Skocz do zawartości

Poznań, lotnisko Kobylnica


bjacek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma tu nic o naszym lotnisku, a dzieje się całkiem sporo! Tu filmik z poniedziałkowego spotkania. Sporo modeli było w powietrzu, niestety kilka też poległo... Najwięcej ludzi jest w niedzielę od okolic godziny 10 gdzieś do 17. Zapraszamy na wspólne latanie!

 

 

Edytowane przez bjacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 super że jesteś na forum ,wybiore sie na Kobylnice tylko jedna prośba o mały wpis typu -jutro latamy na Ligowcu- i wtedy wiem ,że ktoś tam bedzie 

 

Jest nas tu więcej, ale jakoś się nie ujawniają. Na przykład piszący wyżej Roman ("micro"). Prawda Roman? ;)

Nie ma problemu - napiszę. Osobiście jestem zawsze w sobotę i niedzielę, jeśli tylko nie leje, chociaż w tym tygodniu raczej nie dam rady. W niedzielę zawsze jest więcej ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W niedzielę był piknik zorganizowany przez Aeroklub Poznański na otwarcie sezonu lotniczego, więc nie bardzo było miejsce dla modeli, ale za to dużo działo się w sobotę. No i co najważniejsze - nareszcie poleciał Spitfire p. Ryśka. Niedługo szykują się kolejne "premiery".

 

 


A to z lotniska w Kąkolewie, na które niedługo zacznie przenosić się Aeroklub.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to niezupełnie tak. Kiedyś podsłuchałem, że aeroklub ma problem ze szkoleniem, ponieważ ścieżkę podejścia dla Ławicy przesunięto aż nad Swarzędz. No i teraz tylko w wyznaczonych porach wolno latać powyżej 300 metrów, a przeważnie nie wolno. Dlatego przenosiny na inne lotnisko zapewne będą dla aeroklubu zbawieniem, ale dla nas - niekoniecznie ;). To Kąkolewo to przecież daleko jak czort.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To lotnisko tez ma ograniczenia. Kiedyś rozmawialiśmy z właścicielem w kontekście "polatania sobie". Owszem, można, ale... Trzeba mu wcześniej dać znać, aby zgłosił to kontroli lotów na Krzesinach. W tamtych okolicach F16 wyczyniają niezłe harce i spotkanie w powietrzu np. z szybowcem mogłoby się źle skończyć. Sam widziałem, jak kiedyś nad Żernikami F16 "walczył" z pozorowanym atakiem rakietowym strzelając wabiami, więc tam tez nie ma lekko. Pokonując ponad 200 metrów w ciągu sekundy pilot nie bardzo ma czas na reakcję, a kilkukilogramowe modele są dla niego poważnym zagrożeniem.

Nie ma co narzekać, tylko trzeba się zorganizować i szukać miejsca na rekreacyjne lotnisko modelarskie w okolicach Poznania. Bo przeprowadzka do Kąkolewa może być początkiem końca sekcji modelarskiej w aeroklubie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.