pacek Opublikowano 27 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2017 Dopiero po dzisiejszej rozmowie z Tobą ogarnąłem, że to jednocylindrówka, a reszta garnków to atrapy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 27 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2017 A fe! Arku! Toś mnie całkowicie wsypał i pogrążył. A tak się cieszyłem moją najoryginalniejszą "gwiazdeczką" na świecie, która była jedyna w swym rodzaju i zupełnie niepowtarzalna... No cóż. Milczenie jednak zawsze było złotem. Edytowałem i się dopisałem do Irka. Wcześniej już o tym ze dwa razy mowa była, że te "trójki" służą jedynie do pozycjonowania skrzydeł i żadnej mocy nośnej czy wytrzymałościowej pełnić nie mają. Aby skrzydła się nie "rozjechały" mają być te a..... nakładki. Na skrzydłach górnych; od góry i od spodu. Na "parterze" mają mocować je do kadłuba. Całość ma być spięta zastrzałami a ponad to, linkami pracującymi, tak, jak w oryginale. Jak się to sprawdzi - życie zademonstruje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 28 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2017 A fe! Arku! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 28 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2017 Arku! Nie bierz tego tak poważnie, bo myślałem także, że na tyle mnie znasz, iż wiesz, że lubię sobie robić jaja, najchętniej z siebie, ale także i czasami z innych, byle nie złośliwie i tutaj tak zapewne było, bo "skutecznie" dosyć długo moją "gwiazdeczką" się chwaliłem, a ludzie dziwowali się , co to też za motor mi się trafił... Ale już wszystko jest jasne i teraz też wiecie wszyscy, dlaczego tak zależy mi na małym ciężarze modelu. Silnik ma 3,5 KM i doprawdy nie wiem, czy da radę pociągnąć w powietrze mój model, ale jeśli nawet nie podoła, to też płakał nie będę. Dzisiaj już nic przy modelu nie mogłem robić, bo po pierwsze w nocy poleciała mi w drewutni ściana drewna wysoka na ok. 3 m, pewnie za sprawą kota - narzeczonego, który przychodzi do mojej kocicy /jutro jest zapisana na "zabieg antykoncepcyjny"/ i musiałem , jak ten głupol, na nowo ją budować, ale teraz już w dwóch rzędach i zdecydowanie niżej, a po drugie, konferowałem z Tauronem i do nich pisałem, bo ni z tego, ni z owego przysyłali mi faktury korygujące z nadpłatami i dając dyspozycję o zwrocie, dowiedziałem się przypadkowo, że zamknęli moją umowę kompleksową z nimi zawartą, beż żadnej przyczyny i powodu oraz jakiejkolwiek mojej dyspozycji. Pańskie jaja! No i tak się toczy ta dobra zmiana...Przynajmniej u mnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 10 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2017 Priwiet, Mołojcy! Dziesięć dni minęło od ostatniego wpisu, kocica po zabiegu wreszcie wydobrzała i dzisiaj po kontroli u lekarza wet. pozbyła się wstrętnego ubranka. Teraz szaleje z Edziorem, jeździ na nim, a on się dziwi, co w nią wstąpiło. Niezbyt wiele za to podziałałem przy modelu, ale lotkę zrobiłem, wszystko z grubsza wyszlifowałem i dzisiaj skręciłem , tak na próbę, centropłat ze skrzydłem. Tak to jest: Rurki zabezpieczyłem żywicą tzw. "steel welding" z amerykańskiej f-my "Versachem", bo taką miałem pod ręką i tak wygląda połączenie skrzydła z baldachimem: i od drugiej strony, bo tutaj się da: i nast. całość zważyłem. Wyszło 0,73 kg, co wg mnie , nadal nie jest źle. Widać też wznios skrzydła, co dało się zrobić po obciążeniu baldachimu. Jest 2o, jak w mądrej , sowieckiej księdze napisano. No i tyle na dzisiaj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eugeniusz Opublikowano 11 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2017 Marku, czy te płaskowniki, które łączą centropłat z ze skrzydłem będą widoczne po skończeniu modelu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 12 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2017 Niestety, ale tak. Będą pięknie pomalowane i będą zapobiegały "rozjechaniu się" skrzydeł. Tak jest to mocowanie rozwiązane wg planów i tak były mocowane skrzydła w "pociaku" 1 : 3 śp. Marka Szufy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 15 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2017 Całuję rączki! Aby nie było, że już zapadłem w sen letni, fotka z ostatnich robót ręcznych. Jest to powielanie tego, co już konstrukcyjnie stoi gotowe. To na stole ma być takie samo, a później przejdziemy do wersji "lustrzanej" , też razy dwa. No i tak to się powolutku dzieje. Byle do zimy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PilotM Opublikowano 16 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2017 Raczej do wiosny a latem latanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 16 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2017 Niestety, wiem co piszę. Sezonowość pracy zawodowej spleciona z sezonowością "obejścia" /czytaj: zagrody z przyległościami/ powoduje totalny brak czasu na praktycznie wszystkie przyjemności, w tym latanie chociażby elektroszybowcami /Niby szybkość przygotowania do lotów .../ , nie mówiąc o podstawowej lekturze czy nowej książce. Tak więc jeszcze "chwila" i przejdę w tryb jałowy w modelowaniu i chcąc niechcąc będę czekał, jeśli nie zimy, to zimnej jesieni. Ale jeszcze dzisiaj coś tam pokleiłem... :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk S. Opublikowano 16 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2017 Marku . MareX tylko w zimę buduje , całe lato lata , ale za kosiarką po lotnisku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PilotM Opublikowano 16 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2017 A ja myślałem że Marek z modelem na Piknik na Żar w lipcu przybędzie oczywiście zapraszam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 17 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 Odezwał się ten, który za kosiarką w Bobrownikach nie lata... No dobra, wiem, że nie tylko Heniu za kosiarką latasz, ale swoimi pięknymi modelami także, czego Ci szczerze zazdroszczę. Co do Żaru , to tego modelu nie będzie, bo nie będzie jeszcze gotowy. Niewykluczone za to, że przytaszczę się z Fokkerkiem. Chciałbym w tym roku tam być. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PilotM Opublikowano 17 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 Zapraszam serdecznie będzie mi miło gościć tak zacnego modelarza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk S. Opublikowano 17 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 Marku za kosiarką w Bobrownikach już nie latamy , tylko super husqvarna nas wozi. W Bobrownikach w tym roku organizujemy dwa pikniki , więc przyjedz chociaż na jeden , przed piknikami jeszcze do Ciebie zadzwonię i porozmawiamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 29 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2017 Hej, hej Bracia Modelarze! Nadal jeszcze modelarsko podryguję, chociaż wiosna coraz bardziej wkracza na działkę i prace wiosenne już na mnie czekają. Narobiłem tych wszystkich skrzydeł do woli, ale gdzie im tam do końca? Tak sobie stoją: a tak jedno z nich leży i czeka na zrobienie lotki oraz nakładek na końcówkę do szlifowania: W sumie niby nic, ale mały kroczek został poczyniony, czyli zasadnicza konstrukcja modelu prawie by była... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 29 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2017 Konstrukcje drewniane, zwłaszcza takie rozbudowane, tak finezyjnie ażurowane i z taką powtarzalnością elementów, trochę jak z wewnętrznym rytmem, są po prostu piękne. Sorry, że niemerytorycznie, ale z młodej piersi mi się wyrwało, a jeszcze Tata stolarz, więc na drzewnianość czuły jestem od dziecka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 29 Marca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2017 Ten ażurek Bartku to wyłączna zasługa naszego Szanownego Kolegi Wojtka S. /f-150/, który osobiście mi żebra zaprojektował i wyciął na gotowo. Samemu pewnie laubzegą też bym je wyciął, ale już bez tego ażuru, a trwało by to zapewne do mego zejścia z tego łez padołu...No i chyba po pierwszych dwóch takich żebrach stracił bym całkowicie cierpliwość i zapał do takiej roboty. A tak życzliwy Kolega nie tylko, że fachowo pomógł, to jeszcze wzmocnił mój zapał do tej budowy. Nie mam genetycznie zaprogramowanej czułości do drzewnianości, a raczej po ojcu - mechaniku metalowym, trochę jakiś takich skłonności do pilnika, piłki i imadła i samemu się dziwię, że mi to drzewniane klejenie jakoś wychodzi, bo przynajmniej na razie, w kupie się trzyma. Co będzie dalej, się zobaczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 29 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2017 Wygląda super lekko, będzie niesamowicie fajnie latał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stema Opublikowano 29 Marca 2017 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2017 Ten ażurek Bartku to wyłączna zasługa naszego Szanownego Kolegi Wojtka S. /f-150/, który osobiście mi żebra zaprojektował i wyciął na gotowo. Samemu pewnie laubzegą też bym je wyciął, ale już bez tego ażuru, a trwało by to zapewne do mego zejścia z tego łez padołu...No i chyba po pierwszych dwóch takich żebrach stracił bym całkowicie cierpliwość i zapał do takiej roboty. Przed wynalezieniem ploterów wycinających i.t.p. też były ażury. Zapewniam. Wcale nie tak bardzo pracochłonna to była robota. Żeberka mocowało się w bloczek, nawiercało i potem poprawiało pilnikiem i iglakami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi