kabiną, ale to już później, przed oklejeniem. Na tę chwilę skupiam się na półce z fotelem, pedałami, drążkiem i takimi tam pierdółkami. Zanim się zabiorę za oklejania kadłuba muszę to dograć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To farba. Najpierw był tryśnięty czarnym podkładem, na to idzie kolor aluminium (sam z siebie nie chce się równo kłaść na drewnie, musi być podkład). Malowanie jest leciutkie, ot - mgiełka farby na drewnie, wiele masy nie doda, a przez to, że wymyśliłem sobie trochę bardziej makietową kabinkę (choć makiet to nie będzie, brak mi cierpliwości do odtwarzania każdej śrubki) to wnętrze w kolorze drewna mi nie pasuje. 

Jeszcze będą pomalowane górne wręgi za kabiną, ale to już później, przed oklejeniem. Na tę chwilę skupiam się na półce z fotelem, pedałami, drążkiem i takimi tam pierdółkami. Zanim się zabiorę za oklejania kadłuba muszę to dograć. 

 

Paweł ja wiem co i jak bo pisałeś - to tylko takie pierwsze wizualne skojarzenie - nie zła intencja  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, widziałem emotka :) To tylko wyjaśnienie dla tych, którym nie będzie się chciało wracać do pierwszych zdjęć w wątku

 

Wracając do opisu zdjęć: podwozie to drut 3mm, jak w instrukcji. Końcówki tylnego drutu dałem dłuższe niż instrukcja przykazała, co widać na zdjęciu. Dzięki temu łączone to jest z przednim drutem na dłuższej powierzchni. Samo łączenie to drut miedziany (?) którym okręciłem stalowe pręty i następnie polutowany. Konkretnie to rozplecione skrętki kabla takiego jak stosuje się do regulatorów czy pakietów, pięknie trzymał już po samym okręceniu, po lutowaniu na całej długości trzyma jak cholera. Będę jeszcze kombinował z amortyzowanymi odciągami od goleni, choć z uwagi na to, że od spodu wchodzi pakiet nie można tego zrobić jak w modelu Suchockiego czy jak w oryginale, odciągi muszą zostać poprowadzone troszkę inaczej. Ale coś się wymyśli... 

Póki co jest też inna, bardziej autorska i mniej fachowa metoda amortyzacji. Mianowicie kupiłem drut 3mm ale nie było w sklepie tych plastikowych uchwytów mocujących pod drut też średnicy, najmniejsze były pod 4 mm. Wziąłem je, drut owinąłem gumą i tak zamocowałem. Nie ma obawy, że będzie się coś przesuwać czy wysuwać, a zawsze daje to jakieś złudzenie tego, że siła z pręta nie będzie przenoszona bezpośrednio na deskę. Choć pewnie to tylko takie złudzenie :)

 

Stateczniki poziome będą pokryte balsą 1.5 mm. Pionowy chyba 1mm, ale jeszcze się zastanowię. Kadłub w przedniej części będzie pokryty balsą 2.5mm, w tylnej 1.5mm, na to folia. Zastanawiałem się nad różnymi technikami, japonką, laminowaniem, ale brak mi doświadczenia z tymi metodami, a folią kryłem i jakoś mi to nieźle wychodziło. Co do samej folii to kupię Olive Drab i Sky coś tam na HK - Lech takiej używał i chwalił sobie. Kolorami za bardzo się nie przejmuję, chodzi o ty, że jeśli powstanie jakiś odprysk, żeby nie był tak bardzo widoczny jak na folii białej czy innej takiej - całość będzie malowana i tak, więc przynajmniej do pierwszego startu samolot będzie miał kolor jak się patrzy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby Pioterek się nie pieklił, że zdjęć nie ma... :)

 

post-13206-0-01780000-1447676707_thumb.jpg

 

Zawiasy w statecznik pionowy już są wklejone, reszta stateczników i stery są póki co tylko "nabite". Zastanawiam się, czy nie schować troszkę sterów wysokości. Teoretycznie na tym poziomie jest to całkiem proste, oklejając balsą stateczniki wystarczy wysunąć na zewnątrz ze 2 mm i potem ładnie wyszlifować papierem nawiniętym na cienki okrągły ołówek... Jeszcze to przemyślę. 

 

trójkącik w rogu między kadłubem i sterem wysokości zrobiłem z balsy. Póki co wskazuje tylko kształt, wokół jakiego będę później oklejał balsą i folią. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie kółko. Wiem, powinna być płoza... Ale model jest mały, ja latam na trawiastym lotnisku, płoza będzie się plątać w trawie, trudniej kołować... Wygrywają względy praktyczne. Niemniej będę chciał ten kawałek plastiku tak obudować, żeby choć w locie sprawiało wrażenie, że to jakaś taka dziwna płoza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak powiem szczerze argumenty typu trawa i jeżdżenie po lotnisku nie przemawiają za mną, samolot to nie auto ma latać a nie kręcić się po lotnisku zwłaszcza trawiastym ;)

No ale to twój model  i tym masz z niego być zadowolony a nie inni doradcy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Najprościej jest postawić w kierunku startu, wystartować, polatać pięknie i wzniośle, a potem wylądować, pójść po model i gotowe. Sęk w tym, że gdyby każdy na Chudoby tak robił, to by więcej ludzi łaziło po pasie startowym niż latało samolotów w powietrzu. Owszem, staram się wybierać tak pory latania by szansa na tłok w powietrzu i na ziemi był jak najmniejsza albo żeby w ogóle latać max we dwie-trzy osoby. Ale zdarza się, że tu dwa kołują na start, inne właśnie lądują, a 10 krąży nad głowami. Na takie sytuacje chcę mieć samolot którym można nie tylko latać, ale i pojeździć trochę po trawie. 

 

Bo co do zasady masz rację i naprawdę długo się zastanawiałem nad płozą. Kto wie, może gdybym nie znalazł kółka w takim kształcie i miał w alternatywie wyłącznie kółko na druciku to bym dalej myślał nad płozą. Ale znalazłem i będzie tak jak już jest, tylko poprawione wizualnie. Trochę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle a może po prostu przetyestuj płozę na trawie. Ja swego czasu startowałem z płozą z trawy i spoko można było kołować chociaż faktycznie nie były to takie ciasne promienie skrętu jak z kółkiem. A najtrudniejsze kołowanie według mnie jest na kółku wleczonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej wielkości modelu wystarczy prosta płoza z drutu, na pewno będzie lżejsza od całego zespołu kółka ogonowego, co chyba jest korzystne ze względu na wyważenie i masę modelu.

Dla ułatwienia manewrowania na ziemi można mieć większe wychylenie SK na przełączniku, możliwości jest wiele :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra... Kółko jest przykręcone dwiema śrubami, więc może rzeczywiście kiedyś sprawdzę  rozwiązanie z płozą, ale do oblotu na pewno będzie kółko. Tyle, że taka płoza na 100% nie będzie lżejsza od kółka, bo jak już robić, to nie tak, żeby jakiś drucik sterczał, tylko żeby to wyglądało jak płoza. Wbrew pozorom to kółko jest bardzo lekkie, tylko wygląda na takie masywne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.