bjacek Opublikowano 29 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2015 Silnika ASP .46-II z tylną iglicą używam od około 4 lat. Od początku ze świecami żarowymi OS Max A3 (wg innej numeracji - "6"). Przez cały okres eksploatacji - nie licząc eksperymentów z innymi świecami - może raz wymieniłem świecę. Aż do teraz, ponieważ w przeciągu tygodnia uszkodzeniu uległy aż 3 szt. Są to cały czas te same świece, z tego samego źródła - jakość jest gwarantowana, ale silnik uszkadza ja po około godzinie - dwóch. Wyraźnie widać, że żarnik jest przegrzany (spiralka odkształca się). Silnik jedynie czyszczę i smaruję, reguluję zawsze w ten sam sposób, używam tego samego paliwa z 10% nitro. Czy ktoś z Was miał podobny przypadek? Co może być przyczyną - zbyt uboga mieszanka na skutek zużycia się silnika? "Leczyć" czy po prostu zmienić silnik na inny? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 29 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2015 Sprawdź opornosc świecy. I porównaj ze starymi. Może jakaś felerna partia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 29 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2015 One się nie pala pod grzałka a już w czasie pracy silnika "bez prądu". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjacek Opublikowano 29 Grudnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2015 Zgadza się - palą się bez grzałki, w czasie pracy silnika. Sprawdzałem świece pod kątem oporności, żarzenia się (wizualnie przy pomiarze pobieranego prądu). Świece są bez zarzutu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 29 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2015 Hmm... W Dualu mam obecnie 5i6 silnik asp, z czego to jest 4i5 .46, w żadnym nie miałem takiego przypadku, silniki przelatane dużo paliwa,latane także w chłodnych warunkach. Tylko raz padła mi świeca podczas lotu, ale wymiana na nową i bez roblemow. Rozumiem że paliwo także cały czas takie same? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjacek Opublikowano 3 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Problem (chyba) rozwiązany. Przypuszczalnie silnik jest mocno wyeksploatowany i wymaga bogatszej mieszanki - trzeba go używać na lekkim "przelaniu". W praktyce oznacza to konieczność odkręcenia iglicy szybkich obrotów o jakieś 3 ząbki od pozycji optymalnej. Podpowiadano mi też, że można też regulować obroty z "nosem w górę" i wtedy, po wypoziomowaniu, silnik jest lekko przelany i efekt powinien być taki sam. Tymczasem jest spokój - kilka godzin bez uszkodzonej świecy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Jak sie korbowód wyklepie na wykorbieniu wału to tez bedzie palic swiece Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjacek Opublikowano 3 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Rozebrałem silnik, umyłem w nafcie, nasmarowałem Afterrunem'em - może użyję go w jakimś modelu "rekreacyjnym". Jest w zaskakująco dobrym stanie. Łożyska całe i zdrowe, nie ma luzów na wale, drobne ślady korozji na korbowodzie od nitrometanu. Jedynie kompresja wydaje się być jakaś taka marna (w porównaniu z nowym silnikiem tego typu). Mimo tego, silnik można odpalić z palca, chociaż niechętnie pracuje na najwyższych obrotach i jak pisałem, jeśli mieszanka jest zbyt uboga, to uszkadza świece. Jednak w tym modelu, w którym jest zainstalowany, zapewnia duży zapas mocy, więc maksymalnych obrotów używa się przez kilkanaście sekund (start, wznoszenie, kawałek ewolucji), a z takim krótkim "zrywami" radzi sobie dobrze. Dowiedziałem się, że jeśli silnik ABC zużyje się, to po rozgrzaniu będzie albo gasł, albo (początkowo) nie będzie sobie radził przy przedłużającym się obciążeniu. Jeszcze nigdy nie "zajeździłem" silnika na śmierć, to moje pierwsze doświadczenie tego typu i stąd wątpliwości. Jeszcze żadnego motorka nie używałem aż tak intensywnie, jak tego ASP. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Tłok i tuleja to wydatek ok 100 zł.Zawsze można go zreanimować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 4 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bodzioch Opublikowano 4 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Mam na zbyciu nowy silniczek ASP-S46A w cenie 259zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 4 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Tyle że kupienie nowego ASP to loteria,A tu wiesz co masz.Chodzi mi przede wszystkim o gaźnik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjacek Opublikowano 4 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2016 Wojtek, za mało losów w tej loterii - gaźnik to nie wszystko . Kiedyś dostałem w prezencie drugi taki silnik, zupełnie nowy. Już założyłem go do modelu w miejsce tego sprawiającego problemy. Jakość wykonania nieco lepsza od poprzednika. Nie ma luzów na korbowodzie, takich jak miał poprzednik (tam mierzone na końcu śmigła miały 8mm!). Tłok/cylinder też nie są tak ciasno spasowane, jak poprzednio (poprzednik w GMP prawie blokował się - sprzedawca powiedział, że "one tak mają"). Gaźnik jak coś, to przełożę, mimo iż w poprzednim musiałem nagwintować otwory M4, bo w oryginalnych gwint uległ zerwaniu. Ot tak sobie... Mówią, że ASP to "kopia OS Max", ale daleko im do oryginału. Nigdy nie miałem w rękach lub nie byłem właścicielem silnika OS Engines, który byłby zrobiony tak tandetnie, jak posiadane przeze mnie ASP. Nawet te OS-y mające po naście lat są lepsze, chociaż słabsze. W jednym z modeli używam silnika Leo 46 kupionego "na próbę" w HK coś około 3 lat temu. Jakość wykonania i pasowania części o niebo lepsza od ASP. Wał na dwóch łożyskach, żadnych luzów, drobne problemy z regulacją wolnych obrotów po dotarciu silnika. Co ciekawe, kosztował połowę ceny ASP. Przyszło mi do głowy, że ciekawym wątkiem do dyskusji byłby "ranking tanich silników żarowych". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi