Pioterek Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Jest to relacja z przygotowania i pierwszych lotów modelu FPV wykonanego z EPP, wyposażonego w autopilota i moduł OSD Pitlab&Zbig oraz stację naziemną. Po paru dokonanych po fabryce poprawkach i ponad 300 km w powietrzu mogę z czystym sumieniem polecić ten model jako bardzo przyjazne "latadło" FPV. Obecne zaawansowanie modelu: Służba w mojej flocie a tu film z oblotu: Sprawdzona stacja naziemna A tu sama relacja: Brzmi być może skomplikowanie, ale jest to po prostu model dedykowany do zabudowy i latania w systemie FPV. Na rynku dostępnych jest wiele 2,0 m piankowych pchaczy lub latających skrzydeł przeznaczonych do filmowania z powietrza, jednak Ranger zwrócił moją uwagę ze względu na tradycyjne dwu-kołowe podwozie i plastikowy (nie styropianowy) pojemny kadłub. Model wyszukałem na stronie http://www.rchubiq.eu/ w dziale "FPV platformy". Po przejrzeniu na YoTube filmów z lotów modelu i przeczytaniu paru recenzji na jego temat, podjąłem decyzję na tak i następnego dnia otrzymałem przesyłkę kurierem. Model dostępny jest w dwu wersjach KIT czyli „golas” bez wyposażenia lub wersja PNP wyposażona w kompletny napęd i serwa. Ranger występuje także w dwu rozmiarach 2,0 m i 1,4 m. Proponowane według producenta warianty rozłożenia wyposażenia Zdjęcia ilustrujące szczegóły modelu Zestaw po wyjęciu z pudła: Jest nawet przeźroczysta kopuła z gimbalem w środku pod kamerę GoPro - element dodatkowy Temat modyfikacji modelu, zabudowy jego wyposażenia i oblotu poprowadzę w tym dziale natomiast część poświęcona FPV zostanie przelinkowana w odpowiednim czasie do działu FPV. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Ciekawy model fajnie wygląda daj znać jak się składa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Do czego służyć ma mi ten model: do wożenie się po niebie bez sensu - co najbardziej lubię jako model ćwiczebny dla latających "inaczej", ponieważ układ autopilota jaki będzie w modelu powinien eliminować odruchy paniki do robienia filmów i zdjęć z powietrza - chociaż tu mając już quadrocopter na wiele więcej nie liczę bardziej na inną perspektywę widoków z powietrza do lotów FPV w rozsądnych odległościach - myślę że do 3 km mi wystarczy lotów z elementami autonomii - w końcu jak dron to dron. Przeglądając internet dowiedziałem się o modelu dwu rzeczy: - po pierwsze na filmach widać, że Koledzy piloci mają problem ze startem modelu. Model ma małe kółka na osiach z gwintowanej śruby, wysoko umieszczony silnik pchający i bardzo chętnie podpiera się nosem. Start z zaciągniętym SW jest tu obowiązkowy i widać, że nie wszyscy to robią. - po drugie styropianowe zawiasy (przetłoczenia) szczególnie te na skrzydłach stawiają spory opór niedużym 7 g serwom modelu. Podczas lotu z autopilotem serwa te pracują bardzo intensywnie wg algorytmu kontrolującego lot, więc takie dołożenie dodatkowego obciążenia od stawiających opór zawiasów małym serwom jest bardzo nie wskazane. Pierwsze wrażenie: Kadłub wykonany z miękkiego, ale w sumie sztywnego tworzywa posiada sporą pojemność i przygotowane półeczki pod mocowanie osprzętu. Łatwo się w nim wierci otwory lub po prostu wycina ostrym nożykiem. Pozostałe elementy z EPP wykonane bardzo solidnie. Powierzchnie gładkie i świecące. Styropian odporny na klej Cjak. Nie jestem fanem ani znawcą EPP, ale ten materiał mi się podoba jest twardy i sprężysty. Skrzydła modelu łączone są dość długim bagnetem węglowym, który ładnie wchodzi wprost w otwór skrzydła. Ale uwaga skrzydło nie posiada osobnej wklejonej pochwy. Stąd pierwsza moja czynność to z fazowanie końcówek bagnetu, aby nie drapały i nie niszczyły wnętrza otworu w skrzydłach. Gdybym chciał się jednak przyczepić to może do tego że "chińskie rączki" nalepiły napis firmowy modelu po jednej stronie do góry nogami Ciekawy model fajnie wygląda daj znać jak się składa Oczywiście będzie to w miarę pełna relacja z dokumentacją zdjęciową i filmową jak zwykle. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Wyposażenie modelu: Odbiornik Futaba FASS Test F7003SB w wyjściem SBUS2 Serwa 7g 6V nie oznakowane wymiarowo odpowiednik HS 65 Klapy - tak Śmigło 10x5 Autopilot z układem OSD PITLAB - popieram Polskie firmy Pakiet napędowy 4S 4500 mAh Pakiet toru Video i zasilania kamery 1000-2000 mAh 3S - w zależności od wyważenia Kamera FPV i filmowanie Mobius A V.3 Nadajnik FPV Boscam 200mW Waga do lotu planowana - ok 2,5 kg podgląd FPV Monitor 7" Galaxy D2 FPV LCD RX Boscam Modyfikacja podwozia: W oryginale podwozie wyposażone jest w koła osadzone na osiach wykonanych z długiej śruby M3. Podczas toczenia koła gwint śruby w miarę szybko rozprawi się z piastą koła i w zależności od rodzaju plastiku zastosowanego w piaście, będzie albo stopniowo zwiększał luz na osi koła lub doprowadzi do topienia piasty i zakleszczania się koła (przećwiczyłem to już w moim Korsarzu Parkzone). Dlatego podwozie modelu otrzymało prawdziwe gładkie osie fi=4mm. Średnica kół modelu została zwiększona do 100mm a piasty kół zostały wyposażone w mosiężne tuleje zapewniające bez oporowy obrót kola. Większa średnica kół to mniejszy opór toczenia modelu. Mocowanie aluminiowego podwozia do modelu zrealizowane jest dwoma śrubami M3 wkręcanymi w osadzone w sklejce kadłuba metalowe gniazda. Według mnie mocowanie to do wagi modelu jest za słabe i w przypadku mocniejszego uderzenia podwozia o ziemię gwint w gniazdach zostanie najprawdopodobniej zerwany. Naprawa gniazd ze względu na konstrukcję modelu jest prawie niemożliwa, więc przyjąłem założenie, że lepiej jest aby podwozie w razie czego uległo odkształceniu (łatwiejsza naprawa) niż żeby wyrwało się z kadłuba. Dlatego podwozie zostało przykręcone dodatkowo 4 wkrętami do konstrukcji kadłuba jak na zdjęciach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarekJ Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Kamera FPV i filmowanie Mobius A V.3 Nadajnik FPV Boscam 200mW Mobius jako kamera do podglądu to nie najlepsze rozwiązanie. Przekonasz się o tym przy pierwszym nawrocie pod słońce. Przy tej mocy nadajnika 3 km są realne, ale przy dobrej antenie kierunkowej i trackerze po stronie odbiorczej. Oczywiście antena nadawcza też musi być sprawdzona (z tymi od kompletu bardzo różnie bywa). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Mobius jako kamera do podglądu to nie najlepsze rozwiązanie. Przekonasz się o tym przy pierwszym nawrocie pod słońce. Przy tej mocy nadajnika 3 km są realne, ale przy dobrej antenie kierunkowej i trackerze po stronie odbiorczej. Oczywiście antena nadawcza też musi być sprawdzona (z tymi od kompletu bardzo różnie bywa). Ba ... każdy pilot i ten RC i ten prawdziwy ma kłopoty w słońcu to co się dziwić kamerze - jak można to unikam lub minimalizuję takie sytuacje. W modelu jest przewidziane miejsce i doprowadzone zasilanie do kamerki płytkowej Sony sprawującej się lepiej w słońcu, ale to jest etap następny, jeżeli Mobius faktycznie się nie sprawdzi. Na razie taki zestaw lata mi w quadro i jest ok. Strojenie radiowego toru Video to jest osobna robota, którą trzeba dokładnie wykonać - ale sprawa przede mną, to jak model się ulotni Moje doświadczenia z Mobiusem opisałem kiedyś: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/54082-moja-przygoda-z-mobiusem-a-v3/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Widok do wnętrza kadłuba modelu: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 7 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2016 Napęd modelu: Model napędzany jest silnikiem trójfazowym klasy 3715/1000KV z zasilaniem 3S lub 4S. W zestawie dołączony jest dedykowany regulator 40A 4S. Silnik zabudowany jest w plastikowej konstrukcji koloru czarnego a ta z kolei mocowana jest przy pomocy 4 wkrętów do kadłuba modelu (zdjęcie po modyfikacji mocowania). Te 4 wkręty to mocowanie raczej symboliczne, ponieważ na montażu zostają wkręcone tak mocno (a to przecież to tylko miękki plastik) że zostaje zerwany gwint w kadłubie co widać na zdjęciu poniżej Nietrudno wyobrazić sobie co by się stało, gdyby silnik "odmaszerował" sobie podczas lotu. Dlatego zastąpiłem wkręty gwintowanymi przelotowymi szpilkami M2. Regulator wiszący swobodnie i majtający się na kablach od silnika silnika też nie dawał mi spokoju, zrobiłem więc łoże pod regulator zapewniającej jego stałe położenie w modelu i odpowiednią pozycję ułatwiającą jego chłodzenie (mocowanie na sztorc) Mocowanie regulatora w modelu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 7 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2016 Mimo, że miejsca wewnątrz kadłuba modelu jest sporo to płytka sterownika PITLAB i akumulatory zajmują w nim dużo miejsca. Ponadto sterownik autopilota powinien znajdować się jak najbliżej środka ciężkości modelu na wibroizolowanej płycie - taka konstrukcja kanapka z pianką 3M i mocowaniami pod sterownik PITLAB. Dlatego, ażeby mieć wygodny dostęp do wszystkich podzespołów modelu postanowiłem dobudować dodatkową półkę na odbiornik i ew. elementy do rozbudowy - mam tu na myśli ew. oddzielne zasilanie serw. Konstrukcja półki odbiornik na półce półka zamocowana do konstrukcji kadłuba i gotowe - to szare to konstrukcja do mocowania sterownika PITLAB Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Kabina modelu Kabina modelu jest złożona z dwu części - wkładki styropianowej zaopatrzonej w plastikowy zatrzask i nakładki ozdobnej z czarnego błyszczącego tworzywa . Kabinę zakłada się dwu etapowo, najpierw samą wkładkę styropianową, która powinna się zatrzasnąć w kadłubie a następnie nakładkę ozdobną na wierzch. Nakładka powinna się zatrzasnąć z kolei na styropianie przy pomocy plastikowych bolców rozłożonych na jej krawędziach. Wydaje mi się to dość skomplikowane i w miarę wyrabiania się miękkiego (gorszy niż na skrzydłach) styropianu mocowanie kabiny (i nakładki) będzie coraz luźniejsze, aż może dojść do sytuacji że kabina "odmaszeruje" sobie kiedyś w powietrzu. Elementy kabiny (już po wyjęciu plastikowego zatrzasku) Wiele firm stosuje w takich sytuacjach mocowanie kabin na magnesy, postanowiłem więc zrobić to i ja. Do kadłuba wkleiłem magnes neodymowy a we wkładkę styropianową blaszkę stalową Następnie skleiłem obie części kabiny klejem SOUDAL . Klej ten wiąże bez dostępu powietrza i jest w konsystencji żelu co pozwala dokładnie pozycjonować klejone elementy. Rozpuszczalnikiem kleju jest benzyna lakowa. Po 24 godzinach otrzymałem sztywną jednolitą część - teraz klap i już założone. Zdejmowanie kabiny - poprzez podważenie jej przedniej części paznokciem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Nadajnik FPV Model ma specjalnie przewidziane miejsce na mocowanie nadajnika. Ażeby mocowanie było pewne zrobiłem kawałek konstrukcji na której spoczął 200 mW nadajnik Boscam TS351. Tak nawiasem mówiąc sporo czasu zabrało mi skonfigurowanie połączenia z monitorem (wybór kanału) ponieważ w instrukcji nadajnika były mylące dane - pomógł w końcu niezawodny Wujek Google. Mocowanie nadajnika i jego prawidłowe oznakowania: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2016 Mocowanie w modelu kamery Mobius: Jak zauważył słusznie Kolega Marek, Mobius nie jest najlepszą kamerą do podglądu FPV, ale użyję jej do prób i nawet jak się nie w pełni nie sprawdzi, zostawię ją w modelu do samego filmowania z powietrza, instalując dla FPV dodatkową kamerę płytkową. Kamerę zamontowałem na konstrukcji i silikonowych amortyzatorach stosowanych w moich wcześniejszych próbach z platformą quadro: Mocowanie kamery w widoku od przodu - u góry otwór pod ew. obiektyw kamery płytkowej. i widok z boku Działanie konstrukcji przy zetknięciu z ziemią - ochrona kamery Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 9 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2016 Zawiasy powierzchni sterowych modelu: Ranger jak wszystkie tego typu modele ma zawiasy fabrycznie wykonane przez przetłoczenie linii między płatem/sterem a jego częścią ruchomą. Przetłoczenie to jeżeli jest za cienkie z czasem się naddziera i urywa, jeżeli jest za solidne stawia z kolei spory opór serwom modelu - więc powinno być akurat. Opór stawiany serwa przy takiej konstrukcji narasta wraz z wychyleniem powierzchni sterowej. W opisach internetowych Rangera jego użytkownicy zwracali uwagę na spore opory przy wychylaniu sterów stawiane małym serwom modelu. Opory te są dość spore, bo na przykład pełne wychylenie SW Rangera wymaga siły 400 g na ramieniu 1,5 cm przy max. sile serwa 1400g/cm (ocena na podstawie HS 65) - biorąc pod uwagę dźwignie stanowi to ok 43% siły użytkowej serwa. Jeżeli mój model miałby latać jako zwykły RC, to można by może ten fakt ew. pominąć - trochę więcej energii zostanie zużyte, może któreś z serw wcześniej padnie niż mogłoby. Ale w przypadku modelu latającego z autopilotem, autonomicznie opisany problem nabiera znaczenia. Autopilot powoduje ciągłą pracę serw wynikająca z korekty położenia modelu. W mojej Prząśniczce stabilizowanej w locie dwoma żyroskopami Futaby w trybie AVCS, ilość pobieranej z pakietu radia energii rośnie około o 30% w stosunku do sterowania czysto ręcznego a tam powierzchnie sterowe nie stawiają mechanicznych oporów i serwa po byku. O zwiększonym poborze energii prze serwa w trybie Autopilota wspomina również instrukcja PITLAB. Więc Autopilot to mocniejsze obciążenie serw wynikające z zasady jego pracy a do tego ciężko chodzące zawiasy - biedne te małe serwa. Dlatego postanowiłem pójść na całość i zmienić zawiasy we wszystkich powierzchniach sterowych. Najprościej było z lotkami po ich odcięciu od skrzydła użyłem taśmy 3M tak jak mocuje się lotki w szybowcach. Korzystając z doświadczeń "Popylacza" zmieniłem też zawiasy w klapach jak na zdjęciach: klapa otwarta: po tej operacji powierzchnie ruchome opadają pod własnym ciężarem. W sterze kierunku i wysokości wkleiłem plastikowe kołki. Instalacja kołków w twardym styropianie jest łatwa - wystarczy nakłuć patykiem o odpowiedniej średnicy otwory i wkleić zawiasy na żywicę epoksydową, w moim przypadku to Poxipol 10 min. Stery z wklejonymi zawiasami kołkowymi: Teraz jest miodzio Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Sposób na wykonanie w skrzydle otworów pod zawiasy. Montując zawiasy do klap musiałem wykonać prostopadłe względem dolnej powierzchni skrzydła przelotowe otwory pod śruby mocujące M2. Ażeby zapewnić dokładność wykonania tych otworów, posłużyłem się wiertarką ze stojakiem i dwuosiową poziomnicą. Poziomnicę położyłem na płaskim spodzie skrzydła. Skrzydło trzymałem podparte rękami i powoli nasuwałem je na obracające się wiertło, pilnując jednocześnie wskazań poziomnicy. Wyszło bardzo przyzwoicie. Oczywiście sama na statywie wiertarka musi być wypoziomowana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2016 No po prostu Volanexowi się pomyliło. Próbowałem dzisiaj skręcić skrzydła z kadłubem. Mocowane są one 4 śrubami M4 dostarczonymi w komplecie, wkręcanymi w gwintowane gniazda osadzone w sklejce, która z kolei jest mocowana w kadłubie. Kręcę tymi śrubami bez skutku - zdejmuję skrzydła i okazuje się że gwint w kadłubie to M3 i to jeszcze swobodnie wykonany tak po Chińsku, bo wkręcona śruba M3 kiwa się w nim mocno na boki a więc łatwy do zerwania. Na zdjęciu te czarne śruby to M4 z Volanexa a gniazda to M3. Nie pozostaje więc nic innego jak wymienić tuleje M3 na porządne bez luzów (na całe szczęście mam takie) i dorobić z gwintowanego pręta M3 odpowiedniej długości wkręty M3. Trochę mnie to denerwuje bo model nie jest tani a tu jakieś niespodzianki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2016 Temat śrubek mocujących skrzydła opanowany. Przy okazji moduł GPS powędrował na swoje miejsce. Taka brzydka dziura w boku modelu - może ktoś się domyśla dlaczego ją zrobiłem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Wyprowadzenie kabli skrzydeł. Skrzydła osadzane są na modelu z góry i po ich zamocowaniu na modelu wymagają podłączenia 4 wtyków do serw lotek i klap. Widziałem próby odwrotne, czyli najpierw łączenie długich kabli a potem osadzanie skrzydła - jest to niewygodne trzeba balansować z długim skrzydłem w ręku i pilnować aby nie wyszarpać przy okazji kabli. Jeżeli model ma wysokie podwozie to jest jeszcze trudniej bo nie można położyć skrzydła na trawie obok modelu wzdłuż nie mając odpowiednio długich kabli. W moich skrzydłach łączenie przewodów odbywa się w kabinie modelu. Skrzydła po zamontowaniu "podają" swoje końcówki do kabiny a tam już łatwo je połączyć. Prowadzenie kabli po skrzydłach - mocowanie "gorącym" klejem Łączenie kabli w kabinie modelu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Elektronika modelu: w dalszej części: dlaczego PITLAB ? z czego się składa i jakie tryby oferuje jak to podłączyć PITLABA do radia RC przykład rozmieszenia elementów w modelu RANGER EX pomiar ciężaru modelu i ciągu statycznego napędu jak przygotować i sprawdzić model do oblotu i lotu w trybie Auto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2016 PITLAB - Autopilot z OSD Dane i motto o firmy zaczerpnąłem z jej strony internetowej: http://www.pitlab.pl/firma-info.html "Firma istnieje od 2005 roku. Została zbudowana własnymi środkami od zera. Na początku było ciężko, bo obciążenia samego ZUS-u pochłaniały 60-80% zysku młodej firmy, jednak wytrwała praca zwykle po 14 godzin dzienne, bez tracenia czasu na dojazdy robi swoje, systematycznie przybywało projektów i zwiększały się obroty. Zaczynając zamawiałem po 20-50 mikrokontrolerów kosztujących po 4zł, na tyle tylko pozwalał mi budżet, ale po 2 latach mogłem już kupić 1000 sztuk i zlecić montaż automatyczny. Pierwszy duży projekt jakim był SkyAssistant pochłonął 4 lata pracy i o mały włos nie zakończył się katastrofą gdy zagraniczna konkurencja rozpoczęła walkę o ochronę swojego rynku donosząc na dystrybutora że prawdopodobnie wprowadza sprzęt bez badań. Aby móc spełnić wymagania unijne trzeba było przeprowadzić kosztowną certyfikację. Samo badanie urządzenia radiowego kosztowało 14 tysięcy nie dając żadnej gwarancji pozytywnego zakończenia testów. Z jedną poprawką udało się zaliczyć ten test i od tej pory rynek europejski był już dla mnie otwarty. Po mniej więcej roku pracy spłaciłem koszty badań i mogłem zacząć zarabiać. Dzisiaj tyle się mówi o tym że Unia wspiera innowacyjne projekty. Ze swojej strony mogę powiedzieć że być może kogoś wspiera, ale z każdego ściąga podatki i nakłada rygorystyczne obciążenia. Jeżeli chciałbym unowocześnić swój wariometr musiałbym po raz kolejny wydać te kilkanaście tysięcy złotych. Rezultat jest taki że na niszowym rynku to nie jest uzasadnione ekonomicznie. Nie korzystam i nie planuję korzystać z żadnych dotacji i programów wsparcia, ponieważ uważam że pieniądze z zewnątrz w długiej perspektywie działają negatywnie na rozwój zmniejszając dyscyplinę finansową oraz zadłużając firmę. Zamiast tracić czas na pisanie bzdurnych wniosków wolę ten czas poświęcić na rozwój i usprawnianie organizacji firmy, bo to będzie procentowało przez długi czas. Misją firmy jest rozwój społeczności modelarskiej od strony technologicznej. Dzisiaj dajemy hobbystom rozwiązania, na jakie do niedawna nie było stać nawet wojska dysponującego niewyobrażalnie większym budżetem. Jestem przekonany że ta działalność podnosi kulturę techniczną na wyższy poziom." Był taki czas w moim życiu zawodowym, że zajmowałem się również techniką mikroprocesorową tworząc własne urządzenia od podstaw i dobrze wiem ile godzin i wysiłku trzeba włożyć w system mikroprocesorowy, a do tego taki specyficzny bo lotniczy. Dlatego cieszę się, że Polskiej firmie udaje się utrzymać na rynku, pomimo totalnego zalewu chińszczyzny. Dla mnie to był jeden z powodów, że sięgnąłem po zestaw PITLAB. Ale przeglądając forum FPV natrafiłem na inny argument konkretnego użytkownika tego systemu a brzmiał on mniej więcej tak: Zwaliłem model z wysokości ok 100 m - moja wina, wysłałem niedziałającą "kakapkę" PITLABA do naprawy. Po tygodniu wróciła sprawna, kosztowało mnie to 10 zł + przesyłka. Myślę, że gdyby stało się to z zestawem Chińskim, musiałbym sobie go kupić drugi raz. http://pfmrc.eu/index.php?/topic/41509-wyb%C3%B3r-autopilota-i-osprz%C4%99tu-fpv/ p.#5 I tu jest cała siła PITLABA - wsparcie. Do tego 24 miesięczna realna gwarancją producenta i 80 stronicowa dokumentacja ze zdjęciami i rysunkami. Oprócz bardzo dobrze napisanej dokumentacji i rozwijanego ciągle software dostępnego na stronie producenta, doskonały kontakt z firmą i opis rzeka na forum FPV. pod linkiem: http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?f=10&t=5022&hilit=PITLAB&start=0 można tu znaleźć całą historię rozwoju produktu od 2011 roku, z wieloma jak nie wszystkimi możliwymi pytaniami użytkowników. Jeżeli coś zepsujemy sobie sami, zwalimy model w powietrzu lub nie będzie wiadomo co zrobić z konkretnym problemem, jest gdzie się zwrócić po informacje i ew. naprawić nasze cudeńko. W dodatku PITLAB przychodzi do nas w pełni skalibrowany. Cena urządzenia - w stosunku do bogatych oferowanych możliwości i jakości działania uważam że jest adekwatna - nie wygórowana. Jest to cena przeciętnego modelu ARF, a przecież kupując taki model nie zastanawiamy się wiele nad jego ceną - bo kupujemy oczami . To co siedzi w modelu i nim steruje jest o wiele ważniejsze niż sam model, bo jeżeli sterowanie zawiedzie tracimy często wszystko. Przed włożeniem wszystkich podzespołów do mojego modelu oczywiście sprawdziłem cały system na stole i na osiedlu (łączność FPV). Na tym etapie mogę powiedzieć, że wszystko działa w 100% zgodnie z opisem. Sprawdzałem też na sucho działanie Autopilota - czyli reakcje sterów na wychylenia modelu. W następnym wejściu jak to wszystko podłączyć. Ranger coraz bliżej oblotu: Nie wiadomo tylko po co ta dziura w boku modelu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Będę śledził ten wątek, bo też się przymierzałem do PITLABA, ale w końcu zdecydowałem się na PIXHAWKa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi