Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jakby powoli wraca mi pamięć dzięki Wam i bardziej z kolejkami PIKO zaczyna mi się kojarzyć. To pewnie przez to, że "wkalkowała" mi się do łba ta CSH z PKWN, bo bywałem tam prawie codziennie, gdyż mieszkałem wtedy w pobliżu (trzeci budynek od końca ul. Narutowicza po parzystej stronie, a więc jakieś 100m od sklepu). :)

 

Tylko, że to witryna sklepu z Lublina, a nie z Ostrowca, jak pisze w źródle autor! 

Zdjęcie jakie zamieściłem na wstępie wątku, pochodzi z witryny Ostrowiec Świętokrzyski. Tak teź pamiętam to z dzieciństwa, na parterze w bloku przy Polnej 46 w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Opublikowano

W takim razie to zbieg okoliczności bo tak samo lub prawie tak samo wyglądało to w Lublinie na Bieruta, ale wiadomo pamięć jest ulotna więc może być że się mylę. Ale za tym co napisałem świadczy fakt, że na zdjęciu ewidentnie widać znak CSH z napisem Lublin

Opublikowano

Pamięć mamy dobrą, ale krótką - jak to mawiają ;)

W zasadzie to nie ma znaczenia czy zdjęcie jest z Ostrowca, Katowic czy nawet z Lublina. I spieranie się o to, nie jest celem wątku. Liczy się to, czy pomiętamy miejca, gdzie z nosem przyklejonym do szyby, spoglądaliśmy by wypatrzeć "nowości" i inne "cuda techniki".

Opublikowano

Czytam wątek i stopniowo sobie uświadamiam, że CSH to nie tylko modele. Ja stamtąd miałem sporą część zabawek, takich jak kolejka "TT" czy zestaw "Optyk Kabinet" oraz sprzętów: namiot, rakietę tenisową i piłki w takim pięknym opakowaniu z plexi :D. Co do kolejki, do dziś pamiętam, jak po tajniacku wspinałem się po oparciu fotela do najwyższej szafki meblościanki "Bieszczady", żeby z pudełka po Tuborg Beer wyciągnąć wagonik, albo elektrowóz i chwilę pojeździć po dywanie. Po tajniacku, bo oficjalnie byłem "za mały" (Grrr!), żeby bawić się nią samemu. Oczywiście jeżdżąc po dywanie popsułem parowóz, ale to przecież nie moja wina :D

Opublikowano

 

 

na zdjęciu ewidentnie widać znak CSH z napisem Lublin

 

Wtedy często pisano siedzibę oddziału czy to GS czy innej "firmy". O ile pamiętam, to na GSie w Poroninie było napisane "GS Nowy Targ". Zdjęcie bardzo mi się podoba, wygląda jakoś tak prowincjonalnie i zarazem ambitnie że takie ciekawe towary dostarczano. Ciekawe co by było gdyby PRL trwał dłużej, zapewne chińska produkcja tak czy inaczej by wyparła radziecką i krajową. W CSH by się kupowało np klony Pixhawka, albo inne UBECe...

Opublikowano

W takim razie to zbieg okoliczności bo tak samo lub prawie tak samo wyglądało to w Lublinie na Bieruta, ale wiadomo pamięć jest ulotna więc może być że się mylę. Ale za tym co napisałem świadczy fakt, że na zdjęciu ewidentnie widać znak CSH z napisem Lublin

 

Nie pomyliłeś się Grzesiek, to w "żródle" ktoś wstawił fotkę jednego z lubelskich sklepów CSH  - widocznie nie miał właściwej, a ta była odpowiednia i jest faktycznie kultowa - "z epoki"  ;) - idealnie nadaje się do nostalgicznych wspomnień. Ostrowiec Świętokrzyski za komuny należał do woj. kieleckiego, więc raczej nie mogło tam być napisu Oddział Lublin. No i w zasadzie nie jest to najważniejsze dla tematu wspominek. :)

 

[EDIT] Uzgodniliśmy z kolegą Andrzejem, że to jednak sklep w Ostrowcu i był to Oddział Lublin. Prawdopodobnie po "rozdrobnieniu dzielnicowym", jakie zafundował Polsce Gierek w 1975 r. paru kierowników musiało pojechać na prowincję (ale to już tylko moje dywagacje   ;)  ) . :D

