oko Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Pierwsze moje podejście do żyra skończyło się spektakularną kraksą. Zamontowałam je odwrotnie w modelu, efekt wiadomy, stery zadziały Sprawdzenie działania stabilizatora "z ręki" wychylając samolot w różnych kierunkach to podstawa. Wszystko jest świetnie opisane w wielu miejscach (choćby w opisie do ArduPlane). Jest to o wiele łatwiejsze niż w wielowirnikowcu, początkujący dadzą radę tylko muszą wiedzieć że trzeba to zrobić. A w samochodzie mam trakcję, abesy i elektryczne szyby. Komfort rozleniwia:)) Tak jak w dużym lotnictwie. Automatyzacja wiele rzeczy uprościła, ogólnie zwiększyła bezpieczeństwo i... dorzuciła trochę wypadków (także tragicznych) w sytuacjach "niestandardowych"...
pawelmolin Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Który model stabilizatora można zainstalować w modelu z silnikiem spalinowym? Z tego co udało mi sie dowiedzieć, to obecne stabilizatory mogą być instalowane jedynie modelach z silnikiem elektrycznym, generującym znacznie niższe drgania. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
oko Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Który model stabilizatora można zainstalować w modelu z silnikiem spalinowym? Z tego co udało mi sie dowiedzieć, to obecne stabilizatory mogą być instalowane jedynie modelach z silnikiem elektrycznym, generującym znacznie niższe drgania. Tu piszą że Arduplane działa z silnikami spalinowymi, choć wymaga to więcej konfigurowania i dostrajania niż przy napędzie elektrycznym: http://diydrones.com/group/apmusergroup/forum/topics/glow-engines-and-the-ardupilot
TeBe Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Wkrótce będzie test. Guardian w Piperze Pawnee z Saito. Zeznam co i jak, fabryka twierdzi, że nie ma problemów. Który model stabilizatora można zainstalować w modelu z silnikiem spalinowym? Z tego co udało mi sie dowiedzieć, to obecne stabilizatory mogą być instalowane jedynie modelach z silnikiem elektrycznym, generującym znacznie niższe drgania.Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 1
pawelmolin Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Super, jestem ciekawy co wyjdzie. Jestem na ukończeniu spacewalkera sig 1/3 (Saito 300 TDP), który będzie służył m.in jako holownik. W związku z tym będzie "pracował " dość często w warunkach wiejącego wiatru, wiec zastanawiam sie nad instalacja stabilizatora.Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
oko Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Tu lądowanie ArduPilota z 25kg samolotem, silnik spalinowy 11 KM - nieźle Trochę dziwne manewry przed przyziemieniem ale może był tak zaprogramowany? Bardzo polecam tę platformę, jest bez wątpienia najbardziej zaawansowana. Świetną sprawą jest bardzo rozbudowany system logowania, i dużo różnych opcji i parametrów dotyczących sterowania silnikiem. Jest jeszcze polski Dedalus: http://pitlab.pl/autopilot-dedalus.html ale mnie jakoś nie przekonał. Drożej niż Pixhawk a możliwości mniejsze.
TeBe Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Kontroler lotu a stabilizator to dwie różne klasy. Wg mnie w stabilizatorach Guardian jest najlepszy. A w kontrolerach Pixhawk. Może być z Ardupilotem, ja używam z własnym dedykowanym softem. Tu lądowanie ArduPilota z 25kg samolotem, silnik spalinowy 11 KM - nieźle Trochę dziwne manewry przed przyziemieniem ale może był tak zaprogramowany? Bardzo polecam tę platformę, jest bez wątpienia najbardziej zaawansowana. Świetną sprawą jest bardzo rozbudowany system logowania, i dużo różnych opcji i parametrów dotyczących sterowania silnikiem. Rzeczywiście, trochę dziwnie, ale może miał boczny wiatr... Ważne, że wylądował ;-)
maxiiii Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Kontroler lotu a stabilizator to dwie różne klasy. Faktycznie tyle że stabilizacja w autopilocie to tylko jeden drobny element całości.
oko Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Kontroler lotu a stabilizator to dwie różne klasy. Z których jedna zawiera się w drugiej Owszem, kontrolery są zwykle w eleganckich termokurczkach, ale to się powinno dać zrobić i z Pixhawkiem.
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Shock Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Przykry temat... Szkoda że manualne umiejętności zastępuje się elektroniką... Teraz kogoś obserwując jak dobrze lata, człowiek myśli też bym tak chciał ,nabiera się szacunku dla tego kogoś bo coś sobą reprezentuje. Za niedługo będziemy obserwatorami samo startujących ,lądujących ,wykonujących sekwencję zaprogramowanych figur modeli a pilot będzie tylko "słupem" trzymającym radio .I będzie dumny że potrafił to zaprogramować bo latać oczywiście i tak bez tego by nie potrafił.... 11
TeBe Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Rafał, dlatego z góry przepraszałem. Wiem, że temat nielubiany przez część modelarzy. Możesz nie czytać :-)
maxiiii Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Krótka historii. Uparty znajomy przez 2 lata budował samoloty i od razu przy pierwszym starcie rozbijał je. Ale był uparty i trwało to 2 lata. Niestety ale poddał się i skończył z nową pasją. Za namową do jednego ze swoich samolotów zamontował autopilota. tym razem nie rozbił się przy starcie i dodatkowo nauczył się latać najpierw na autopilocie a w międzyczasie na manualu. Jak w manualu tracił panowanie nad maszyna przełączał na automat. Teraz w wiekszości lata w manualu ale nie pogardzi automatem. Zamiast remontować swoje modele w tym czasie, lata. Zapisał się do aeroklubu i cieszy się z latania a nie ciągłych napraw. A teraz część jego znajomych chce aby przymocował wstążkę.) Latanie w automacie nie zawsze jest złe, zależy tylko co z tym zrobisz dalej. 2
robertus Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Krótka historii. Uparty znajomy przez 2 lata budował samoloty i od razu przy pierwszym starcie rozbijał je. Ale był uparty i trwało to 2 lata. Niestety ale poddał się i skończył z nową pasją. Za namową do jednego ze swoich samolotów zamontował autopilota. tym razem nie rozbił się przy starcie i dodatkowo nauczył się latać najpierw na autopilocie a w międzyczasie na manualu. Jak w manualu tracił panowanie nad maszyna przełączał na automat. Teraz w wiekszości lata w manualu ale nie pogardzi automatem. Zamiast remontować swoje modele w tym czasie, lata. Zapisał się do aeroklubu i cieszy się z latania a nie ciągłych napraw. A teraz część jego znajomych chce aby przymocował wstążkę. ) Latanie w automacie nie zawsze jest złe, zależy tylko co z tym zrobisz dalej. Mógł potrenować na symulatorze.
oko Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Szkoda że manualne umiejętności zastępuje się elektroniką... Kiedyś to sterowało się linką a nie jakąś elektroniką. Gdy byłem mały (mógł być powiedzmy 1985 rok), widziałem na kortach w Warszawie-Aninie gościa który miał spalinowy samolocik na uwięzi. Samolot latał a człowiek kręcił się w kółko sterując rękojeścią, ciekawe Zero elektroniki w tym było. .I będzie dumny że potrafił to zaprogramować To jest fascynujące! Nie bez powodu nadchodzi czwarta rewolucja przemysłowa i w kolejnych zawodach praca ma być albo już jest przejmowana przez automaty. Opór jest bezcelowy? Ponoć kiedyś mają się zbuntować i nie będzie można im odciąć zasilania
maxiiii Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Mógł potrenować na symulatorze. Raczysz żartować? Jako wzorowy modelarz latasz tylko na spalinie, balsie i papierze japońskim? Niestety ale nie możemy się uwsteczniać. Sposobów na latanie jest bardzo dużo i jak ktoś lubi latać na autopilocie to niech lata. Nie oznacza to, że jest gorszym modelarzem, on ma tylko inny pogląd na modelarstwo. A porównując latanie na symulatorze a latanie na autopilocie to nie wiem komu bliżej do modelarza a komu do gracza. Ponoć kiedyś mają się zbuntować i nie będzie można im odciąć zasilania Amerykanie w terminatorze nie mieli macierewicza. Nam to nie grozi:))
TeBe Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Koledzy. To nie jest wątek o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem :-) Kto nie uważa latania ze stabilizatorem niech się oddali :-)
maxiiii Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 TeBe podałeś wartość twojego stabilizatora coś ok. 60 $ To sporo jak na tylko stabilizator. Uważam, że za te pieniądze można kupić coś lepszego - autopilota z gps. nie trzeba wykorzystywać od razu wszystkie możliwości ale miło mieć na pokładzie coś więcej co nie wszyscy mają. Jak dla mnie nie ma bardziej rozwiniętego projektu na rynku jakim jest ardupilot. A sprzęt pod te oprogramowanie jest w miarę tani.
TeBe Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Guardian nie jest taki prosty. Ma na przykład jedną cenną rzecz, której nie mają porównywalne stabilizatory. Ustawianie max wychylenia płaszczyzn sterowych. W ogóle ma bardzo rozbudowane zarządzanie przez USB. I jako czysty stabilizator ma zasadniczą przewagę nad PIXHAWKIEM. Waży 11g z kablami.
oko Opublikowano 3 Kwietnia 2017 Opublikowano 3 Kwietnia 2017 ma zasadniczą przewagę nad PIXHAWKIEM. Waży 11g z kablami. Czy to aż tak zasadnicza przewaga? Pixhawka można wyjąć z pudełka, wsadzić do termokurczki i ile będzie ważył? 20g? To chyba nie ma być mucholot, jaki był kiedyś opisany w "Młodym Techniku" A kable to chyba ważą tyle samo tu i tam?
Rekomendowane odpowiedzi