Opublikowano

Tak mi to coś wyglądało na miasto mniejsze niż wojewódzkie. Bardzo ciekawe dochodzenie gdzie to było. W Warszawie była chyba też składnica na Targowej przy wiaduktach kolejowych, najdziwniejsze jest to że w jakiejś zupełnie zmienionej formie jest tam nawet teraz:

 

http://skladnicaharcerska.pl/pl/kontakt

 

"Odzież patriotyczna" i "Modelarstwo" obok siebie :)

 

Gdyby dziś była dawna CSH, to by towar był opisany na tekturowych karteczkach: nazwa długopisem a cena gumowymi czcionkami. Tak jak w ówczesnych sklepach elektronicznych. 

 

Kontynuując analogię do elektroniki, w państwowych sklepach nawet objeżdżając wszystkie w Warszawie zwykle nie dało się kupić części do najprostszego układu i trzeba było się wybrać na giełdę Wolumen, gdzie dla odmiany było wszystko. Czy była też giełda modelarska?

Opublikowano

W takim razie to zbieg okoliczności bo tak samo lub prawie tak samo wyglądało to w Lublinie na Bieruta, ale wiadomo pamięć jest ulotna więc może być że się mylę. Ale za tym co napisałem świadczy fakt, że na zdjęciu ewidentnie widać znak CSH z napisem Lublin

 

 

Z racji wieku dla mnie taką "składnicą" był Twój sklep :) dzięki niemu prawdopodobnie mogę teraz to tutaj napisać. Był jeszcze drugi sklep mniej RC na Głębokiej 11, ale to nie to samo co u Ciebie :)

Opublikowano

W Warszawie oprócz dużej składnicy przy Marszałkowskiej 82 , istniała też nieco mniejsza przy ul Marchlewskiego (obecnie Jana Pawła ll)

Do tego była jeszcze na Obozowej i na Majdanskiej

Opublikowano

Do tego była jeszcze na Obozowej i na Majdanskiej

Jeszcze była taka mała na Targowej przed wiaduktem  :D

I komu to przeszkadzało  :)

 

Moja pierwsza samodzielna wyprawa autobusem była po Jaskółkę lub Pirata do Składnicy na Marszałkowskiej (miałem wtedy 8 może 9 lat)

W obecnych czasach jakby ktoś puścił 8 letnie dziecko same w taką podróż, to by chyba starych pozamykali  :D  :D

Opublikowano

W obecnych czasach jakby ktoś puścił 8 letnie dziecko same w taką podróż, to by chyba starych pozamykali  :D  :D

Niestety, obecne czasy to "wytwórnia życiowych niedorajd", i takie akcje jak niegdysiejsza "Niewidzialna Ręka" (kto pamięta? :rolleyes: ) nie miałyby szans...

...

Gość Jerzy Markiton
Opublikowano

I Wicherka, i "Niewidzialną Rękę" .. i jeszcze: "Timur i jewo kamanda"...., i Składnicę Harcerską w Katowicach, Warszawie, Raciborzu. Mlady Technik w Opavie i Ostravie...

W 1982 roku, przygotowując się do Mistrzostw Świata Modeli Kosmicznych w Nowym Sączu potrzebowaliśmy malutkie akumulatorki do zasilania aparatur pierwszych rakietoplanów RC. Od kolegi Andrzejka dostaliśmy cynk, że w CeZaL-u w Gdańsku takie są, Warty, do aparatów słuchowych... 1 dzień urlopu, do pociągu, 4 kpl. akumulatorków 150 mAh i z powrotnego pociągu prosto na "szychtę".... W pociągu - miejsca "wiszące" w obie strony...

Młody i głupi ???

- Jurek

Opublikowano
Młody i głupi ???

Eeee tam... po prostu pasjonat... B)

Zresztą, czyż to nie to samo co dzisiaj - "łikendowy" wypad w góry na narty, i... po bitych 7 godzin w korku na "zakopiance" ? :P

Opublikowano

Pamietam jak jako nastolatek zrobilem sobie wyprawe z Chelma do Lublina do SH (chyba przy Lubartowskiej ale nie jestem pewien) tylko po to, zeby popatrzec  "z bliska" na aparature... Byla chyba wtedy jakas 2-kanalowa na polce. Nie odwazylem sie nawet zapytac o cene eh...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.